witajcie kochane :)
jestem padnięta wróciłam do domu godzinkę temu ... na dworze pada a ja nie miałam parasolki...
wróciłam przemoczona ....
z resztą załamałam się ... stanęłam na wagę a tu 84,5 (tak wiem powinnam się ważyć rano ale tak mnie podkusiło) a było już 83,8 :( ehhhh ale to moze dlatego że jestem przed okresem i czuje się jak balon ....
na śniadanie zjadłam
dwie bułeczki ciemne pieczywko z liściem sałaty i pomidorem
na obiad w barku zjadłam
pierś z kurczaka w panierce z podwójną porcją surówki z kiszonej kapusty ;)
teraz wypiłam dwie lampki białego wina wytrawnego
mój mąż dzisiaj później wraca pracują nad projektem ....
więc jestem sama z psem zaraz idziemy na spacer w deszczu ;)
ps w piątek byłam zrobić sobie paznokcie 8) od razu lepiej się czuję zaraz idę się wykąpać i lecę spać :) jutro od rana zajęcia do 19stej a później jadę do dziadków z życzeniami :)
trzymajcie się dziewczynki w poniedziałęk przeczytam co tam u was dzisiaj już nie dam rady wybaczcie :?