-
Teraz albo nigdy!!!!!!!!
Postanowiłam załozyc swój wątek, bo łażę ciągle po cudzych i tylko je
zagracam swoim marudzeniem :roll: a tak,będę miała na to duuuuzo
miejsca,ale nie,co ja gadam,nie będę marudzić,o nie,
bo nie będę miała ku temu powodu :D
może cos o mnie:
wiek:19 lat
waga obecna:57 kg
waga wymarzona:54 kg
wzrost:166 cm
Pozostaly mi jeszcze tylko 3 kg,których za nic zrzucic nie mogę,dlatego bardzo potrzebuję bardzo wsparcia :)
proszę krzyczie jeśli będę grzeszyć :!: :wink:
w zamian obieceuję,ze poczytam wasze wątki (ostatnio bylam bardzo
zalatana i nie miałam na to czasu) i też dam kopa ,jeśli zajdzie taka potrzeba :D
no :D
chcialabym się uporac z tymi dodatkowymi kg do końca września,
zanim się szkółka zacznie 8)
moje założenia:
1)jeść około 1000 kcal,mogę je przekroczyc tylko w wyjątkowych sytuacjach
,a takowe sie zdarzyc nie powinny :D
2)ćwiczyć codziennie minimum 1 h(w tym 300 brzuszków)
3)nie jeść słodyczy,chipsów,pizzy,frytek,dań instant,nie słodzic herbatki :!:
4)nie używac zbyt często masła,tłuszcz bedę jeść w postaci oliwy z oliwek
5)nie jeść po 18
6)pić dużo wody(minimum 2,5 litra dziennie)
7)jeść prawie wyłącznie zdrową zywność,duużo warzyw i owoce
8)nie pic kawy,ograniczyc piwo do minimum
9)w miare możliwości jeść o stałych porach
10)nie wazyc sie codziennie i nie poddawać się :!: :!: :!:
teraz albo nigdy :!: :!: :!: :D avanti :!: :!: :!: :wink:
-
hej pecora ( o ile sie nie myle to to jest owieczka, nieprawdaz? )
ale z mojej czyli wilczusi strony nic Ci nie grozi :D
wiesz co wydaje mi sie ze jak tylko bedziesz trzymac sie swoich wytycznych to cel na pewno osiagniesz... w pewnym sensie to chcialabym byc na Twoim miejscu - ostatecznie to tylko 3 kg i mysle ze szybko sie z nimi rozprawisz
( chociaz druga czesc punktu nr 8... poprzeczka wysoka hehe ;) )
trzymam za Ciebie kciuki
i pozdrawiam
-
DZIEŃ 1
ŚNIADANIE:kromka razowca+łyżeczka miodu+jogurt naturalny+2 łyzki otrąb granulowanych+herbata z odrobina mleka
II ŚNIADANIE:gruszka
OBIAD:kotlet mielony :roll: +mieszanka warzywka(300g)+śliwka+herbata z mlekiem
PODWIECZOREK:jabłko
KOLACJA:jogurt jogobella light+3 łyzki otrąb granulowanych
suma:972 kcal
ruch:1 h step
nie zrobiłam brzuszków jeszcze i nie wiem czy zdołam,nie mam w ogóle juz nic siły :?
nie wypiłam też ani jednej kawy :P (jestem uzależniona :? )
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
wilczusia-->dziękuję za słowa otuchy,mam nadzieje ,że sie uporam :D a pecora to oczywiście owieczka :D co do punktu 8b - faktycznie jest najtrudniejszy :? będę najwyżej wliczac to piwko w ilość kcal na dzień,oj cięzko,ciężko bedzie :? dobra,lecę na twój watek :D
__________________________________________________ _____________________
jeszcze 22 dni :D
-
brawka, pecora - jest slicznie :P
jesli chodzi o alkohol to ja mowie sobie tak ze skoro dzieta ma byc sposobem na zycie a ja nie widze zycia bez wyskoczenia na piwko raz na jakis czas ( o kurcze, jak to brzmi :oops: ), to nie ma sensu az tak sie ograniczac. tak samo jak Ty, wliczam w limit a jak pierwszy raz bylam na diecie schudlam mimo to wiec zdaje sie ze byle nie przesadzic, a bardzo nie zaszkodzi
zwlaszcza ze powiedzmy sobie szczerze... czy czlowiek wogole jest w stanie jesc Nastepnego dnia ;) ? dla diety to tylko z pozytkiem hehe
kongratki za dzien bezkofeinowy
tak trzymaj :D
pozdrawiam Cie
-
brawo pecora!!! :)
pozdrawiam
no i zazdroszczę juz tylko 3kg Ci zostały
heh
pozdrawiam serdecznie :D
trzymaj się cieplutko bo jakoś chłodno się robi :D
Jonka
-
<Buziak> PECORA :)
Jesli tylko będziesz się stosowala do napisanych przez siebie punktów (a szczególnie "NIE PODDAWAĆ SIĘ") to te 3 kg juz nie długo będą przeszłością.
