oczywiście,ze mozliwe,juz my dopilnujemy,zeby ich nie było :wink:
co do facetów,to nic ci nie poradze,bo sama ich nie rozumiem i aktualnie mam po dziurki w nosie,odpoczywam po toksycznym zwiazku...doszłam tylko do jednego wniosku-->to podgatunek nie wart naszych łez i nerwów :!: :!: tak wiecej nie zamartwiaj sie,wszystko sie ułozy :D
bardzo współczuje z powodu sasiadki :( nie moge powiedziec,że wiem co czujesz,bo nikt bliski mi na szczęście nie umarł,a domyslam sie jakie to musi byc przykre :cry:
a kciuki bede trzymac oczywiście,mozesz byc pewna :D powodzenia :!: :!: :!: :D