Witam tusiu :)
No w nocy pokazujesz takie obrazki z jedzonkiem?? Ja jak bym to zobaczyła to do lodówkki bym się wybrała :)
Ja tez lubię zakupy przez internet :) często na Allegro, bo innych ciekawych stron nie znam :)
Życzę miłego dnia :D
Wersja do druku
Witam tusiu :)
No w nocy pokazujesz takie obrazki z jedzonkiem?? Ja jak bym to zobaczyła to do lodówkki bym się wybrała :)
Ja tez lubię zakupy przez internet :) często na Allegro, bo innych ciekawych stron nie znam :)
Życzę miłego dnia :D
Mmm, sałatka wygląda smakowicie!
A zakupy bardzo fajne. Też by mi się przydało mnóstwo nowych rzeczy na wiosnę, ale niestety, na razie brak pieniędzy - są dużo pilniejsze wydatki.
Jakie plany na dzisiejszy dzień?
Pozdrawiam!
no zakupy widze udane :)
miłego dnia Tusia :)
A mnie to się podoba ta sałatka ;) ciekawa jestem jak smakuje, bo jeszcze nigdy takowej nie jadłam... :roll: Muszę coś wymyślić w tym kierunku... A jeśli chodzi o zakupy to... niebieski golfik jest piękny, tylko ja w niebieskim wyglądam potwornie, więc pewnie nic by z tego nie było... :?
Witaj :)
Pierwszy raz jestem w Twoim nowym pamiętniczku :)
hahaha i pierwszy raz mam więcej stron :) hahaha :):)
no a zakupy ekstra!!! bardzo podobają mi się te golfiki :)
Buźka!!!
Tusiu, fajne zakupki..ja poki co nosze nadal w 90% kolor czarny lub brazowy...ale moze za jakies 10kg odwaze sie na jakis inny...Dziekuje za zaproszenie :D
Ja tez lubie czarny, brazowy ostatnio tez bialy i szary... Wiec taka szara osobka ze mnie..
W krzykliwych kolorach jakos ostatnio nie gustuje.. Nawet ciemny fiolet mi sie ostatnio podobal, ale za jakis czas moda na ten kolor minie.. :roll: I pewno tez odwidzi mi sie, wiec nie kupuje - wole w/w "bezpieczne" barwy..
czekamy na raporcik :)
hej..witam
a ja jeszcze nigdy niczego nie nabyłam przez sieć...no może pośrednio, bo zamówiłam sobie na tamtą wiosnę szczotkę Air Brush, ale przez brata..on też coś kupował, więc podzieliliśmy się kosztami transportu..i w ogóle on był za wszystko odpowiedzialny
ach nie..raz kupiłam sobie koszulkę nocną takie sexi wdzianko w Lupoline - i tyle mojego doświadczenia w internetowym kupowaniu
na kupno ciuchów bym się nie odważyła, gdyż wiem ile problemu sprawia mi znalezienie fajnego łaszka w realu, a tak jak nawet nie ma możliwości przymiarki...czasem kupuję 40tki, czasem 42. - a czasem nawet przymierzam dwie rzeczy z tego samego rozmiaru, które mimo wszystko inaczej leżą:)
pzdr[/list]
Hej, jak się miewasz? Co słychać?
Tusiu, gdzie sie podziewasz?
Tusiu, co słychac Słońce?
Czesc Forumki.
Jestem, jestem.... :)
Nie pisalam do Was przez dosc krotki czas,bo albo zle sie czulam :roll: ,albo nie mialam kiedy. :roll:
Milo widziec ze nie zapomnialyscie o mnie przez te kilka dni. Dziekuje. :)
Wczoraj juz skonczylam brac leki. :) Wreszcie....Przez ostatnie dwa dni kiepsko sie czulam. :cry: Powrocily bole brzucha,bylam spuchnieta. Weszlam na wage przedwczoraj a tam +5kg :shock: :shock: . :cry: Myslalam ze sie zalamie... :cry: .Brzuch jakbym byla w 5 m-cu ciazy,spuchnieta. Zadzwonilam do poloznej.Okazalo sie ze przyjmowalam hormon, a poza tym jeden z lekow zatrzmuje wode w organizmie i powoduje opuchniecia. Ponoc ma mi to wszystko zejsc wciagu tygodnia, dwoch....Ulzylo mi....Dzisiaj sie znowu wazylam i faktycznie....Zlecialo wciagu 2 dni juz 4 kg. :wink: Zostal 1kg....Mam nadzieje ze i on zejdzie. :roll: Brzuch juz nei jest taki opuchniety jak wczesniej,tylko boli:(....Ehhhhh.Wizyte kontrolna mam w nastepnym tygodniu. Spodziewam sie teraz @ wiec moze stad te bole....
Mam nadzieje ze wreszcie wyzdorwieje. :roll: :wink:
W czwartek poszlam na kilka godzin do pracy, mimo ze mama nie byla z tego powodu zadowolona. Po prostu juz dostawalam kota od siedzenie w domu. Miala mnie odwiedzic w czwartek kolezanka,ale nie przyszla . Poszlam wiec do pracy,ale ledwo stalam. :? Taka bylam slaba... :( .Dopiero wczoraj bylam w stanie byc w pracy cly dzien....choc nie powiem jestem caly czas oslabiona i 'trzese sie cala'....
Przez poltora dnia zlapalam takigo dola ze lepiej nie mowic....ale od wczoraj jest juz dobrze....
Dola zlapalam jak dostalam kwiaty od doreczyciela,a nadawca byl anonim. Nie wiedzialam wiec skad i od kogo te kwiaty. Na poczatku pomyslalam sobie ze moze od mojego bylego narzeczonego....ale jak przeczytalam liscik okazalo sie ze to nie od niego....,( inny charakter pisma). Najpierw sie ucieszylam.Milo mi sie zrobilo,ale pozniej zlapalam dola....Ehhhhhh. Na drugi dzien poznalam juz anonima.
Wczorajszy wieczor spedzilam u kolezanki. Torche sobie porozmawialysmy i powspominalysmy czasy szkolne....
Dzisiaj od samego rana wzielam sie za sprzatanie....Najpierw pomoglam mamie sprzatac na dole. Ja mylam okna od srodka,a mama od zewnatrz,tak zeby mnie nie przewialo....Pozniej poszlysmy sprzatac u mnie. Tak wiec od rana do poludnia bylo wielkie sprzatanie.
Popoludniu przyszedl do mnie kolega na spoznione urodzinowe ciacho. Pogadalismy troche. Zjadlam ciacho.
Wieczorem ide na 'domowke' do kolezanki, tak wiec dzisiaj sobie torche wypije. Ponoc juz chlodzi sie wodka,ale ja kupie sobie piwo bo boje sie pic wodke po antybiotykach....Mam nadzieje ze bedzie milo.
Moje dzisiejsze jedzenie:
*kefir
* ciastko
* piwo,piwo.... pewnie jakies chipsy, paluszki itd, itp.
Wiem ze dzisiaj niedietycznie. Trzymam caly czas diete wiec raz na jakis czas mozna.
Milego wieczora.
Buziaki.
Tusiu, nie napisałaś najważniejszego - kto był anonimem??
A poza tym, to cieszę się, ze humor powraca, masz ochotę na imprezy. Tak trzymaj.
Athshe:
Z tym nastrojem to roznie bywa. Mam hustawki. Raz jest ok,za chwile mam dola i sobie czasami poplakuje....Mam nadzieje ze z dnia na dzien bedzie coraz lepiej.
Wysiedzialam sie juz w domu wystarczajaco. Trzeba isc do przodu. Zycie toczy sie dalej.
Anonimem okazal sie 'wirtualny znajomy', ktorego nawet nie widzialam na oczy. Znamy sie tylko z pogawedek internetowych. Proponowal mi kawe,obiad juz nie raz,ale jakos nie mam ochoty. Nie teraz.
Cieszę się, że nie masz ochoty - klin to nie jest fajna sprawa.
Teraz na mnie inni faceci dzialaja drazniaco wiec nawet o tym nie mysle....
Co najwyzej koelzenskie spotkanie,ale poki co tez nie mam ochoty. NO chyba ze z kolegami,ktorych do tej pory znalam....
