no z ta waga to naprawde czasem mozna sie pochlastac! hihi. Najpierw stoi przez wieki pozniej ni z tego ni z owego zaczyna spadac;)
pozdrawiam i trzymam kciuki
Wersja do druku
no z ta waga to naprawde czasem mozna sie pochlastac! hihi. Najpierw stoi przez wieki pozniej ni z tego ni z owego zaczyna spadac;)
pozdrawiam i trzymam kciuki
zycze powodzenia =)! tez zamierzam sprobowac swoich sil w dietowaniu xD.
Witam Was wszystkie serdecznie :!:
U mnie w porządku, wczorajszy dzień minął wg planu. Kryzys pewnie przyjdzie niedługo, ale pokonam go, bo taka piękna pogoda za oknem.
Postanowiłam sobie, że będę ważyć się raz na tydzień, a muszę się Wam przyznać, że jest to dla mnie bardzo trudne. Przecież ja chciałabym już widzieć efekty, :oops:
Jestem strasznie niecierpliwa :evil:
Żebym to ja miała zaczarowaną różczkę i tak ...... :roll:
Ach jakby to fajnie było. :roll:
Ale przcież ja mam zaczarowaną różczkę, przecież to Wy nią jesteście. Będziecie mnie wspierać, pocieszać, cieszyć się ze mną z sukcesów a jak będzie taka potrzeba dacie porządnego kopniaka w tyłek.
Na co przyznam szczerze, że liczę i z góry dziękuje.
Papatki
czesc :-)
mamy ten sam wzrost i zblizona wage ;-)
mysle ze razem bedzie nam razniej, pozwol z bede do ciebie zagladac :-D
Witaj nadziejka_82
Cieszę się już na samą myśl, że startujemy w sasadzie z tej samej wagi i cele nasze są też podobne. Przyznam Ci się, że ja też chciałabym ważyć 62kg, ale nie wiem czy dam radę aż tyle z siebie zrzucić.
Mój I etap 65 kg, co będzie dalej zobaczymy.
Te 65 i tak będzie dla mnie wielkimsukcesem
Ale co fakt to fakt, będzie nam raźniej. Zaglądaj tu do mnie koniecznie.
Papatki[/b]
zakonnica79, klajdusia
Moje kochane dzięki wielkie za wsparcie
zakonnica79 widzę, że ładnie dietkujesz a i waga leci w dół.
To super, cieszę się bardzo z Twoich efektów.
klajdusia zaglądaj tu do mnie w miarę możliwości i jak będzie taka potrzeba to daj wielkiego kopa albo pochwal, bo będzie mi to potrzebne
Papatki
jak dzis mija dzionek?
Cześć dziewczyny :!:
Ale mamy piękny dzień dzisiaj,aż chce się cokolwiek robić :!:
Przede mną jeszcze ćwiczenia na steperze :D
Nie moge się doczekać kiedy wsiąde na rower i całe lato będę pedałować :D
A jak Wam leci dzionek :?:
Witaj Słonko:)
Niestety w diecie to chyba oprócz silnej woli najtrudniejsze jest zachowanie cierpliwości, co do wagi ja miałam manie ważenia się codziennie, aż musiałam w zeszłym tygodniu schowac wage :evil: i pomogło :lol: teraz waże sie raz na tydzien i tak jest najrozsądniej.
Wiesz moze dietka troche potrwa, ale za to efekty będa długotrwałe i jakie wspaniałe:))) Warto jest walczyc naprawde!!! I ciesze sie,ze masz właśnie taką postawe to klucz do sukcesu:)
dobrej nocki,
buzie:)
Oczywiście, że będę zaglądac, ale od razu się wytłumaczę, że między wtorkiem a czwartkiem z braku neta nie moge odwiedzac forum :9
No ale za to w pozostałe dni możesz liczyć na moje wsarcie pozytywne i kopy :)
Startowałam z 72 kilogramów a teraz jestm już na półmetku. I ierwszy raz w życiu udało mi się tyle wytrzmac na diecie i tyle schudnąć (przy czym musze Ci powiedziec, że miałam tydzień przerwy = wielkiego żarcia)
Z doświadczenia (no może strasznie dużo go nie mam ale mówię co wiem) mogę Ci pwiedziec że najważniejsze to nie zrażać się i być konsekwętną! Nie myśl, że nie będzie wpadek bo to nie jest możliwe. Ale po wpadce trzeba zaczać nowy dzień i walczyć salej ze swoimi słabościami.
Postaram się pomóc Ci na ile tylko będę potrafiła
Dobrej nocki :*