-
A tak, tak- szpinaczek jest niezły, taki z czosneczkiem, jajkiem, oliwką i jogurtem :-) Wszystko oczywiście oprócz szpinak w tyci ilościach :-) Mniam, mniam :-)
Kozeta, czyli załozyłaś sobie 2 kg na miesiąc? Nieżle :-) Mam trochę wrażenie, że im ambitniejszy cel sobie czlowiek stawia z wagą tym trudniej go zrealizować... odmiennie niż w życiu z jedzeniem AMBITNY=NIEREALIZTYCZNY najczęściej.. trzymaj się i gratulacje:-)
-
Trzymam się, trzymam! Waga: 64,8 kg.
śniadanie: płatki kukurydziane, mleko 0,5%, kawa zbożowa, pomarańcza
II śniadanie: 2 jabłka
obiad: mięsko (niezupełnie kotlet, ale coś podobnego), liść sałaty, jarzynki gotowane, sok pomidorowy
kolacja: sałatka z wędzonej makreli, groszku i kukurydzy, z dodatkiem pietruszki
Jutro czeka mnie moje ulubione danie... do jutra.
-
Miałam tragiczną załamkę, ledwo się zmobilizowałam, żeby znowu tu zaglądnąć.
waga: 66,6 !!!!
no dobra! czas się podnieść!
-
Kozeta, hmm... może z tą waga to kwestia okresu, przyrostu mięśni, wypitej wody??? Mi zawsze idzie po czyms takim w góre min.2 kg. Teraz też mam troche więcej, ale wszyscy mówią naokoło, że schudłam więc waga nie jest nijak miarodajna... Widzę, że Ci też tu dłużej nie było.. Zawsze to przyjemniej dzielic się sukcesami niz spowiadać z gzechów :-) Trzymaj się, myślę, że waga równie szybko spadnie jak podskoczyła!! :-)
-
Natychmiast wracaj do diety, masz byc piekną !!!!!!!:P:):P
-
No gdzie jesteś?? Pewnie kombinujesz z wagą i zaniosłaś ją do mechanika???
-
No, wreszcie ośmieliłam się tu zaglądnąć. Waga jest sprawna, ten skok do góry to kwestia totalnej załamki czyli po prostu: obżarłam się :(
Ale grunt to upaść i znów się podnieść!
Nie poddam się tak łatwo!
-
no to dobrze, że wróciłaś, bo już się martwiłam! nic dziwnego z tym skokiem- przy takim tempie chudnięcia niestety ryzyko jest duże. może ciutkę zastopujesz??? i pojawiaj się tu często kozetko..
-
Kozetko pisz co u Ciebie!!! , przecież nie zostawimy Cie samej:)
-
Dobra, czyli wprowadzamy porawki do planu:
-ważę się raz w tygodniu
-piszę tutaj, jakby mi nie szło, dobrze czy źle
Najbliższe ważenie w niedzielę.
Dziś jem już tylko zupę pomidorową z makaronem.
acha, DZIĘKUJE WAM :)