Widze Tusiu, ze dosc towarzysko teraz sie udzielasz. To dobrze :)
Co to dzisiaj cala Polska porzadki przed Wielkanocne robi? Jak na hura wszyscy okna myja i pucują mieszkanka/domki.
Ulzylo mi jak przeczytalam, ze te 5 kg to z wody zatrzymanej w organizmie, a nie - jak sie z reszta obawialas - z siedzenia w domu.
Milej imprezki :wink:
Dzień dobry ;) I jak tam po imprezce :?: Wszystko dobrze, czy może lekki kacyk trzyma ;. :?:
Witaj, jak po imprezce? :D
Życzę miłego dnia i jak najwięcej radosnych chwil, żeby dołki Cię nie dopadały.
Witaj Tussiu :)
Mimo, iż nie znam Twoich zdrowotnych i osobistych problemów pozwoliłam sobie przeczytać cały wątek. I podziwiam, bo też mi się właśnie rozpadł związek i gdyby mnie ktoś zamknął w domu...to nie wiem, co bym zrobiła.
Tym lepiej, że waga się w miarę trzyma :) teraz życzę dużo optymizmu i powrotu do formy zarówno psychicznej, jak i fizycznej :)
Trzymaj się ciepło :)
witaj Tusiu..pozdrawiam słonecznie w niedzielne popołudnie..i co u ciebie dziś słychać?
Czesc Forumki.
Huh. To byl wyczerpujacy wekend. :roll: .Mily. :wink: Dopiero co byla sobota,a tu juz niedzielny wieczor. :roll: :wink: .
Imprezka byla swietna. :D :D Wybawilam sie, posmialam no i sporo wypilam. :lol: Najpierw mialo byc 8 osob,a wkoncu bylo 14 i byl scisk. No ale chociaz bylo nam cieplej. :lol: Bylo mnostwo zarcia, jeszcze wiecej alkoholu. Mialam pic piwo a suma sumarum wypilam 2 piwa i kilka kieliszkow wodki. Ojj,byla jazda:). Nocowalam u kolezanki. Jak wstalam to juz nie bylo mi tak wesolo:). Tym bardziej ze rano pojechalam z rodzicami do Lodzi na zakupy. Podroz byla meczaca. :wink: :P .No ale jakos dalam rade. Bylam dzielna. :D :D .
Zakupy sie udaly. Zaszalalam jak nie wiem co. :lol: .Kupilam sobie sweterek Lacosty, spodnie na fitness Nike i spodnie i top MARCCAIN. :wink: :wink: .
Wogole kolekcja wiosenna LAcosty jest po prostu rewelacyjna. Cudowne kolory.
Po drodze zjedlismy obiad w karczmie,wiec dzisiaj tez bylo srednio dietetycznie.
Jutro rano ide na silke, o ile samopoczucie bedzie dobre. Mam nadzieje ze bedzie:).
Uzupelniam jadlospis wczorajszy:
* kefir
*ciastko
*2 piwa, kilka kieliszkow wodkitroche chipsow,krakersow, zeberko w miodzie, salatka z ryzu,ananasa,kukurydzy i majonezu
Dzisiejszy jadlospis:
* 2 biale buleczki z maslem i wedlina,( musialam bialy chlebek ze wzgledu na zoladek i alkohol).
* kawa latte, kawalek ciastka
* poledwiczka z sosem czosnkowym,zestaw surowek, kilka ziemniaczkow opiekanych
Dzisiaj 16....za rowno 5 mcy bylabym juz mezatko i bawilabym sie na wlasnym weselu....Hmmmm.Bylabym. Dobrze napisalam.
************************************************** ****
Juli29mar:
Do Swiat juz niedaleko wiec wiele osob sprzata. U mnie okna sie swieca, firanki ladnie pachna....az milo.
AAnikAA:
Imprezka sie udala:)). Oby takich jak najwiecej.
Lili213:
Dziekuje. Tez sobie tego samego zycze. Szkoda czasu na smutaski.
Basiek:
Milo Cie widziec. Widze ze i Ty przezywasz ciezkie chwile....Coz....Bedziemy silne. Zycie biegnie dalej. Trzeba isc przed siebie i sie usmiechac.Bedzie dobrze.
