-
:-) Dzięki Kasiu :-) Właściwie nie miałam jeszcze wchodzić na forum... Trochę u mnie ciągle pod górkę. W szkole kryzysowa sytuacja i mam ponad 30h w tyg, co diametralnie wpływa na jakosć nauczania :-(, ilość stresu i dodatkowej pracy w domu. Praca mgr w miejscu i ciąży mi to jak kula u nogi :-( Do tego stopnia, że musiałam się uciec do antydepresantów :-( Ale takich ogólnodostępnych, więc raczej bezpiecznych.
Z pozytywnych rzeczy, znów jestem na diecie, robię sobie soki warzywne i sałatki codziennie. Na ćwiczenia nie mam czasu.
Sunia niedługo jedzie na randkę więc będą bejbusie ;--) , wypogadza się po zimie, więc myślę, że będzie już coraz lepiej ...
W piątek jadę na pielgrzymkę do Częstochowy bo z Panem Bogiem to już dawno nie rozmawiałam ;-) Mam nadzieję, że jakoś mnie to wzmocni. No i ciągle kochamy się z moim Ukochanym :-)
Ale Kasiu, ja się bardzo martwię o Ciebie... Nie wchodziłam długo na forum i nagle coś mnie tchnęło, wchodzę do Ciebie, a tu .. dalej już wiesz ...
Powiedz, czy to przygnębienie to permanente? Czy jest szansa że przejdzie?
Bardzo mocno Cię ściskam Kochana :-)
-
oooo bedzie wszystko dobrze pouklada sie napewno:)