Witam wszystkich odchudzajacych sie! :D
Nie odchudzajacych sie tez witam :D
Z dniem 1 maja postanowilam rozpoczac batalie z sadelkiem :D A troche tego sadelka mam, o jakies 18kg za duzo. Zbieralam sie juz od jakiegos czasu, ale ciagle cos stawalo mi na drodze (najczesciej bylo to lenistwo :wink: ). W koncu postanowilam zaczac, lato idzie, wraz z latem wesela, ktorych sie troche namnozylo w mojej rodzinie, z moim wlasnym wlacznie! :D Poza tym chce odzyskac moja stara szafe, ktora czeka cierpliwie na lepsze czasy zbierajac kurz. No i chce odzyskac pewnosc siebie, zadowolenie, radosc, atrakcyjnosc i wszystko co sie z tym wiaze, a co utracilam jakis czas temu. Moj plan jest prosty:
max 1000 kcal dziennie
min 1h cwiczen dziennie
nie jem po 18
jak dobije do 60kg zaczynam chodzic na zabiegi odchudzajace
Plan prosty, musi sie udac :D Kupilam juz karnet open na fitness na maj i czerwiec. Mam dofinansowanie od firmy, wiec niewiele mnie to bedzie kosztowalo. W domu mam rowerek stacjonarny, wiec zawsze bede mogla na niego wskoczyc. Bede jesc tylko zdrowe dietetyczne rzeczy i pic niegazowana wode mineralna. Chcialabym schudnac do sierpnia, czyli w 3 miesiace. Oczywiscie jesli nie schudne 18kg, tylko 10, to tez bede sie cieszyc :D
Zaczynam od jutra - 1 maja 2007
Kto jest chetny walczyc z sadelkiem razem ze mna? :D
Aha... jeszcze najwazniejsze dane :D - mam 25 lat, waga jakies 75kg, wzrost 170.
Pozdrawiam!