HELP!!!

dietę zaczęłam 3 miesiace temu,ważyłam 67 kilo, jem około 1000-1500kcal
rozpoczęłam ćwiczenia-po 1,5 godziny 3 razy w tygodniu czasami częściej nawet albo dłużej :D :D :D
iii............jest problem :twisted:
nie schudłam ani kilograma :shock: :shock: :shock:
jak to jest możliwe???wytłumaczcie mi?????
ani razu nie przekroczyłam 1500 kcal,fakt często jestem na diecie bo raz tyję raz chudnę ale do tak wielkich rozmiarów dawno nie przytylam zawsze maks.65 i zawsze w ciągu dwóch tygodni leciałam 2 kilo pózniej waga sie utrzymywała i cięzej było zrzucić dalej ale w jak mijały 3 miesiące to spadałam zawsze do okolo 61 a nawet mniej...-59-58
muszę się przyznać że szprycowano mnie tabletkami hormonalnymi....no ale już 1,5 miesiąca ich nie biorę więc o co chodzi????
nie poddaję się na szczęście i nie zarzucam ani diety ani ćwiczeń,ale chciałabym wizieć efekty choć minimalne choć 2 kilo
mniej niż 1000-1500kcal nie mogę jeść bo nie mam wtedy siły na treningi :cry:
mam nadzieję że mi coś podpowiecie

zapomniałam dodać że ćwiczenia rozpoczęłam wraz z dietą-czyli 3 miesiace temu,czekam na pomoc :D

Kurczę, rzeczywiście dziwne... ja w ten sposób schudłam 10 kg w 2 miesiące... nie miałaś żadnych wpadek? A może te hormony ciągle działają... a to też zależy co jadłaś, bo jakbyś np. jadła dziennie 5 snickersów i tyle, to pewnie byś bardzo nie schudła, mimo liczby kcal - trochę drastyczny przykład, ale wiesz o co mi chodzi). Regularnie jadasz posiłki? To już sprawa dla profesjonalnego dietetyka, bo naprawdę trudno to wyjaśnić... Hmm. Może trzymaj tak dalej, tylko z mniejszymi rozbieżnościami, tzn nie 1000-1500, tylko np. 1300-1400...
Mam nadzieję, że w końcu coś ruszy...
Pozdrawiam!

no własnie w tym problem że staram się nie jadać słodyczy,bardzo rzadko sobie na nie pozwalam....
najczęsicej moja dieta wygląda następująco:
1.śniadanie:(8.00-9.00)
grahamka z twarożkiem i pomidorem
kawa z mlekiem-nie słodzę ani kawy ani herbaty
2.obiad(14-15)
warzywa na patelnie-najczęsciej bez ryżu ani innych dodatków
lub
pierś z kurczaka-bez panierki lekko podsmażana-bardzo mało oleju- a później duszona w wodzie,z groszkiem i kukurydzą
lub
zupa ze skrzydełkiem z kurczaka-lub dwoma :D ale też rzadko
3.kolacji nie jem po treningu jestem wykończona piję wodę i herbatkę i wsio
przekąski:(najczęsciej około 12.00,i 17.00 pózniej nie jadam)
serek-najczęsciej fantasia
jabłka lub inne owoce na jakie mam chęć
sok pysio

posiłki staram się jadać regularnie,różnica jest najwyżej godzinna(nie mogę się objadać przed treningiem,bo bym nie mogła ćwiczyć z pełnym żołądkiem i to mnie zmusza do reglarnych posilków,inaczej pewnie bym to olała :lol: )

wszystko co jem zapisuję na bieżąco, żeby się nie oszukiwać i żebym wiedziala ile kalori mi pozostało do konca dnia :lol:

Jest 12...
od wczoraj zaczęam A6W!rano więc drugi dzień A6W wykonałam i zjadałam do tej pory grahamkę z twarożkiem i wypiłam dwa kubki kawy z mlekiem-pychotka:)no i ręczne pranie i sprzątania domu,mycie podłóg..-troszke kalorii spalonych:)
na obiad planuję tym razem budyń,ma ochotę na coś słodkiego:) no i to wszystko na dzisiaj...
jest tak gorąco że nie chce mi się jeść ale muszę bo pózniej nie będzie siły na trening...
jeszcze spacer na pocztę-trzeba odebrać awizo:)
mam pytanie czy pytałyście sie kiedyś lekarzy radzących na forum?czy kiedykolwiek otrzymałyście odpowiedź???ja wczoraj opisałam mój problem i czekam na odpowiedź..zastanawiam się tylko czy to taki pic na wodę czy otrzymam jednak jakąś poradę....
wejde jeszcze wieczorkiem i dopiszę co zjadłam:)

Myślę, że Twój jadłospis jest ok... jedno, co bym zmieniła, to dodałabym choćby leciutką kolacyjkę. A dzisiaj to stanowczo za mało... Ale jak uważasz. Faktem jest, że jak zamieniasz tłuszcz na mięśnie, to po wadze może nie być widać. Są dziewczyny, które schudły ileś tam, a potem zaczęły ćwiczyć i przytyły np. 2.5 kg - samych mięśni. Więc może to stąd się wzięło...
A tak nawiasem, to ile masz wzrostu? Bo moim największym sukcesem w odchudzaniu w poprzednich latach było właśnie 67 kg i byłam strasznie szczęśliwa... mam 169 :D
pozdrawiam!

no więc wyszło troszkę więcej niż zamierzałam zjadłam budyń wypiłam sok pysio i sałatka owocowa-hmmmmm....coś mi to dzisiaj nie wyszło.... ale wydaje mi się że mieszczę się jeszcze w normie:)
antestor
mam 174 cm ale najlepiej czułam się jak ważyłam 58 kilo nie byłam wychudzona ale zgrabnie wyglądałam :D :D :D ,utrzymałam tą wagę rok a pózniej znowu mi przybrało :oops: :oops: :oops: dzisiaj to już wsio i biegnę na trening :D ale Twoje wyniki podziwiam!i podziwiam że wytrzymujesz na SB,ja bym ady nie dała :oops: mam właśnie nadzieję że to miesnie tyle ważą :D

Magda, jak ty dajesz radę na tak małej ilości kalorii i do tego trening. ja pewnie bym zeszła. Chciałabym tak jeś jak ty i wytrzymac. :P

właśnie skończyłam trening,byłam cala mokra jak wychodziłam włosy, ubranie-więc pewnie dużo spaliłam.
Marzenik wiesz ja jestem poprosu załamna że nie chudnę więc dlatego nie mogę zwiększyć ilości kalori,ale za namową natalii chyba pójdę do lekarza bo coś jest nie tak :cry:
ale pewnie jak by to był aerobic,czy coś w tym stylu to dałabym sobie spokój,a to uwielbiam i znajduję w sobie siłe :D

Masz za długie przerwy między posiłkami i za mało jesz.
Przerwy między posiłkami nie powinny być dłuższe niż 3 godziny i powinno ich być nawet 5-6, małych - ale często!
W ten sposób Twój organizm spala efektywniej, ponieważ pobiera energię, aby zacząć spalać to, co zjadłaś, więc paradoksalnie, im częściej jesz, tym łatwiej chudniesz!

Zachęcam do poczytania wątku, którego jestem opiekunką:

Białka,węgle,tłuszcze-jak i kiedy jeść, aby schudnąć zdrowo - ZAPRASZAM DO LEKTURY :mrgreen:

Jest tam mnóstwo cennych rad, co i jak jeść, jeśli się dużo trenuje i jaki trening jest najefektywniejszy, aby spalać tłuszcz a nie mięśnie :wink:

Bardzo niedobrze robisz, że nic nie jesz po treningu, to dość powszechny błąd, ale możesz go naprawić, jak? wszystko jest opisane w powyższym wątku :P

Oczywiście możesz udać się do lekarza lub dietetyka po poradę, jeśli czujesz się zaniepokojona brakiem efektów.

Co do mięśni ważących więcej od tłuszczu, to fakt powszechnie znany, ale żeby nabrać masy mięśniowej w ilości np. 2,5 kg, trzeba bardzo intensywnego treningu siłowego, z obciążeniem i przez długi czas a Ty raczej nie ćwiczysz aż tak....

I te rozbieżności: co to znaczy 1000- 1500 kcal? trzeba się na coś zdecydować, bo tak to tylko rozwalasz sobie metabolizm.

Poczytaj wątek, do którego dałam Ci linka, wtedy zobaczysz, jak ważne jest to, co jemy, gdy dużo ćwiczymy :P

Kasiu dziękuję za radę,weszłam na bloga i jest naprawdę wiele infomacji,postawnowiłam jeść częściej,i 10 minut po treningu węglowodany a póżniej białko poza tym obliczylam sobie ile kcal powinna wynosić moja dieta, mam nadzieję ze dobrze obliczylam :D :D :D postawnoiłam zmniejszyć róznice między spożyciem kcal teraz to będzie 1200-1300 kcal i nie zamierzam się objadac do 1500-będzie trudno ale może dzięki Waszemu wsparciu mi wyjedzie :D

Cytat:

---

Zamieszczone przez Magdalena108

hej Kasiu!dzięki za rady!postaram się do nichzastosować.
troszkę mnie przeraził artykuł o efektywnym treningu,według tego -jeśli dobrze zrozumiałam-trzeba utrzymywać stałe tempo,u mnie na treningach tempo często jest zmieniane,wiadomo podczas sparingu przyspieszam uderzenia,więcej sie ruszam więcej spalam,a pózniej ćwiczenia,brzuszki pompki itp.,wtedy już jest tempo o wiele wolniejsze cały trening przeplatany jest szybszymi akcjami i wolniejszymi czy to znaczy że nie jest on efektywny a więc jest beztlenowy :?: ,dla mnie ten atykuł jest strasznie fachowy,wiec Kasiu nie dziw się na moje pytania :oops:
pyszne śniadanko będziesz dzisiaj miała :D
a jeszcze jedno pytanko czy po treningu wystarczy jakiś wafelek ryżowy,a pózniej np. jogurt?nie chcę jeść za duzo kcal po treningu zwłaszcze że nigdy po treningu nie chce mi się jeść a raczej pić :D
pozdrawiam!

---

Widzę, że trenujesz interwałami, tzw. HIIT prawdopodobnie :roll: to też jest bardzo dobry trening, ale on głównie zwiększa wydolność organizmu i kondycję, natomiast jeśli zależy Ci na spalaniu tłuszczyku, to powinnaś postępować zgodnie ze wskazówkami artykułu :P
Do spalania tkanki tłuszczowej najlepsze jest stałe umiarkowane tempo na 60-70 % twojego tętna maksymalnego - jak je obliczyć, już wiesz, bo jest w artykule :wink:

Po treningu absolutnie wystarczy wafel ryżowy i jogurt, uzupełni zapasy glikogenu w mięśniach.
Ważne jest, aby po treningu nie jeść tłuszczu, bo on blokuje transport glikogenu do komórek mięśniowych i nie mogą się wtedy odbudować :P

dzisiejsy dzień wyglądał następująco:
rano grahamka z twarożkiem,kawa z mlekiem
około 12 sok pysio
o 15 truskawki-0,5kg z jogurtem naturalnym-2 łyżki i 4 łyzeczkami cukru :oops:
o 16 warzywa na patelnię orinetalne,niestety nie było tych co lubię najbardziej ale te też są oki
zamierzam zjeść jeszcze wafla ryżowego po treningu,zgdnie z zaleceniami :D
i uszykowałam sobie sałatkę: pomidor, 1/2 ogórka i 1/3 kalarepy i 3/4 jogurtu naturalnego :D
W sumie okolo 1300 kcal
Odbyłam już spacer w pełnym słońcu 90 minut,wypilam red bulla bez cukru,pól szklanki wody niegazowanej,a wieczorkiem trening :lol:

Wniosek za malo wypiłam płynów
Poza tym dostałam okres.....cięzko bedzie ćwiczyć ale postaram się........
Nie mogę zmusić się do A6W,nienawidzę brzuszków :oops: :oops: pod okiem trenera jeszcze daję radę ale samej mi ciężko :twisted: ale może jeszcze się zbiorę :wink:

Fajnie byłoby, gdybyś do tych warzyw dodała pierś z kurczaka, ma bardzo mało kalorii a bardzo dużo białka :wink: :wink: ... zamiast tych 4 łyżeczek cukru :wink: :lol: :lol: :lol:

Czy wypiłaś tylko to, o czym napisałaś?

Jej, jeśli tak, to faktycznie malutko, ja bym nie przeżyła, wypijam codziennie średnio 4 litry płynów bezkalorycznych :lol: :lol:

Hej! Widzę, że druga Kasia Cz. nam rośnie :wink: No i pięknie. Trenuj ile się da, wyniki widać dosyć szybko i to bardzo motywuje :D A brzuszki... ja też ich nienawidziłam, na zajęciach instruktorka je uwielbia i strasznie męczy... ale zauważyłam, że po jakimś czasie przychodzą mi z łatwością :D Więc najlepszym sposobem na polubienie ich jest przetrzymanie okresu, w którym się ich nienawidzi :D
Dziękuję za wsparcie u mnie i za troskę...
Pozdrawiam!

no i jednak przekroczyłam 1300kcal :oops:
a dzisiaj zjadłam:
grahamkę z pomidorkiem,
cale opakowanie pieczywa chrupkiego ryżowego-już więcej go nie kupię za bardzo wciąga,tylko co można zjeść po treningu z węglowodanów a niskokalorycznego???
serek fantasia,
sok pysio
i zamiast obiadu grahamka i jogurt-nie zdążyłam nic kupić na obidaek zdrowy
po treningu jogurt naturalny
ale tak ogólnie kiepski dzień nie miałam na nic siły,na treningu za malo wkladałam siły,nie myślałam wcale.....
poza tym ucho mnie boli czuję że znowu angina się zbliża:(
mam ochotę jutro zjeśc coś pysznego,mięsnego.pewnie pierś z kurczaka z makaronem :D
zawaliła A6W :oops: a tak chciałam się nie poddać :oops: no ale na treningu robię ponad setkę brzuszków,może wystarczy :?: wiem że powinnam się zmusić ale jakoś nie mogę.....

Cytat:

---

Zamieszczone przez Magdalena108

cale opakowanie pieczywa chrupkiego ryżowego-już więcej go nie kupię za bardzo wciąga,tylko co można zjeść po treningu z węglowodanów a niskokalorycznego???

---

Można zjeść JEDNEGO :wink: :lol: :lol: :lol: albo jabłko na przykład :wink:

Co do ilości brzuszków, to trudno ocenić, czy setka Ci starczy, bo liczy się, jak je robisz a nie ile zrobisz.
Czasami wystarczy 25 i są efekty, a można robić codziennie i 500 nieprawidłowych i nabawić się jedynie kłopotów z kręgosłupem :wink:

Przykro mi, że źle się czujesz :( życzę zdrówka i spokojnej nocki :P

NO W TYM PROBLEM JEDEN BYŁ PO TRENINGU ALE PRZED TO SIĘ AŻ NIE MOGŁAM OPANOWAĆ :lol: :lol: :lol:
brzuszki staram się robić ładnie zresztą trener patrzy i co chwila słyszę łopatki podnieś ściśnij brzuch,mocniej,miesnie mają pracować:lol:
ale jabłko to jest super sprawa zwłaszcza że uwielbiam jabłuszka :D
Dziękuję za życzenia i wzajemnie!!!! :D

I bardzo dobrze trener radzi, bo brzuszki trzeba robić umiejętnie, żeby sobie nie zaszkodzić i żeby to mięśnie brzucha pracowały a nie plecy, szyja i ręce :wink: :wink:

Miłego czwartku :P :P

Czyż nie cudowny dzisiaj jest dzionek???? :D
tak slicznie na dworze!dzień zaczęłam już o 6 rano-słonko śieciło prosto w twarz więc trzeba bylo wstać 8) 8) 8)
na sniadanko zjadłam już grahameczkę z twarożkiem i kawcia z mleczkiem :D
kupiłam sobie ierś z kurczaka wiec disiaj będzie makaron z piersią z kurczaka i pomidorkiem mhhhhmmm już sie nie mogę doczekać obiadku-a tu jeszcze 9 nie ma-hehehehehehhe
niestety widzę juz że mam anginę ropną-u mnie objawia się bólem gardła,czasami ucha,i czopami ropnymi na gardle,tylko gdzie ja się tego nabawiłam...........
pewnie wypiłam za zimną wodę po treningu...ach te moje gardziołko...orgaznim już tak się przyzwycził do tej anginy że już nawet nie gorączkuje-już od 3 lat raz na 3 miesiące mam anginę ropną i ani razu gorączki,najwyżej 37
ale na trening dzisiaj pójdę :!: dzisiaj mam wiecej werwy i siły :!:
Życzę wszystkim milego dzionka!
buziaki!:*

Biedulko z tą anginą... okropność! I to w taką piękną pogodę... żebyś sobie krzywdy nie zrobiła tym treningiem...
A tak poza tym, to super się czyta takie entuzjastyczne pościki :D Oby tak dalej!

a oto co dzisiaj zjadłam:
grahamka z twarożkiem na sniadanie i kawka z mlekiem
cappuccino
makaron z piersią z kurczaka z pomidorem
2 jabłka-1 jabłko po treningu-trzymam się zasad Kasiu :wink:
sok pysio
pól szklanki mleka po treningu

gardło nawala ale samopoczucie zdecydowanie lepsze niż wczoraj!
lepiej szedł nawet trening,może nie aż tak fantastycznie jakbym chciała ale było oki
no ale to pewnie dzięki pogodzie i rześkiemu powietrzu :lol:

Menu bardzo fajne :P :P

To dobrze, że czujesz się lepiej niż wczoraj, ale gardła nie lekceważ, jak będzie dalej boleć, to marsz do lekarza!

Dobranoc :P :P

Mmm i mi się podoba to menu dzisiejsze :) niestety skończył mi się twarożek.. ale spewnościa skusze się w najbliższym czasie, powodzenia i dobranocki

Magdaleno dziękuje za wizyte u mnie!
Poczytałam Twój pamiętniczek i zarażasz optymizmem - a do tego masz naprawdę mądre podejście do diety i ćwiczeń, tak trzymać!
Wiesz z tymi brzuszkami to całkowicie zgadzam się z Kasią - ostatnio na aerobiku instruktorka powiedziała mi co robie źle (wypychałam żeba i odrywałam lędźwie)i teraz zupełnie inaczej brzuszek pracuje jak robię brzuszki no i efekty są.
Życze słonecznego piątku i odpoczynku w weekend!

Ufff jak gorąco!!!!!
Dzięki dziewczta za odwiedzinki!!!!
dzisiaj już zdązyłam się objeść :lol:
a oto dzisiajesze menu :wink:
grahamka z twarożkiem i kawca z mlekiem
100 g twrozku i łyżeczka cukru
sok pysio
jogurt fantasia
warzywa na patelnię,
no i panuję po treningu jabłko i jogurt natrualny-pól kubeczka
gardlo coraz bardizje boli coś czuję że bez antybiotyku się nie obejdzie ale chwilowo musi wystarzyć woda z solą :lol:
ciekawe jaki dzisiaj będize trening w tym skwarze :lol: :lol: :lol:
Buziaki promienne jak dzisiejsze słoncę!

Bożę jakie ja popełniłam dizsiaj literówki to chyba od nadmiaru słonca :lol: :lol:

Ja już poćwiczyłam z hantlami, teraz biorę się za brzuch a potem rowerek :D :D

Mnie tam upał nie przeszkadza :lol: :lol:

jutro jadę do domciu!będzie wielkie ważenie aż boję się wejść na wagę,zawsze mi sie wydaje że troszkę schudłam a pózniej okazuje się że niestety ani troszkę :twisted: :twisted: :twisted:
Trzymajcie jutro za mni kciuki bardzo ale to bardzo mocno!!!!

Bede mocno 3mac kciuki! :) a ten upalny dzien na szczescie konczy sie deszczem i burza :) Zdrowiej szybciutko i powodzenia w domku!

witaj Magdalenko ;)
dziekuje za odwiedzinki i zapraszam ponownie - może na zimną wodę z cytrynką :wink:
Ahh zapomniałam, że gardełko boli, w takim razie kuruj się. Udanego weekendziku papa

No to jutro wielki dzień :D Kurczę, wiem, że to stresujące, jak się jakiś czas nie staje na wadze, masz "poczucie", że schudłaś i musisz to zweryfikować... brrr... ale jesteś bardzo dzielna, bo już tak masz od dłuższego czasu i nie poddajesz się! A Twoje menu jest po prostu super, jesz malutko i ćwiczysz... no nie ma możliwości, żeby się ani trochę nie ruszyło! Daj koniecznie znać, jak poszło...
A na gardło przypomniałam sobie przepis na coś obrzydliwego, ale bardzo skutecznego do płukania (piszesz, że płuczesz solą, to może całość wytrzymasz) - do tej soli możesz jeszcze dodać polopirynę i trochę wody utlenionej... brzmi dziwnie, ale tym lekarka kazała mojej siostrze się kurować i pomogło (siostra ma ciągle jakieś anginy i zaropiałe migdały... przepraszam, to niesmaczne :D ).
Pozdrawiam i życzę pięknej wagi i szybkiego wyzdrowienia!

zaraz zbieram się i jadę do domciu...zjadłam już śniadanie więc dzisiaj ważenia nie będzie ale jutro :lol: na jeden dzień odwlekłam mój Sąd Boży-hehehehhehe

Ale co to wczoraj był za dzien,moje obawy odnośnie treningów nie potwierdziły się byłam w super formie :lol:

ach te sparingii jak ja je uwielbiam :!: :!: :!: nie ma to jak dostac od faceta kilka prostych, sierpowych i kopnięć-hehehehhe na szczęście sama nie pozostaje dłużna :twisted:

będzie strasznie mi brakowało tych treningów i Was dziewczęta bo niestety ale już wylatuję do USA na 3 miechy-to są moje ostatnie dni i trzeba poodwiedzać rodzinkę przed wyjazdem,która juz mi się burzy że nie przyjeżdżam,a ja zostałam tylko dla moich treningów :lol: :lol: :lol:
jeszcze w środę raz idę na trening i koniec :!:
kurcze naprawdę będzie mi tego brakowalo :!:
a propo treningów to sobie nawdyręzyłam bark :twisted:ale i tak było super :cry:
właśnie sobie uśwadomiłam że będę musiała się ograniczyć w usa do walki z cieniem :cry:

Antestor to wcale nie jest obrzydliwe -te opisy gardla-bo ja mam dokładnie tak samo,napewno się zastosuje do Twoich zaleceń,nie che się truć antybiotykami :!:

Dziękuję Wam dziewczynki za wsparcie, a jak kupię sobie laptopa w USA to obiecuję pisać jak najczęściej się da :!:

Trzymamy Cie za slowo ze bedziesz sie odzywac tu na forum :) i bedziesz mogla sie pochwalic sukcesem po chwili przerwy.. Co do treningow nim sie obejrzysz a wrocisz i znow bedziesz mogla trenowac a w tym czasie bark sie zagoi ;) Milego dnia

3 miechy... jak długo! Ale na pewno będzie fajnie :D A może uda Ci się zahaczyć w jakimś klubie i coś poćwiczyć? No i uważaj na ich jedzonko, strasznie zdradliwe :D Wszystko przetworzone, same cukry proste, tłuszcz, a do tego podobno (tak mi opowiadała siora i mama) porcje mega giga :D Jeden Amerykanin mi mówił, że oni w ogóle nie znają takiego chleba jaki my jadamy... u nich pieczywo to jest coś takiego jak bułki w McDonald's! Fuuuj!!!
Pozdrawiam!

Ciekawa jestem ile waga pokazała... bo że mniej to jestem pewna:)
Ja tez słyszalam same najgorsze rzeczy o amerykańskim jedzeniu (o angielskim zresztą też), ale myśle że widok Amerykanek które wyglądaja monstualnie wystarczy jako straszak przed tym wstrętnym jedzonkiem.

Hello!
było wielkie ważenie i schudłam kilo :lol:
ale jak to malutko zważywszy że tyle sie trxzymam z dietką i treningami :cry:
no ale coś się ruszyło
mademiselle86,antestor
juz byłam raz w USA i niestety to co piszecie to prawda jedzenie ochydne,raz tam przytyłam 3 kilo,ale to było z 58 wtedy się bardzo pilnowałam ale teraz będę jeszcze bardziej się pilnować :lol: aż tak że schudnę :lol:
a jak wrócę to porówcę do treningów na 100% :D
a dziś zjadłam
250 gram truskawek
umówiłam się do fryzjera na balejaż,przed wyjazdem w sam raz
no i muszę jeszcze pojechać do siebie zabrać rzeczy :!:
a w sobotę wyjazd :!:

Najważniejsze, że ruszyło! A każdy kg to dużo... masz się z czego ucieszyć :D
Z jedzonkiem w Stanach wierzę, że Ci się uda, masz motywację i właśnie te wizualne, chodzące po ulicach przykłady tego, co takie jedzenie robi z człowiekiem...
Życzę super fajnego pobytu!!!

hej Magdalena :) zazdroszcze podrózy :) a co do przyziemnych spraw, nie przejmuj sie mi tez waga przez cale miesiace nie chciala drgnac... teraz dopiero ale to i tak nie wiadomo na jak dlugo... najwazniejsze zeby sie nie poddawac i utrzymanie wagi nawet uznac za sukces.