-
Ah jeszcze napiszę coś o tych nieszczęsnych ziemniakach.
Więc tak, to co jest w tym artykule jest prawdą, ale nie chodzi o kcal.
Tylko o to że ziemniaki organizm rozkłada najpierw, potem wszystko inne- białka i po prostu później nie ma siły na rozłożenie reszty więc tamto idzie do zapasów czyli w boki. Jakoś tak to leci z tego co wiem :P
-
uu nie wiedzialam o tych ziemniakach
a wiesz co na temat ryzu i makaronu?
Milej soboty zycze ;]
-
Ja też z fizyki zawsze sprawdziany zawalałam hehe, za to geografię bardzo lubiłam :) Ach, te szkolne czasy, zatęskniło mi się :P
Udanego weekendu Mirrah :)
-
Ciekawe z tymi ziemniakami to ja już nie wiem co myśleć. Ale mimo wszystko nie przestane ich jadać. Bo to mój prawie codzienny posiłek ;) Oczywiście z umierem.
Fizyka okropność tak jak i historia najgorsze moje przedmioty :]
Dietkowego dnia :)
-
Hej Mirrah!!
Jak Ci mija sobota?
Wafelki były? :wink:
Fajnie, że jesteś taką wysportowaną osóbką, czytałam, że jak ktoś ma większą masę mięśniową, to szybcje spala, bo mięśnie spalają tłuszcz... No i więcej ważą :-)
Więc jestem pewna, że nawet jak od czasu do czasu skubniesz wafelka, to efekty dietki i tak będą niedługo widoczne :-)
Pozdrawiam i 3mam mocno kciuki!!
Powodzenia :-)
-
Jak dietkowanie i ćwiczenia :!:
moim zdaniem wszystko co w nadmiarze idzie w boki .... liczy sie umiar :!:
-
ehh mam kilka wiadomości... I zyłych i dobrych :P
1) Byłam na treningu dzisiaj + rowerek (krótko ale pracowicie, mało przejechałam ale się zmęczyłam więc nie dopisuję do suwaczka) + 1 km biegu :) coś wreszcie ruszyłam kopytkami :!:
2) Dużo słodyczy i nie dorbych rzeczy :oops: bo byłam na łódce ze znajomymi, znaczy na moorówce itd Chociaż to nie wytłumaczenie... Ale wpadka. Eh. Ale się zbieram, obiecuję..!
3) Dostałam swoją pierwszą pracę w życiu! :P Eh :) Wiem że to nawet b mało (50 zł za cały dzień) ale zawsze coś swojego. I jestem z siebie dumna :) :P hehe. Na czym to dokładnie polega sie dowiem, na razie coś w stylu oprowadzania dzieci na kucykach :P więc przynajmniej ruch na świeżym powietrzu.
A ziemniaki, z tego co wiem to dotyczy to wszystkich węglowodanów. Niestety ja chyba z tego też nie zrezygnuję, bo nie potrafię (to samo jest że powinno się jeść deser co najmniej 2 h po obiedzie, bo cukry jeszcze prędzej nasz org chce rozłożyć)
Mięśnie nie spalają masy tłuszczowej, tylko chyba po prostu komórki. No i mięśnie się zwiększają swoją drogą, ale nie w miejsce tkanki tłuszczowej (której się chyba spalić nie da, tylko komórki, ona zostaje, dlatego łatwo jest właśnie o tzw efekt jo-jo, bo tkanka się znowu zapełnia) Jakoś tak to leci :P
Właśnie. Teoretycznie schudłam już 4 kg ale mam wrażenie że nic po mnie nie widać o.O chyba jednak się zaczne mierzyć.. :lol:
A ze szkołą to różnie bywa :P hm dobra jestem z takich przedmoitów jak: polski, matma ang/niemiecki, chemia a kiepska z historii WOSu fizyki :P i nie mam pojęcia do jakiej kl dalej iść.heheh :P
Pozdrawiam.
-
zazdroszcze Ci tej pracy. JA miałam mieć :roll: ale chyba z tego jednak nici. Bo mi nic o tym nie słychać więc miejsca już zajęte :/ A też miałam mieć za 50 zeta dziennie :) Pozatym chciałam na próbe bo nie wiem czy bym wytrzymała, bo to bodajże męczące i trzeba mieć dużo energii.
Dziś kochana koniec ze słodyczami :P dziś jadamy pożyteczne dania ;) Od czasu do czasu można pozwolić byle nie za czesto.
Udanej niedzielki :)
-
Świetnie ! Gratuluję! Powodzenia w Twojej pierwszej pracuni. :) Ja uwielbiam koniki heh, kucyki są śmieszne. Jeździłam konno regularnie przez 10 lat, niesamowita sprawa, uwielbiam to. Kontakt z natura ! :)
Ja też miałam chile załąmania wczoraj :( ah
-
Nooo to gratulacje pracy i wczorajszego ruchu!! Na pewno część słodyczy spaliłaś, więc nie jest tak źle :) A jak dzisiaj poszło?
Co do szkoły to ja miałam podobnie do Ciebie, polski, mata, języki super mi szły, jeszcze gegra i biologia, ale fizyka, chemia i historia to katastrofa, przez wszystkie lata mojej edukacji :P A do której Ty klasy chodzisz?