49000 kalorii rajskiej żeglugi
Cześć!
Wzrost: 173cm
Waga: 67kg
Cel: jak poniżej
Mam do zgubienia min 9kg, z czego 7kg w miesiąc.
Za miesiąc (i 2 dni) rozpoczyna się coś dla mnie okropnie ważnego i chcę być przygotowana. Przygotowuję się całe życie, a od roku bardzo intensywnie. Wszystko już prawie zapięte na ostatni guzik a tu BACH! Nagle nie mogę zapiąć spodni, włażę na wagę a tu 7kg więcej niż ostatnio.
Wiem, ze dziwnie to zabrzmi, ale jakoś tego nie zauważyłam.
Dlatego teraz, nieważne jakim trudem i nieważne czy skutecznie, zdrowo, racjonalnie. Nie obchodzi mnie to póki co. Liczy się dla mnie tylko cel. O reszcie będę myśleć później.
Wyczytałam, że do zrzucenia jednego kilograma trzeba spalić ok 7000 kcal, więc jak pokazuje mój suwak i tytuł wątku - 49000 kalorii w sumie.
Na pewnej stronie dla siłaczy obliczyłam moje dzienne zapotrzebowanie - 1450 kcal. Zdziwiłam się, że tak mało, ale właściwie cały dzień siedzę tylko przed komputerem. Taka praca.
A więc do startu START!
Odp: 49000 kalorii rajskiej żeglugi
Sobota 13 sierpnia
Pierwszy dzień jest prosty. Niewiele zjadłam, dużo ćwiczyłam. Nie mogę powiedzieć, żeby wszystko było przeze mnie zaplanowane... Po prostu staram się mało, często i niskokalorycznie jeść.
Także zjadłam jakieś 710 kcal (kilka ryżowych wafli, sok warzywny, 3 śliwki, jogurt nat., a na kolację porcja twarogu z jogurtem, rzodkiewką i ogórkiem + kawałek sera.
Za to niechcący poszalałam na rowerze: 4 godzinna wyprawa, jak na mój brak kondycji to ciężka - sporo podjazdów pod górki, wiatr, pola, bruk itp. Nie chciałam tak, ale się zgubiłam w polach i musiałam z godzinę nadłożyć. Nie zaszkodzi! Z licznika w necie wyszło mi, że spaliłam 1900 kcal, ale tu na Dieta.pl policzyło mi 1400. Więc tyle przyjmuję
[edit - albo i nie; wyciągnęłam sobie jednak średnią z tych wszystkich stron i będę brać do obliczeń 1600]
Zapotrzebowanie: 1450
Zjedzone: 710
Spalone: 2350
Bilans: -3190
Odp: 49000 kalorii rajskiej żeglugi
Dzisiaj dzień podobnie wyczerpujący jak i dwa ostatnie. Mnóstwo roweru, mało jedzenia. Lekkie osłabienie po powrocie, ale kolacja to naprawiła :)
Zjedzone: 618 kcal
Spalone: 1815 kcal
Zapotrzebowanie: 1600
BILANS: -2797 kcal
Hej HO! Dzisiaj robiłam pomiary. Chcę to robić co 2-3 dni, bo to mnie mobilizuje, nawet jak ubytek jest tak mały, że podejrzewam błąd odczytu z centymetra ;)
Waga nieco w dół. Dobra! Bardzo w dół. Z 66,9 na 65,3. Ale to głównie zawartość flaków i woda, jak kiedyś określiła koleżanka. Reszta pomiarów raczej bez zmian, z wyjątkiem talii. Ale jak wyżej - minus zawartość :P
Odp: 49000 kalorii rajskiej żeglugi
Lubię matematyczne podejście do wszystkiego. Skoro wyczytałam, że 7 tysięcy kalorii trzeba spalić, żeby zgubić 1kg, to zaczęłam obliczać. Cel to 49000 kalorii. Gdy zrobiłam to założenie, wychodziło mi 1445/dzień. Po aktywnym weekendzie wychodzi to już "tylko" 1315/dziennie! Hej!
Sądzę, że to możliwe, a co ważniejsze - wiem jaki dokładnie jest mój dzienny cel i mogę do niego dążyć.
Nie lubię słabo określonej diety po której "być może za tydzień stracisz 2 kilo, ale może nie, zależy od Twojego organizmu".
Wolę sobie wszystko obliczyć, skoro się da.
A co!
Odp: 49000 kalorii rajskiej żeglugi
No i mogłam suwak przesunąć o dalsze spalone 2135 kcal! Ale to na razie tyle, bo jutro ma lać. Co można robić jak leje..? :(
Dzisiaj ok 2h marszu i 1h bardzo intensywnego roweru. Ujdzie :)
Odp: 49000 kalorii rajskiej żeglugi
Wczoraj ciężko ze sportem. Padało cały dzień z różną intensywnością, ale i tak zmusiłam się do przejścia 8800 kroków łącznie. Jadłam więcej niż w poprzednie dni o ok 150 kcal.
Zjedzone: 805 kcal
Spalone: 250 kcal
Zapotrzebowanie: 1600
BILANS: -1055 kcal
A! Miałam napisać, że wgłębiłam się w internet i zrozumiałam, skąd u mnie to dziwnie niskie zapotrzebowanie dzienne. Po prostu w wyniku obliczeń nie było wytłumaczenia. 1460 kalorii to jest moje dzienne minimum na procesy życiowe (PPM). Mnoży się to przez współczynnik aktywności i wtedy wychodzi dzienne zapotrzebowanie (ok 2100 kalorii). Dlatego wyciągnęłam średnią i liczę zapotrzebowanie dzienne 1600.
Pozostało 29 dni, do spalenia 37525 kalorii, wychodzi 1300 dziennie.
Odp: 49000 kalorii rajskiej żeglugi
Okres mi trochę stanął na przeszkodzie, ale z górkami i dołkami jakoś prę do przodu. Nie idzie tak spektakularnie jak zakładałam, ale jednak coś tam idzie :P
Waga leci powoli, ale dzisiaj, 19-go dnia pokazała 63,4kg wreszcie.
Kalorie też się spalają i pozostały 22 tysiące. Pozostało 16 dni, czyli 1375 dziennie. Ciężko będzie :P