Chcę schudnąć 16 kg - wakacje tuż..tuż

Oto znów zaczynam odchudzanie- odchudzanie bez końca! Mam nadzieję, że będę tu zapisywać codziennie moje sukcesy i porażki. Tylko żeby to nie był poryw tymczasowy:( Mam na imię Ania i mam 25 lat. Ważę 71 kg przy wzroście 167. Taki mały grubasek ze mnie. Największym moim problemem jest brzuch (cały w sadełku:(, uda no i piersi duże D)
Całe życie się odchudzam i w tym miesiącu zaczynałam już ze 2 razy. Zawsze kończy się tym samym, a tym że zapominam że się odchudzam:)
Mam zamiar schudnąć do 55 kg. I to jest moje marzenie. Ale wiem również jak często się odchudzałam i że nic z tego nie wychodziło, więc nie jestem pozytywnie nastawiona.

Śniadanie- sałatka z kalafiora

Aha zawsze próbowałam się odchudzać w miarę racjonalnie i nigdy nic z tego nie wyszło. Jestem tym typem, który albo się odchudza na ostro, czyli prawie nic nie je, albo je za dwóch. Więc naprawdę minimalizm. No i efekty też muszę szybko zobaczyć bo inaczej rezygnuję zbyt szybko.

A więc to ja i mój pierwszy dzień.
Powodzenia wszystkim:)

Witaj w pierwszym dniu męki :D

Tak sobie myślę, że trochę szkoda, że nie jesteś nastawiona pozytywnie. Bo to w sumie co najmniej połowa sukcesu :D Ja przynajmniej tak mam. Już odpuściłam i było fatalnie, ale kochane dziewczyny z tego forum mnie znowu zachęciły i jestem pełna zapału przy zrzucaniu ostatnich 4 kilosów.
Miałam trochę podobnie do Ciebie. Mierzę 169, więc prawie tak samo, podobna waga wyjściowa i podobne poczucie bycia pulpetem :D Oczywiście mój mąż twierdzi, że wcale nie byłam gruba i bardzo mu się podobałam, ale poczucie jest najwazniejsze... Brzuch nigdy nie był moim problemem, jest płaściutki i ładny, ale uda i biodra... tragedia :D No a biustu to już po schudnięciu prawie nie mam :wink:
Jeżeli chodzi o sposób chudnięcia, to zawsze miałam tak jak Ty: wiekie żarcie, albo głodzenie, jeden jogurcik dziennie tylko po to, żeby po 2 dniach rzucić się na 5000 kcal. No i pierwszy raz w życiu (zeszłego czerwca), kiedy wkurzyłam się na swoją wagę, postanowiłam zrobić to rozsądnie. I da się :D Spędzałam godziny w necie, szukałam porad, mądrych jadłospisów itp. i jadłam nardzo zdrowo, 1400 kcal dziennie (całkiem można się najeść :D ) i schudłam 10 kg w 2 miesiące. naprawdę! I takie jedzonko, inny sposób gotowania itp. stały się moim sposobem na jedzenie w ogóle. oczywiście mam wpadki i to czasem staszne, ale sam fak, że traktuję je jako wpadki, a nie jako normę już dużo mówi.

Napisałam to wszystko, żeby Cię zachęcić do poszukania własnej, rozsądnej dietki, która będzie Ci sprawiać radość i po której poczujesz się lepiej. I najlepiej postawić sobie mały cel, ale rozsądny, a nie np. 16 kg w miesiąc, bo się załamiesz, jak nie będzie takiego rezultatu.

I jeszcze na koniec: jakbyś miała ochotę, to na stronie www.edieta.pl możesz się zarejestrować i podać swoje wymiary i namiary i obliczą Ci ile dziennie powinnaś jeść i w jakim czasie osiągniesz wymarzoną wagę.

