31.X.04- 15.XI.04 lub dluzej!!!!!

Cześć. jestem juz na forum od dawien dawna. Na poczatku dawalo mi ogromne wsparcie psychiczne w odchudzaniu, do czasu gdy pomyslalam sobie, ze odchudzanie w samotnosci przyniesie wieksze wyniki..niestety tak sie nie stalo, wrez przeciwnie. Nie ejstem zadowolona ze swojej wagi (55/164 :(), wrecz jej nie cierpie, nie akceptuje siebie i to chyba moj najwiekszy problem. Moj koncowy cel to 49 kg, chociaz przyznaje, ze nawet -3kg usatysfakcjonowalyby mnie. A wiec trzymajcie za mnie kciuki i wpisujcie sie czasem, zeby mnie powspierac w mojej walce. Zaczynam od jutra..wiem wiem, nie powinno sie zaczynac od jutra tylko od zaraz no alre ja i tak jestem juz dzisiaj na przegranej pozycji-wole nie liczyc bilansu moich dzisiejszych kalorii bo pewnei bym sie wystraszyla (3 normalne, kaloryczne posilki+ dwie duze wuzetki i mnostwo innych "przygryzek") A wiec dozobaczenia jutro rano!!
bede zdawala sprawozdanie z kazdego dnia tj.ilosc zjedzonych kalorii, ich "jakość" no i wysilek fizyczny (jak dlugo?? co??)
Dozobaczenia

mozesz liczyc na moje wsparcie :-)

dozobaczenia jutro
jak tylko sie obudzisz to pomysl jaki wspanialy dzien cie czeka..pierwszy dzien nowego zycia :)

ja tesh bedem Cie wspierać :D
a mozę napiszesz swoje wymiary/??
i postanowienia diety?? :]
ja jush jutro sie tzrymam ostro diety i żadnego białego chleba nie jem i słodyczy tylko zdrowe ejdzonko :]

oj...kochane jestescie:* z wami na pewno pojdzie mi latwiej. Kachorra, niesttey nie znam swoich wymiarow:( ale obiecuje, ze to zmienie i juz jutro z samego ranka sie zmierze. A wy jakie macie wymiary jezeli moge zapytac?? slodkich snow i dozobaczenia jutro na polu bitwy o lepsze ja!!

A wiec jestem...na sniadanko zjadlam:
-jogurt z owocami 160kcal
-grapefruit 67kcal (moje przyzwyczajenie z pobytu a Angli; takich zdrowych przyzwyczajen mogloby byc wiecej:)
-kawa z odtl. mlekiem 5kcal bez cukru oczywiscie (tez angielski nawyk)
-klementynka 50gr- 18kcal
----------------------------------------------------------------
Razem-254kcal tluszcz-4g. :)
Pewnie macie sprawdzone tabele kaloryczne ale jezeli nie to polecam
http://www.female.pl/tabela.php3
na tej stronce mozna obliczyc sobie calodniowe spozycie kalorii a ponadto mozecie sie dowiedziec ile czasu potrzeba, zeby spalic to jedzonko:)
Napisze pozniej, dam znac jak radze sobie z dietka!!
Milego dzionka

No Nataliex śniadanko udane :]
a jak było potem??:>

ja podam moje ostatnie wymiary...
bo teraz sie nie zmierze vbo jestem baardzo najedzona :D
a wiec biust { 82....:/
talia 64......
biodra na kościach 82.....
biodra w tyłku 90
uda 53-52
łydka... mój największy wrócg....... 37...:/

u mnie dietka dopieor od wtorku :D
a jutro głowóka :D
trzymaj sie
buziaczki :***

Kachorrko, robisz sobie jutro glodowke?? przeprowadzalas ja wiele razy?? jezeli tak to z jakim rezultatem, no bo mi jak na razie nigdy sie nie udalo-dzien za dlugi jest, szcxzegolnie gdy sie mysli 24h/dobe o jedzeniu. co do mojej dietki to udalo mi sie zmiescic w 1000kcal (na szczescie:)), mam nadzijee, ze jutro tez tak bedzie
A co do moich wymiarow..hmm, jeszcze nie zdazylam sie zmierzyc, mialam stasznie zabiegany dzien. postaram sie jutro. papa

ja dzis ciastek sie najadlam wiec w 1000 sie nei zmiescilam :(

ale w ciagu tygodnia bede jadla mniej niz 1000 zeby wyrownac i bedzie dobrze :D

a mierze sie co niedziele wiec wymiary jutro moge podac

pozdrawiam i tradycyjnie zycze wytrwaloci :*

ja wymiary podam na koniec diety czyli 16 listopada keidy to bede musiała ważyc 50 kg!!
wierze ze mi sie uda :] heh

