Nie od wczoraj, nie od dziś- droga do pięknej sylwetki Gosi
Witajcie :D :D
Odchudzanie to dla mnie chleb powszedni hehe-odchudzam się już n-ty raz. Mam nadzieję, że tym razem na zawsze bo staram się robić to z głową.
Mam za sobą wiele prób. Jedne udane-inne mniej udane :oops:
Największy sukces a może i porażka to 24 w 3 miesiące-taka jakby to powiedzieć GŁODÓWA. Kilogramy wróciły- nie wszystkie ale wróciły :cry:
Tym razem staram się odchudzać nieco inaczej.
Moja dietka trwa już od 7 lipca (chyba :wink: ) Sukces nie jets wielki jak na ten okres czasu, ale wolę wolniej a trwale.
Moja dieta to ograniczenie jedzenia, zwłaszcza chlebka który kocham, ziemniaczków, i słodyczy :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: -to moja największa zmora.
4 razy w tygodniu staram się dreptać na stepperku od 40 do 55 min ( na jedno podejście).CZasem tak mi się nie chce :!: :!: :!: I potrzebuję kopniaka w tyłek wtedy.
To chyba na tyle. Mam nadzieję, że znajdę wsparcie, bo cholernie mi go potrzeba.
Ostatnio bym tylko jadła, jadła, jadła-zwłaszcza w weekendy.
Zapomniałam dodać, że mieszkam w Irlandii z dala od domku :cry: Pracuję wieczorami, wiec postaram się odwiedzać wątek do godziny 16 :D
Przygarniecie Gosię :?: :?:
[/b]