-
70-------> 60
ciekawe ktory to juz raz zaczynm od tej wagi zeby zejsc do 60.
zazwyczej silna wola slabnie przy okolo 65 i tak sobei poblazam ze do 68, czy tak jak teraz do 70 wracam
chce schudnac. dla siebie, zeby nie czuc sie jak slonik. nie po to by zakladac mini, ale po to zeby w dzinsach wygladac jak kobieta nie jak tlusty grubodupiec. od dzis, od teraz.
1200 i ruch jak sie da. zdrowo, bez miesa, warzywka, nabial, owoow troche. i przede wszytskim jak ajmniej slodyczy, a jak juz to kawalek ciasta a nie batoniki.
moje postanowienie. nie chce samej siebie oszukiwac. koniec z tym. biore sie do walki.!!
-
nadziejka82!!!
grunt ze sie zdecydowałas.... to juz połowa sukcesu...tylko twoj plan musi byc zrealizowany:D
a napisz ile masz wzrostu ??
-
jezu wiem o czym piszesz i co czujesz.
ja dzis dzinsy mierzyla.
kurza twarz to moje brzuszysko i udziska ledwo sie w lustrze miescily :oops:
zycie nie jest latwe
-
Witaj nadziejko, ja na mniejwięcej takim samym etapie jestem jak Ty, tylko że mi motywacja słabnie po paru dniach :(. Może razem damy w końcu radę?
-
czesc kobietki, baardzo bardzo dziekuje ze do mnei zajrzalyscie.
odpowiadam na pytanie, mam 172 cm wzroctu, nie bede liczyla bmi zeby sie nie zalamac:-|
w kazdym razie, wczoraj poszlo mi troche lepiej niz ostatnio, ale do stwoerdzenia dobrzetzreba by jesczzeduzo pracy,
z rzeczy niedozwolonycch zjadalam : dwa paski czekolady , dwie pralinki, 10 dk ciase, tojuz jest 1000 kcal, a oprocz tego zamiast kawalka pizzy dwie galki lodow jogurtowych i szklaneke koktajlu z truskawek na kfirze.. boszz jak tego duzo, traz dopiero to widze:-|
jestem zarlokiem
ale jadlam do godziny 18
a poza tym wszytskim co wyzej to kubus , trzy kromki ciemen z serem i warzywamii zupa warzywna na kostce , i parw orzechow wloskich.
no dobra, zaczne pisac co jem n kartce, bo jakbym pislaa to bym tyle niedozlonych nie wchlonela
dzis teraz dopiero snaidanko bo wczensije u lekarza bylam, grype mam.
3 wasy z pasta z chudego bialego serka ipomidorkiem i ogorkiem, kawa z mlekiem 0% i jeden pyszny grapefriucik:-)
pozniej zupka
i nic zdrowego juz
bo brat ma urodziny i kawalek torta wsune na pewno bo wczoraj go robilam z jego dziewczyna.
mam nadzieje ze zmiesicic w 1500
oj oj, ciezki chory dzien.
-
oo i juz sie zaczelo, zanim sie zorintoiwalam zjadlam kromke z wasy z serem nastepna.
koniec, zaczynam pisa i liczyc.
4*wasa = 100
ser bialy 60 gr = 60 kcal
warzywa na kanapkach = 20
mleko do kawy =30
grapefruit= 70
to razem: 280 kcal.
to w porzadku. kolo 12 zupka za jakies 100 kcal bo do pieczrkowej dorzce troche pieczrek swiezych i troche kaszy jaglane
zosanie duzo na wieczorj
-
Witaj Nadziejko,
jestes moja ogromna nadzieja! Podobnie jak Ty wlasnie zaczynam i jest mi cholernie trudno zaczac (zaczelam przynajmniej pamietnik :wink: 0
Mam 172 cm wzrostu, pewnei jestem duzo starsza od Ciebie ale za to chce wazyc tyle co Ty - czyli 60 kg. A to oznacza ze musze zwalczyc az 13 kg bo niestety waze az 73 kg :( :( :(
Mam nadzieje ze pisanie tutaj pomoze mi sie zdyscyplinowac
Bede Cie "kontrolowac" i prosze Cie niesmialo o to samo
Na poczatek - JESTES DZISIAJ BARDZO DZIELNA! Tak trzymaj i zadnych slodyczy!
