Witam wtorkowo :D :P :D :P
Wczorajszy dzień dietkowo super - niewiele ponad 1200 kcal, ćwiczeniowo hmmm
Właściwie nie ćwiczyłam, ale odwaliłam kawałek prasowania, puściłam sobie do tego muzyczkę - można to chyba uznać, jako ćwiczenie? ;)
Danik masz rację - tyle ważyć to obciach, Ty jeszcze masz wytłumaczenie, przytyłaś w trakcie i po ciąży, a ja? Ja tylko z własnej winy - niestety...
A więc bierzemy się do roboty!!!!
Super masz z tym wodnym aerobikiem :D :D
NAN wysłałam Ci moje fotki i czekam na Twoje :D
BIKE - ja też czekam niecierpliwie na wiosnę, chociaż patrząc teraz za okno zastanawiam się czy to nie już??
Co do zdjęć - nie otwierają się :( Coś musi być u mnie nie tak :(
Julcyk - oj straszna szkoda, ale tak to bywa. Dobrze, że tu (w pracy) mogę choć na moment zajrzeć na forum, choćby tylko na swój wątek...
Motylisku - tym razem musi się udać!!! Wczorajszy dzień niezły - chyba nie będę mieć sińców na tyłku? ;)
A w pracy nie będę mieć luziku chyba do końca miesiąca, zawalają mnie papierami, bo przed definitywnym zamknięciem roku wszyscy wszystko chcą sobie poczyścić. Ech :roll:
Kiedy ja u Was nadrobię zaległości :?: I ile to będzie trwało????
Widzisz Justyś tak to z szefami. I nawet mu ch.... nie można powiedzieć...
Ale nie narzekam, grunt, że praca jest :D
Za odchudzanie się w końcu wzięłam na serio, bo to już nie przelewki :!:
Co do kompa - brat wymontował dysk i miał wczoraj próbować odzyskać dane i go potem sformatować. Po południu będę wiedzieć jak mu poszło :D
Pozdrawiam Was serdecznie
Ula