ja wczoraj tez pozarlam 3tysiaki :lol: ale warto bylo, dzis juz grzecznie :D
Wersja do druku
ja wczoraj tez pozarlam 3tysiaki :lol: ale warto bylo, dzis juz grzecznie :D
Nie przejmuj się tymi 3000 tysiaczkami. Łatwo powiedzieć, no nie?? Sama bym się pewnie wściakała na siebie. Ale mimo wszystko trzeba sobie od czasu do czasu pozwolić na coś na co mamy ochote, bo byśmy zwariowały :)
ale ja się nie wściekłam :) było mi fajnie i nie mam poczucia winy :) dziś 1200kcl i 200brzuszków i byłam na rowerku więc jestem zadowolona :)
Witaj!
Widzę, że mimo małych zawirowań nadal dążysz do celu. Dlaczego nie możesz spac? Coś się stało? Mam nadzieję, że wszystko w porządku.
Pozdrawiam i życzę miłego tygodnia
Oj coś tu cicho i spokojnie...
Słońce tak ładnie świeci... Miłego dnia!
wczoraj 1200kc i rower...
dziś muszę zrobić brzuszki z wczoraj i dziś :P
ale wyłazi ze mnie obżarstwo ostatnich dni.. i czuję się gruba i niezgrabna... cóż muszę wypić piwo którego sama sobie naważyłam...
a spać nie mogę z powodu tej śmierci człowieka co widziałam... jutro ide pogadać z psychologiem :)
nie dziwię się, że tak przeżywasz to co sie stało-ja też jestem cholernie wrażliwa i jak widzę jakiś wypadek to tysiące myśli mam w głowie i przejmuję sie jakby to była jakaś najbliższa osoba...ale mam nadzieję, że psycholog ci jakoś pomoże...a co do wagi to mogę powiedzieć tylko jedno-TY CHUDZIELCU! O! Buziaki!!
nie no gruba nie jestes, no ale znam to uczucie, ze sie taka blee czuje :?
hmm... właściwie nie chodzi mi o odchudzeni bo za miękka na to jestem ale muszę się pilnować żeby jedzenie nie wygrało bo to mój problem :/
dziś zjadłam 1400kcl i dożo słodyczy... przez te deszcze... siedziałam w domu i słodkim się pocieszałam :/ ale zrobiłam 400brzuszków :)
no jutro muszę posprzątać i kupę rzeczy pozałatwiać na mieście :) więc przynajmniej nie będę na doły w domu tracić czasu :)
Hej :wink: zapraszam do mnie, wrzucilam fotki z wesela :wink:
Z jedzeniem nieźle się trzymasz :wink:
Ja tez jestem wrażliwa, po tym co się działo u moich sąsidów, też nie mogłam dojść do siebie :roll:
Hej!
Ujrzenie śmierci na własne oczy to jest bardzo traumatyczne doświadczenie. Nie ma co się dziwic, że czujesz się przygnębiona. Rozmowa z psychologiem mogłaby przynieśc Ci ulgę.
Robisz piękne rzeczy! Jestem zachwycona! Właśnie rozważam zakup tej skrzynki na wino z aniołkiem... Zobaczymy, jak będzie z kasą.
życzę Ci spokojnego i pogodnego dnia!
Właściwie to jeszcze nigdy nie widziałam na własne oczy śmierci, ale domyślam się, że musi to być traumatyczne przeżycie...
psycholożka jest fantastyczna :) i wszystko szło świetnie ale... chyba się posypało z nowym Ktosiem... cholera :/
dziś 1600kcl dół :/ 200 brzuszków
1600 kcal to nic tragicznego :)
Jesteś pewna, że nie wyjdzie z nowym Ktosiem? Moze jeszcze nie wszytsko stracone?