Nataliex ja głodówke robiłam sobie czesto pzrez dietą albo po wielkich obżarstwach popzredneigo dnia....
ja jak soboie postanowie to wytrwam wiec zawsze końcyzły sie te moje głodówki sukcesem :D
no i dzisiaj tesh mi sie uda:D
najwazniejsze to zeby sie czymś zajać :D
teraz wychodze z domq i jade sobie kupić coś fajnego :D hehe

dobra trzymajcie sie i buziaczki :*****

możesz na mnie liczyć ;]
mam bardzo podobne wymiary - 1 cm. mniej i 1 kg. mniej :) zaczęłam dzisiaj dietę dr Ewy Dąbrowskiej (założyłam tu wątek na ten temat)

trzymam kciuki i będę się odzywać :)

Aniu, mam pytanko- mieszkasz sama czy z rodzicami?? No bo moim problemem jezeli chodzi o przeprowadzanie jakiejkolwiek diety sa rodzice, ciagle kontroluja to co jem, mimo ze mam 19 lat;/ Przezytalam twoj post nt. diety dr. Dąbrowskiej, dieta wydaje sie byc skuteczna metoda, tylko jak powiedziec moi rodzicom, ze miesa nie bede jadla no i zadnego nabialu;/ Moze wydaje sie to niektorym smieszne ale rodzice to naprawde wielki problem;/

tak, mieszkam z rodzicami, co więcej - też mam 19 lat :)
moi rodzice (i siostra) już od dłuższego czasu jedzą osobno, dołączam się do posiłku z resztą rodziny tylko, jeśli tego chcę.
ale wiadomo, że komentarze i krzywe patrzenie na moje diety są nieuniknione :) toteż ja powiedziałam mamie, że tę dietę wymyśliła przecież lekarka, że wczasy, na których jest ona przeprowadzana odbywają się od lat i że głównym założeniem diety, jest oczyszczenie organizmu z różnego rodzaju 'syfów' ;)
możesz też powiedzieć, że zrobisz ją na próbę np. przez tydzień i jeśli zaczniesz się czuć osłabiona albo coś w tym stylu, to po prostu ją przerwiesz, albo wprowadzisz do niej jakieś mięso/nabiał (dieta jest i tak niskokaloryczna, wydaje mi się, że porcja np. ryby dziennie nie powinna w szczególny sposób zaważyć na efektach)

życzę powodzenia, ja póki co wsuwam jabłka i pomidory ;D

Aniu, zaczynam z Toba!! Poczytalam troszke o tej diecie i naprawde znalazlam tylko pozytywne opinie. Postaram sie przestrzegac ja przez 10 dni i mam nadzieje, ze z twoja pomoca i wsparciem bedzie mi o wiele latwiej. Znalazlam przykladowe przepisy na caly tydzien, za chwilke je podam. Mysle, ze moga okazac sie pomocne.
PS. wiesz.Aniu, strasznie duzo nas laczy a wiec moze to nam pomoze w przetrawniu
PS1. za chwilke pojde do sklepu i kupie niezbedne produkty, zeby zaczac od jutra.
BO NAPRAWDE CHCE BYC CHUDSZA!!!!!

heh :D
widzę, że mamy jeszcze więcej wspólnego - mi też przyda się odwyk od kawy (chlip...) i ostateczne rzucenie papierosów :)
zaraz poczytam linki, które mi podesłałaś :)

ja dzisiaj już kończę pierwszy dzień. jadłam mało urozmaicenie, lodówka prawie pusta ;D w każdym razie wyszło mi 9 niedużych jabłek, marchewka, kilka pomidorów :)
cieszę się, że mam 'wspólniczkę' :D

pozdrawiam cieplutko!

P.S.: ja jeszcze wspomagam się chromem, octem jabłkowym i czerwoną herbatą :)

ja tak samo wspomagam sie octem jablkowym i czerwoną herbatą:):)
tylko w chrom jeszcze nie zainwestowalam, ale chyab tak zrobie-moze to pomoze zeby nie czuc glodu czekoladowego;d;d
PS. Gratulacje za pierwszy dzien!! Slodkich snów

heh :) no proszę :)

a ja wstałam dzisiaj zadowolona, po 1 dniu diety, poleciałam na wagę jeszcze z brzuszkiem wypchanym tymi wszystkimi owocami i warzywami i waga wskazywała 53 kg. :D :D :D

P.S.: kaaaawyyyy!!!! :)

GRATULACJE ANIU!!!! JESTEM POD WRAŻENIEM!!
JA TEZ OD RANA WALCZE:) JAK NA RAZIE NIE JEST ZLE-ZAWSZE UBOSTWIALAM WRECZ WARZYWA I OWOCE, CO WIECEJ NIE TESKNO MI DO SCHABIKA CZY CHLEBKAA..NO MOZE TYLKO KAWY BEDZIE MI BRAKOWALO I PEWNIE MOMENTAMI SLODYCZY, ALE W KONCU TO TYLKO 10 DNI (PRZYNAJMNIEJ W MOIM PRZYPADKU) A WIEC NIE BEDE SIE MARTWIC.
CALUJE MOCNO I ZYCZE UDANEGO DNIA

witam :) i jak Ci idzie? ja już mam gorzej na widok pomidorów, ale - tak jak wczoraj, moja dieta musiała ograniczyć się do nich, jabłek i sałatki sałatowo-pomidorowo-paprykowo-ogórkowo-rzodkiewkowej :) dobrze, że jutro już normalnie działają sklepy :)

tęsknię za chlebem i moim kochanym sereczkiem wiejskim... chlip chlip :)

witaj Aniu!! Ja jak na razie radze sobie calkiem dobrze, moje zapasy jarzynek i jabluszek juz prawie na wyczerpaniu a wiec tez sie ciesze, ze jutro mamy normalny dzien roboczy:)
wiesz...popelnilam tylko jeden grzeszek-rzucilam sie na kawe;/ wiem wiem, nie powinnam ale to moj taki wielki nalog...ale i tak dzien zaliczam do udanych. dzieki Aniu!!

hehehe, ja też wypiłam kawę :D

dzisiaj na liczniku 52.5 kg. :D ale się poważnie zastanawiam choćby nad tuńczykiem albo/i serkiem chudym np. wiejskim light, bo czuję się osłabiona trochę jednak...
pozdrawiam :D

Aniu, ja tez myslalam, zeby urozmaicic troche ta diete. Slabo sie troszke czuje no i glowka boli, ale ponoc zawsze 3 pierwsze dni sa najgorsze, a wiec jezeli do tego czasu mi nie przejdzie wprowadze rybke/jogurt. Jestem pod wrazeniem twojej wagi!!!! szkoda, ze ja nie mam takiej mozliwosci, zeby systematycznie sie wazyc, ale jak tylko skoncze dietke, a moze tak w srodku dietki zwaze sie i od razu sie pochwale (lub odwrotnie ale tej opcji jak na razie nie przyjmuje;):) )
a dzisiaj wyslalam mamusie po jedzonko, bo zapasik sie konczy-zostaly tylko 2 grapefruity i 2 pietruszki;/ niezaciekawe polaczenie;d;d
Jutro znowu na uczelnie, mam nadzieje, ze dietka mnie nie oslabi za bardzo.
trzymaj sie Aniu i dzieki za wsparcie!!

A dzisiaj na obiadek mialam golabki jarskie...pycha, coraz bardziej podoba mi sie ta dietka:):) Ciekawe tylko czy przyniesie efekty, mam nadzieje ze tak!!! Wiecie...na tej diecie nie mozna byc glodnym..moj brzuszek ciagle jest pelny (to sprawka warzywek i owocow:)) a jezeli tylko postaracie sie urozmaicic wasze posilki, odchudzanie z ta dietka okaze sie lekkie, latwe i przyjemne:):)
Jeszcze raz podaje linki do stron,, w ktorych mowa jest o diecie dr. Dąbrowskiej. Zachęcam do walki:)
http://www.medicus.lublin.pl/2000/08/grubasie.htm
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.ht...117&a=17083595
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.ht...117&a=17153267
PS>Aniu, jak sobie radzisz??:)

wczoraj wzbogaciłam dietę o buraczki i grapefruity, ale nadal czułam się średnio. prowadzę za aktywny tryb życia, żeby wsuwać same owoce i warzywa :)

nie oznacza to bynajmniej, że mam zamiar skończyć dietowanie, mowy nie ma :D ale dodam do niej rybę lub/i nabiał, a jeśli będę miała danego dnia arerobik, to mogę się skusić na trochę pieczywa. a co kilka dni będę 2-3 dni na samych owocach i warzywach, wg. wymogów pani Dąbrowskiej :)

jak Ci idzie, Natalio (o ile dobrze zinterpretowałam Twojego nicka ;) )

