-
Środa, 17.11
I śn. - 2 kromki chleba pełnoziar. z żółtym serem, jabłko
II śn. - jabłko
Obiad - zapiekanka ziemniaczana z odrobiną keczupu i mlekiem zsiadłym
Podwieczorek - jabłko
Kolacja - 2 jabłka obrane i pokrojone w kostkę, 3 łyżki rodzynek, sporo orzechów włoskich, cynamon, imbir, odrobina soku z cytryny, 2 łyżki płatków owsianych, 1 łyżka siemienia lnianego i 1 łyżka otrębów pszennych, pół opakowania maślanki (200 ml)
Znowu mało warzyw :( Obiad był wariacją na temat kotleta mielonego. Z wtorkowego obiadu zostały ziemniaki i kotlety, więc musiałam je jakoś wykorzystać. Ziemniaki pokroiłam w plastry, podobnie 2 kotlety. Podsmażyłam 1 cebulę. Formę wysmarowałam odrobiną masła, na to ziemniaki i mnóstwo ziół. Potem cebula, kotlety, reszta ziemniaków i znowu zioła. Wszystko zalałam sosem (roztrzepane jajko, wymieszane z kefirem i łyżką chrzanu). I w nagrzany piekarnik na 30 min. Pycha! A na moją kolację skusił się nawet mąż, tylko że on swoją porcję posłodził bleee.
Rowerek - 30 min
Ćwiczenia - 0
Chyba zacznę liczyć kalorie... Zastanawiam się ile tak zapiekanka może mieć kalorii...
Jak myślę o słodyczach to jakoś tak mi mdło. Czyżby chrom zaczynał działać??
Rano wychodząc do pracy czułam się tak jakbym mieszkała na Wichrowych Wzgórzach :o Tak wiało, że hej
Pozdrowienia
-
Bazylko, może powinnaś zaopatrzyć się w jakąś książeczkę z sałatkowymi przepisami? Wiele jest naprawdę pysznych i niskokalorycznych. Jeśli nie jesz słodyczy i łykasz chrom, na pewno łatwiej będzie ci sobie ich odmówić. U mnie nałóg do słodyczy skończył się, a na jego miejscu pojawiła się wręcz obsesyjna ochota na ryby :shock: :D Wniosek stąd prosty: normalny człowiek zawsze jest od czegoś uzależniony :lol:
-
A na moją kolację skusił się nawet mąż, tylko że on swoją porcję posłodził bleee.
Poslodzil??? Jak on mogl to zjesc???
Wierze Ci, ze musialo to byc smaczne, oczywiscie Twoja wersja, ale nie mam pojecia, ile to moze byc kalorii. Sama mam z nimi czasami klopot.
Pozdrawiam!!! :D :D :D
Kaska! :D
-
Czwartek, 18.11
I śn. - 2 kromki chleba pełnoziar. z wędliną drobiową, jabłko
II śn. - jabłko
Obiad - omlet z pieczarkami z odrobiną przecieru pomidorowego
Podwieczorek - jabłko i ok. 1 łyżki sałatki pieczarkowej
Byłam tak napchana omletem, że nie miałam ochoty na kolację. SZOK!! :D Zastanawiałam się jak rozwiązać problem z warzywami, czyli z ich brakiem. Będę kupować mrożone mieszanki warzywne i potem gotować je na parze. Potem można z nich robić jakieś sałatki, zapiekanki albo coś w tym stylu. Co wy na to? Wieczorem mają wpaść do nas znajomi. Stąd ta sałatka pieczarkowa, którą tylko i wyłącznie spróbowałam. :) Muszę upiec jeszcze jakąś słodycz. Chrom naprawdę zaczyna działać. Już nie myślę obsesyjnie o słodkim, a poza tym ciągle czuję się najedzona. Mam ochotę na jakieś dobre winko. Czuję, że będzie fajny wieczór (ale bez obżerania się). Udanego weekendu dziewczyny!!
Rowerek - 30 min.
Ćwiczenia - nadal 0
Waga - 70 kg
-
NO WIDZISZ JAK CI ŚWIETNIE IDZIE......... JESTEM POD WRAŻENIEM :):):):)
-
Hello!!
Piątek, 19.11 - Niedziela, 21.11
Piątek
I śn. - szkl. soku (marchew-jabłko-banan)
II śn. - 2 kromki chleba pełnoziar., wędlina drobiowa, 2 jabłka
Znajomych ugościłam pieczonym kurczkiem, sałatką pieczarkową, ciastem kakaowo-wiśniowym. Były jeszcze pierniki, chleb litewski (pyszny!!) i duuużo wina. Nie powiem, że tylko patrzyłam i wąchałam. Jadłam a jakże :lol: i piłam :twisted:
Sobota
I śn. - 2 kromki chleba litewskiego z wędliną drobiową i chrzanem
II śn. - jabłko
Obiad - ziemniaki, pierś z kurczaka pieczona, surówka z kiszonej kapuchy
Podwieczorek - jabłko
Byłam napchana i nie potrzebowałam kolacji.
Rowerek - 30 min.
Ćwiczenia - 30 min. (w końcu zaczęłam) i hasałam po śniegu z moim ukochanym psem
Niedziela
I śn. - nic nie jadłam bo wstałam o 10 :D
II śn. - kakao, 3 kromki chleba litewskiego z odrobiną masła i 3 łyżeczki miodu
Obiad - 6 (!!!!) pierogów z kefirem
Podwieczorek - jabłko
Znowu bez kolacji. A może to jest sposób? Może lepiej zjeść większy obiad i być pewnym, że jeszcze się to spali niż ryzykować z kolacją, która może zmienić się w TOTAL obżarstwo?
Rowerek - 60 min. (ale byłam z siebie dumna :P )
Ćwiczenia - 30 min.
Powiem szczerze, że to wizja Sylwestra tak mnie motywuje :?
Na razie się nie będę ważyć, bo popadam w przesadę. Potrafię stawać na wagę rano przed pójściem do pracy, gdy wracam, po obiedzie, przed ćwiczeniami, po ćwiczeniach ... W weekend jest jeszcze gorzej :roll:
Jak wam minął weekend?? Net mam tylko w pracy i nie mogę za bardzo śledzić waszych pamiętników. Ukradkiem się wpisuję do własnego :D , ale jak będę miała trochę luzu to nadrobię zaległości. Pozdrawiam.
Aśka
-
Poniedziałek, 22.11
I śn. - 2 kromki chleba żytniego z wędliną drobiową, 2 ogórki konserwowe
II śn. - jabłko
Obiad - rogal z czekoladą, kromka chleba żytniego z wędliną drobiową i ogórkiem kons., 5 pierogów z kapustą i kilka skwarek
Kolacja - 6 pierogów ruskich z kefirem
Klęska! Gdy wracałam z pracy, nie wytrzymałam i wchłonęłam rogala. Wogóle nie miałam na niego ochoty. Sama nie wiem dlaczego go kupiłam. Może stare nawyki... Beznadziejne wytłumacznie :x Gdy odgrzewałam pierogi to zjadłam nadprogramową kanapkę. A miałam skończyć z podjadaniem między posiłkami... :? Obżarłam się tymi pierogami do upadłości. Na kolację powtórka. Jestem słaba...
Rowerek - godzina (musiałam wypedałować te pierogi)
Ćwiczenia - 30 min.
-
-
bazylia, bez depresji! dzisiaj bedziesz super grzeczna.
a w sklepie... stan sobie przed lada i powiedz "nie potrzebuje tego", wiesz, to takie twoje male zwyciestwo - "potrafie nad tym zapanowac".
-
Bazylia, to pewnie przez te chłody. Gdy tak zimno, zawsze ma się ochotę na coś kalorycznego. Nie przejmuj się :)