No to mam nadzieje, ze ostatni egzamin pojdzie dobrze a potem tylko ferie i lenistwo ;)
Ja nie wiem co jest trudnego w moim nicku :D ale jak wolisz wal Natalia ;)
Wersja do druku
No to mam nadzieje, ze ostatni egzamin pojdzie dobrze a potem tylko ferie i lenistwo ;)
Ja nie wiem co jest trudnego w moim nicku :D ale jak wolisz wal Natalia ;)
interesujący skrót przedmiotowy :D
gratuluje udanego dzionka oby tak dalej ;)
buziaki =*
Jak dzionek minal :?:
Widze ze dzielnie trzymasz dietke i nawet masz spadek wagowy.Swietnie.
Myslalam moze o DC??.
jestem pewna, że ten ostatni egzamin pójdzie dobrze! :) i pojedziesz na zasłużone wakacje! :) a gdzie byś chciała pojechać?;> jakas konkretna miejscowość? :>
Życzę miłego i dietkowego dnia! ;*
http://www.rzodkiewka.pl/wp-content/...03/0301063.JPG
Milego popoludnia :*
no i jak tam ?? pojaw się i opowiadaj co u Ciebie :)
miłego dnia :)
hej ;* co tam u Ciebie? jak dietka i egzamin? ;>
pozdrówka ;*;*
Kochane dziewczynki!!!
Wiem, wiem...miałam napisać coś w poniedziałek ale jakoś nie miałam czasu :(
Z dietką dobrze...spadło już 3 kilo i centymetry...z pasa najwięcej, potem brzuch i udo o dziwo biust jeszcze nie...
Jest mi smutno bo mój dziadek odchodzi :(:( więc nie mam humoru na nic...
Z egzaminu 4+ więc na marzec mam tylko jeden przedmiot...naszczęście bo dwa to byłoby już trudno....
Dziękuję za odwiedzinki i mam nadzieje, że zrozumiecie, że do Was nie wpadnę...przepraszam
Buziaczki i trzymajcie się ciepło
Witajcie :)
Wpadłam dzisiaj bo pierwszy raz od kulku dni mam lepszy humorek i samopoczucie...no i znalazłam wolny czas, którego mimo ferii mam jakoś mało.
Dietkowo bardzo dobrze :) Schudłam kolejny kilogram i waga pokazuje 79 ale poczekam do oficjalnego dnia ważenia i mierzenia :)
Wczoraj miałam mniej dietkowy dzień bo obchodziliśmy ze Sławkiem ósmą rocznicę od kiedy się poznaliśmy :)
Sławek zabrał mnie do Szwejka - takiej fajnej knajpki czesko-słowackiej i zjadłam placek po zbójnicku z polskimi grzybkami :) no a potem dostałam sorbet malinowy - specjalnie wybrałam to a nie szejka żeby chociaż tych lodów nie zjeść :):):)
Kiedy tylko mogę piszę pracę magisterską...mam plan żeby bronić się przed wakacjami i może mi w tym przeszkodzić cholernie trudny egzamin w sesji letniej...dlatego wolę mieć gotową prackę, żeby w razie podania o przesunięcie sesji poprawkowej na lipiec było moją mocną stroną :)
Czuję się bardzo dobrze (fizycznie) i myślę, że dietka mi służy. Straciłam po parę centymetrów i zmalał mi celulit a to motywuje do dalszej pracy :)
Moje dzisiejsze menu :)
Śniadanko - jajko na miękko i paróweczka
Lunch - kiwi a po przerwie kubek rosołku (na warzywkach)
Obiadek - pierś z kurczaka z papryczką, pieczrkami i cebulką - to wszystko usmażone na oliwie
Kolacja - talerz rosołku z plasterkami marcheweczki :)
Teraz odpoczywam po męczącym dniu a jutro spotykam się z moją Justynką - może jakieś kinko...albo kręgle :)