-
AKCJA KIJANKA:)
Dziewczyny! Batalia o zgrabną sylwetkę rozpoczęta. Do zrzutu ok.5kg,do poprawy tyłek i nogi!
Plan wygląda następująco:
1* dzienna dawka kalorii 1000-1200;
2* 5 posiłków;
3* 4 razy w tyg.rowerek stacjonarny(45min)
5* dużo wody i herbatek ziołowych.
Wiem,że to działa bo dzięki tym zasadom zrzuciłam 8kg.Do pełni szczęścia brakuje tylko tych pięciu!
Moje namiary-wymiary wyglądają następująco:
86-72-94-fatal!,udo-54cm,ramię 28cm!Aktualna waga 59!
Plan żywieniowy na dzisiaj:
Ś* kanapka z serkiem i wędliną(na razowcu)-150 kcal
IIŚ* kubuś 150kcal
O* podwójna kanapka z wędliną-250 kcal
P* jabłko-100kcal
K*pieczona pierś z kurczaka z frytkami z blaszki i sałatka coleslow z octem winnym-ok.350kcal.
Wieczorkiem wsiadam na rowerek!!!!
Całuję i pozdrawiam!Damy rade!!![/i][/b]
-
Cześć :D
W sumie mamy podobne wymiary,ja chce zrzucić jeszcze jakieś 4 kilo,będe do Ciebie zagladać :D Zasady diety też bardzo podobne,jak narazie pozbyłam się 6 kg.
Życze powodzenia :!: Buziaki :wink:
-
Jestem tu dzisiaj po raz drugi,bo zapomniałam dodać,że mam 173cm wzrostu. Teoretycznie waga 59kg powiina być wystarczająca,jednak do dobrego samopoczycia brakuje mi tych kilku kilosów.Dziewczynki mam nadzieję,że będziecie mnie odwiedzć od czasu do czasu:(
Wiem,że najgorsze będzie kilka pierwszych dni żeby się przestawić i skurczyć żołądek,ale wiem,że się uda.Kluczowe w odchudzaniu jest nastawienie i motywacja a ja mam ogromną.
1*mój chłopak gustuje w drobnych kobietkach!!!!
2*ciuchy lerzą cudownie
3* mam na oku takie pięne biodróweczki w Big Starze i chciałabym się zmieścić w rozmiar 28/34
3*poza tym muszę udowodnić kilku osobom,że potrafię
Będę się cieszyć zdrowym trybem życia i czerpać z niego satysfakcję.Jest całe mnóstwo dobrego chudego jedzonka i zamierzam z niego korzystać.Ale mam bojowe nastawienie,co?:))
Do jutra Laseczki!
-
Cześć Dorotko!Fajnie,że zajrzałaś do biednego robaczka!No to "pobawimy" sie razem zawsze to rażniej.4kg to przecież jak splunięcie:)Trzymaj się ciepło.
-
Ostatnio kiloski powolutku spadają,narazie dąze do wagi 58 kg a później...apetyt rośnie w miare jedzenia.
Ty też nie masz dużo do zrzucenia :D
A i wzrost mamy podobny,ja mam 1,72 cm tyle że waże chwilowo 62 kg :wink: Będzie mniej,napewno :!:
Razem raźniej,miłego dnia :wink:
-
Cześć Dorotko!Wybacz moją weekendową nieobecność ale niestety dostęp do kompa mam ograniczony-jedynie na uczelni:(
Ja mam do zrzutu ok 4,5kg.Teraz jestem przed okresem więc mój apetyt mnie przerasta:)Niemniej jednak jestem nastawiona niezwykle optymistycznie. Weekendowa dietka mieściła się w granicach 1400kcal,bo ciężko pracowałam na promocji i brakło mi czasu na analizowanie tego co jem.
Mam nadzieję,że mnie nie opuściłaś:(
Daj znać czy dajesz racdę i co u Ciebie słychać.
Ja jestem dzisiaj wyjątkowo optymistycznie nastawiona do życia.Jestem po prostu szczęśliwa!
Od dzisiaj za każdy udany dzień (do 1000kcal)będę się nagradzała.Dzisiaj na przykład idę do kina jeśli mis ię uda!
Pozdrawiam gorąco wszystkie laseczki!
-
Gwiazdeczko, trzymam kciuki! :D
-
Plan minimum wykonany co oznacza mniej więcej tyle,że zmieściłam się wczoraj w 1200kcal.Gdyby nie 2ciastka i kawa z mlekiem byłoby 1000kcal:(
Dzisiaj postaram się wyrobić normę jak narazie były:
Ś*3 tosty z dzemikiem
IIŚ kanapka z wędliną -100kcal+kawusia 50kcal.
-
bardzo ale to bardzo trzymam za ciebie kciuki:):):):):)
mi się udało zrzucić prawie 15 kilogramów co jednak wcale nie oznacza że mam lepiej właśnie jestem od miesiąca na etapie utrzymywania wagi jak na razie dobrze mi idzie...........mam nadzieję że schudniesz tyle ile chcesz ale pamiętaj że wymarzona waga nie oznacza końca walki...........z samym sobą
-
[u]Część Justynko.Dzięki za ciepłe słowo:)Podziwiam Cię za siłę woli i samozaparcie 15kilosów to nie takie hop-siup!!!!
Akcja reaktywowana:) musiałam się nakręcić na dietkowanie i jestem pełna optymizmu!
Niestety waga wyjściowa tym razem wynosi 61kg ,co mnie z jednej strony dołuje z drugiej dopinguje.Jestem przed okresem,więc łudzę się,że te whania są spowodowane nagromadzeniem wody w organizmie.
Ostatni weekend spędziłam w domku,więc nie było mowy o chudym żarełku:)niemniej jednak byłam na tyle silna,że nie jadłam nic po 17-stej:)
Dzisiaj na śniadanko były dwie kanapeczki z razowca z chudym białym serkiem i papryka. Na IIśniadanie to jabłuszko.Obiad będzie super pyszny,bo tata(Kochany!!!) :)kupił mi świeżego szczupaka i upiekę go w folji z musztardą ,sokiem z cytryny i przyprawami.Wszamię go z brokułem a mojemu kocikowi upiekę do tego fryty:)W międzyczasie mam jeszcze podwójną kanapkę z serkiem topionym light.Wtrząchnę ją na uczelni:)Dzisiaj w ramach poprawy nastroju wybieram się do solarium,może chociaż trochę wygrzeje zmarznięte kości-okrutnie mi zimno!
Dziewczynki trzymam za wszystkie kciuki i jak czytam Wasze posty to chce się żyć:)
Pozdrawiam gorąco w ten mrożny dzionek![/u]