Muszę schudnąć tylko 7 kg. Jakoś mi sie uda. Musi mi się udać. Skasuję słodyczę, zacznę ćwiczyć, kupię sobie książkę o pilatesie i na wakacje, jak nowo narodzona bedę :) Trzymajcie za mnie kciuki :P
Wersja do druku
Muszę schudnąć tylko 7 kg. Jakoś mi sie uda. Musi mi się udać. Skasuję słodyczę, zacznę ćwiczyć, kupię sobie książkę o pilatesie i na wakacje, jak nowo narodzona bedę :) Trzymajcie za mnie kciuki :P
ja trzymam :D
Wczora byłam u koleżanki. No, i dobra troche przecholowałam. Nie mogłam sie powstrzymać żeby nie zjeść tego ciasta. Ale jakimś cudem, kiedy dziś rano stanęłam na wadze, ta wskazywała 57 ! 2 kilo poszło w niepamięć :) No, jasne to jeszcze nic nie znaczy, ale może, może... Od jutra ani krzty słodyczy !
Aha, jeszcze jutro idę sobie na lodowisko z przyjaciómi, w sobote imprezka. Jak się wyszaleje to może spale trzochę kalorii :D
cześc Mrówka :D
dazymy do tej samej wagi,tylko,że ja mam jeszcze 2 razy więcej do zrzutu :? no,ale nic to...
napisz cos więcej o sobie :D
zycze powodzenia :!: :D
hehehe mrofffko i bakomciu:* Moze zalozyly FanClooB tych, co chca osiagnac taka wage^^
Coraz wiecej nas tutaj widze...Trzyymajta siem cmok cmok cmok:*
Dobry pomysł z tym klubem. Która pierwsza osiągnie 52 kg dostaje w nagrodę tabliczke czekolady :D
No teraz to mam ferie często gdzieś wychodzę, do kawiarni itp., i kurcze czasem się zapominam. Ale ostanio odkryłam dobry zapychacz. Normalnie cały czas szamie suróweczki :) Nie dość że to niskokaloryczne (bez sosów), to jeszcze pyszne :)
No ja tez kiedys mialam tak, ze zawsze jadlam grzanki z duuuza iloscia masla, ze tak wsiakalo i no. Ale kiedy zaczelam jesc wlasnie zdrowiej, to zauwazylam uroki jedzenia grzanek bez niczego. Takie chrupiace mniam mniam, zupelnie inny smak i na dodatek o niebo zdrowsze;)))
Powodzonka mroofeczko:))
Jakoś sobie radzę. Ostatnio ( po kryjomu) ważyłam się u koleżanki. 59 kg :( Mam nadzieję że ta waga była zepsuta.
Teraz szkoła się zaczęła, no to lepiej mi idzie. Na przerwie jem sobie jabłuszko, albo jakąs małą kanapeczkę i luzik, najedzona jestem. No a potem uczę się, albo gdzieś wychodzę, w każdym razie nie nudzi mi się i do wieczora jakoś żyje :)
Pozdro dla wszytskich odchudzaczy ! :D