-
Wygram z jedzeniem :)
Hmmm wczoraj podjęłam ważną decyzję, rzucam jedzenie w dużych ilościach 8) Zamierzam żywić się zdrowo i żyć aktywnie. Już II dzień stosuję metodę 1000kcal, gdyż muszę w odpowiedni sposób pozbyć się nadwagi. A więc mam 17,5 roku, 180cm wzrostu i niestety 88kg. Od poniedziałku wykupuję karnet na fitness (8 wejść + 2 siłownia gratis) i basen - a co, odważę się pokazać w stroju :P, w domu jeżdżę na rowerku, 45 minut dziennie :) - wylewam z siebie poty i czuję, że jest mi lepiej. Chyba moje nastawienie psychiczne pozwala mi na dobry nastrój, całą sobą zaangażowałam się w obliczanie kcal, układanie posiłków - odpowiednią ich ilość. Mam nadzieję, że wytrwam w swym postanowieniu. Moją decyzję, również pomogło mi podjąć czasopismo "Superlinia" nie wiem, może ktoś czyta (btw jakie czytacie gazety związane z naszą sylwetką???), jakoś przekonały mnie artykuły, że każdy może schudnąć, pomimo swej otyłości, że ludzie zbierają się w sobie i są wytrwali w postanowieniu, zwłaszcza opisy ludzkich historii, zdięcia porównanwcze, w ogóle jakoś takie gazety lepiej wprowadzają człowieka w dobry nastrój, gdyż wie, że nie jest odludkiem i są inni, którzy tak samo pragną pozbyć się zbędnego balastu :) Acha, wszystkie moje kcal zapisuję w zeszycie, moją aktywność fizyczną itp ;) Bardzo cieszę się, że istnieje takie miejscie jak to forum, gdzie każdy może podzielić się swoimi wyzwaniami, słabostkami, silną wolą oraz wszelakimi sukcesami :) Mam nadzieję, że wytrawam i Wy mi w tym pomożecie, nie wiem, czy mogę tutaj pisać, pisałam już w nastolatkach, ale myślę, że chyba nikt mnie nie odrzuci :)
p.s. Co do swojego nicku, uwielbiam ja i odkrywam, ze jestem do niej bardzo podobna (kwestia psychiki) ;) pozdrawiam wszystkich bardzo, bardzo serdecznie :)
-
czesc! masz wspaniale podejscie do dietki:D
bede Cie wspierac.
tez mam 17,5 lat. w maju mam osiemnastke a Ty?
trzymaj sie dzielnie!
-
hej :) miło że tu wpadłaś, to bardzo dobre miejsce do wywnętrzniania się i naprawdę często pomaga :)
powtórzę za Julcyś : masz baardzo dobre podejście :) i rozsądne plany, dieta to nie kara, a tylko więcej ruchu i mniej tego paskudnego kalorycznego żarcia :D
oj też bym chciała coś takiego jak karnet na siłownię albo gdzieś :/ nie ma to jak mieszkac na zadupiu ;) ale lubię moje "miasto".
pozdrawiam, będę tu zaglądac :)
-
hehe rocznik 1987 ruuullleezzzzzz ;) ;)
pozdrawiam i powodzenia życze!!
-
Ale chyba nie jestem za stara, na wspieranie, co? ;)
Bardzo fajne założenia. Ja żałuję tylko, że w mojej miejscowości nie ma pożądnego basenu (tylko taki obrzydliwy w szkole, fuj), a ja tak lubię pływać...
Pozdrawiam i powodzenia!
-
hejka Bridge!
trzymam kciuki za chudnięcie! na pewno się uda zwłaszcza jak pokonasz lenia i będziesz twardo na fitnes chodziła!!! pierwsze kilo juz za płoty widze!
oby tak dalej! a co do forum to naprawdę pomaga i to bardzo, z resztą sama zobaczysz!
buźka!
magda