Muszisz mi, nam obiecać , że jak już sobie pójdą precz (a nastąpi to z takim samozaparciem szybciutko) mimo wszystko będziesz wpadała do nas na forum i mówiła "jestem żywym przykładem , że da się schudnąć" :D
NA KOŃ I DO BOJU :!: :!: :!: :!: :!:
buzki
CIRC
-
wilczusia-->dziękuję :D dzis niestety wypiłam jedno cappuccino,ale to i tak lepsze niz 3 mocne kawy 8) więc jestem happy :lol:
jonka-->no chłodno,co mi sie za bardzo nie podoba,im zimniej tym bardziej glodno,dziś mój brzuszek domaga sie ciągle jakiegos jedzenia :? ale w weekend podobno ma byc lepiej :D
circ-->obiecuję :!: :!: :P dzieki za słowa otuchy,od razu mam więcej siły,żeby walczyc dalej :D
pozdrawiam was kochane baaardzo gorąco :!: :D :!:
a teaz meldunek
DZIEŃ 2
978,30 kcal
ruch:2 h marsz
Jest mi zimno i jestem głodna :? ale wytrwam,do śniadanka pozostało przecież tylko parę godzin 8)
__________________________________________________ _____________
jeszcze 21 dni :D
-
gratulacje pecora
masz juz z gorki a te 21 dni to zleca szybko!!!
ja dopiero zaczelam i mam przed soba jeszcze 70.....etc.
wiesz ale moze i mi sie uda!!!
trzymam za ciebie kciuki!!!
powodzenia!!!!
:D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
p.s.jestem z gostynina! :twisted:
-
a pewnie ze lepsze, sek w tym zeby nie przesadzac z niczym, z ograniczeniami tez :)
cappuccino jest pycha, jak sobie przypomne takie automatowe z naszej szkoly...oj pyszne.. na pewno warte grzechu :)
:arrow: ale za to im chlodniej tym wiecej energii potrzebujemy na utrzymanie temperatury ciala, wiec :idea: : jesli bedziemy trzymac sie ladnie naszej dietki to w zimie schudniemy wiecej niz latem tralala... ;) nie wiem czy sluszna teoria ale mobilizujaca ;)
na pewno wytrwasz pecorciu, wyniczek jest sliczny i nie warto tego zmieniac
byle do przodu, dziewczynki
damy rade :)
pozdrawiam
-
magaiana-->co to znaczy "może" :?: :?: :!: :wink: uda ci sie na stówę :!: tylko musisz w to uwierzyć :D i ciesze sie bardzo,że wreszcie jest ktos kto mieszka niedaleko :lol: :lol: :lol: wsparcie telepatyczne będzie łatwiejsze :D
wilczusia-->słuszna koncepcja z tą zimą i chudnięciem,idzie dużo trudniej,ale naprawdę szybciej :D kiedys potrafilam na 1000 kcal w tydzień zimą schudnąć 3 kg 8) ale może poprostu miałam wtedy lepsza przemianę...zresztą,zimno czy ciepło,jak będziemy sie ładnie trzymać,to tłuszcz nie ma najmniejszych szans :!:
i musze sie pochwalic,chociaż w zasadzie nie bardzo jest jeszcze czym,waga pokazała dziś 56,6 kg :D
czyli 2,6 tylko do zrzutu :D :lol: :lol: :P :lol:
czuje sie trochę tak,jakby cała moja rodzinka się na mnie uwzięła,mama ma zamiar przyrządzić na obiad spaghetti,zamiast tradycyjnej piatkowej rybki :twisted: i co ja biedna pocznę......chyba ugotuje kaszy gryczanej,poleje ja niewielka ilościa sosu,dodam plasterek sera light,myslicie,ze to dobry pomysł :?: :?: chyba wiecej niz 400 kcal to miec nie będzie :roll:
albo jajka usmażę sobie na teflonie....
czeka mnie tez wieczorem wypad do pubu :roll: boje się aż..jesli nie zjem kolacji,to może skusze się piwo,ale musi sie skończyc na jednym,a zwykle przez cały wieczór piję 2 :?
wytrwam :!: bo będzie mi wstyd przed wami :?
do wieczorka,buziaki :D
pecora
-
Pecora, no właśnie, to kaloryczne piwko :wink: to jeden z powodów mojej walki z sadełkiem :wink: a takie dobre jest zimne w lato :wink: Ale myślę, że raz na jakiś czas w rozsądnych ilościach nie powinno zaszkodzić :) W końcu dieta to nie kara, prawda? :D
Pozdrawiam :)
-
wow, pecorciu - moje gratulacje :) :!: jestes juz naprawde prawie u celu. wlasciwie mozesz juz powiedziec ze Ci sie udalo, jakie to uczucie ;) ?
rodzinka sie nie przejmuj, chociaz nie wydaje mi sie, zeby naprawde chcieli Ci utrudniac.. moze po prostu nie pamietaja albo nie wiedza o Twojej dietce ? chociaz znam dobrze to o czym piszesz, zreszta mysle ze kazdy z nas tutaj... makowiec mojej siorki... ciagle jest w kuchni :? a za to ciasto to bym mogla dusze oddac ;) a oni mogliby juz go zjesc do :evil: a nie tak stoi i wodzi na pokuszenie ;)
baw sie dobrze wieczorkiem :D
a moze by tak dwa, ale male ?
tak czy tak jestem pewna ze wytrwasz :)
uuu, to by bylo cudowne - 3 kg w tydzien... :o ale masz calkowita racje pecorciu, jak bedziemy dietkowac, to sie z nim rozprawimy i juz i nie ma co kombinowac 8)
pozdrawiam i do jutra bo dzisiaj juz spiaca jestem niemozliwie
ach, to ziolo :lol:
-
uzupełniam wczorajszy raport:
DZIEŃ 3:
855 KCAL+pół redsa+niecale duże piwo(4/5 mniej wiecej)-->nie wiem ile to razem kcal :?
ruch:kilka godzin tańca
tak więc nie jest źle,ale mogło byc lepiej :? chyba żoładek juz mi sie przykurczył,bo najpierw kupiłam tego redsa,wypilam pół i nie mogłam więcej,czułam sie przepełniona :D za pare godzin chciało mi sie bardzo pic wiec kupiłam drugie i tez nie mogłam całego :D jeeeeeeeeeeeeeeee :D
chyba robię postępy :D :D :D
wilczusiu-->własciwie to jakiegos wielkiego sukcesu nie odniosłam,od kwietnia schudłam 5,4 kg,duzo do zrzucenia nie miałam za bardzo :) wiele osób w ogóle nie zauwazyło,że schudłam(chyba ze 3 osoby tylko mi to powiedziały),więc...czuje się jak zwykle :D
a rodzinka moja uważa,że nie potrzebuje i nie potrzebowałam chudnąć i często mi wtykaja rózne smakołyki :twisted: celowo :twisted:
a,i miałam sie jeszcze spytać....zioło :?: :lol:
pozdrawiam i dziekuję,że mnie odwiedzacie :D
pecora
__________________________________________________ __
jeszcze 20 dni :D
-
mam pytanko-->nie wiecie co zrobic,ze mój wątek troche zwęzić :?: bo kombinuje i nic mi nie wychodzi :roll:
-
hej pecorciu :) :!:
czytam Cie, czytam i moj podziw i zdumienie rosna coraz bardziej.. bo jesli chodzi o mnie i piweczko, to zawsze jakims cudem udaje mi sie znalezc dla niego miejsce w brzusiu :D pamietam, ze jeszcze zanim przeszlam na dietke po raz pierwszy.... :oops: teraz dopiero staram sie ograniczac...ekhem no ale nie mowmy juz o tym 8)
pecorciu, a ja jednak przeciwnie, uwazam ze to jest wielki sukces :D :!: naprawde, to jest przeciez jesli dobrze interpretuje fakty 3 dzien, a juz sa efekty.. i juz inni je zauwazaja, to musi byc strasznie fajne i mobilizujace :D gratuluje Ci, dla mnie to by bylo naprawde Cos Wielkiego ;)
zwlaszcza ze u siebie po prawie wzorowym tygodniu nie widze szczegolnych zmian... :roll: a co dopiero mowic o opinii innych... zreszta pamietam ze jak schudlam wtedy zanim zaczelam sie objadac, to moje ludki kochane dopiero gdzies przy osmym kilosie pytaly zmartwione czy nie jestem czasem chora ;) ?
ziolo...no moze raczej ziolko...no dobra, ziolka :lol: ziolka na pmsa sobie parzylam :lol: 8)
trzymaj sie owieczko :)
pozdrawiam
ah... no a poscik. tez go musisz odchudzic :D
( hmm... chyba na poczatku taki nie byl... moze to ma zwiazek z tym dlugiim rzadkiem " :D " ? nie pamietam od kiedy 'denat' :wink: tak ma... )
-
czesc Pocora :)
Widze, ze ty tez dopiero zaczynasz:) Nawet wage miałas podobna i wzorst powiedzmy ze taz ;) Czyli wiesz jak to jest jak nie jest sie całkiem otyłym , ale jednak nie czuje sie dobrze we własnej skórze :evil:
Gratuluje planu działania, który sobie obrałas!!! Cwiczenia sa zarabiste! Ja cwicze juz od bardzo dawna i sa na prawde deze rezultaty w samym wygladzie ciała. Chociaz waga wskazywała te 58 kg to miałam np. bardzo umięsniony brzuch, ze jak napne to krateczka sie robi ;) Ogólnie to mimo okragłych kształtów ciało wyglada fajnie. A cwiczac i nie stosujac diety moim zdaniem sie nie schudnie. Chociaz ciezko mi powiedziec bo ja od małego jakies sporty uprawiam i moze jak ktos tak nagle zacznie to sie udaje :) Napisz jak to wyglada u ciebie?
Dieta 1000 kcal jaka sobie stosujemy to uwazam za rewelacyjna, bo na innych ja jeszcze nigdy w zyciu nie dałam rady :oops: a tu jakos nie czuje sie tych wyrzeczen i jadłospis jest dosc elastyczny :)
Gorąco pozdrawiam i odwiedz mnie jeszcze kiedys, bo bede miec presje ze ktos jednak mnie pilnuje ;)
-
3 kg?? Tez miałam taka sytuacje, a wlasciwie chcialam miec swoja 50 ;) No i te ostatnie 3 kg mocno sie mnie trzymaly ale teraz waze jzu 49 kg :shock: trzymaj sie! ;)
-
hej pecorciu :)
jak tam dzisiaj dzionek ? heh, zaloze sie ze w porzadku 8)
u mnie dobrze, chociaz mialam dzisiaj niezly kryzys, to jednak sie nie dalam... to bylo cos na zasadzie, a po ci mi to wszystko :) ? takie niepotrzebne dywagacje to najwieksza zmora, nie ma nic gorszego, naprawde :twisted: no ale w sumie chociaz dalej zaden wzniosly cel mi nie przyswieca, to moze przynajmniej zmieszcze sie w stare dzinsy 8)
mam-kompleksy :arrow: 49 kg! gratulacje :) wow, jak ja bym chciala tyle wazyc... moge wiedziec ile czasu Ci zajelo osiagniecie tego ? i jak tego dokonalas ;) ?
pozdrawiam dziewczyny
i czekam na raport pecory :D
-
dziekuję,że sie o mnie martwicie :D nie było mnie 2 dni,siedziałam u babci,no własnie u BABCI :oops: i wyszło mi to bokiem,babcia chciała utuczyc mnie przez 2 dni o jakieś 5 kg :twisted: wetkneła mi pyzy na obiad,tluste jak cholera,musiałam też spróbowac placka,jednego drugiego,bo upiekła je przeciez specjalnie dla mnie,aaaaaaa :twisted: nienawidze takich sytuacji,nie miałam ochoty na słodycze nawet,czułam sie okropnie jedząc to :(
wyszło to wszystko tak:
dzień 4:1400 kcal+0,5 h rower+0,5 h gimnastyka
dzień 5:1400 kcal + spacery
w obydwa dni nie jadłam po 18,dobre chociaz to....
waga stoi-->56,6 :?
zważę się 18 czyli w sobotę....
mialam za kare zrobic sobie wodnika dzis,ale stwierdziłam,że jeśli nie będe miała siły na aero to to bedzie wszystko bez sensu i rozplanowałam sobie normalny 1000 kcalowy dzionek :D
nie jade do babci przez najblizsze 2 tgodnie :!: :twisted:
wilczusia-->jak widzisz,nie poszło tak super jak myslalaś,ech..... :? a z tym schudnięciem to ja mowilam o tych 5,4 kg,bo teraz ,po tych kilku dniach to nie było co zauważać :D
mieszczenie się w stare ubrania to bardzo wzniosły cel,u mnie jeden z głównych :wink: gratuluje ,że przetrwałas kryzys,jestem z ciebie dumna :D :D :D
mam-kompleksy-->gratuluję :!: :D od jakiegos czasu sledze twój wątek i jestem pelna podziwu,bardzo duzo ćwiczysz :!: :) gratuluje samozaparcia :!:
amos-->obiecuje,ze bede do ciebie zaglądac :D mozna powiedziec,że zaczynam ostatni etap diety,juz parę kg zgubiłam wcześniej,pozostała najgorsza końcówka :evil: plan moze i obrałam ładny,ale w rzeczywistości nie wygląda to wszystko tak różowo,nie zawsze ćwicze brzuszki,czasem poprostu nie mam siły :? ale tez zauważyłam u siebie poprawę,gdy napne brzuch troszkę juz widać mięśnie,może nie krateczkę,ale wygląda to git :) tak więc ćwiczmy jak najwięcej :!: i oczywiście bez diety sie nie schudnie,na aero chodzi taka dziewczyna,ma z 15 kg nadwagi,chociaz ćwiczy codziennie...ja równiez przed dieta pare razy w tygodniu cos robiłam,jakis rower,gimnastyka i tylko mi mieśnie rosly,nic pozatym :roll: żeby zwalczyc tłuszcz potrzebny jest zmasowany atak :!: :)
pozdrawiam dziewczynki 8)
do wieczornego raportu :D
-
melduje sie szeregowy wilczusia do raportu :D
pecorciu, biedaku ;) babcie to najbardziej niepokojace stworzenia jesli jest sie na diecie. choc ja znam to tylko z opowiadan innych, bywa i tak, wiadomo :( . pecorciu, a gdyby tak zaslaniac sie bolem brzucha ;) ? ( dzieci, nie czytajce tego, klamstwo jest be :!: ) ;)
nie, nie - tak naprawde to uwazam ze jak na te zmasowane wysilki Babci, zebys nabrala cialka, to poradzilas sobie swietnie :D . ja tam jestem z Ciebie dumna - pomysl, moglas to wszystko olac i najesc sie na maxa - tak jak ja zawsze mam po czyms nieoczekiwanym a nadprogramowym. a Ty nie dosc ze cwiczylas to nie jadlas po 18, czyli jak dla mnie trzymalas dietke najlepiej jak sie dalo. i naprawde naleza Ci sie wyrazy uznania :D
co do wodnika - nie wiem czy on cos pomaga. ale wydaje mi sie ze po dniu takiej kary, nastepnego dnia zafundowalabym sobie niezla nagrode ;) . jestem raczej zwolenikiem przyzwyczajania organizmu do stalej dawki kcali i uwazam ze sluszna decyzje podjelas.
no tak, tak wlasnie cos mi nie pasowalo, tylko nie wiedzialam co ;) . a teraz juz wiem ze to ja jakas nieprzytomna jestem. musialam cos zle zrozumiec z tymi kiloskami ;) ale juz wszystko jasne - jak to sie mowi ol klir :D
dziekuje za gratulacje, chociaz moim zdaniem Ty zasluzylas na o wiele wieksze, ostatecznie mom jedynym przeciwnikiem bylam ja, u Ciebie doszla jeszcze Babcia... ;)
a dzisiaj tez jakos przetrwalam
pozdrawiam i do przeczytanka :D
-
Hej Pocora :)
Nie martw sie wypasem u babci! Ja dzisiaj swietowałam zdanie zaliczenia ze statystyki przez mojego chłopaka (a ja go uczyłam ;) i dostał 4 :P ) i tez sobie pozwoliłam na dosc duzo bo zjadłam gyrosa w bułce, lasagne i snicersa, ale wiesz co mysle, ze czasami mozna sobie na cos takiego pozwolic bo to sa wyjatkowe sytuacje, a przeciez nastepnego dnia mozna to odpokutowac jakos cwiczeniami albo zjedzeniem sałatki zamiast obiadu.
Co do cwiczen to tez przeciez nie przesadzam, jak nie mam czasu pocwiczyc , albo rzeczywiscie mi sie nie chce to nie robie tego na siłe. Czasami przeciez ma sie ten gorszy dzien :?
Odnosnie wagi to chyba najlepiej osiagnac taka w jakies sie dobrze człowiek czuje :) A cyferki to sa mało wazne. Wazne aby sie sobie podobac :) A jak mam sie sobie podobac jak nie mieszcze sie w ciuchy;) A drobno koscista jestem dosc bardzo. Wiesz, taka budowa maly biust i wszystko małe hehe ;) (niestety )
Pozdrowionka :)
-
dziewczyny,dziekuję za odwiedziny,ja wpadne do was dopiero jutro,dzis juz nie dam rady,jestem padnięta :?
DZIEŃ 6
990 kcal
ruch:1 h step+10 minut brzuszki
do napisania :)
__________________________________________________ _
jeszcze 17 dni :D
-
Hejki!