1600 to nic złego, czasem trzeba sobie nawet podczas diety o mniejszej wartości kalorycznej pozwolić na odskocznię :)
Gratulacje tych 200 brzuszków :)
co za dzien... totalny zjazd emocjonalny... jak sie okazało ze z nowym Ktosiem to jednak raczej lipa to niestety nie przeszło to bez echa... cholera no i znowu porażka :/
czytam tak fajna ksiazkę "wirus samotnosci" jestem ksiazkowym przykladem samotnika wspolzaleznego... w kazdym rzie rzeby sobie pomoc musze nauczyc sie... nie zajadc smutku... aaaaa!!! chce sobie pomoc i potrafie to zrobic :)
choleraa czuje sie beznadziejnie :/
ale nic dzis znow jakies 1600kcl i zero brzuszkow
tyje... jutro podam wage :/
no tak 48.1kg :/ musiało się stać... czerwone światło i alarm... szkodzę sama sobie...
ale odkryłam wczoraj coś genialnego... wpadła mi w ręce książka która mi oczy otworzyła, aż szoku doznałam i wiecie co... będę działać... polecam wszystkim "Wirus samotności" - wiem kim byłam... i wiem co z tym zrobić... teraz tylko zrobić... trzymajcie kciuki :)
wczoraj zrobiłam te 200 brzuszków... stwierdziłam, że nie mogę sobie odpuszczać...
dieta 1200kc i żadnego zajadania stresu... inaczej sobie nie pomogę i to nie tylko gra o szczupłą sylwetkę... to jedzenie to symbol a więc gra toczy się o szczęśliwe życie :) jest wyższa stawka?
Hejka !!!! ;)
widzialam ze tez jestes niska :P ja mam tylko 3 cm wiecej :roll: :roll: kurcze cos nie moge zejsc ponizej 50 kg :roll: :roll: moze mi sie wkoncu uda ;) a powiedz mi o czym jest ta ksiazka tak mniej wiecej ;) :P
pozdrówka ;) milego dnia ;)
Nie martw się, tą wagą. I tak mało ważysz :P
Tak książki, czasami podsuwają dobre rady, pomysły, itp.
pozdrówka
Trzymam kciuki za Ciebie kolezanko :))
książka jest o samotności, przyczynach, typach i walce z nią...
myślalam, że to kolejny durny poradnik, ale jak odnalazłam siebie i to tak pasującą do schematu, że aż mnie zatkało... postanowiłam z tym walczyć :) i wiecie wczoraj był zdecydowanie lepszy dzień :)
wczoraj byłam w paracy - podstawowy błąd nie wziewam ze sobą jedzenia i musiałam jeść co tam było a ze była to kawiarnia to jadłam same słodycze :/
wiec wyszło dużo kalorii jakieś 1300kclalbo nawet lepiej, no i to by w było w miarę ok ale potem poszłam na imprezkę i oczywiście wypiłam 2 piwa :) ale było świetnie :)
dziś idę na proszoną kolację więc pewnie przekroczę zakazy typu nie jeść późno no i nie wiem czy zmieszczę się w 1200kc,l bo nie mam zamiaru cały dzień głodować :)
wczoraj rower 1h i latania sporo :) ale nie zrobiłam brzuszków wiec dziś muszę dziś nadrobić :)
Nio nio kolacyjka sie szykuje :) Dobrej zabawy :D
Elemiach, a to Twoja książka? Jeśli tak, to ustawiam się w kolejce do pożyczenia :wink:
Ja ostatnio czytałam książkę też o sobie - Lustereczko powiedz przecie, też bardzo wiele mi uświadomiła :roll: aler to nie moja, chyba, że koleżanka zgodzi sie pożyczyć :wink:
A co do Ktosia, też myślałam, że ktoś sie u mnie pojawi, ten z wesela, ładnie sie zapowiadało, ale...lipa :roll:
aaaaaaaa.... jest mi tak wstyd, że najchętniej schowałabym się pod łóżko i tam pozostała...
dziś waga wskazała 48.6kg i w pełnie na ten wzrost zasłożyłam ostatnimi tygodniami a już wczoraj to masakra...
wszystko szło ok do wieczora te 1200kcl ale później ta kolacja z 800kcl no i impreza z tradycyjnymi 2 piwami... więc 2500kcl :/ taki wstyd... no niby podejście do jedzenia się zmieniło ale co z tego? nadal jem i przybieram na wadze :/
wczoraj zrobiłam tylko 100brzuszkow... mam zaległości :/
okazało się ze od jutro zaczynam szkolenie... to będą głębokie wody, bo czeka mnie praca z dziećmi z ADHD :/ trochę się boję czy dam radę...
kurcze czuję się gruba i słaba :/ jak można przegrać z jedzeniem?
czytam teraz taką książkę o psychologicznym podejściu do odchudzania, może coś pomoże w tym konkretnym przypadku...
Nie martw się przyrostem wagi, tylko weź się w garść. Jesteś silna i potrafisz, pamiętaj, że każdemu zdarzaja się słabsze dni, ale nie pozwól, aby trwały one wiecznie. POwiedz stop objadaniu się i dasz radę. Wierzę w Ciebie i jestem z Tobą całym serduchem :) :*
Elemiach zdaje mi się że jesteś jednak ode mnie wyższa o 1 cm :lol: :lol: :lol: :lol: Witam w świecie malutkich dla nas naprawdę jest ciężko spodnie trzeba skracać każdy kilogram na nas widać, ale widzę że bardzo dobrze sobie radzisz a ta wpadka od czasu do czasu się należy :lol: :lol:
NotPerfectGirl masz śliczny awatar :lol:
a guzik się należy :P wczoraj 1500kcl jeszcze nie ideal ale... zrobiłam też 300brzuszkow...
dziś 48.4kg
lece na szkolenie... rowerem :)
Kochana robisz te 300 brzuszków od razu, czy rozbijasz na jakieś partie??
Jak można przegrać z jedzeniem pytasz? No można można :roll: ja też ciągle przegrywam batalie z nim :? i mam tego dość:(
dziś 48.4kg
1300kcl
rower 1h
brzuszki 400
no ładnie :)
ale psychiczny dol...
Ja też przegrywam z jedzeniem ty chociaż ćwiczysz............. :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
dziekuję za ksiażkę, dziś siedzę w domu, powinnam znaleźć trochę czasu, żeby ją poczytać :)
Doła trzeba odgonić!! Najlepiej kawką, taką dobrą :wink: jak wyzdrowieje, to musimy sie w końcu jej napić, jestem we wro, mam nadzieje, ze w najblizszym czasie wydobrzeje i pogadamy sobie od serca :wink:
Meeg jak tylko wyzdrowiejesz daj znac :)
dziś rano 47.9 :)
1300kcl
1h rower
200brzuszkow
mam nadzieje ze bedzie dalej tak szło :)
Bardzo ładnie :lol: :lol: :lol: :lol Elemiach jaki rozmiar ubrania nosisz?????
Idziesz jak burza :) Fajniee :) Gratulacje.
Noooo, fajnie, waga spadła, bardzo sie cieszę :D
dziękuje za odwiedzinki bardzo mi pomagacie, wybaczcie ze tak wpadam teraz tylko na chwile i was nie odwiedzam ale chodze na kurs terapii behawioralnej? ktos chetny???
i na swoja terapie, zeby zadnych wlasnych pskudztw nie przenosic na pozniejszych klijentow i mam ogolny kociol...
no niestety dziś nie było tak ładnie okropnie chciało mi się jeść :/ 1500kcl i tylko jakas 1h spaceru postaram się zrobić te 200brzuszkow dziś choć padnięta jestem :/
buziaki...
nosze 36 bo mam 155cm wiec jestem mała
A ja czekam na odpowiedź na moje pytanko... Powtórzę e raz jeszcze jak robisz takie ilości brzszków?? Dzielisz na jakies serie, czy wszytko za jednym zamachem??
Gratuluję spadku wagi :)
Możesz bliżej wyjaśnicz na czym polega taki kurs??
Pozdrawiam i dobej nocki życzę :*
Jak dietka wczoraj????? :lol: :lol: :lol: