czas najwyższy. bo kiedy jak nie teraz?
dzisiaj mija tydzień odkąd żyję zdrowo. przynajmniej zdrowiej niż było to kiedyś. i co mi waga pokazała dzisiaj? 5 kg mniej. och i ach! dumna z siebie jestem strasznie, bo to zawsze jakoś dodatkowo motywuje, kiedy ta skala na wadze przesuwa się w dół, i stanie się taki moment gdy już nie będzie nawet widać na skali tych cyfr z 8 z przodu :wink:
zaczynam pisać dopiero od dzisiaj, bo wczoraj przeszłam chrzest bojowy, dzień wodnika, i nawet nie poszłam o 19 spać, nie burczało mi w brzuchu, nie chodziłam błędnie wokół lodówki :wink: jakiś postęp.
plan na dziś, jak zawsze, 1000 kalorii, 10 minut na skakance (więcej na razie nie mogę wytrzymać bez żadnej przerwy), o 12:00 25 minut ćwiczeń pokazywanych na CLUB TV no i później jeszcze na brzuch coś http://www.modeling.pl/?sub=cwiczenia/brzuch&poz=30 i na nogi i dupsko http://www.modeling.pl/?sub=cwiczenia/nogi&poz=30.
tymczasem, borem lasem, znikam, bo mimo, że powinnam się cieszyć, że w lodówce tylko światło, to jednak mam ochotę na małe danonki, których sobie nie odmówię na śniadanie :D
ach! znalazłam przepis na sos cytrynowo-tyminakowy, który dodaje się do serka wiejskiego, sałąty, czy czego tam jeszcze dusza zapragnie. w książce jest pod rozdziałem: "zapobiegające nadwadze". oto przepis:
1/2 filiżanki serka wiesjkiego
1 1/2 łyżeczki soku z cytryny
1 łyżeczka siekanej, świeżej pietruszki
1 łyżeczka bazylii
1 łyżeczka tymianku
wszystko łączymy i jemy :)
cudnego dnia wszystkim, z uśmiechem!