-
Mój dziennik
Witam. Mam 20 lat, wzrost 166 cm i ważę 72 kg. Moim celem jest W ZDROWY SPOSÓB osiągnąć wagę 58 kg.
Główne zasady diety:
-jeść o regularnych porach, nie wcześniej niż o 6.00, 10.00, 14.00, 18.00 (potrafiłam rano zjeść cały przydział na jeden dzień, jaki zakładała dieta )
-nie jeść przy komputerze ani podczas oglądania telewizji (nie ma to jak oglądać film i chrupać ciasteczka...paczuszka za paczuszką )
Dziś zjadłam:
-śniadanie: pół szklaneczki musli, szklankę mleka 0,5%
-II śniadanie: pomarańcza
-obiad: kotlet z oregano na oliwie bez panierki, szklanka soku pomidorowego, miseczka sałatki z marchewki, selera i pietruszki, ćwierć papryki z słoika i 2 plastry chudego białego sera
Na kolację czekają: 1 kromka chrupkiego pieczywa, 2 małe ogórki konserwowe, 3 plasterki szynki, 2 liście sałaty...
Co do sportu, to po feriach mam basen, w weekend wchodzą w grę łyżwy, a na razie pozostaje spacer.
Pierwszy dzień to zawsze banał. Ale drugi i trzeci... Dziś rano ważyłam 72.6. Jutro z okazji pustego żołądka powinno trochę spaść... Trzymajcie kciuki! Pozdrawiam wszystkich "dietujących".
-
:)
cześć . Ciesze się, że się zdecydowałaś. Ja tez odchudzam się od dzisiaj. Wierzę, że napewno Ci się uda. musisz wierzyć w siebie. I pamietaj zawsze możesz Liczyć na pomoc wielu przyjaciół na tym forum. Trzymam kciuki.
-
Waga rano wynosiła 69.6. Duży spadek po piewszym dniu z powodu pustego żołądka. Zjadłam wczoraj po podliczeniu około 1050 kcal. Menu na dziś:
śniadanie: 180g jogurtu 0%, pół szklanki truskawek
II śniadanie: kromka pieczywa chrupkiego, 5 plastrów szynki, liść sałaty, mały ogórek konserwowy, pół papryki ze słoika
obiad: pół paczki mrożonych warzyw, mały kotlet bez panierki, liść sałaty, szklanka soku z warzyw
kolacja: pół makreli, łyżka ryżu, łyżka kukurydzy
Głodna jestem. Na przykład teraz. Trzeba wierzyć w siebie. Myślę sobie tak: za miesiąc będę ważyć mniej, a za dwa to już w ogóle (może już będzie znać na za luźnych ubraniach
) Tylko żeby nie podjadać. Najgorsze jest to, że to idzie tak wolno, człowiek się stara a efektów nie widać...... Wiem, bo to nie moje pierwsze podejście.
-
Niepodjadanie jest moim skromnym zdaniem najtrudniejsze. i to, żeby nie brać dokładek. I to, żeby po tygodniu nie rzucać się z powrotem w wir wielkiego żarła... Wiem to po sobie Pozdrawiam, trzymam kciuki
-
witaj Kozaetka na forum
ponieważ propaguję odchduzanie wraz z cwiczeniami więc
proponuję Ci zebyś dołaczyła sie do mojej akcji
aKcJa sChUdNę SkUtEcZniE z ćWiCzENiaMi
pozdrawim i życze sukcesów
-
Też będe trzymać kciuki, aby ci się udało . Ja zaczynam dopiero od dzisiaj, ale mam podobną sytuację 168 cm wzrostu i ważę 75kg. Mam nadzieje, że ci się uda wytrzymać na diecie i schudnąć
-
Trzeci dzień. Waga: 69.2 kg czyli o 0,4 mniej niż wczoraj. A teraz jadłospis na dziś:
śniadanie: kromka pieczywa chrupkiego, ogórek konserwowy, liść sałaty, 4 plastry szynki
II śniadanie: pomarańcza
obiad: 3/4 szklanki ryżu, jajko, szklanka soku z warzyw, surówka z kiszonej kapusty, cebulki i pietruszki
Kolacja: ryba smażona bez panierki, gotowana mieszanka warzyw
Wczoraj byłam bardzo, bardzo głodna, zwłaszcza w drugiej połowie dnia. Jutro tłusty czwartek. W domu są już pączki, oczywiście usłyszałam, że "nie muszę ich jeść, jeśli nie chcę". Boję się. Nie mogę się skusić, bo chociaż wiem, że jedna sztuka by nie zaszkodziła, to wiem, że jeśli już złamie zasady, to na jednej sztuce się nie skończy.
-
Ja mam ten sam problem tzn.tłusty czwartek. Nie wiem czy sobie poradze, bo to będzie dopiero 3 dzień diety, ale mam nadzieje, że mi się uda.
-
Poprosiłam, żeby nie jedli pączków przy mnie i jest o.k. Waga rano: 69.0 Na jakiś większy spadek trzeba będzie poczekać...
Jak zwykle menu na dziś:
śniadanuie: pół szklanki płatków kukurydzianych, kubek mleka 0,5%, jabłuszko
II śniadanie: gruszka
obiad: kotlet z indyka bez panierki, gotowane jarzyny, sok z warzyw
kolacja: tuńczyk w sosie własnym, ogórki konserwowe, sałata, cebulka
No to uciekam, bo już czas na gruszkę
Nie dajcie się pączkom!!
-
Waga dziś rano: 68,0 kg
Dziiiiiiiiiwne.... Podejrzewam, że to efekt zatrzymania wody w organizmie w ostatnich dniach z powodu spraw kobiecych. Może po prostu przez ostatnie dni miałam zawyżoną wagę?? A kto tam wie...
Nie zjadłam wczoraj żadnego pączka. I ciesze się.
Menu na dziś:
śniadanie: duże opakowanie jogurtu naturalnego, pół szklanki truskawek
II śniadanie: pieczywo chrupkie, sałata, 2 plastry żółtego sera
obiad: sałatka (składniki; soczewica, 2 jajka, jogurt, ogórek, papryka, sałata), sok z warzyw
kolacja: białe mięso z kurczaka, 2 łyżki groszku, kukurydza
Jak zobaczę na wadze 66 kg, to uznam to już za jakiś efekt.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki