trzeba wreszcie coś ze sobą zrobić:) zapraszam chętnych
Mam 26 lat i od dluższego czasu marzę o zgrabnej sylwetce, którą w pewnym momencie utraciłam. Brakuje mi raptem 5 - 6 kg. Ciągle te kilka kilo, za które absolutnie nie chce mi się zabrać. Ciagle wymówki typu: nikt nie musi byc idealny,przeciez wcale nie wyglądam najgorzej :D - tylko w ubraniu oczywicie... :cry: Niestety w środku nie jestem z siebie zadowolona, wstydze się rozebrac na basenie, nie czuję się zupełnie swobodnie w seksie ...
Ale od dziś.. :) Brak mi motywacji - osłabiona zresztą jest przez kilka nieudanych prób - ale postaram się wygrzebać coś z siebie. Potrzebuje wsparcia więc, please, piszcie cokolwiek! A gdyby ktoś się przylączył, bylabym szczęśliwa.
Poniżej opisze swój plan.
....less than perfect.....
Czesc dziewczynki!!!
Uti skad wzielas ten wykresik ja tez chce?
Dzis mija drugi dzien diety i jak narazie jest super.Najgorzej chce mi sie jesc jak wracam do domu po pracy.Staram sie na 350kcal wy3mac do 16 i te ostatnie godziny w sklepie gdzie pracuje sa troche meczace.To moze nie jest glod ale robie sie taka apatyczna i niesympatyczna.
Wczo cwiczylam 30 min aerobik.Mam super DVD.Polowa cwiczen to cwiczenia areobowe na spalenie tluszczu a polowa na wyrobienie miesni.Dzis planuje podobnie.
Tak w ogole to zaczelam diete drugiego dnia okresu i to byl chyba db pomysl bo w ogola nie chce mi sie jesc.Tylko w czasie cwiczen brzuch troche boli.
Dieta 1000kcal jest w moim przypadku jedynym rozwiazaniem bo widze po sobie ze jak mam na cos ochote to i tak to predzej czy pozniej zjem.Dzis zjadlam maly kawalek urodzinowego torta.Na jakiej innej diecie bym mogla sobie na to pozwolic? :wink:
Ide sie pokrecic po domku.3majcie sie cieplutko i dajcie znac jak idzie .Buzka