Pozdrawiam
Annette
-
czesc annette:-D
bardzo sie ciesze ze sie przylaczasz do posta. ustanawiam go nimnijeszym postem wspolnym, co zobaowiazuje do wspolnego pisania.;-)
ja wlasnie wchalaniam cos w rodzaju pierwszeg oobiadu, czyli salatke warzywna bez dodatkow sosowych i surowke z czerwonej kapusty, wszytskiego niecaly maly talerzyk wiec policze za 150. wiec sie juz zrobilo...
280+150= 430 :-|
szkoooda ze juz tyle.
trzymam za ciebei kciuki i czekam na relacje z dzisiejszego twojego jedzonka. ja dzis slodyczy nie unikne.. ten tort w lodowce.
ale postaram sie w 1200-1500 zmiescic:-).
-
Dzieki Nadziejko :-)
Ja narazie nie zdam Ci relacji bo zaczynam od jutra :oops:
Ale moze juz napewno przynajmniej
Ty sie naprawde dzielnie trzymasz!
Ja w pracy akurat jestem zazwyczaj bardzeij dzielna, ale wieczorem w domu lub w weekend....
Grzesze strasznie
Jutro bedzie jednka lepiej
I chyba zakupie sobie stepper!
Bedzie mi w tedy glupio go nie wykorzystywac
zmykam do pracy
A
-
to bylo tak.. wczoraj .. bosz dzien w domu, wielkie obzarstwo. ze 3000 .. no moze przesadzilam
dzis dzien w pracy, mysle ze sie spokojnie w 1100 zmiescilam isame zdrowe rzeczy.
jedyne czego udaje mi sie konsekwentnie trzymac od hmmm 2 tygodni z gorka, to to ze nie jem miecha w zadnej postaci. i zupelnie mi to odpowaiada.
ze 2 razy jadlam rybe. powiem szczerze przestaje mi ze spokojem przez gardło przechodzic.
warzywa to jest to. byle tylko nie ulegac m slodyczoom:-| tylko jak , no jak?
dzis wszamalam musli z jogobella, grapefriuia, malenki kawaleczek plesniaka, jabluszko , miseczke zupy z fasolek troche kaszy, warzyw duszonych i soczewicy w pomidorsach, te rzeczy wszytskie w malych ilosciach, a na koniec salatke chinska z ryzyku grzybkow mung, sos sojowy te sprawy.
w miedzyczasie ze 100 herbatek i dwie kawy.
bez slodyczy
az dziwne ze bez bo ja i okres = wielkie palaszowanie slodyczy
nawet sie wazyc nie chce, z dieta postepy marne, z ruchem zadne a woda zatrzymana w organizmie to kiepska wymowka.
wiec sie nie zwaze. qurcze. ja ni echce byc jak brigide <slawetne dzienniki>, chce byc jak carry, no moze samantha<sex and the city>.
to chyba tyle moich wynurzen.
chcialoby sie napisac wniosek : nadziejka, jestes beznadziejna" ale co m itam, dzis sobie daruje.
ciekawe jak u was kobietki?
-
Czesc Nadziejko :-)
jestem, jestem - rzadko moge pisac, ale czytam i trzymam kciuki
W sumie bardzo zrowo jadlas - te 3000 kal to w sobote i niedziele lacznie?
Jak waga?
Ja w piatek nie zaczelam tak jak obiecywalam bo akurat w pracy byla taka sytuacja ze mialam niestety statly dostep do roznych slodkosci.Zegnajac sie z nimi zjadlam chyba cale Ptasie Mleczko i duzo innych niezdrowych smakolykow
Ale od soboty jestem na diecie South Beach, duzo o niej czytam i jakos sie trzymam - co prawda w niedziele wazylam wiecej niz w sobote, ale nie bede sie tym zalamywac
Zwaze sie jeszcze tylko dzisiaj a potem w piatek
Pozdrawiam
Annette
-
jak tak na to patzrec, to w weekend zjadlam w sumie jakies 3500 razem, wiec nie jest zle:-)
dzis wszytsko zdrowo, tylko malenki kawalek serniczka, ciasteczko kruche i 2 figi , 2 daktyle.
slodkosci sporo , kalorie oceniam najakis 400 bo to malenstwa byly
dwa bliny, z hummusem.
saaalatki
2 kromki z ciemnego chleba ze serkiembialaym
troche sambaru.
ogolnie hmm 400 250 .. 200 300 100 .. no tak na oko 1250
jest dobrze
zdrowo .
a tyle razy sie obronilam przed poksa na "kupne"slodycze, ze jestem z siebei dumna
sama sie bie przekonalam zeby ich nei kupi i nie zjesc
a to z mnei dzis w pracy rozpieszczano.. to juz inna sparawa :-)
jutro niadanko, uczelni, praca, i dom. za wiele nie zjem.:-D
tobie tez anetko duzo zdrowego, i malo tuczacego jedzenia jutro zycze:-D
napisz mi cos o sobie wiecej!
-
zaczynam dzien platami jeczmiennymi na mleku z malym dodatiem musli . - 200
pozniej beda salatki - 150-200
i tak moze sie uda dotrwac do pracy. a tam to juz zame zdrowe rzeczy :-)
ojjj juz wiem dlaczego mialm budzik tak wczesnie :-| mialam poswiczyc:-|
i co.. i poszlam do lazienki i sobie paznokcie zrobialm. noo to w sumie tez mojemu wygladowi pomoze:-)
milego dnia!
-
platki byly-200
poznije kawa -50 <cuukier bleeee>
jablko-80
bulka grahamka- 120
zupa sambar- 200<na wyrost>
jablecznik-200 <taki oszukany bez ciasta polew ddatkow, i malenko cukru w nim>
szklanka soku pomidorowego.pol grapefruita -80
razem: uu 930 nawet jak na wyrost liczone
przy czym caly dzien w ruchu, nbo uczleni pozniej praca, nie siedzac:-)
i spacer na zakonczenie
oby tak dalej nadziejkowy potworze.
sama musze sobei do siebie mowic bo nikt do mnei nie pisze:-|
dobranoc
-
w srode miialam dolek, po dniu mniej wiecej 800 kcal spotkalam sie z przyjaciolka bo dola mialam,
i wszamalam bombery dwa pol salatki i pol litra 7upa
no to wyslo mi z 1800
lepiej zebym na wage nie wchodzila po takich dniach.
wczoraj bylo lepiej kalorycznie. tylko szkoda ze tak weglowodanowo.
wyszlo mi z 1200
dzis zczelam od 250: czyli platki jeczmiene z musli i cynamonem na chudym mleku i 2 wasy z bialym serkiem.
pozniej jestem w pracy wiec sie jakis sambar trafi, satka czy pilaw:-)
zycze wam i sobei dobrego dnia!
-
zapomnialam wspomniec. kupilam wczorj spodnie, dopinam sie ale ani schylic ani kucac nie moge.. ba, problem z oddychaniem mam:-d
kupilam rozmiar 38, powinnam 40. ale co tam.prawie sie mieszcze, woiec 2 tyg i bede w nich smigac:-D
narazie tak na prawde mi brakuje do dopiecia z 4, 5 centymertow. echh..... takie fajne spodie, usmiechaja si do mnie z wersalk, szkoda zeby sie zmarnowaly;-D
-
WITAJ NADZIEJKO!!! WIDZĘ, ŻE MAMY PODOBNY WZROST I WAGĘ. JA MAM 173-4, A ZACZYNAŁAM OD WAGI 70... TERAZ WAŻĘ COŚ KOŁO 68 KG (WAGA NA WSKAŹNIKU JEST OSZUKANA, A TO DLATEGO, ŻE WCZESNIEJ JUŻ SIE TU ODCHUDZAŁAM I SCHUDŁAM DO 67 KG I PRZERWAŁAM DIETKOWANIE :evil: ZA CO JESTEM NA SIEBIE BARDZO ZŁA). NA PEWNO UDA NAM SIE WSPÓLNIE SCHUDNĄĆ DO WYMARZONEJ WAGI CZYLI =====> 60 KG :lol: NORMALNIE JA JUŻ SIE NIE MOGĘ DOCZEKAĆ HIHI. A JEŚLI CHODZI O ZAKUP TWOICH SPODENEK TO WYOBRAŹ SOBIE, ŻE JA CZASAMI TEZ KUPUJĘ COŚ O ROZMIAR MNIEJSZE I POTEM OBIECUJE, ŻE TROCHE SCHUDNĘ, ŻEBY BYŁO JUŻ OK, A POTEM I TAK NICI Z TEGO :P ALE TYM RAZEM JUŻ SIĘ NIE PODDAM I MAM NADZIEJĘ, ŻE SPODNIE, KTÓRE SOBIE KUPIĘ BĘDE W ROZMIARZE 38 8) BEZ WCISKANIA BRZUCHA :P HIHI POZDRAWIAM I ZAPRASZAM DO MNIE BUZIOOOL :*:*:*
http://members.lycos.co.uk/jggo/asse...Snoopy__6_.gif
-
:-D
hej Paulynka:-)
twoje bmi i tak pewie wypada sporo korzystiej od mojego.. wiec nawet nie licze.;-)
ja wczorajszy dzie przezylam jakos nawet sympatynie. mlezno-pltkowe snaidanko za 250
poznei zupk sambar, kasza z owsem i soczewica w pomidorsach:-)
i troche makrobiotycznej saltki.
a nadprogramowo , z 5 wertelsow, jedna figa, 2 sliwki suszona, i tk z 50 gr wina czerwonego
myse ze wszytsko sie zamknelo w 1200
mialam isc na cieczienia na 20, po czym o 189 dostalam wiadomosc ze sie nei odbeda:-( i nie napisali wczesniej , bo bym na wczesneijsze poszla;-|
za to spedzilam bardzo urocze pare godzin z miom mezczyzniskiem:-)
zis bylo wazeie.. ii waga juz pokazuje 69.. bosz. mowie juz a jakbym rok temu taka zobaczyla to bym plakala jak bobr.
mierzylam spodnie, :-) mieszcze sie w nie tak samo jak wczoraj:-D
tzn dopinajac sie na lezaco:-)
wiec moze jeszcze ludziom oszczes=dzw widokuza bardzo opieteguo tylka.. poza tym.. jakby przyszlo sie schylic.. to ohohoohohooo musialabym miec suer bielizne;-)
dzis tez planuje zdrowo milo i z malymi slodkosciami w stlu figi,m cukierka czy sliwki. lepiej wertelsa niz pol czekolady łapczywie a drugie pol z wyrzutem sumienia:-)
pozdrawiam serdecznie.
-
ale dzien..
dziwne odrzuca mnei od jedzenia
po prostu nie moge
zjadlam rano ta moja owsianke kawe itd za 280
pozniej buleczke <malenstwo grahamkowe> za 60
miseczke zupy okolo 100
i kawe za 100
i troche kaszy jeczmiennej ze szpinakiem za ok 200
razem: qrcze 740 ...maaalo
nie za dobrze
dzis nei moglam sie zmusic juz nawe do jablka, chociaz moje najulubiensze.
i do drugiej mini grahamki
wypilam ze 2 herbatki zielone jedna miete i okoko 1,2 wody i w sumie 2 kawy parzone biale.
rano pare minutek cwiczen bylo. i pozniej praca i nauka i zglebianie zainteresowan.
zjadlam a raczej jadlam ta kasze ze szpinakiem od 16- 18.30 bo nie moglam a do teraz do 20 mam uczucie checi zwrotu:-| blee.
nic z tego brzuchu, nic nie bedziemy zwracac, samo zdrowe jedzonko bylo wiec zadnych takich zapedow!
-
dorzucilam jeszczesila do brzucha kromke ciemnego cleba. sama. to jakies 60=740= 800 maloo ale ju znie krytycznie. dziwnie tak ze sie nie chce jesc.
-
zaczelam kolejny dzien
od wazenia ii.. tk jakby pomiedzy 68,5i 69:-) wiec maly kroczek w przod.
mierzylam spodnie- przerwa miedzy guzikiem a dziurka jakby sie zmniejszyla;-)
na sniadanie znow okolo 280 <150 ml mleg 0.0%, 10 gr plakow owsianych, 10 jeczmiennych, 20 suszonych sliwek i 100 serka wiejskiego> dzis bez kawy , kawa bedzie poznje, narazie zielona herbarka.
zaraz na wystawe i na spacer z moim Tiranem:-)
moze pojdziemy na obad do fabryki.. hmm.. salatka z sosem pikantnym -jogurtowym..mm..
musze wyglaac olsniewajaco.. na ile sie da w plaszczu- kołdrze i w szaliku:-)
bedziemy robic sobie zdjecia:-)
milego dnia czytaczki mojego pamietnika ;-)
-
Czesc dziewczynki:) co powiecie na to zebym sie do was dołaczyla? czesto czytam sobie rozne wypowiedzi ale zadko sie udzielam i postanowilam to zmienic moze jakos w grupie pojdzie łatwiej:)a wy sie tak dzielnie trzymacie ze az milo poczytac:)
-
bardzo bardzo zapraszamy:-D
razem rzeczywiscie razniej, a a grupka dopiero sie tworzy:-)
dzis malo zdrowo.. snaidanie jak codziennie <platki owsiane 10gr jeczmienne 10 gr i sliwki suszone 20 gr i serek wiejski 100 gr> razem okolo 280
ale pozniej pol jablka to jakiej 50
a teraz pod gorke to znaczy: 1/6<kawalek> malej pizzy tylko z oliwkami i kukurydza policze za 300 , mormalnei kawalek ma 400 ale tto bez miesa bylo i z najmneijszej pizzy na cienkim ciescie.. w ogole sie kiedys ich zapytam o gramature i po sprawie:-)
i salatka grecka za 200
-
przesadzilam z kalorycznoscia tego kawalka. :-) no ale niech zostanei 300
jeszcze wszamalam troszke salatki owocowej okolo 80gr mysle ze 100 kcal
i okolo 100 ml jogobelli to tez 100
razem..hmm.. 1030
no bardzo ok :-D
a jak u was?
)
-
hej ledwo co sie do was dołaczyłam a juz na smutno..:( moj kotek gdzies mi zaginal, rycze jak bobr a smutki zapijam:(((((( a propos wliczacie piwko do codzienych kalorii?
-
hjejkum
alicjo, ja za piwkiem nei przepadam poza tym jest bardzo kaloryczne wiec wypada go wliczyc.. chyba ze to jedno na imprezie w weekkend to mozna by nie bo si espala tanczac. ale alkohol bardzo zdradliwy jest. takie piwko duze to jakies 400-500 kcal! wiec...
ja profilaktycznie jak juz musze" sie napic to wybieram winko, czerwone polslodkie, lub polwytrawne. czasem zaszaleje z wermutem bo uwielbiam. ale ogolnie wole cos bardziej wartosciowego.
no a gdzie twoj kociszonek uciekl alicja?! szukaj koteczka bo mi smutno razem z toba ze go nie ma.
ja wielbicielka koteczkow ogromna jestem i chetnie bym sobie jakiegos przyglaskala ale niestety z rodzicami mieszkam a to nie kotkowi ludzie.
wczoraj jeszcze wrocilam do domku i co? i pyyyszna zupa ogoraskowa.. taka pyyyszna, na kostce warzywnj zageszczana nei zmietana i maka tylko ziemniakami rozgotowanymi i zmiksowanymi.. pyyycha.. skusilam sie na talez takiego zadszego:-) wiec wczoraj jakies 1150. :-D
dzis rano wazenie <wiem wiem nie powinnam sie wazyc codziennie> ii waga ma wskazowke pomiedzy 68 i 68,5:-D ale milo., niedlugo moze dogonie paulynke? ;-) chyba ze ona skoczy juz na 65:-D czego szczerze zycze!
mysle ze jak tak ladnie dalej pojdzie to w weekend powinnam paradowwac w nowych spodniach;-D noo moze po weekendzie :-D
snaidanko- jak zawsze prawie: 200 mlka 0% z 10gr platkow owsianych i 10gr jeczmiennych i 10 gr musli i troszke cynamonu, do tego kawa z mlekiem 50 ml 0% i mala kromka 30 gr zytniego razowego hlebka:-) mmm jakies 270
a zis w pracy jestem wiec wazrywkow pod dosatkiem bedzie:-)
kobietki!
piszcie jak u was! Paulynka! Alicja! Anette! czekam :-D i wysylam wam telepatyczie duuuzo many zeby dzien wam mocno minal!:-D
-
i dzis skonczylam na jais 1300 , nie tak zle
pewnie jutro waga bdeize ta sama lub lekko wyzej przez to ze 1300 a nie 1000 ale jest ogolne dobrze
:-) zadnych strasznych rzeczy to tam szczegolnie nie bylo a wprost przeciwnie:-)
a jak u was
-
staje sobie rano na wadze aaa tu... hmm.. 68 :-D to te wczorajsze 300 nie zrobilo za wiele zlego ;-)
moze dzis upchne pupke w nowe spodnie.. quszaca perspektywa :>
dzis sniadanko , dla odniany;-) : 15 gr platkow jeczmiennych, 10 owsianych 40 gr chudego bialego sera i jakies 225 ml mleka 0% razem okolo 200-220 kcal.
dzis dzien na uczelni , przerwy tylko 10 minutowe, moze byc ciezko o os normalnego do ziedzenia. zakupie jabluszka i sok warzywny , moze zrobie kanapke z bialym serem jak jest jeszczeciemny chlebek. i bede sobie wcinac:-) szkoda ze nie bedzie czasu na salatke w fabyce:-)
-
sniadanie 220
kromka 80
jablko 70
kanapka 150
goracy kubek 100
salatkia 100
zupa 50
warzywa 50
ryba 100
pomarancz 60
ser z miodem 120
razem: 1100
wiec swietnie:-)
-
w spodenki mieszcze sie juz prawie swietnie, dopinam juz bez wiekszego wysilku, i jakby nawet przyszlo sie schylic czy przysiac zrobic to dam rade!;-)
wazyc sie codziennie nei bede bo mnie to w obsesje wpedzi. wiadomo, jak nie bylam w toalecie waze wiecej , wod sie czasem zatrzymuje i inne takie. wiec nastepne wzenie w poniedzialek. i koniec. nie wczesniej.
zaraz pojde cos na sniadanie upolowac. no i calesniadanko wg dziennkika ma 250. wiec dobrze
-
wczoraj dzien byl wyjatkowo perfidny. wzarkam tyle ze glowa boli. zwymipotowalam czesc o mnie brzuch z przjedzenia bolal, pozniej jeszcze poprawilam jedzeniem. i umieralam z glodu. dzien obzarstwa czasem sie przydaje zeby napedzic przemiane materi.. no ale nie takiego :-|
i dzis mnie korci zeby to samo zrobic:-| jem sobie teraz zdrowe snaiadnie.. a w mojej glowie sie obraz ciasteczek uklada. porazka.
-
wczoraj taka sama porazka jak w srode.
dzis koniec z tym, zdanego obzarstwa.
dam rade.
dzis teraz byla kawa z mlekiem - 60 za mleko
kromka z listkiem salaty plasterkiem pomidora i serem bialym. kromka 70 dodatki 50 - 120
120 i 60 to 180.
i narazie tyle wystarczy.
pozniej jablko jakas cienma bulka, i do pracy, tam zjem jakies warzywaki z kasza i zupe i pozniej na impreze.
koniec. takie moje cele na dzis.
-
HeY! Ja też miałam wczoraj paskudny dzień... Najadłam się na wieczór jak jakaś głupia, przepadziwa świnia!!! Grrr jestem na siebie zła! Ale dzisiaj już koniec i nie powtórzę tego :!: Od poniedziałku SB, więc trzeba się jakoś pozbierać...
Życzę udanego weekendu! Pozdrawiam
http://republika.pl/blog_mv_248276/354669/tr/konik.jpg
-
wracam jak marrnotrawna na lono odchudzania.
lepiej nei wsponimac co sie w tych dnaich dzialo.:-|
zaraz juz sie tam jajko dogotowuje. beda dwa wafle ryzowe, jeden z jajkiem drugi z bialym serem i pomidorem i pomarancza i kawa z mlekiem.
i obiecuje, bede grzeczna:-)
-
i bylam grzeczna, az za bardzo gdzies si epodzial wczoraj moj apetyt. moze sie chowal w szafie pod przyciasnymi spodniami w ktorych juz mialam chodzic.
wczoraj chyba tylko jakies 700-800 zjadlam.malo troche
dzis juz lanuje 1000
sniadnaie juz bylo. poszlo za 340, zarlok ze mnie, ale znow mnie potrzyma w dobrej formie pare godzin:-)
-
-
Wpadam życzyć udanego weekendu!!! Buziaki :*
http://www.plfoto.com/zdjecia/598674.jpg
-
68
wczoraj wstalam zjadlam dwie kromki ciemnego chleba z bialym serem i pomidorem, kawal ciasta marchwiowo-czekoladowego co go sama przedwczoraj upieklam, i wafel ryzowy z chudym" dzemem. i policzylam kalorie.
szok wyszlo prawie 750
a byla godzina 10
poszlam na basen. mmmmmm stzral w dzieiatke, kiedys potrailam chozic 4-6 razy w tygodniu i owocowalao to waga 60-62 kilo.... mmmmarzenie. zakochlam sie w wodzie ponownie. po tych 750 wypilam sok tymbarku warzywny <pychota!> za jakies 120, baton musli za 120,, kefir za 100 i warzywa za 200 wiec nie tak zle w efekcie sie zrobilo.:-D
mam zamiar powitac maj z wag 62 kilo. kwiecien z waga 65. uda sie!
dzis sniadanie : serek wiejski light piatnica 120, 20 gr musli 70 melo o% 150ml 55
dwa biszkopty okragle, mala lyzeczka miodu do kawy. razem wyzlo jakies 280, zaraz dodam troche melka do herbaty i bedzie 300.
swietie. jest super!!!!
czuje ze dam rade!
jaaa chce na baaaasen!
-
wczoraj bylo 1200 i oprocz rannych 2 biszkoptow to nic niedozwolonego, same warzywaki prawie.
na wage ni bede narazie wchodzila bo przed okresem jestem i dzwne rzecy moge tam zobczyc.
jem sniadanko.. niech policze ..60 75 100 20 razem 255 no to niezle, spokojnie moge dodac 2 biszkopty do kawy i bedzie 300
wiec znow ladnie zaczynam dzien.
powodzenia!
-
wczoraj wyszel mi piekny 1000
dzis zaczelam sniadankiem -300
dalej triudno cokolwiek planowa bo uczelniany dzie bardzo, a ja nie przygotowana zywieniowo i tzreba bedzie improwizowac.
uda sie , na pewno.
mielgo dnia.