Trzymaj się i spróbuj tym razem z pozytywnym nastawieniem powalczyć o wymarzoną wagę!
Trzymam kciuki, będę do Ciebie zaglądać :D

Wielkie dzięki za otuchę i motywację:):) Naprawdę aż zrobiło mi się lepiej na sercu:)
mam nadzieję, że schudnę, tak jak to tobie się udało:) Napewno będę odwiedzać twoją stronkę:)
Powodzenia i dziękuję:)

P.S. już do tego doszło, że kolega mojego narzeczonego spytał się go czy jestem w ciąży...:( to mnie załamało :cry:

Wielkie dzięki antestor za otuchę i motywację:):) Naprawdę aż zrobiło mi się lepiej na sercu:)
mam nadzieję, że schudnę, tak jak to tobie się udało:) Napewno będę odwiedzać twoją stronkę:)
Powodzenia i dziękuję:)

P.S. już do tego doszło, że kolega mojego narzeczonego spytał się go czy jestem w ciąży...:( to mnie załamało :cry:

No i tak trzymać! :D Od razu lepiej :D Daj znać wieczorem jak Ci poszło, na pewno wpadnę (i na pewno przeczytam, że poszło świetnie :D )!
Pozdr.!

Witam na forum nowa Kolezanke :D :D
Proponuje poczytac pamietniki innych osobek...Przykladowo XanaSea jada 1200-1400kcal i chudnie,tak wiec jest doskonalym przykladem,ze jedzac,(nie glodzac sie), mozna schudnac.
Licza sie trwale efekty,prawda??.
Proponuje zaczac jesc zdrowo,pozniej przejsc na dietke 1200-1400kcal,az wkoncu jesc 1000kcal. Ruch obowiazkowy.
Efekty gwarantowane.
Pozdrawiam.
Tusiaczek.

Piękny był dziś dzień ale trochę chyba pofolgowałam sobie i oczywiście pod wieczór:(
Co dziś zjadłam (zapisuje sobie wszystko na kartce, którą powiesiłam na lodówce:)) :D
Cały dzionek:
- Serek naturalny mały :D
- 2 mace :D
- 3 krokiety z kapustą i grzybami :(
- duży 300 gr serek kawowy :?
- Awokado :D
- banan z serkiem naturalnym :D
Nie przeliczałam na kalorie ale te krokiety to mogłam sobie odpuścić!
Zaraz sobie poćwiczę i mam nadzieję że będzie dobrze:)
Najważniejsze, że nie jadłam dziś nic słodkiego:) Choć miałam przeogromną ochotę na murzynka :oops:
Dzisiejszy dzień można zaliczyć do udanych - oby tak dalej!
Powodzenia wszystkim:)
Dziękuję Tusssiaczek za powitanie wśród Was wytrwałych:)

Brawo! Za wytrzymanie bez słodyczy, za motywację do walki i pozytywne nastawienie!!! Super Ci idzie, oby tak dalej. Teraz chyba nawet ważniejsze niż liczenie kalorii jest nauczenie się jedzenia tyle, ile chcesz i kiedy chcesz, zamiast niekontrolowanego objadania się. Więc dzisiejszy dzień do przodu.
Pozdrawiam i nadal trzymam kciuki (wszystkie 4 :D )!

Udało mi się załadować zdjęcie:) Trochę małe wyszło, ale zawsze...
Oto ja :D

WItam. Zgadzam się z tym co napisała Antestor. Ja mam również podobny wzrost bo 168cm. Stosowałam rózne diety, efekt był odwrotny bo waga później szła w górę. A kiedy zaczełam jeść praktycznie wszystko w mniejszych ilościach i postawiłam na ruch to waga spada nawet gdy jem 1200-1500kcal. I naprawdę nie czuję się jak na diecie. Regularne posiłki zapobiegają objadaniu się.
A drastyczną dietę odradzam, bo później można wpaść jeszcze w jakąs chorobe, po co szybko chudnąć?Można dostać rozstępy :wink:
3mam kciuki:)

witaj ja od jutro biore sie porządnie za siebie :D mam nadzieje ze do wakacji bedziemy miec super ciałka... pozdrawiam :)

No i dupa! Boże jaki człowiek jest słaby :x Zżarłam 3 mace z żółtym serem ok. 22:00 :x Ale po co? Jestem na siebie zła :cry:
Oj Bianka09 jak tak dalej będę robiła to już sama nie wiem, co do tych wakacji....
Dominia23 co do rozstępów to masz racje. Mam z tym problem, kilka więcej już nie robi różnicy.
Wpadłam w doł i mam nadzieję, że jutro będzie lepiej i bez napadów.

promycek bedzie dobrze ... do wakacji coraz mniej czasu ale przynajmniej jest wieksza motywacja.. damy rade :)

Kochana!
3 mace z serem to najpiękniejszy napad jaki można mieć :lol: Jakbym Ci opisała te, które mi się zdarzały, to szybko byś sobie wybaczyła :D Trzeba pójść spać i zacząć kolejny dzień z dietką. A może jesz za mało? Ile kcal dziennie dostarczasz ciałku? Bo jeżeli się głodzisz, to możesz mieć napady dosyć często. Próbuj trzymać dietkę, ale nie głodować.
Na pewno będzie dobrze! Pomyśl o tym nie jako o napadzie, tylko jako o udanej próbie powstrzymania się przed PRAwDZIWYM napadem.
Pozdrawiam serdecznie!!!

Witam:(
Tak antestor 3 macki to może rzeczywiście nic wielkiego... Zato dziś miałam gości i oczywiście zjadłam kilkanaście czekoladek i ciastek razem wziętych. Nie mogłam się powstrzymać. Do tego znów 3 krokiety:( i 2 mace. Najgorsze jest to, że zjadłam to praktycznie w jednym czasie, a dzień się kończy...Czuje że zaraz brzuch mi pęknie uf... Ale obiecuje, że już nic więcej nie zjem. Niby mało a czuje się jak balon :x
Wpadnę jeszcze późnym wieczorem.
Całuski wszystkim:)
No i poćwiczę sobie zaraz z godzinkę i wyjdę z psiakiem na spacer:)

No tak, to już nie było zbyt ładne :D Ale dla pocieszenia napiszę Ci, że nie dalej jak tydzień temu zeżarłam prawie całą paczkę hitów i czekoladek z alkoholem w jeden wieczór i poranek. Byli u mnie goście (2 osoby, + ja i mąż) i każdy zjadł po jednej sztuce, a ja resztę (oczywiście jak poszli). Potem dożarłam czymś słonym, bo mnie zasłodziło i od rana w niedzielę znowu w tango :evil: No i dlatego założyłam swój wątek tu na forum i od tygodnia jest naprawdę pięknie. Nie bądź na siebie zła, tylko postaraj się znowu zacząć od jutra. Da się, naprawdę! Trzymam za Ciebie kciuki i kibicuję Ci, jestem pewna, że Tobie też się uda. I pisze Ci to wieeeelki żarłok!!!! :D
Całuski!

buziaczek na mila i sloneczna niedziele;*

Proponuje sie pogimnastykowac,zeby spalic wszystko to co znaalzlo sie w Twoim brzuszku.
Milego dzionka.

Witaj Promycku.

Przejżałam dziś Twój wątek, bo jestem uzależniona od tego forum i zamiast pracowac to buszuję wśród pamiętniczków :).

Zgadzam się z dziweczynami. Nie chodzi o to żeby się głodzić, lecz żeby jeść o stałych porachw niewielich ilościach. To naprawdę działa. Ja sama tez do niedawna jadłam bardzo nieregularnie i to co co mi wpadło w ręce. Teraz już ta nie robię. Jem 5 posiłków dizennie w równych odstępach czasu o stałych godzinach (hehe jak niemowlak) no i najważniejsze jest śniadanie, bez niego nie wychodzę z domu, choćby tylko przegryźć wazę albo wafelka ryżowego, ale musi byc.

Mamy identyczny wiek, wzrost i podobną wagę (tzn ja mam teraz trochę więcej). Mam nadzieję że przekonasz się do stosowania jakiejś rozsądnej dietki i na lato będziesz mogla pochwalić się piękną figurą. Wiadomo że wszsytkim zdarzają się wpadki, nawet "doświadczonym odchudzaczom", więc na poczatku jest to tymbardziej zrozumiałe, dopiero się uczysz jak trzeba jeść. Najważniejsze jest żebyś się nie zniechęcała niepowodzeniami, tylko szła ciągle do przodu.

Życzę wytrwałości.

I oto znów jestem:) Przez ten długi weekend nie mogłam się odnaleźć:( Oczywiście dieta raz dobrze raz źle ale ogólnie nie przytyłam i nie schudłam. Czyli norma.
Gryjta1 - super że mnie odwiedziłaś. Mam nadzieję, że poodchudzamy się razem do skutku:) A co do tego że nic nie będe jadła to się nie przejmujcie. Doszłam do wniosku, że tak się już nie da. Potrafiłam tak robić jak byłam w liceum. Teraz nawet nie potrafię, nie mogę się opanować żeby nie jeść.

Mam w planie zakupić sobie steper myslicie, że pomoże? Ćwiczyłyście na tym?

A dziś wizyta u dentysty i ginekologa także będzie ciekawie. :shock:

Śniadanko - kubek jogurtu z otrębami owsianymi. :D

Miłego dnia wszystkim:)
Wpadne jeszcze później:)

Stepper jest dobry,jesli nie masz problemow z kolanami i jesli sie nim szybko nie znudzisz...Cwiczenia w domku maja to do siebie ze szybko sie nudza...
Wyjatek:Kasia :D
Powodzonka.
Tusiaczek. :D

Witaj po długim weekendzie!
Chyba wszystkim ciężko po nim wrócić do dietki... ale brak nadwyżki to też sukces, więc nie jest źle :D Fajnie, że nie zamierzasz się głodzić :D A stepperek może by ć fajny, z tym, że jak napisała Tusia, może się znudzić (jak sobie zakupiłam step, miałam ostro ćwiczyć, a wolę wyjśc na aerobik doklubu niż się zmobilizować w domu :oops: ).
Pozdrawiam!

No u mnie bez zmian, ale trzeba sie wziąść bardziej. Przyjechała do Polski moja babcia i sieedziałam u niej, więc nie miałam dostępu do neta:( Oczywiście jak to u babci bywa jadłam, jadłam, jadłam....siedziałam w domu i towarzyszyłam babci jak wzorowa wnuczka:)

mam nadzieję, że teraz wróce do mojej diety i moich dietetycznych posiłków. Niedawno się dowiedziłam, że w wakacje jade na mazury więc musze gubić to sadełko.

Słonkowego dnia:)

Motywacje masz,wiec do rpacy promycku1. :D :D .
...Kochane babcie...tylko by nas karmily pysznosciami... :D :D

Hehe, no to witaj z powrotem :D Tak to już z babciami jest, ale z tego, jak piszesz wynika, że jednak jesteś zadowolona z tego pobytu? Fajnie, że znowu jesteś :D Życzę wytrwałości i skutecznego powrotu na dietkę :D
Pozdrawiam!

Dobry...:) Tak tylko na chwilkę... No tak dziewczyny właśnie z babciami jest. Ale nie jest tak źle:)

Dziś bardzo mało zjadłam, ale to tylko dlatego że nie było mnie w domu:)

Jogurt, mały pojemnik surówki z pora, 3 wazy z żółtym serem. Zadowolona jestem z siebie i wcale nie głodna:)

Miłego wieczorka:)

Witaj Promycku!
Wpadłam na Twój wątek żeby życzyć Ci wytrwałości i wielu mobilizujących sukcesów, dopiero zaczynam przygodę z odchudzaniem na forum, ale takie wsparcie jakie się tu dostaje działa cuda.
Problemy z późnym niekontrolowanym jedzeniem to też mój problem - chociaż staram się z tym walczyć i przede wszystkim się nie głodzić bo potem dopada mnie wilczy głód. Gdzieś czytałam, że napady jedzenia są spowodowane za dużą ilością węglowodanów w diecie..może coś w tym jest:)
Pozdrawiam Cię cieplutko!

Udanej nocki :) Pozdrawiam!
http://blog.tenbit.pl/i/blog/upload/...ofanej/249.jpg

Wstyd mi!!!!! Ja wiedziałam, że tak będzie!!!! Ostatni raz zaglądałam tu w maju, a mamy już sierpień:( Miałam schudnąć do wakacji i dałam znów plamę:( Zaczynam się odchudzać a po tygodniu o tym zapominam. Wiem, że to nie jest tylko mój problem ale jak to zwalczyć? Już próbowałam różnych metod, po prostu ja już za siebie nie mogę :oops: Wstyd mi !!! A jaka ja wściekła na siebie jestem....