Pecora, mam pytanie co do stepu. Nigdy nie ćwiczyłam na owym, a teraz chce się zapisać na zajęcia z owego. Czy step daje jakieś widoczne rezultaty i po jakim czasie? Po trzech miesiącach regularnego chodzenia (ale tylko raz w tygodniu) będzie już coś widać, jak myślisz?
-
neszta-->trudno mi powiedzieć,bo oprócz stepu chodze jeszcze na BNP,czasem na taebo,pływam,jeżdze na rowerze,więc u mnie widac efekty po tym wszystkim na raz...wydaje mi się,że powinnaś chodzić 2 razy w tygodniu i połaczyc to z innym rodzajem ruchu,step świetnie kształtuje uda,łudki i posladki,poprawia kondycję,ale co z brzuchem i ramionami :? powinnas dodatkowo pocwiczyc te partie ciała,mozna to robic przeciez w domku :) myslę,że efekty zauwazyłabyś całkiem niezłe juz po miesiącu :D
wilczusia-->gdybym powiedziala babci,ze boli mnie brzuch to wepchnęłaby pewnie we mnie tone lekarstw i zabroniła ruszać sie z łóżka :wink: więc z dwojga złego wolałam już zjeść :D i dziękuję bardzo za gratulacje,az sie zawstydziłam,tyle pochwał :oops:
amos-->no jasne,ze cyferki nie są wazne,tylko samopoczucie :D jesli z taka waga czujesz sie dobrze to powinnas do niej jak najbardziej dążyc :) gratuluję sukcesów w nauczaniu :lol: :!: nalezała ci sie nagroda :wink:
---------------------------------------------------
u mnie dzis waga wskazała 56,5 kg :evil: wiem ,wiem,miałam sie zwazyc dopiero w sobote,ale nie moglam już,tak na mnie spoglądała spod szafy :roll: :wink: dobrze chociaz,że nie tyje,ale mam powazne obawy co do tego czy do konca wrzesnia schudnę te 2,5 kg :? nie moge juz ani razu zgrzeszyć :!: :D
dzis wybieram sie na basenik,postanowiłam bywac tam 2 razy w tygodniu przynajmniej 8)
dobra,lecę na małe zakupki( a moze i duze :D )
do wieczornego raportu :D
pecora
-
hej hej Pecora :D
no dobra, przyznam się, zapytałam o mangę bo też jej nienawidzę :D :D :D :D
dlatego chciałam wiedzieć....
a atomówki są super (z cartoon netwoork oglądam chyba tylko atomówki i czasami johnego bravo, no ale ja mam 5 lat więcej niż Ty chyba, więc jestem jeszcze starsza i jeszcze głupsza)
a co do chudnęcia?
nie wazne JAK szybko, ważne, że chudniesz
wiem, łatwo mi powiedzieć, bo mi zazwyczaj waga szybko spada,
ale czasem tez mam zastoje :D
chyba nie warto robić sobie planów do kiedy schudniesz
ja tym razem nie robiłam
do kiedy bedzie to wtedy będzie
najwazniejsze ze trzymamy dietk 1000 kcal!
pozdrawiam bardzo serdecznie
i czekam na realcje z zakupów!!!!
Jonka :D
-
Pecora, dzięki za odpowiedź! Nie tylko step! Chcę to połączyć z ABT, na rowerku też czasami jeżdżę... ale daleko mi do twojej aktywności. :)
-
Witam :)
Mam pytanko ile juz chodzisz na te zajecia z aerobiku, te wszystkie stepy itp. (mi to za wiele nie mowi jakies ABT, ale moze byc fajne ;) ) ? I jak mozesz napisz mi ile takie cos kosztuje? Ja wiem ze od pazdziernika musze zaczac na basen, bo nie mam wf-u na uczelni juz. Teraz jedynie w domku cwicze sobie. Mam rowerek stacjonarny i tam mi liczy kcal ;) - to mi sie podoba, bo widze o ile jest mnie mniej (pewnie i tak to jakos w kit działa hehe). Tez bym sobie pochodziła na takie zajecia , tylko chyba z kasa bedzie kiepsko :( Nawet nie wiem czy basen wypali:( Ale bede marudzic staruszkom hehe
Dobranocka :)
-
Witam :)
Mam pytanko ile juz chodzisz na te zajecia z aerobiku, te wszystkie stepy itp. (mi to za wiele nie mowi jakies ABT, ale moze byc fajne ;) ) ? I jak mozesz napisz mi ile takie cos kosztuje? Ja wiem ze od pazdziernika musze zaczac na basen, bo nie mam wf-u na uczelni juz. Teraz jedynie w domku cwicze sobie. Mam rowerek stacjonarny i tam mi liczy kcal ;) - to mi sie podoba, bo widze o ile jest mnie mniej (pewnie i tak to jakos w kit działa hehe). Tez bym sobie pochodziła na takie zajecia , tylko chyba z kasa bedzie kiepsko :( Nawet nie wiem czy basen wypali:( Ale bede marudzic staruszkom hehe
Dobranocka :)
-
hej pecorciu
jak tam dzionek ? zaliczony na plus :) ? daj nam, daj nam powod do dumy :D
jee...atomowki rzadza po prostu :) ja najbardziej lubie Brawurke, doslownie moja idolka :D kurcze, chcialabym byc taka jak ona jak dorosne :lol: za to Bojka niemilosiernie mnie wkurza, bo jest taka przemadrzala :twisted:
heh... a dexter...? w pracowniiii sweeeej cudowneeeej dexter cale dnieee wyteeeza mooozg...tralala 8) dobra, ja sie nie przyznaje ale za czesto ogladam ta stacje 8) johny bravo byl swietny, najbardziej to mnie rozbrajala ta susie :)
zadzam sie z Joneczka, tez uwazam ze najwiekszy sukces to nasza wytrwalosc i to ze sie nie poddajemy. a zgubione kiloski to taki, noo... przyjemny efekt uboczny :D . no nie, dzisiaj mam gadke godna jakiegos heretyka :twisted: zobaczymy co powiem jutro, w dzien wazenia ;) juz sie boje :shock: ;)
ja rowniez pozdrawiam serdecznie i czekaam :)
-
aaaaaaaaaaaaaaaa,napisałam odpowiedź rozbudowana i sie skasowała :twisted:
wilczusia-->na plus jak najbardziej :D nie było mnie dzis prawie w domku więc wiele pokus nie mialam,chociaz nie...kolo zapiekanek najlepszych w moim mieście przechodziłam z 5 razy i nic :!: :D a dexter......ech.....moja miłość :wink: jak mogłam zapomniec o tej bajce :roll:
amos-->chodze od czerwca na aerobic dopiero,a ile to kosztuje to w tej chwili ci nie powiem,musze sie ojca spytać,bo on bierze dla mnie karnet w swojej pracy,niby,że na siebie i mam dużo taniej dzieki temu ,zakład pracy płaci część :D jak sie dowiem rzeczywistej ceny to dam znać :) ja właśnie dzis miałam wybrac sie na basen i nic nie wyszło z tego,nie mialam siły :? ale to naprawde super sprawa,o ile się pływa ,a nie siedzi w brodziku :wink:
jonka-->wiem,ze nie powinno sie wyznaczac terminu do schudnięcia,ale mnie to bardziej mobilizuje,mam na co czekać,odliczam dni....potem najwyżej wyznacze sobie kolejny :D a zakupki były bezowocne :? upatrzyłam sobie adidaski i jutro skoro swit(czyli o 10 :wink: ) wyruszam po nie,mam nadzieje,że ich ktos nie wykupił,bo......... :twisted: :twisted: :twisted:
no a teraz raport:
DZIEŃ 7:
923 kcal+3 h łazenia po sklepach
choc troche brzuszków musze zrobić :roll: więc idę,do jutra :D
_______________________________
jeszcze 16 dni :D
-
mi tam zawsze ktos cos wykupi... :roll: mam postawe kunktatorska :lol: ale do jutra to nie wydaje mi sie... :) pewnie beda lezec grzecznie i czekac na Ciebie ;)
pecorciu, sliczny dzionek... przez tyle godzin po sklepach to kcali spalilas ohoho i jeszcze wiecej ;) perfekt
-
wiczusiu-->dziekuję :D masz rację,to bardzo wyczerpujący sport :wink: i jaki przyjemny......chyba jestem zakupoholiczką,kocham to łażenie i oglądanie róznych pierdół(nie tylko ubrań),a jesli mam kasę to jestem już w 7 niebie :D
dzis wstałam.......uwaga,uwaga....o 7:30 :shock: tak mi doskwierał głód :? i zjadłam śniadanie za 450 kcal :roll: czyli jeszcze tylko 550 do końca dnia :twisted:
waga pokazuje 56.5kg,czyli przez tydzień zrzuciłam 0.5 kg.....dobre i to :)
miłego dnia życzę :D
do wieczornego napisania :)
-
DZIEŃ 8:
990 KCAL,1 H STEP+150 PÓŁBRZUSZKÓW
Nawet sie dzis nie zmęczylam,moze to kondycja mi sie poprawia :lol: i głodna tez nie jestem,cud poprostu :D
dreczy mnie jedna sprawa,wliczacie w dzienna dawke kcal gumy do zucia :?: ja nie,a może powinnam....
pozdrawiam :D
____________________________
jeszcze 15 dni :D
-
hej pecorciu,
jak zwykle slicznie :) gratuluje :!: kurcze, w towarzystwie takich wytrwalych osobek to az wstyd zawalic... :)
ciekawe jak to z ta kondycja :) mam nadzieje ze faktycznie sie poprawila, bo to by moglo oznaczac ze i ja po paru tygodniach ( miesiacach :roll: :?: ) nie bede az Tak umierac po aero...:D
wydaje mi sie ze liczenie gumy chyba nie jest konieczne, ilez ona moze miec - z 5 kcal :) ? ja nie licze, niektore tabele podaja ze zwykla kawka tez ma kcale jakies - jej tez nie licze :D ta sa tak male wartosci ze zeby mogly miec jakies znaczenie to tej gumy to bys musiala zjesc pecorciu z pol paczki albo wiecej a ja kawy wypic chyba z cysterne :D
po co sie przemeczac :) ?
hehe jedna guma czy kawka na pewno nie bedzie miala zadnego wplywu na chudniecie, chocby i codziennie :) grunt to wytrwac, tak jak my wytrwamy dzieczynki, co nie :) ?
-
wilczusiu,problem w tym,że ja jem tych gum czasem sporo,niby orbit,ale jak zjem ich dziennie z 5 no to już 25 kcal....ee tam,nie bede sie paprać,przeciez w niej nie ma cukru ani tłuszczu :!: :D i moze jest tak,że cala guma ma tyle kcal,a przecież się jej nie połyka,no może czasem :wink: nie dam sie zwariować 8)
właśnie się dowiedziałam przed chwilą,że mam 2 imprezy w weekend,aaaaaaaaa :evil: po nich dopiero sie zobaczy czy jestem wytrwała :roll: bedziecie musiały mi pomóc telepatycznie :wink:
-
hehehe - z tymi gumami to może nie popadajmy w skarności
jezeli któras z Was dojdzie do 100 dziennie, to wtedy wart zacząć się matrwić :wink:
pozdrawiam
Jonka :D
-
ach te gumy-ja sie wogole nimi nie przejmuje!
codziennie zjadam ok. 2 paczek orbit bez cukru i to mi bardzo pomaga i tlumi głód
ale naprawde pierwszy raz slysze ze one maja kcal, wiedzialam ze owocowe maja ok 200kcal ale myslalam ze takie orbit bez cukru sa malo kaloryczne-jezeli cos wiecie na ten temat to piszcie
pecora bravo, idzie ci coraz lepiej-trzymam mocno kciuki, pozdrawiam
-
magaiana-->dziekuję :D dzis niestety było troszke gorzej :oops:
DZIEŃ 9:
1030 kcal :oops:
23 min stepper+40 minut gimnastyka
miałam na koncie 750 kcal,ale stwierdzilam,że jeszcze zjem,bo co za mało to niezdrowo,no i w końcu przekroczyłam :? glupota,juz więcej tak nie zrobię :evil:
ide czytac Masłowską, w końcu sobie wypożyczyłam :D
ciao :D
pecora
____________________________
jeszcze 14 dni :D
-
hej pecorciu :)
kurcze, uwazam ze absolutnie nie masz sie czym przejmowac.. szczerze mowiac to mysle ze 1030 ( gdzie 30 kcali organizm zwyczajnie nie zauwazy, bo taka ilosc to praktycznie bez znaczenia, nie ? ) kalorii to o wiele mniejsze przewinienie, o ile wogole mozna mowic o czyms takim, niz to nieszczesne 750.. :roll:
oczywiscie w kontekscie tego, co robie moze to brzmiec nieco dziwnie ale - mysle ze to co robie jest o wiele glupsze od tego co mowie ;) w kazdym razie dla mnie - dzionek bardzo OK :)
a ta maslowska.. pamietam ze glosno o niej bylo jakis czas temu... ale nie czytalam. nawet matura to nie byl dostateczny bodziec.. ;) zreszta wole historie o galarecie z kosmosu 8) wiem, glupia jestem :lol:
slicznie sie trzymaasz pecorciu, oby tak dalej :!:
-
Pecora ja ciagle przekraczam ostatnimi czasy ;) Ale pomysl, ze biorac pod uwage nasze zapotrzebowanie to i tak jestesmy na minusie :) Ja sie az tak tym nie przejmuje. A powiedz jak z waga , ruszyła sie cos?
Poranne pozdrowionka :)