"Dziennik Tłuszczobójcy:Masowe rażenie"
Cały dzień szukałam forum na którym mogłabym publicznie wypowiedzieć wojnę Komórkom Tłuszczowym, które połączone rosły w siłę (czyt.tyły) tworząc mojego wroga czyli - Tłuszcz!!! Ten zaczął przyjmować bardziej zmutowane formy i przekształcił się w ochydny Cellulit o zgrozo, atakujący nawet moje zgrabne łydki.Co jak co,ale łydek to mu nie podaruję!!!!!! Tłuszczu i jego zmutowane formy- mam was dość i własnymi rękami wymiotę raz na zawsze!!!
Witam was Grubaski i nie tylko.To był taki mały wstępik a teraz na poważnie.Piszę tu gdyż wiem, że to bardzo motywuje,gdy inni obserwują nasze poczynania.Nie jestem grubasem,mam niezłą figurę (kobiecą).Odpowiednimi ćwiczeniami wyrobiłam sobie mieśnie, no prawie jak ze stali lecz cóż z tego gdy pokrywa je warstwa tłuszczu,którego nie potrafię zaakceptować(presja idealnych sylwetek w TV i prasie- niestety) Od kilku lat staram się pozbyć tych fałd a skutek jest nijaki bo jestem żarłokiem i kocham słodycze.Nie potrafię powstrzymać się na dłuższy czas i stąd moje problemy.Moim celem nie jest ciągłe stawanie na wadze i "zbijanie kresek",tylko wydobycie mięśni spod tłuszczyku. Nie ukrywam jednak, że pociąga mnie magiczne 49 :) (teraz waga 58, wzrost 161).
Zapraszam do odwiedzania tego postu, pisania.Postaram się,aby każdy z was w mojej walce z TŁUSZCZEM odnalazł też coś dla siebie.Jerszcze dziś postaram się napisać więcej.
PS:A co to, ankiety można tu robić??
Dużo tego napisałam ale warto poczytać...
Hej!
Tak naprawdę dzisiaj rozpoczynam moją walkę z Tłuszczem oficjalnie.
Miło mi Cię powitać.Mam nadzieję że każda z nas dopnie swego.Pewnie jesteś ciekawa jaka jest moja strategia w walce z Tłuszczem (upersonifikowałam sobie tłuszcz i dlatego piszę z dużej)To są trzy zasady:
1.Dieta- diet cud nie popieram z wiadomych każdemu powodów zresztą wytrzymuję na nich 4 dni :D Stawiam na liczenie kalorii (do 1000 kcl).W moim przypadku jest to najskuteczniejsza metoda.Problemem jest objadanie się w nocy.Wstaję o 1:00 i w półśnie idę jeść :shock:.Czasami się zastanawiałam czy to nie był tylko sen.To chyba od ciągłego odchudzania.Znalazłam na szczęście dobry sposób.Zawsze stawiam sobie koło łóżka wodę z sokiem i gdy w nocy wstaję to sobie popijam.To działa.
2.Ćwiczenia- po prostu bez tego ani rusz!!A ja lubię się ruszać i chyba to mnie chroni przed rozpaseniem.Wczoraj w nocy ćwiczyłam przez pół godziny.
3.Domowe zabiegi kosmetyczne- chudnięcie to nie wszystko, trzeba też zadbać o idealny stan i wygląd skóry.Dla mnie odchudzanie to nie przemiana z normalnej dziewczyny w bladego,smutnego,wysuszonego kościotrupa tylko dążenie do coraz lepszego i promiennego wyglądu.Wczoraj wypróbowałam nowy peeling domowej roboty który jest fantastyczny.
Robi się go na oko:Parzysz mieloną kawę, odcedzasz żeby nie było w niej za dużo wody.Do fusów dodajesz jakikolwiek balsam.Sprobójcie polecam!!!!!
To było wczoraj niedługo napiszę co dzisiaj porabiam.PA