-
Hardy twardo walczy :-)
A raczej stoi na poczatku drogi :-)
Na poczatek wprowadzam 3 posilki dziennie (wiecej nie mam kiedy bo nie chce do pracy zabierac cale walowy :-)): na sniadanko jakis jogurt, na obiadek koniecznie weglowodany niepolaczone z bialkiem, moj najslabszy punkt to kolacja - tutaj mam gloda ze hej! Wiec albo wezme byka za rogi, albo zaczne chodzic wczesniej spac :lol:
Do tego mam zamiar pic duuuzo wody i wreszcie sie ruszac bo teraz jestem takim wielkiem klap.
Musze rozpracowac 6 Weidera bo n razie nie kumam tych cykli i serii. Jak zakumam zaczne (najpozniej jutro!).
Ale by bylo byc znowu szczupla! Nie, inaczej, ale to bedzie byc znowu szczupla!
W koncu przeciez marzenia sie spelniaja!!!
-
Ciekawi mnie Twój wiek, waga i wzrost :wink: Nie wiem czy to dobry pomysł takie małe śniadanko i tylko 3 posiłki dziennie. A masz zamiar zastosować jakiś limit kaloryczny?
-
no właśnie, jak tam wiek, wzrost i waga? :)
i dodam, że to właśnie małe śniadanko i brak drugiego śniadania czy obiadu powodują nadmierny apetyt wieczorem. dlatego chyba lepiej skłonić się do zabierania drobnych posiłków do pracy niż potem męczyć się wieczorem :P bo jeśli byłaś przyzwyczajona do jedzenia głównie wieczorami, to tak od razu będzie Ci ciężko się przestawić całkiem na odwrót. ale jesli mocno wierzysz i się starasz, to na pewno znów będziesz szczupła!
trzymam mocno kciuki!! :)
-
No tak, grunt to podstawy :-)
Wiek: 28
Wzrost: 169
Waga: 90 :oops:
Wymarzona waga: 58
Ze sniadaniem problem polega na tym, ze najczesciej nie mam kiedy go zrobic i jem go po prostu w pracy, a nic nie jest porczniejsze od jogurtu :-)
Obiad tez najczesciej zamawiam albo na niego jade, choc tutaj mam ambitny plan gotowania.
No i ta kolacja - musze nad nia popracowac :wink:
Wiec tak: Sniadanie gdzies o 7:45 - 8:15
Obiad okolo. 12:30 (do tej pory nie odczuwam glodu, wystarczy ze pije)
Kolacja - najlepiej okolo 18:00 tylko musze zjesc cos takiego co pomoze mi wytrwac czyli jakies warzywka.
-
A, myslalam o 1000 kcal, choc bardziej sklaniam sie ku diecie nielaczenia niz limitom kalorycznym, w kazdym badz razie chcialabym to jakos polaczyc.
Jeju marzy mi sie zobaczyc wkrotce efekty - nie dosc ze urlop nad morzem to jeszcze wesele we wrzesniu na ktorym chcialabym wygladac ladnie :roll:
-
hm no może i ciężko wziąć śniadanie do pracy, ale spróbuj pomyśleć może o jakichś kanapkach (ja robię wieczorami i zostawiam w lodówce na następny dzień), owocach, itp. może jakieś ryżowe chlebki czy co coś takiego?
każdemu się chyba marzy zobaczyć efekty jak najszybciej :) ja też się już nie mogę doczekać zejścia poniżej 70, ale ważniejsze jest, aby ten efekt był trwały, no bo chyba nikt nie chce paskudnego joja :(
polecam picie duuużej ilości wody mineralnej. a do tego jakieś herbatki bez cukru i najlepiej żadnych innych napojów. dla mnie dieta rozdzielna nie daje żadnych efektów, ale to może zależy od osoby? dieta 100 daje szybkie efekty, ale chyba za to nie powinna być długo stosowana, bo wyniszcza organizm. lepiej już chyba 1200-1400 plus dużo ćwiczeń :) ale decyzja należy do Ciebie :) ja narazie tez jestem na tysiaczku, ale chyba nie na długo :)
-
Witaj:)))
Zgadzam sie z poprzedniczką, moze jednak udałoby Ci się częściej coś jeść może chociaż jabłko,wafel ryżowy, baton musli czy jogurt?Bo im częściej będziesz jadła posiłki tym lepiej bedzie funkcjonował Twój metabolizm a Tobie bedzie przyjemniej, bo ja się w sumie nie dziwie,że przy kolacji czujesz głód, gdy od obiadu mija 6h;))))
Pozdrawiam ciepło:)
-
Całkowicie zgadzam się z dziewczynami, że powinnaś jeść więcej w ciągu dnia. Mnie też się wydawało, że nie mam na to czasu, gdy pracuję, ale w końcu zaczęłam brać ze sobą jabłka i batoniki musli, to pomagało pokonać głód :D
Powodzenia!
-
No musze przyznac ze czuje sie calkowicie przekonana :-) Faktycznie nic dziwnego, ze rzucam sie na jedzenie wieczorkiem jak obiad jem dosc wczesnie.
Pewnie wprowadze mala przekaske okolo 15:00 - jakies plasterki sera czy owoc. Kanapek zasadniczo nie jem - przy kolejnych probach south beach oduczylam sie jesc chleba za to za makaron zwlaszcza spaghetii dalabym sie pokroic ehhh a pupsko rosnie :-)
Na szczescie przekonalam sie do picia wody - pod biurkiem mam zgrzewke heh bo ta z firmowych baniakow mi nie smakuje. Przy okazji chce pozbyc sie kawy ktora pilam rano a w koncu wyplukuje ona mnostwo mineralow. Kupie sobie taki kubek z wieczkiem i bede parzyc slim figure ktora tez juz mam w biurku tylko nietknieta :wink:
Wychodzi na to, ze w biurku mam mnostwo innych rzeczy niekoniecznie zwiazanych z praca 8)
-