-
czas najwyższy. bo kiedy jak nie teraz?
dzisiaj mija tydzień odkąd żyję zdrowo. przynajmniej zdrowiej niż było to kiedyś. i co mi waga pokazała dzisiaj? 5 kg mniej. och i ach! dumna z siebie jestem strasznie, bo to zawsze jakoś dodatkowo motywuje, kiedy ta skala na wadze przesuwa się w dół, i stanie się taki moment gdy już nie będzie nawet widać na skali tych cyfr z 8 z przodu
zaczynam pisać dopiero od dzisiaj, bo wczoraj przeszłam chrzest bojowy, dzień wodnika, i nawet nie poszłam o 19 spać, nie burczało mi w brzuchu, nie chodziłam błędnie wokół lodówki jakiś postęp.
plan na dziś, jak zawsze, 1000 kalorii, 10 minut na skakance (więcej na razie nie mogę wytrzymać bez żadnej przerwy), o 12:00 25 minut ćwiczeń pokazywanych na CLUB TV no i później jeszcze na brzuch coś [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] i na nogi i dupsko [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników].
tymczasem, borem lasem, znikam, bo mimo, że powinnam się cieszyć, że w lodówce tylko światło, to jednak mam ochotę na małe danonki, których sobie nie odmówię na śniadanie
ach! znalazłam przepis na sos cytrynowo-tyminakowy, który dodaje się do serka wiejskiego, sałąty, czy czego tam jeszcze dusza zapragnie. w książce jest pod rozdziałem: "zapobiegające nadwadze". oto przepis:
1/2 filiżanki serka wiesjkiego
1 1/2 łyżeczki soku z cytryny
1 łyżeczka siekanej, świeżej pietruszki
1 łyżeczka bazylii
1 łyżeczka tymianku
wszystko łączymy i jemy
cudnego dnia wszystkim, z uśmiechem!
-
witaj
chciałam Ci orgomnie podziękować za link do ćwiczonek thx
poza tym chce Ci pogratulować utraconych 5 kG
wiem, jak to bardzo zachęca do dalszej walki.
Byałam na 13stce i też schudłam na oko 4 kg więc teraz mogę zając się odchudzeniem tych 5 pozostałych
Może to nie jest dużo, ale jakże trudno się ich pozbyć
Powoli wdrażam w swoje życie znienawidzone ćwiczenia. Na razie zaczęłam od 120 brzuszków dziennie..ale ten link od Ciebie zachęca do zwiększenia ilości ćwiczeń, wszystko zamierzam powoli i skutecznie wdrażać żeby nie zniechęcić się zbyt duża ilością cwiczeń na samym początku...
Życzę Ci powodzenia szybkiego zejścia poniżej 8dziesięciu
-
hEJ
życzę powodzenia
Faktycznie super te ćwiczenia
-
To chyba niemożliwe, żeby w ciągu tygodnia schudnąć 5 kilo A ile masz wzrostu i z jakiej wagi startujesz? Ja mam lepsze i gorsze dni, przy czym raczej lepsze a waga jaka była taka jest. Może się popsuła?
Powodzenia i wytrwałości życzę
-
Artea:też myślałam, że to niemożliwe. a jednak. mam taką dziwną zasadę, że wchodzę na wagę raz w tygodniu, żeby nie stresować się, bo przecież z dnia na dzień już nie będzie ubywać kilogramów. stałam chyba z 3 minuty na tej wadze i patrzyłam na skalę, z wszelakich perspektyw ustawiałam się różnie i ciągle to samo. mam 21 lat, 170 cm wzrostu i wagę startową (ha! już tydzień temu) 88, obecnie 83.
przez pierwsze dni jadłam bardzo mało i piłam ponad 2 litry wody mineralnej, ćwiczenia jak wyżej opisane, chociaż 1 dnia na skakance to 2 minut nie mogłam wytrzymać na 3 dzień już normalne liczenie kalorii, żeby było ok. 900, do 1000. i udało się! w głowie też mi siedzi mocno, że chcę schudnąć, więc może i siła sugestii podziałała. ważne, że waga idzie w dół. wiem, że teraz nie będzie już takiego szybkiego spadku. diety zaczynałam wielokrotnie i na początku zawsze miałam taki spadek wagi. teraz oby tylko wytrzymać i miesięcznie chudnąć o te 5 kg!
ChudneSkutecznie: cieszę się, że się przydały ciekawe są ćwiczenia i nie aż tak męczące, chociaż ja tylko 2 serie każdych ćwiczeń robię. może jak nabiorę kondycji to całą godzinę zegarową poświęcę na wygibasy. Twoje 120 brzuszków dziennie to naprawdę imponujący wynik, ja tych normalnych, pełnych, robię 50 z wyciągniętym językiem
za powodzenie, nie dziękuję, wiecie, żeby nie zapeszać.
luv.
-
to co dziś jemy?
śniadanie
pieczywko chrupkie wasa 2 szt. - 42 kcal
serek topiony mleczny 1 kostka - 30 kcal
pasztet 20g - 70 kcal
pomidor mały 50g - 17 kcal
ogórek mały 50g - 9 kcal
2 liście sałaty
1 danonek o smaku morelowym 65 kcal
gdzieś pomiędzy jabłko, albo więcej, bo takie dobre strzelające są to pewnie jakieś 120 kcal.
obiad
jajko sadzone bez tłuszczu 1szt. - 83 kcal
marchewka gotowana z groszkiem ok. 200g - 80 kcal
2 liście sałaty
maślanka 1 szklanka - 85 kcal
później na deser chyba kisiel winiary, połowę to będzie jakieś 150 kcal
kolacja
pieczywko chrupkie wasa 2 szt. - 42 kcal
makrela wędzona 100g, a co mi tam - 224 kcal
2 liście sałaty
RAZEM: 910 kcal. mało trochę. ale na pewno zjem więcej ogórków
poza tym, dzisiaj ćwierćfinały na olimpiadzie, siatkówka, nerwów na pewno będzie dużo, więc trzeba zaopatrzyć się w sałatę do przegryzania, chociaż tak tak, wiem, że to niezdrowo podjadać przec telewizorkiem
buziaki, bezchmurnego dnia.
luv.
ps. nie ma to jak plakat kosheen 'resist' na ścianie
-
złapałam lenia, strasznego przypałętał się i za cholerę nie chce sobie pójść (już nawet próbowałam przekupić go, czekoladkami, które wczoraj mama przyniosła - no jakoś sama nie mam na nie ochoty - ale nie dało się)
także dzisiejsza aktywność fizyczna marnie, oj marnie. nawet, powinnam iść się powyginać a nie narzekać ach! na skakance wytrzymałam jedynie 6 minut (piosenka treningowa trwa 5:50, a że zaczynała lecieć już ponownie to taki mogłam mieć czas )
dzisiejsze spalanie kalorii będzie chyba oparte tylko i wyłącznie o śpiewanie
ale obiecuję poprawę, jutro. yhm
słońca dużo Wszystkim życzę!
luv.
-
hej
fajnie, że tak zapisujesz cały swoj jadłospis, chyba coś od Ciebie podpatrze
eh a z tym leniem szkoda gadać, potworny pasożyt i nie chce dać człowiekowi spokoju
szczególnie że na zewnątrze deszcz... nawet na rower nie można wyjść
pozdrawiam serdecznie i życze samych sukcesów
-
jedzonko przeznaczone na dzień dzisiejszy nieco zmodyfikowane, bo wczoraj sobie pofolgowałam. nie tyle z jedzeniem, co z żubrówką z sokiem jabłkowym i mimo, że 2 godziny na basenie za mną to jednak obiecałam sobie zjeść około 800 kcal.
śniadanko: (220 kcal)
kawka,
pól grahamki - 62.5 kcal
dżem truskawkowy, niskokaloryczny sporo 50 kcal
jajko gotowane - 88 kcal
ogórek zielony i 2 liście sałaty - 20 kcal
obiad300 kcal)
pierś z kurczaka smażona (bez tłuszczu) z pomidorami - 230 kcal + ok. 70 kcal
nieco póxniej
tegoroczne gruszki ze słoiczka 2 kawałeczki - 50 kcal
kolacja (263 kcal)
makrela w pomidorach (pół puszki) 180 kcal + pokrojone w kosztke 2 ogorki kiszone 40 kcal
2 pieczywka chrupkie Wasa - 42 kcal
RAZEM : 830 kcal.
ech, tak jak na mnie zupełnie nie działa sernik czy szarlotka babci, to obawiam się tych pustych kalorii w najbliższe dni. ale co tam, 70h jeziora, to może i lenia tam utopię.
buziaki, w ten piękny słoneczny dzień, wreszcie!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki