proosze :)
i co dalej go bedziesz wcinac? :lol:
jak dzionek?
jak humory?
Wersja do druku
proosze :)
i co dalej go bedziesz wcinac? :lol:
jak dzionek?
jak humory?
duzo nie ? ja tam bobu nie lubie lezy sobie juz w zamrazalce od paru miesiecy :roll: :roll: :lol: :lol: :lol:
Moj humorek oki tylko ten bol ale moze kiedys przejdzie ;) sniadanko juz prawie skonczone :P
Cześć ziomuchy :*
Nawet nikt nie zauważył, że mnie nie ma :P
Alegna nareszcier zajrzałaś :) Gratuluje przeboskiej wagi, jestem z Ciebie dumna!
Odnosnie avataru to na google go znalazłam, nie było trudno :)
Jestem po sesji więc wracam do życia :D Ostatnie pare dni cały czas w książkach siedziałam :/ Udało się jakimś cudem zaliczyć egzamin z botaniki, był cholernie trudny i znalazłam się w szczęśliwych 50% którym udało się zaliczyć. Dziś był egz z chemii i oj było ciężko, ale żyję nadzieją, że zalicze.
Waga cały czas w normie - 47 kg. Dobrze, że nie tyje bo troche podjadałam :oops:
Dziś od rana przeokropny ból głowy mam, życcie mi to utrudnia.
Piszę teraz od tż więc do innych wątków zajrzę już w domku - pewnie się trochę tego nazbierało do czytania...
Miłego dnia, buziaki :* cmok cmok :D
P>S - bobu nie lubie, fuj ! za to wcinam fasolke hyhy
Ktosiula, ja zauważyłam Twoją nieobceność zbyt długą, a jakże :D Tylko głupio mi tak pisać, że nie zaglądasz często po moim odwyku :oops: Gratki z botaniki!
U mnie dietkowo-piwnie-bezrowerowo, czyli standard :P
Ale bobu nie można nie lubić :D No rozumiem takiego z mrożonki, ale teraz jest najlepszy bób pod słońcem - sezon doskonały, tylko trzeba umieć ugotować (dużo soli i nie za długo).
Ktosiula, miłego bytowania u teżeta :lol:
Dzień dobry :*
Na wstępie chciałam zauważyć, że BÓB ŚMIERDZI :lol:
A tak poza tym to co u Was kochane?
Ja ze względu na główkę tymczasowo odstawiam Thermo sppeda, bo te problemy to chyba od kofeiny.
Wstałam rano i jakoś nie moge uwierzyć, że mam wakacje :) :P trzeba się brać za poszukiwanie roboty. No i na prawko się zapisuje ;) Napewno nie zdąrze go zrobić przed październikiem ale zawsze to będe do przodu.
Czekam na jakieś njusy, buźka
Ale cicho, pusto i ciemno :(
Jak mija weekend?
hello !
no wreszcie alegna zmartwychwstala na dobre :roll: :lol:
osszzz Ty! Twoje szczęście :twisted:
bo juz bym Ci ta sucha doope wytrzepala :lol:
chudzielec!!!!
:D :D :D
ktosiula Ty kujonie :!: :D
gratuluje :lol:
ja rzadziej ostatnio zagladam na forum, bo ciagle mam bole glowy, a jak siedze przed kompem to tylko nasila mi sie ten łomot :?
hmmm ja tam nie wiem, ale przychylam się do opinii ktosiuli :arrow:
BÓB ŚMIERDZI :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
PIEKNIE WAŻYCIE, a ja niestety nadal niezmiennie 62 kg. Tylko do kogo ja mam pretensje :?: :!: , skoro nie wiem co to dieta :lol: :lol: :lol:
Widzę Ago, że jesteśmy na tym samym etapoie :) Też mi jakoś pojęcie dieta z głowy wypada :P Mam nadzieję, że jednak uda mi się jeszcze do niej wrócić i zgubić ostatnie kilogramy.
Tez Wam wczoraj nie działała stronka? Szlag mnie trafiał, bo taką miałam ochotę tu zajrzeć...
Weekend niedietowo, ale na wadzę wciąż 47 (uff), dzisiaj poniedziałek więc możę uda się być grzecznym :roll:
Angela jak u Ciebie? Rowerkujesz leniu śmierdzący?
Ja już mam wolne więc wreszcie muszę odświeżyć mojego bajcykla i ruszyc w trasę :)
Hejol :P
ja cwiczylam w zeszlym tygodniu tzn takie cos jak polbrzuszki i sklony na boki i w przod :P w weekend se darowalam a teraz znow pocwicze ale pozniej :P
No ja ostatnio w tej kwestii też się obijam :P Wczoraj jedynie poślada i troszkę brzuszek poćwiczyłam, ale nie w żadnym przemyślanym treningu tylko tak sobie :)
Wracam do aktywności bo tak być nie może, miałam być piękna więc muszę działać :D