Dziekuje za mile slowa. Trzymaj sie cieplo i zapraszam jak najczesciej.
nomorejojo:
Dziekuje. Wekendzik byl naprawde mily. Mam nadzieje ze bedzie wiecej takich wekendow.
Milego wieczora.
Buzka:**.
Ileż uśmiechu, aż się miło czyta :D trzymaj tak dalej, a co do alkoholu...wódka tak wyniszcza, że mimo kcal się po niej nie tyje :P gorzej z piwem, ale o tym nie muszę mówić :P
Głowa do góry wraz z uszami ;)
Tusiu...ale zaimprezowalas. ale czasem tak trzeba, wyluzowac po prostu..jak tak mialam w zeszla sobote...
co do zwiazku, to baaadzo mi przykro, nie wiem dokladnie, co sie stalo, tym niemniej musialo byc to strasznie bolesne, tak krotko przed planowanym slubem..z drugiej strony..lepiej krotko przed..niz po. Sciskam
Tusiu Madzia ma racje
lepiej krotko przed niz po tak jak ja.... teraz czekaja mnie tylko problemy a z wyjazdu do polski ciesze sie tylko ze zobaczem małą, mame i psa... reszta to bedzie koszmar
sądy nie sądy, urzedy, do tego operacja,,,,
Uhhhh
a co do klina - ja nie wiem czy jest nie dobry - moj klin sprawdza sie calkiem niezle... sprawia ze sie usmiecham - a nie usmiechalam sie tak chyba ze 2 lata
buziaki
Nie, no Tusiu, ja tez oczywiscie bede urzadzac porzadki swiateczne. Mycie okien mam juz za soba, ale ostanio dziennie u nas pada wiec jestem zla, bo nie beda perfekcyjnie czyste na swieta.. Co do pozostalych porzadkow - raczej takie jak co tydzien.
Widze swietnie sie wybawilas. I ogolnie weekend udany. Widac, ze zadowolona jestes :wink:
Majusiu, ale u ciebie to nie jest klin dla klina, tylko facet po prostu.
Tusiu, przytulam, nie powiem, ze rozumiem, co czujesz, ale jestem blisko, przytulam.
A impreza - i dobrze, ze zaszalałaś. A teraz już spokój i porządek ma być ;)
noooooooooo to widzę imprezka się udała :)
czasami taka odskocznia jest nam potrzebna :)
Jak miło się czytał Twój wpis :D Taki optymistyczny. Życzę, żeby tej radości i słoneczka było u Ciebie jak najwięcej.
Pozdrawiam!
Dobry wieczor Paniom i Panom. :D
Siedze na kanapie i popijam Fervex. Zmarzlam na dworzu jak nie wiem co. Moja mama zle sie dzisiaj czuje,( efekty mycia okien) i obie ratujemy sie Fervexem i innymi specyfikami. Jeszcze nie wyzdrowialam ,a juz sie przeziebilam. Tylko ja tak potrafie :D :) .
Doprawilam sie jeszcze dzisiaj. Wyszlam na miasto z kolega,a na dworzu zimno. Pojechalismy pozniej obejrzec dzialke na ktorej sie buduje i tam sie doprawilam. Brrrrrrrr. Mam nadzieje ze Fervex i kocyk mi pomoga.
Na piwo mnie wykrecalo,wiec napilam sie kawy....Ciekawe o ktorej zasne....
Na silowni nie bylam. Dostalam @.... Po tych lekach mi sie poprzestawialo....no ale najwazniejsze ze dostalam. :D
Zaraz bede szukac menu na Swieta?. Bedziecie trzymac diete,czy odpuszczacie?.
Macie jakies fajne przespisy light,( wyprobowane). Czytalam u juli na temat lasagne ze szpinakiem wiec wole sprawdzone. :D
Dzisiaj nie mialam specjalnie czasu na jedzenie,wiec prosze na mnie nie krzyczec. :wink:
Dzisiejsze jedzonko:
* 2 x maca, serek Hohland, tunczyk w oleju, rzodkiewka,pomidor
* kawalek ciasta, kawa z mlekiem 2%
* jablko
* 2 x maca, serek Hochland, szynka, rzodkiewka
* kawa z mlekiem
**************************************************
Basiek:
Jesli chodzi o piwo to jestem po nim glodna i na drugi dzien waze mniej. Odwadnia:). No i brzusio plaski. Co do wodki to sie jak najbardziej zgadzam:).
