:twisted: o wysledziłam Cie :twisted:
Wersja do druku
:twisted: o wysledziłam Cie :twisted:
kurcze, a ja już myslałam,że nigdy do mnie nie wpadniesz :twisted:
no tak, musiało sie wkleić 2 razy :twisted:
LAM? w sensie?
w sencie London After Midnight :roll: :roll: :roll:
zaraz idę zjeść duszona soję :roll:
to smacznego :)
zjadłam 50 g [w sensie 50 g suchej] soi z pomidorem, konserwowymi [bez E] ogórkami , aha, soję z fasolka udusiłam, smaczne to było :shock: i ze szczypiorkiem i bazylia :D i nie wiem, co sie dzieje, ale zapchałam się mocno, no soja powiększa swą objętość 4krotnie przy gotowaniu,ale..najadłam sie jak bąk :shock: :P
soja zapycha bardziej niż mięso ;) ale ja np. nie jestem tak ociężała po niej 8)
ja ostatnio ugotowałam 200g soi. Jedzenia miałam na 3 dni. Nasmażyłam tych kotletów i mi zjedli... :shock:
A dzisiaj zjem sobie bukiet surówek chyba bo mi się nie chce jeść..
Przez tą czerwoną herbatę chyba..
ja pije mate i czuje sie cudownie :P
co do jedzenia, to zauważyłam,że raczej odczuwam teraz tylko fizyczny głód, np burczy mi w brzuchu albo czuje taka pustkę :P nie psychiczny :D więc jem, bo czuję głód, taki normalny. a ja miałam zjeść to wszystko z kromką chleba, ale juz jej nie wcisnę :lol: :lol: :lol:
bo u nas niedługo w ogole zaniknie głód psychiczny, kwestia nastawienia.
Tutaj podświadomość jest najważniejszym czynnikiem. I tak jak normalny człowiek będziemy jeść wtedy gdy będziemy głodne :)
Ja już nie chcę odliczać minut do następnego posiłku... Tak jak zawsze na diecie to robiłam. Obsesyjne myślenie o diecie, jedzeniu, kaloriach.
Czuję się wolna od tego :) Tylko tutaj tyle gadam o tym :)