Wersja do druku
Dzisiaj rozplanowałam sobie posiłki następująco:
9.30 serek ziarnisty ze szczypiorkiem, do tego herbatka bio activ 4xja
11.30 miała być bułeczka grahamka (ale ktoś mi wyjadł :evil: ), będzie chlebek biały z poledwicą, papryką, ogórkiem i cebulką
13.30 jakiś owoc (do wyboru: grapefruit, pomarańcza, kiwi)
15.30 gołąbki - mam nadzieję, że nie zjem zbyt wiele
17.30 lody (kolega zaprasza :roll: ).
Myślę, że 1200kcal nie przekroczę.
Witam koleżankę i powodzenia życzę :):)
Dziękuję bardzo waszko, na pewno się przyda. Bo należę do słabeuszy, którzy szybko się poddają.
Trochę zmodyfikowałam dzisiejsze menu
I tak o 11.30:
rybka 80kcal, marchew 24kcal, groszek 50kcal, kukurydza 120kcal, cebulka 15kcal .RAZEM 299kcal.
Ups sporo tego wyszło :?
Witam Cię. Może i sporo kalorii, ale spójrz z innej strony: rybka (samo zdrowie!) i to do tego warzywka :). Pozdrawiam Cię i trzymam kciuki.
Witam cię :wink:
i od razu życzę powodzenia :wink:
na pewno uda ci się zrzucić zbędny balast :wink:
podaj jeszcze swój wiek i już się odczepię hehe
pozdr.
Bardzo dobrze - rano powinno być więcej kalorii a potem coraz mniej :D
nie odwrotnie jak lubię, ech....
Powinnaś jeść jakieś 1200-1300, to spoko się zmieścisz.
mniej nie jedz, bo Ci spalanie tłuszczu bardzo zwolni.
Jakie zaplanowałaś ćwiczonka??
Odpowiadam na pytanka:
mam 26 lat. Ćwiczonka.... hmmmm jakie ćwiczonka?? 8) A tak na serio jestem straszny leń i jak na razie nie mogę się zmusić do wysiłku. Jednak coraz bardziej myślę o brzuszkach i skakance.
Wczorajszy dzień był nie najgorszy. Nie zjadłam nic po 17. Trzymalam się w miarę przez cały dzień. Jestem dumna choć wiem, ze długa droga przede mną.
no, to powodzenia ze skakanką :D ja wolę rowerek stacjonarny
Ja też jestem strasznym leniem jeśli chodzi o ćwiczenia. U mnie najlepszym wyjściem było zapisanie się na aerobik (konkretna godzina konkretny dzień) i już nie mam sposobu, żeby się wykręcić :).
Oczywiscie zycze Kolezance samych sukcesow.
Proponuje jednak zmusic sie do cwiczen.Efekty beda bardziej widoczne i trwalsze.
No ale moja droga, z myślenia to nic nie będzie :PP. W sumie można schudnąć i bez ćwiczeń ale wtedy i wolniej i człowiek tak troche flaczeje, także ćwiczenia polecam!
Zapisz sie na aerobik :D nic tak nie motywuje jak wydana kasa :D
Życze powodzenia :))
witam :)
Ninti ma rację. Wydana kasa motywuje ;) Ja jednak staram się ćwiczyć w domku i nie wydawać kasy. Ostatnio wprawdzie mam @, ale jak tylko się skończy będzie ok :) Znów zacznę :)
Hej Kochana:)
Cmokam Cię serdeczniaście już na samym początku, bo podoba mi się co tu u Ciebie czytam - u mnie też się tak właśnie zaczynało - najpierw powoli, później już z kopyta. A na weekend proponuje zaplanować rodzinny spacer, ewentualnie nawet jakieś kino, albo coś - nie w domku, bo Ci się będzie wszystko wokoło lodówki kręciło. A to nie dobrze:). Stwierdzam po sobie, że jak nikogo nie ma w domu, nie mam ochoty ani myśleć ani działać nic w kierunku jedzenia. Więc, pogadaj z ukochanym, niech pomoże Ci w ten pierwszy weekend. :)
Buziak jeszcze na koniec - zasłużyłaś sobie :) :*
Etap I:
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...Rxm/weight.png
Etap II :
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...Uen/weight.png
Cześć, życzę powodzenia i dużo motywacji !!!!
Nie ma co myśleć nad ćwiczeniami tylko ćwiczyć wystarczy 10 minut potańczyć dziennie to już coś, a poza tym przy tańcu pracują wszystkie mięśnie.
Dieta bez ćwiczeń nie ma poprostu żadnego sensu, gdyż ćwiczenia są kołem napędowym dla naszego organizmu..
Pozdrawiam gorąco , buziaki :*
Ja też życzę powodzenia i wytrwałości :) a w grupie raźniej :P
JA jestem na dietce od jakiś 14 dni... I dziś było trochę ciężko poza tym mam ciągłe skoki wagi jakieś :/
Hmmm. Ćwiczenia są ważne, ja zaczęłam wstawać 5 miut wcześniej niż zwykle i robić brzuszki. Później wcześniej i więcej ćwiczeń... :) i jakoś leci :P