Mam nadzieję, że chociaż Wam się jakoś powodzi:)

Dziś znów wpadłam na magiczny pomysł - odchudzam się- gdy zobaczyłam zdjęcia z wakacji i siebie na nich. Tyje w oczach:(

Proszę o rady - jak nie zapomnieć o odchudzaniu?

Dobrej nocki :*

Witam dziś:)

Samopoczucie nawet dobre, mimo takiej pogody:) Śniadanko zdrowe:) Byle tak dalej:) [serek wiejski i trochę surówki włoskiej]

Powodzenia w kolejnym dniu.... :D

Jak wkleja się zdjęcia? Może ktoś wie?

Dzień dobry wszystkim :D Idzie mi narazie świetnie i dobrze się czuję. Gdzie się podziałyście wszystkie?

Wstałam dziś wcześniej i oczywiście poskakałam na skakance :D Śniadanko jedna bułka razowa z pomidorem i serem.

Miłego dnia wszystkim:)

Wracam za tydzień i mam nadzieje że efekty będą:)

Jest super, mam dziś w sobie tyle siły i oby tak dalej:)
Dziś wstałam raniutko i całą godzinę ćwiczyłam:) Duma mnie rozpiera:)hi..hi.. :D

Dziewczyny co jest najlepsze na zgubienie brzucha? i oczywiście cellulit:)

Gdzie wyście się wszystkie podziały?

Miłego dnia:) promycek...[/b]

No i byle tak dalej:) Dzień w dzień godzinka ćwiczeń i siła, która mnie rozpiera. Wyobraźcie sobie, że nawet nie podjadam wieczorami...Powiesiłam sobie motywację na lodówce. Jak na razie się sprawdza.

Pozdrawiam i miłego dnia:)

Witam:)
I mówiłam, że będzie dobrze:)

Jak się człowiek weźmie to potrafi, 1 kg w dół:) I będzie coraz lepiej:) Godzinka ćwiczeń, tzn. pół godzinki na skakance + brzuszki + ćwiczenia z ciężarkami na ręce:)

Miłego dnia:)

Jest coraz lepiej :) dziewczyny gdzie jesteście:) Kurcze jakoś radzę sobie sama:( ćwiczę każdego dnia przynajmniej przez godzinkę. Waga stanęła, ale widzę, że ciało się zmienia:) mam więcej mięśni i czuję się coraz lepiej:) i jakaś szczuplejsza jestem:) Mam nadZieję, że waga szybko ruszy w dół:)

Do tych wakacji się nie udało, ale w przyszłe będę laska:)

Miłego dnia wszystkim:)

Teraz wierzę, że się uda:)

Cześć, Promycku!
To straszne, że zostałaś tu sama, ale to chyba przez tą długą przerwę, kiedy Cię nie było, co? Mam nadzieję, że szybko wszyscy zaczną walić do Ciebie drzwiami i oknami :wink: A na razie baaardzo Ci gratuluję dobrej passy, zwłaszcza, że radzisz sobie sama :D Znam to piękne uczucie, o którym pisałaś i na pewno doda Ci siły na długo. Nie zniechęcaj się, wpadaj na forum i na pewno zobaczysz swoją 55 na wadze :D
Mocno Cię ściskam!!!

Ooo..świetnie że ładnie dietkujesz i dobrze się czujesz :)
Miłego dnia życzę:*

Witam witam:) W końcu ktoś mnie odwiedził - bardzo się cieszę :D jakoś mi idzie, ale wczoraj miałam słabość i zjadłam kilka łyżek nutelly :( ale dziś skakanka i mam nadzieję, że już dziś nie zgrzeszę.

Antestorku - masz rację długo mnie nie było i zaniedbałam mój wątek. Tytuł już nie aktualny ale do przyszłych wakacji się uda:) dzięki za słowa otuchy:)

Czarna wampirzyca - dzięki za odwiedziny :) poradzimy sobie, bo przecież to jest nasze ciało i to my decydujemy o tym jak będziemy wyglądać.

Myślę, że to wszystko to jest kwestia przyzwyczajenia i pomału wpadam w ten cały rytm. A efekty już widać. Jeśli mój narzeczony widzi efekty to znaczy że tak jest:)

Miłego dnia wszystkim:)

też tak sądzę. Wystarczy kilka dni na wbicie się w rytm i potem idzie bardzo ładnie.
Miłego dnia:* :twisted: