ja zazwyczaj mieszkanie przed potopem chroniłam wkładką laktacyjną jakby jej i stanika nie było to faktycznie komuś by sie oberwało :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Wersja do druku
ja zazwyczaj mieszkanie przed potopem chroniłam wkładką laktacyjną jakby jej i stanika nie było to faktycznie komuś by sie oberwało :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Ja rodziłam prawie 13 lat temu to wtedy o takie wkładki było trudno to wkładałam watę ale za wygodne to nie było.
ale i tak dobry pomysł w sumie wkładka też nie była taka wygodna kształt miała dostosowany do piersi ale jak tylko mleko odrobinę przyschło to odrywanie było bolesne a długo na coś takiego w pierwszych tygodniach czekać nie trzeba było. :lol: :lol: :lol: :?
To ja mialam pieluche tetrowa na piersiach :lol: :lol: :lol: i to grubo :lol: :lol: :lol: nie kupilam wkladek bo wydawalo mi sie ze i tak przecieknie :lol: :lol: :lol: :lol: normalnie blizniaki bym nakarmila bo z jednego karmilam i jednoczesnie lecialo z drugiego :shock: :lol: :lol: :lol: :lol:
tak tak było. nie pamiętam żeby przemiękały chyba była tam jakaś folia ale biznes drogi nie wiem czy znowu bym sie na niego zdecydowała. :lol: :lol: :lol:
pielucha byla dobra ;) :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Dzieci....dobrze teraz po czasie przypomnieć.Ale ja już to przechodziłam 3 razy i więcej bym nie chciała.
ufff dobrze że nie mam dzieci :D
no jak ja czytam te Wasze meczarnie, to tez mi sie odechciewa :roll:
heh :lol: pipuchna, juem, wyobraziłam sobie te wasze tryskające "mikrocycki" :lol:
w ogóle mój dziadek zawsze opowiada taką historię, że jakaś cyganka kiedyś prysnęła w twarz jakiemuś policjantowi, który się o coś burzył :lol: chciałabym sobie to zobaczyć :P
ja nie wiem czy mi się odechciewa... ale rozstępy, tycie i ta cała reszta z pewnością nie zachęca :roll: