Plan masz dobry, więc pozostaje tylko zacząć go realizować. Ale czasami pokonanie własnego bezwładu jest nie do przeskoczenia. Znam to, znam... Pozostaje zacisnąć zęby (dosłownie i w przenośni) i powoli do przodu. Pozdrawiam.
Wersja do druku
Plan masz dobry, więc pozostaje tylko zacząć go realizować. Ale czasami pokonanie własnego bezwładu jest nie do przeskoczenia. Znam to, znam... Pozostaje zacisnąć zęby (dosłownie i w przenośni) i powoli do przodu. Pozdrawiam.
Trzymam kciuki za Twoje postanowienia i zabieram się do ułożenia własnego planu działania :)
Miłego dnia :)
Postanowienie, że będę pisać codziennie chyba nie wypaliło. Miałam ostatnio problemy z netem i jakoś tak wyszło, że nic nie wyszło z codziennego pisania.
Okazało się, że jednak trochę schudłam :D bałam się, że po tych ostatnich dniach, kiedy nie przywiązywałam aż tak dużej uwagi do diety mogłam trochę przytyć a okazało się, że straciłam prawie kilogram :!: :lol: sama nie wiem jak to się stało, bo nie ukrywam, że ostatnio jadło się trochę czekolady.. :oops:
Co do pozostałych postanowień to wracam do ćwiczeń.. Nie nazwała bym tego jeszcze regularnym bo polega to raczej na paru wygibasach podczas oglądania tv ale lepsze to niż nic. Kalorie liczę, ale tylko od rana, bo wieczorem nie mam głowy, żeby sumować cały dzień :oops: Do wszystkich postanowień się zabiram, ale do zrealizowania ich w pełni jeszcze trochę mi brakuje..
też miewam problemy z realizacją
Gratulacje spadeczku na wadze
a ja miałam wczoraj ćwiczyć..już mój steperek wyciągnęłam..i w końcu...nici z ćwiczeń..zatem nie jesteś sama, w niedopełnianiu wszystkiego co zaplanujemy sobie na dany dzień..ale nic to..dziś też mamy dzień, w którym trzeba powalczyć ze słabą stroną naszej silnej woli:)
a po tickerku widzę, że mnie w gubieniu wagi przegoniłaś..oj nadrobić muszę...u mnie waga praktycznie od tygodnia ledwo się ruszyła i obecnie zatrzymała się na 70,8...ale liczę że w tym tygodniu znowu pójdzie w dół...bo jakżeby inaczej:) he he pozdrawiam i czekam na dalsze relacje
Pozdrawiam i życzę sukcesów.
oj, coś już dawno Cię fosanna nie było na farum, mam nadzieję że z dietą wszystko ok :) pozdrawiam i mam nadzieje do szybkiego :)