Magdalenkasz:
Dziekuje....Jakos sobie daje rade. Trzeba!. Zycie toczy sie dalej.
Majussia:
Wiem o tym doskonale i popieram.
Poki co ja nie szukam chlopaka....Za wczesnie.No chyba ze sie zakocham od pierwszego wjerzenia:). Po tym co sie stalo, wszystko jest mozliwe.
Juli29mar:
Masz juz moze menu na Swieta??. Ja zaraz bede szukac w necie. JAdlam na imprezie fajna salatke,napewno zrobie. No i faszerowne jajka,tylko musze wyszukac jaksi fajny farsz.
athshe:
Dziekuje slicznie za mile slowo. Trzymam sie, raz lepiej,raz gorzej,ale sie trzymam:).
caroline1111:
Popieram:).
Witaj Tusiu :)
Widzę, że za zdrówkiem już u Ciebie lepiej :) bardzo mnie to cieszy :) Tym, że nie było dietkowo nie przyjmuj sie wracaj do diety i ćwiczeń powoli ;) jestem pewna, że niedługo wrócisz do dawnego tempa .
TRZYMAM ZA CIEBIE KCIUKI :) POZDRAWIAM CIEPLUTKO :D
Lili:
Pisalysmy jedznoczesnie:)).
Samopoczucie wmiare dobre. Mam nadzieje ze niebawem powiem z pewnym przekonaniem,ze jest calkowicie dobre:)).
Agata1001:
My tez pisalysmy rownoczesnie:)).
Ze zdrowkiem roznie,z samopoczuciem tez,ale bedzie dobrze:)).
Podobnie z dietka i cwiczeniami.
:D :D :D
Kochana, ja w święta odpuszczam. Czeka mnie wizyta mojej rodziny - jeszcze nie byli w naszym mieszkaniu, więc szykuję się 2-3-dniowa imprezka. Nie dam rady dietkować i nie zamierzam, choć postaram się nie przesadzić. ale ma być sernik, szarlotka, babka... Ech, ja kocham ciasto i pewnie będę wcinać :oops: A po świętach ostra dietka :D
Nie daj się chorobie, życzę zdrówka!
Lili:
Ja mam zamair trzymac sie raczej zdrowszego jedzenia.Unikac ciasto.Widze ze u Ciebie bedzie ostro :D :D . No ale Ty pewnie wszystko wycwiczysz po swietach. :D :D .
Tak wogole to Dzien Dobry!!:)).
Od dzisiaj chyba bede pic kawusie z mlekiem po godzinie 18:00, tak jak wczoraj,bo zasnelam wczoraj dosc szyybko:)).Wczoraj napisalam tylko u siebie,a u Was juz nie bylam w stanie,wiec ide Was odwiedzic.
Milego dnia.
Tusiaczek.
Witam Tusiu :)
Dawno u Ciebie nie byłam, ale sama wiesz dlaczego...
A teraz to już porządki przed świętami są więc tez mało czasu :(
A u nas w domu też szpital się zrobił....
Pozdrawiam
Tusiaczku, co do swiat to sama nie wiem..napewno nie bedzie obzarstwa...ale watpie tez w trzymanie 1000kcal...bede sie cieszyla jak waga nei skoczy w gore...spadac nie musi w swieta :)
Kochana, ja wolę niczego nie zakładać, co do świąt, bo pewnie dietkowo absolutnie nie będzie. Będę się martwić PO świętach :lol:
Do biegania zachęcam, choć oczywiście nic na siłę. Napisałam kilka słow u mnie.
Miłego dnia, pozdrawiam!
ja w swieta nie odpuszczam
jak odpuszcze tak jak na boze narodzenie - to katastrofa (2 tyg 5 kg do gory tak sie na polskie zarcie rzucilam)
Co do dietetycznych przepisow = uwielbiam ta salatke
pieczarki w calosci lekko obgotowac w solonej wodzie i pokroic w kostke
do tego jajka na twardo tez w kostke
gora szczypioru
majonez (albo jogurt naturalny utarty z zoltkiem i lycha musztardy)
pieprz sol
mniam!!