Nan,
Masz 100% rację :D Dlatego ja na podwieczorki często jadam lody ;)
Wersja do druku
Nan,
Masz 100% rację :D Dlatego ja na podwieczorki często jadam lody ;)
No to mnie uspokoiłaś :D, już się bałam, że lód czy tam od czasu do czasu coś słodkiego to grzech nie do przebaczenia :>
czesc :)
nie smuccie sie dziewczyny! zapomnialyscie, ze to my rzadzimy dieta, a nie ona nami? ona nas tak cholera ejdna testuje, ze da nam ze dwa dni slabosci, ze sie czlowiek bez energii budzi, ze go kusi, ze slaby jakis...i liczy ta nasza dieta, ze nam sie doechce ja sotosowac. ale figa!! (no nie? :? ) nie uda jej sie nas zalamac! bo my ejstesmyd zielne, zdeterminowane i wiemy czego chcemy-zdrowej, fajnej sylwetki!!! i jesc by zyc a nie zycby jesc!
ja tez dzis mialam slabszy dzien, pewnie 1000 przekroczony, slodycze tez byly, cwiczen nie. ale i tak sie nie zalamuje, widac po prostu dzis mniej energii i zapalu, ale jutro ebdzie super!! super i juz!!
aniffka wies,z moze jak cwiczysz na tym orbitreku teraz sporo, to sie meisnie buduja i dlatego waga troche stoi? nie poddawaja sie, trzymaj diete, jak nie amsz sily na solidne cwiczenia, to skoncentruj sie na trzymaniu diety a odbijesz sobie jak ebdziesz energiczniejsza.
kompleksiara- nie daj sie! raz sie zlamalas, ale przegrana bitwa to nie przegrana wojna! co nas nie zabije to nas wzmocni ;) glowa do gory!! twardo do diety i bedzie dalej hulalo elegancko!!
buziaki
Nan! czasem jakis smakołyk słodki nie jest grzechem, jeśli sie mieści w limicie. Ale słodycze powodują, ze bardzo szybko rośnie poziom cukru w organiźmie, a potem natychmiast gwałtownie spada powodując u nas niepochamowana chęć na kolejne słodycze. Dlatego jest to niebezpieczne. Ile razy zdarzyło Ci się zjeśc kawałek ciasta, by po chwili wchłonąć kilka następnych. Mnie za często! Poza tym najgorsze są momenty, gdy waga stoi i , załamane tym faktem, sięgamy po coś niedowolonego. W tym momencie organizam jest nastawiony na oszczędniejszą gospodarkę energii i wychwytuje każdy gram cukru i zamienia go w ochronny tłuszczyk na "czarną godzinę" Dlatego wtedy to jest baaaardzo niekorzystne. Te wiadomości mam z książeczki "Kalorie... w plasterku, łyżce..." jakoś tak.
Niestety, trzeba uważać! :(
Czesc!!!
Dzieki za wszystkie słowa pocieszenia. Wczoraj było naprawde bardzo zle, ale mam nadzieje, ze dzisiaj bedzie juz lepiej. Moze rzeczywiscie byłam wystawiona na jakas probe bo strasznie sie czułam , jakas taka słaba, nie miałam ochoty na "walke" i ogolnie byłam jakas zdołowana. Obym dzisiaj sie temu nie poddała, no i oczywiscie za Was tez trzymam kciuki.
Pozdrawiam
Agata
Cieszę się, żu już wszystko ok Komleksiara :) Oby tak dalej :)
Anita, żyjesz? Co u ciebie?
Cmok dziewczątka drogie, wybaczcie, że się nie odzywam, ale do końca tego tygodnia jestem zawalona pracą i już sama nie wiem, za co się złapać. Ale lubię to :)
Spieszę donieść, że dzisiaj jest ze mną o wiele lepiej :) Wlazłam rano na wagę - wybacz Elizka, że bez Ciebie - i okazało się, że mimo moich nędznych grzeszków waga i tak spadła - jest już 52kg. Tak więc biorę się do roboty i walczę dalej, bez obijania się! Nie mogę tego zaprzepaścić, tym bardziej, że mój organizm tak bardzo się stara :D Tak więc dzisiaj mam już ze sobą w pracy jedzonko na 1000kcal, a wieczorem będę biegać przy meczu :)
Wróciłam! Znowu z uśmiechem na ustach i chęcią walki! Uda nam się! :lol:
a ja juz wszamalam bycze sniadnako i mniejszy obiadek i planuje serie cwiczonek z kaseta. buziaczki i powodzenia! a mecz...jako ze z krakwoa jestem nawet na ulice nie wychodze wtedy, bo kibice szaleja...strach sie bac!
Anita,
No patrz jaki zbieg okoliczności - ja też dziś weszlam na wagę :D No i 4g mniej - 50.5 :D
A dziś było tak:
Śniadanie - 302kcal
Płatki owsiane na mleku, troche śliwek
II śniadnie - 220kcal
kefir piątnica 0%
kajzerka
III śniadanie- 57kcal
troche śliwek
Obiad - 238
Salatka vip-a
2 filety minataja, panierowane
Podwieczorek - 88kcal
4 kostki czekolady mlecznej wedla
Kolacja - 107kcal
troche śliwek :P
kromka chlebka ze śliwką
łyżeczka turka figura
Razem: 1012kcal :)
Ehh.. chyba muszę przystopowac trochę ze śliwkami :? A one są takieee dobreeee :D I fajnie brzuch po nich rośnie :lol:
Co u was?
Przeczytałam, że dieta na poprawę przemianę materii zabrania jeść lodów :(, dziś zamiast loda zjadłam jabłko!!!! Normalnie aż się sama zdziwiłam, matka tuż obok mnie wcinała 2 gałki a ja nic...stoicki spokój :].
Próbuje nie jeść słodyczy, to nic dobrego ;)
A dziś rewelacja! 1000 nie przekroczony, opalone ciałko 1.5 godz. intensywnego pływania :> Basen jest boski!!!!!! :D
I dostarczone dobre kwasy tłuszczowe dzięki rybce (o rany, ja zdrowo jem!!)