Aniu, ja tez nie mam zamiaru zrezygnowac z diety, ale dołoze kilka produktow. Najbardziej zalezy mi na pelnowartoscxiowym śniadaniu (wstaje bardzo wczesnie, spedzam duzo czasu na uczelni) bo bez tego ani rusz..a wiec dzisiaj zjadlam kromke pelnoziarnistego chlebka z serkiem twarogowym no i do tego grapefruit. jesli chodzi zas o pozostale posilki dzisiaj beda zgodnie wg diety dr. Dabrowskiej, jutro moze dodam rybke. A te 2-3 dni wg scislych zasad diety mode przelozyc na weekend-nie musze wtedy tak wczesnie wstawac i nie zuzywam tyle energii co w czasie "roboczych" dni;d;d
ps. Aniu, ja tez jestem aktywna, nawet bardzo-biegam prawie codziennie (20-30min.), do tego 2*45min. basenu, ale mysle ze dam rade utrzymac dietke-chyba nie zaszkodzi jesli bedzie troszke zmodyfikowana-grunt ze jest niskokaloryczn ai zdrowa

oj, była impreza wczoraj... oj, pochlalim ;] także mimo wczorajszego aerobiku z superwyciskiem, wczorajszy dzień diety uważam za niebyły :)

jak się czujesz, Natalko? :) widzisz już jakieś fekty? :)

lecę odsypiać nocne szaleństwo ;)
a w planie dzisiaj mam serek wiejski + reszta wg Dąbrowskiej :)

pozdrawiam!

Aniu, ja wczoraj tez nawalilam;/ ale dzisiaj znowu mam sily do walki, efekty mimo tek krotkiego czasu sa juz widoczne <jupi>, szczegolnie widac to po spodniach, a to chyba najlepszy sposob by sprawdzic czy dieta przynosi efekty. Dzisiaj jak na razie wzorowo, do tego niezly wycisk na baseniku. A co do jutra..hmm, bede grzeczna przez caly dzionek ale na wieczor planuje imprezke i chyba nie bede potrafila odmowic wypicia zlotego trunku;):) pozdrawiam, Natalia:)

wracam do boju. przez ostatnie dni byłam chora i nie mogłam dietować. nie wykurowalam się jeszcze do końca, ale może przeżyję ;)

a jak u Ciebie? jak efekty? :) cały czas dzielnie dietujesz? :)
pozdrawiam :)

Aniu Aniu!! Melduj jak tam z dietka?? walczysz dalej czy moze masz chwilowa zalamke?? Wiesz...musze ci sie przyznac, ze ja troszke sie zdemotywowalam. Gdy zaczelam diete, zamiat uzyskac jakis efekt puchlam..zastanawialam sie dlaczego??!! I juz teraz wiem..bylam po prostu przed okresem a moj organizm zawsze reaguje "nabrzmieniem" w tym okresie. Wczoraj rzucialm sie na slodycze i bylam strasznie zla..teraz wiem dlaczego..zawsze tak mam w te dni. Za to wczorajszy wieczor byl bardzzo poprawny(nie liczac 1 piwa, no ale byla imprezka a wiec jest mi wybaczone:P:P az dziw, ze nie skusilam sie na dalsze)A dzisiaj to juz w ogole wzorowo (jak na razie:P:P)- grapefruit + jabluszko i mandarynka:) Na obiadek przewiduje kalafior gotowany + inne pyszznnnnneee warzywka, a kolacja...to sie jeszcze okaze, ale pewnie tez cos zdrowego. Nawet nastroj mi sie oprawil, motywacja wrocila, a wiec jest dobrze. Pozdrawiam ze slonecznego Śląska!! Milego dietkowania

melduję, że daję koszmarnie ciała -.-
ale nie ma co się użalać nad sobą, posypuję głowę popiołem, biję w piersi i od dzisiaj znowu - do boju Polsko ;)

żeby się dodatkowo zmobilizować, założę w osobnym wątku pamiętnik odchudzania, żeby każdy mógł zobaczyć, jak polegnę - może to mnie zmobilizuje do trzymania diety.

Mojego Mężczyznę uprzedziłam, że jak jeszcze raz (w ciągu najbliższych x-dni) przyniesie piwo i pizzę, to koniec z nami ;))

---
do końca listopada osiągnę swój cel!

witaj Natalko, jak Ci idzie? :) trzymasz się, czy korzystasz z życia? ;)

witaj Natalko, jak Ci idzie? :) trzymasz się, czy korzystasz z życia? ;)

NO I W KOŃCU TUTAJ TEŻ TRAFIŁAM POZWILICIE ŻE CZASAMI DODAM JAKIŚ MOTYWUJĄCY KOMENTARZ ALBO POPROSTU PARĘ SŁÓW
TRZYMAM KCIUKI I BĘDĘ ZAGLĄDAĆ ŻEBY CZYTAĆ O WASZYCH WYNIKACH

POZDRAWIAM BARDZO SERDECZNIE