Oj, jumbo, za a6w sie bierze... Moje serdeczne wspolczucia :lol: :lol: :lol: :lol:
Wersja do druku
Oj, jumbo, za a6w sie bierze... Moje serdeczne wspolczucia :lol: :lol: :lol: :lol:
Jumbo,
pozdrawiam piątkowo. I mam nadzieję, ze dałaś radę z dzieciakami.
Wpadam z kawusią, wprawdzie u Ciebie to już chyba nie jest pora na kawę :lol: :lol: ale i tak stawiam :wink: :D
Udanego dnia Jumbusiu :P :P
http://caffe.way-nifty.com/caffe_git...s/caffe_02.jpg
Pozdrawiam i miłego dnia
Kochane!
Mam jakies dziwne perypetie na forum :( co napisze posta to mi gdzies znika i wogole nie moge go wyslac, teraz zobacze czy ten przejdzie, wiec sie nawet nie rozpisuje, albo sie wysylaja po kilka razy grrrr
Jupiiii!!! dziala dziala dziala, no ale oczywiscie na 9 mam byc w szkole a jest 8.40 hahaha to sobie nie popisze, mam nadzieje, ze jak wroce bedzie dzialalo, wtedy sobie na dluzej przysiade :D
a te cwiczenia na brzusio, to masz racje Ziuteczko WSPOLCZUJE aaj boli boli, tylko 6 powtorzen narazie, strach w oczach, gdy pomysle, ze bede musiala na koncu po 22 razy powtarzac, na dzien dzisiejszy to 6 ledwo mi sie udaje hahaha
Kasiu nie wiem kiedy z kawusia wpadlas, w kazdym razie teraz jak to przeczytalam to wlasnie siedze sobie z Toba na kawusi (ty moze juz druga teraz pijesz :)), bo u mnie wlasnie pora na poranna kawusie :D
Milasku bobasy byly przecudowne! nie chce nic glosno mowic, ale w serduchu mi sie jakis instynkt odzywa :shock: w sumie 30stka prawie na karku, fajniscie by bylo miec dzidziola takiego... albo DWA :D
Jumbusiu, na koniec to będziesz robić 24 a nie 22 powtórzenia
Przygotuj się już teraz psychicznie :lol: :lol: :lol: :lol:
Witajcie kochane!
Ostatnimi czasy jestem bardzo zagoniona, coprawda mam juz jedna pracownice, ale woze ja z miejsca na miejsce, dodatkowo opiekuje sie tymi uroczymi blizniakami, o ktorych pisalam juz kiedys, a kilka dni temu moj nauczyciel... oki od poczatku :D moj nauczyciel ma swoja prywatna praktyke, tzn wynajmuje sobie pokoj do masazy od chiropraktora, tego chiropraktora zona ma centrum yogi (dziwna yoga, nagrzewaja pokoj cwiczen do temperatury 35-40 stopni i tam cwicza) i tam zwolinil sie pokoj do wynajecia, wiec moj nauczyciel polecil mnie, caly czas dzwonilam i jezdzilam, zalatwialam formalnosci. Pokoj jest duzy i najwazniejsze z dwoma wielkimi oknami :D, ale nie widac tam wogole kobiecej reki, wiec musze sie za niego zabrac i zrobic tak porzadek na tyle ile mi pozwola w niego zaingerowac :D Musze jeszcze przygotowac kilka danych o sobie, zeby wrzucic na ich strone internetowa, moja prywatna strona bedzie sie robila juz niedlugo w polsce. Mam jeszcze kilka spraw do zalatwienia w zwiazku z tym :D
A teraz z innej beczki, nie wiem czy juz pisalam, ale mamy bobasa :D na poczatku byl maly, brzydki i przypominal gumke do olowka, teraz zaczyna juz przypominac ptaszka :D
tu nasz pisklaczek ma kilka dni
http://img339.imageshack.us/img339/7342/p1010604xm7.jpg
pisklaczek juz troszke starszy, zdjecie sprzed dwoch dni
http://img339.imageshack.us/img339/4...010628aop3.jpg
Dzis robilam wielka akcje ratunkowa, wyrzucajac smieci znalazlam takiego biednego pisklaka, stal i sie darl, musial wypasc z gniazdka, polecialam po reczniki papierowe, bo padal deszcz i chcialam go przeniesc w suche miejsce, a dotknac go nie moge, bo mamusia juz sie nim moze nie zajac gdy mnie wyczuje, zapakowalam go do pudelka i postanowilam wychowac sierote, w koncu mam juz dwa ptaszki i jednego niemowlaka ;) ale jak usiadlam na internecie i zaczelam czytac, ze zabierajac ptasia skazuje go na smierc, bo wykarmic pisklaka to nie taka prosta sprawa, zanioslam go na dol polozylam w pudeleczku na stole pod drzewkiem , zeby na niego nie padalo, jak krzyknal przyleciala mamusia, no ale co ta biedna mamusia moze zrobic, wiec rozpoczelam akcje poszukiwania gniazda, zamiast gniazda w krzakach znalazlam drugiego identycznego pisklaka seidzial sobie cichutko, w tym czasie moj pudelkowy bobas z pudelka wyskoczyl, caly czas za nim mamusia leciala, ale obserwowala go z daleka i krzyczala caly czas, a on tak kical w trawie, nie wiem co robic, serducho mnie boli bo siedze w domu i slysze mamusie jak drze dzioba, a bobasy nie lataja i sa latwym lupem dla kotow, rakun itp Kiepski ze mnie ratownik, co chwile latam sprawdzic jak sprawy sie maja :(
Brzuszkowe cwiczenia bola :D Kasiu ja jakos nie wierze, ze kiedys zrobie wiecej powtorzen niz tych nieszczesnych 6 hahaha, ale gdzies tam w srodku postaram sie nastawic na szok hihihi
kochane jak juz sie bawie we wrzucanie zdjec to jeszcze tylko dwa zdjecia z ostatniego dnia w szkolce i uciekam do tesciowki na zarelko bo dzwonila :D
http://img267.imageshack.us/img267/7998/p1010566pq0.jpg
http://img267.imageshack.us/img267/5125/p1010571ic3.jpg
Jumbo, weider po drugim dniu chyba przestal mnie 'bolec', tzn. zniknely zakwasy. Ogolie te cwiczenia sa przede wszystkim nudne i jak sie zwieksza ilosc pwtorzen, to mozna kota dostac.
Fajnie, ze nam zdjecia wkleilas, ale jeszcze powiedz, ktora to Ty - brunetka, czy blondynka? :)
ziutus ja brunetka :D
no i mam kolejnego malucha do wykarmienia, gdy wyszlam z domku slyszalam rozpaczliwe wolanie, zaczelam szukac bobasa i znalazlam go przy samej ulicy stal sobie taki biedny, zmarzniety, spadl z naszej posesji na ulice, takze tym razem juz go zabralam do domu na dobre, pojechalam szybko do sklepu zoologicznego po papu dla malunich ptaszkow, nakarmilam go pipeta, bo dzioba tak otwieral, teraz co dwie godzinki karmienie :D zeby tylko wyrosl zdrowo, zeby sie trzymal mocno :D
to nasza biedna sierotka
http://img90.imageshack.us/img90/517/p1010673jo8.jpg