-
Kolejny - ostatni raz!
No tak, spojrzmy prawdzie w oczy - znowu przytylam i to sporo. Dobilam do 70tki- to moj zyciowy niechlubny rekord. Nie zamierzam isc dalej - i tak poszlam juz za daleko. Nie moge dłuzej sie oszukiwać, ze mozna miec ciastko i je zjesc - czyli schudnac bez rezygnowania ze slodyczy, fast foodow i bez sportu.
Mam nadzieje, ze bede o tym pamietac dluzej niz tydzien :)
Zaczynam Diete pzrez duze D 8)
-
mam ten sam kłopot :(. Trzymam kciuki oby się Tobie tym razem udało, skutecznie zrzucić zbędne kilogramy, tego życze również sobie jak i nam wszystkim ;)
Pozdrawiam serdecznie
-
blue życzę wytrwalości! Jaka dietka? Czy zwyczajnie MŻ ? ehhe U mnie MŻ skutkuje jak najbardziej ! Trzymam kciuki. 8)
-
Pierwsze dwa dni zakonczone sukcesem - wczoraj ok 950, dzis ok 1050. Zadnych niezdrowych rzeczy, zadnych slodyczy, zadnej pizzy i zadnych wafelkow.
Dopiero 20, a ja jestem glodna. Ale twada bede, nie dam sie.
Milam bardzo meczacy dzien w pracy, wiec wezme dluga kąpiel i pojde spac.
-
Hey, trzymam kciuki, :) jaką dietkę stosujesz? :)
-
Staram sie jest z umiarem. Ok 1000 kcal dziennie, ale jak bedzie 1300, to tez uznam dzien za udany. Glownym celem jest zmiana nawykow zywieniowych. Do tej pory potrafilam zjesc paczke chipsow i zagryżć opakowaniem landrynek :D
Chcialabym wiec przede wszystkim wyeliminowac smieciowe jedzenie.
No i oczywiscie duzo ruchu, raz w tygodniu chodze na salse (60 min), poza tym bede cwiczyc w domu i wyciagac chlopa na spacery, bieganie i basen (on jest taki sam len jak ja, wiec moze byc ciezko :) )
Milego dnia 8)
-
kochana blue
bardzo, ale to bardzo zachecam do biegania, mimo, ze teraz wypluwasz sobie pluca po dwoch minutach, to po miesiacu bedziesz biegla minut 15-20 bez przerwy, a po zejsciu z biezni, ociekajaca potem i sponiewierana, bedziesz najszczesliwsza osoba na ziemi :) kazda dodatkowa minutka cieszy, mow sobie, bieglam wczoraj 15 min i gdy czas dojdzie do 15 minut, wmow sobie, ze przeciez dasz rade jeszcze to jedna minutke wiecej. ja biegam bardzo wolniutko, 5.0 mili na godzine, ostatnio zwiekszylam sobie do 5.1, a robie sobie takich kilka minut, ze biegne 5.5 i pozniej znowu wracam do 5.1, najlepszy jest trening interwalowy, tak przez minute zeby prawie zemdlec ;) i pozniej znowu 10minut spokojnie, dziala znakomicie i na figure i na samopoczucie :D pozdrawiam serdecznie!
-
No trzymam kciuki, poki co pieknie Ci idzie, ale moglabys pisac wiecej, o tym co jadlas i ile masz wzrostu? :)) Z mojej strony masz gwarantowane wsparcie ;p
-
Ja też się przyłączę do grupy wsparcia :D Założenia widzę bardzo mądre i ich się trzymaj :D A jak wymiarki ? :) Pozdrawiam :D
-
Hey no to zamiary są bardzo rozsądne.. :) Jak tam dzionek mija? :)
-
Czesc i czołem :)
Moze na poczatek napisze swoje wymiary:
Łydka - 40 cm ( :oops: )
Udo - 62 cm
Biodra - 106 cm
Pas (pępek) - 86 cm
Talia - 74 cm
Pod biustem - 78 cm
Biust - 95 cm
Ramię - 33 cm
Do tego mam 165 wzrostu i 27 lat.
Najbardziej denerwuja mnie grube łydki i ramiona. Do szerokich biode jakby sie juz przyzwyczailam.
A teraz jadlospis na dzis:
Sniadanie: musli z mlekiem, kawa
W pracy: belriso, kanapka (chceb razowy z polędwicą i sałatą), jabłko
Obiadokolacja: gotowany filet z kurczaka, sałatka z pomidorów z naturalnym jogurtem
Deser: szlanka soku :)
W sumie ok 1010 kcal
Niestety niezbyt mam mozliwość jesc cieply posilek w pracy (no i niezbyt lubie jesc w pospiechu) wiec obiad jem po przyjsciu do domu (ok 17.30 - czyli wlasnie teraz :) )
A zaraz ide na salse a potem na ploty z kolezanka :)
Milego wieczoru zycze wszystkim i dziekuje za odwiedziny u mnie.
-
Jakos sie trzymam, nie jest zle.
Wczoraj ok 1200, dzis na razie 930 kcal.
Gorzej bedzie w sobote - przychodza znajomi na parapetowe :)
-
:arrow: hej blue super ci idzie..a parapetowa do zycia nalezy....jesli sama cos jedzonka przygotowujesz to zrob tez cos dla siebie....jakas saltke, albo orzeszki, pistacje...a alkohol tez pewnie bedzie...a ile razy w zyciu masz parapetowe??????? wiec jak super dieta sie o jeden dzien przesunie to chyba swiat sie nie zawali?? sory, mialam raczej namawiec do trzymania sie diety :wink: kiedys stracilam duzo chwil, dni bo czekalam az schudne...i te dni juz nigdy nie wroca......
pozdrawiam i dzieki za odwiedziny
-
-
część Blue!
Widzę, że ładnie się trzymasz.
A parapetówka nie musi być tragedią. Są przecież owoce.
A nimi to nawet objeść się można i za duże przewinienie to nie będzie.
trzymam kciuki za udaną imprezę :D
-
Hey Blue,
mamy podobny wzrost i wymiary :)
Jak Ci idzie :?: