ja w domu wagi nie posiadam..i juz sama nie wiem czy to dobrze czy zle..
Wersja do druku
ja w domu wagi nie posiadam..i juz sama nie wiem czy to dobrze czy zle..
Mija właśnie dziś miesiąc mojego odchudzania....
Wczoraj znowu wlazłam na wage- tak wiec fat-free, nieposiadanie jej ma swoje zdecydowane zalety- ale w sumie bylam dosyc zadowolona z wyniku :arrow: 89,0 kg
czyli 8 kilogramów w dól.... całkiem, całkiem. Wiem, ze to dosyc duzo, ciesze sie z tego, jednoczesnie boje sie, ze szybko mi sie to odbije po zakonczeniu diety... ale do konca jeszcze długa droga, wiec za wczesnie na takie obawy.
Poza tym mam nadzieje, ze moje przyzwyczajenia zywieniowe zmeinia sie na stale... w sumie na razie idzie mi z tym niezle... ale jak mawiaja nie mów hop.... bla bla bla
Zakupiłam tez skakanke, obciazniki na nogi i jestem pełna zapalu do cwiczen hehehe, trzeba cos ze soba zrobic w koncu.
Pozdrowienia grubaski trzymam za Was mocno kciuki. :lol:
brawo :-) to swietny wynik
ja tez mam mnostwo zapalu do cwiczen ostatnio nawet nie konczy sie to jedynie zapalem ale dzialaniem :D
....
Dzisiaj raczej kiepski dzień.
Cały czas chodze i myślę tylko co by tu wsunąć.
Skonczyło się na (nie)szczęscie na lizaku, wafelku czekoladowym i kanapce z serem, ale i tak mam do siebie pretensje. Niby zjadlam 1500 kalorii, ale powinno byc max 1200!!!
Aż sie boje jutro na wage wejsc.... (czy nie popadam przypadkiem w paranoje?!?!)
W dodatku nic mi sie nie chce, nie moge nawet myslec o cwiczeniach i ogólnie humor nienajlepszy.
Tak naprawde od poczatku diety pierwsze zalamanie, wiec poprosze kopa w tylnia czesc ciala i od jutra znowu do roboty... cały czas to sobie powtarzam, ale nie pomaga na razie.
Mam nadzieje, ze Wam lepiej idzie... :cry:
wiec dostajesz ode mnie kopniaka..ale niezbyt mocnego bo wlasnie skonczylam tzw intensywna gimnastyke i nie dam rady mocniej ;P
i nie popadaj w paranoje!! i nie waz sie codziennie, raz w tygodniu wystarczy!!
wytrwalosci i powodzenia :*
a cwiczenia sa najlepsze na poprawe humoru tylko trzeba sie zmobilizowac :-)
Fat-free :arrow: dziękuje ze jestes, wpadasz do mnie, cieszysz się ze mną i podnosisz na duchu kiedy trzeba, dużo to dla mnie znaczy :D
Innym bywającym tu tez duzy buziak :D
:oops:
to ja dziekuje :*
teraz wierze ze mi si euda i juz nie wroci mi niechciany tluszczyk!!
i dziekuje ze moge pomoc i otrzymam wsparcie
to niesamowicie umacnia
:**
goodchild.
trzymam kciuki za jutrzejszy dzien. niech bedzie lepszy niz wtorek. a jak bylo dzisiaj?
gdzie jestes??
Jestem, jestem :D
Dzis niedziela czyli jutro wielki dzien wazenia, a musze przyznac, ze wczoraj troche poszalalam :x
Najpierw batonik czekoladowy, a potem na imprezce duzo za duzo piwa... czyli puste kalorie...
Mam nadzieje tylko, ze az tak bardzo mi to nie zaszkodzi, bo pól nocy przetanczylam... hmm... jutro sie okaze...
Dzisiaj sie ogranicze do 800 kcal i powinno byc dobrze...
zobaczymy...
A jak tam u Was rezultaty odchudzania... :?: