http://i.wp.pl/a/i/kartki2/main/kartka1452.jpg
Wersja do druku
Juz sie zbiliza szara rzeczywistosc :D :D :D
I moze to dobrze :wink: , ile mozna leniuchowac? :D :D
Jutro mam ostatni dzien "wakacji" :wink:
Goscie wyjezdzaja, a ja od srody do pracy!
Dzisieszy dzien traktuje jeszcze ulgowo, choc wcale nie mialam takiego zamiaru i troche mi wstyd z tego powodu.
Ale juz jutro wroce do swoich codziennych obowiazkow i do swojej diety. Dzis jeszcze spedzam czas z moimi bliskimi, jutro odleca do siebie i pewnie nie bede sie z nimi widziec az do lata.
Troche mi wiec smutno, poza tym nie chce mi sie isc do pracy :cry: , ale z drugiej strony takie leniuchowanie tez nie wpływa dobrze na psychike.
W kazdym razie od jutra wracam do diety na 100% :D
Dziewczyny, a gdzie wy sie podziałyscie??? :?:
czesc kochane :) no ja nie dawno wrocilam z gor i musze powiedziec ze schudlam nastepnego kiloska :)
a dzisiaj na koncie mam juz 850 kcal a zaraz zjem sobie kolacyjke bo kolo 18 3 wasy z jakims serkeim albo z czyms :)
betsabe nie przejmuj sie ze zjadlas troszke za duzo jutro bedzie lepiej :)
a ja natomiast chcialabym zeby wolne bylo do konca tygodnia ach ale by bylo wspaniale :)
bo strasznie nie chce mi sie do szkoly wracac , jedyne co dobre jutro to dwie godzinki w-fu ktory uwielbiam :)
Wróciłam do pracy po 15 dniowym urlopie. Zarzucono mnie papierami. :shock:
Z rana w domu musialam jeszcze pozegnac gosci w pośpiechu. Wszystko biegiem. Ufff. :shock:
Herbate w pracy wypilam dopiero po 11. I wlasciwie wciaz jestem o suchym pysku. Zjadlam tylko jedno jablko. A to juz niebawem koniec pracy.
A ja tonę w papierach :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:
I nie czuje głodu 8)
Padł pomysł stworzenia
FORUMOWEJ KSIĄŻKI KUCHARSKIEJ SB :D
Zapraszam wszystkich do dzielenia się swoimi pomysłami, przepisami itp! :D
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=57432
POZDRAWIAM!! :D :P :D :P :D
Dieta South Beach.... Hmmmm. Wiele o niej slyszalam, ale tylko powierzchownie i za duzo o niej tak naprawde nie wiem...
Zjadlam juz obiad. Dzis oboje sie lenilismy z mężem i nie chcialo nam sie obierac ziemniakow. Tak wiec zjadlam marchewke z groszkiem i troszke miesa, a mój mąż dodatkowo chleb. Ja za pieczywo podziekowalam :wink:
Na podwieczorek schrupalam z moim maluszkiem pomarancze i kiwi. Jeszcze przed 18h.
I na dzis koniec. :D
no cóż w nagrodę, ze niewiele dzis zjadłam (zero słodyczy) skusilam sie na piwo Reds malinowe 8)
poza tym jestem zestresowana powrotem do pracy po urlopie, a do tego właśnie przejęłam bardziej odpowiedzialne stanowisko, wiecej mam papierkowej roboty, wiecej przełozonych nad soba, przed ktorymi będę musiala sie tłumaczyc i w ogóle wiecej stresów
tak wiec dla relaksu Reds :D
nie zaszkodzi :wink:
czesc :)
ja dzisiaj zjadlam sobie ok 1040 kcal i nie jest najgorzej choc mogloby nie byc tych slodyczy no ale coz :(
ja tez kochana mam duzo stresow tyle ze w szkolce tyle sprawdzianow i tego wszystkiego ze juz padam znog ja k sobie pomysle o nauce :(
jutro napisze cos wiecej bo zaraz pojde spac a najpierw musze zrobic to nieszczesne 6 weidera :( a tak mi sie nie chce.............
czesc aaggii :D
jak dzis samopoczucie? masz duzo nauki?
u mnie w pracy troszke sie uspokoiło i dzis moge sobie nawet spokojnie wejsc na net
jak zwykle na sniadanie zjadlam musli z jogurtem naturalnym i wypilam kawe z mlekiem, a na lunch moje ulubione jabłka :lol:
czesc kochana
u mnie dzis samopoczucie nie najgorzej , tylko troszke nauki mam dzisiaj ale i tak mniej niz zwykle bo tylko angielski :)
ja dzisiaj sobie zjadlam juz tak ;
2 kromki zytniego z dzemikiem
2 michalki
ryz z jogurtem
pol grahamki z serem bialym
a potem jeszcze jakas kolacyjka i to na tyle
dobrze ze ty masz juz luzniejszy dzionek bo z tego co pisalas to wczorajszy byl zawalony papierami :)
Aaggii, angielski zawsze lubiłam :D i przydaje sie wciaz :lol:
caly ostatni tydzien musialam z niego korzystac, bo moja siostrzyczka wyszla za maz za Francuza i teraz jak przyjezdza mogę sie porozumiec z nim tylko w tym języku, bo niestety francuski to dla mnie czarna magia
w pracy juz zrobilam co pilne, teraz delektuje sie Pu Erh i sobie relaksuje sie w sieci :D :wink:
jestem z siebie zadowolona :D
zarówno z wczorajszego dnia i dzisiejszego :lol:
sama nie wiem, jak to sie stalo, ze juz nie ciagnie mnie do slodyczy; dziwne, ale przestalam czuć te ssanie w żoładku na sama mysl o wafelkach lub ciasteczkach
jutro zaczyna sie nowy miesiac Prima Aprilis
i tak mysle, ze do 1 maja powinnam osiągnac swoj cel 52 kg.
zostalo mi "tylko" :wink: do zrzucenia 2 kg i CALY MIESIAC :D
mam nadzieje, ze ten optymizm i silna wola mnie nie opuści :lol:
Hmmm. Pusto tutaj jakoś :cry: Tak samotnie mam walczyć z kaloriami???
W pracy tez jakos czuje sie samotnie, odkad zmienilam stanowisko i przeprowadziłam sie do innego pokoju, w którym sobie sama jestem szefem :wink: . Z drugiej strony fajnie, bo moge sobie bez krępowania sie wchodzic na różne stronki internetowe :wink:
Znow dzis duzo mam pracy, ale to dobrze; nie mysle o jedzeniu. Gorzej bedzie zapewne przez dwa nastepne dni. :cry:
Do tej pory zjadlam ok 200 kcal. :D
czesc kochana :)
ja dzisiaj tez mam luzik i moge sobie siedziec na roznych stronkach , bo jestem chora
z drugiej strony jestem wsciekla bo po szkole mialam jechac po bluzke na imprezke :( i teraz niewiem kiedy ja kupie :(
no ale coz , wiesz jak jestem chora to wogule nie chce mi sie zadnej czekolady ani nic :shock:
a u mnie to strasznie dziwne ale mogloby tak zostac ;)
ja zjadlam juz 800 kcal tzn
platkio z mlekiem i lyzeczka cukru
grahamka z jajecznica z 1 jajka
2 krakersy
i jablko a potem niewiem co zjem :?:
niewiem ja tam nie lubie angielskiego wiem zxe jest przydatny ale mnie nie ciagnie juz wole francuski :D bo tez sie ucze
trzymaj sie , ja wpadne pozniej :)
Aaggii hej
mi francuski tez sie podoba, zwlaszcza mojemu maluszkowi, ktory po dwóch tygodniach spedzonych ze swym francuskim kuzynem juz potrafi powiedziec kilka słowek :D
przede wszystkim umie powiedziec, ze zabawka jest jego
Cest a moi (czy cos takiego :shock: ), dzieci nałogowo kłóciły sie o zabawki :shock:
jeden wlazl na rowerek, to drugi tez chcial, za kilka minut ktorys przypomial sobie o samochodzie, to za chwile mialysmy bijatyke o samochod :D wesolo bylo 8) i wciaz pokrzykiwali cest a moi cest a moi (nie jestem pewna, czy tak to sie pisze :wink: )
dzisiaj nie dobilam chyba nawet do 1000 kcal
na wieczor planuje sobie szklanke soku z marchewki
A tak w ogole to tak mi smutno........
"Śpieszmy sie kochac ludzi, tak szybko odchodzą"
czesc
hehe to naprawde wesolo mialas w domku :)
ach te maluchy ;)
no ja dzis dzionek zakonczylam na 945 ale trzeba by syropki doliczyc jeszcze ale niewiem ile moga miec :shock: w kazdym razie chyba zmiescilma sie w 1100 :)
noa cwiczyc to moze sobie pocwicze ale tylko na brzuch o ile dam rade , bo nie mam sily :(
:twisted: ale ja nie lubie byc chora , caly dzien sie nudze i tylko komputer - telewizor-komputer-telewizor i tak w kolko i juz nie moge.........
wpadne jeszcze kolo 22 :)
Aaggii
zycze Ci rychłego powrotu do zdrowia :D
i na Twoim miejscu nie liczylabym kalorii z syropu, przeciez nie wypilas calego litra, tylko pewnie kilka lyzeczek :wink:
ja w sumie jak wypije sok czy zjem jablko, to tak naprawde nie wliczam tego do limitu :wink:
co tam! przeciez owoce to witaminki!!
dzis minal 3 dzien od świat bez slodyczy!!!!
Cały ten weekend byłam rozbita i w ogromnym dołku psychicznym :cry:
W pracy moze nie bede za duzo myslec i jakoś wezme sie w garść :cry:
Tak smutno....
Jak zwykle jestem zarzucona pracą, moze to i dobrze, bo czas szybko leci i zupelnie nie mysle o jedzeniu.
Dzis z rana sie zwazylam i o dziwo waga wskazywala 52 kg. :shock: To dlatego, ze nie mialam glowy do jedzenia w ciagu tego weekendu. :cry:
A w pracy zazwyczaj nie mysle o konsumpcji. :D
Na sniadanie zjadlam musli z jogurtem + kawa z mlekiem. A w pracy dwa jabłka. Nie mam pomysłu na obiad :?:
Aaggii, gdzie sie podziewasz?? Domyslam sie....
czesc ochana juz jestem ja tez bardzo przezylam smiesr naszego kochanego Jana Pawla II
ale takie jest zycie ..........
a z dietka to nie zle mi idzie
dzisiaj jestem juz po obiedzie , po slodkim i wogule i na razie wyszlo mi 635 kcal o wlasnie 700 bo wypilam soczek .
a na kolacyjke zjem sobie dwi grzaneczki z razowca z dzemikiem
a ja dopiero wrocilam ze szkolki a mam tyle nauki ze szkoda slow ......
wpadne wieczorkiem :)
Aaggii hej :D ,
domyslalam sie, ze nie pojawiasz sie na forum przez caly weekend z powodu Ojca Św. Mieszkasz przeciez w Krakowie.....
Podobno w piatek - dzien pogrzebu Papieża nie ma lekcji w szkolach. Ciekawe, czy bede miala wolne w pracy. :?: Chcialabym na zywo w TV oglądac całą ceremonię.
Jesli chodzi o dietkę, to zmiescilamn sie dzis w swoim limicie, choc przyznam, że na obiad zjadlam kopisty talerz frytek. Ale tylko z surowką :wink: .
Na podwieczorek zas kiwi i jabłko, jak zwykle.
kochana naszczescie mam wolne w piatek i obejrze na zywo i mam nadzieje ze ty tez bedziesz miala taka okazje . moze chociaz pozwola wam pozniej przyjsc do pracy , po pogrzebie
a co do frytus , to powinnas sie cieszyc bo sprawilas sobie przyjemnosc :) a bez mieska , w dodatku z surowka to zaden grzech a jeszcze jak w limicie kalorycznym to juz super :D
ja np w nastepny czwartek ide na pizze i juz sobie ulozylam plan co zjem tego dnia :
rano beda 2 wasy z serkiem = 100 kcal
obiad kolo 15 ; 3 kawallki pizzy = 90
kolacja , jablko srednie = 60 kcal
czyli razem kolo 1060
wiec sie mieszcze w 1100 kcal :)
ale mi narobilas smaka na fryty , z ketchupikiem mmmmmm
zjem sobie jak schudne do tych moich 50 kg :) jeszcze tylko 4 i hulaj dusza piekla nie ma :) ( ale z umiarem i nie zbyt czesto hehe )
wpadne jeszcze pozniej :)
W pracy krążą u mnie nieoficjalne pogloski, ze jednak piatek będzie wolny. Bardzo mnie to cieszy! :D
Cały czas myślami jestem w Watykanie, jak mam chwilke czasu to sledze na necie, co nowego...
Wracjac do szarej rzeczywistosci, to czuje sie wiosennie, szczupło :wink: i mam wysmienity nastroj. Wczoraj kupilam sobie skrzyp w tabletkach na poprawienie cery, włosów, paznokci; postanowilam pic duzo soku z marchwi.
Na sniadanie zjadlam jogurt wiśniowy + kawa z mlekiem.
Na obiad wybieram sie do mamy. Wczoraj wspominala cos o watrobce :lol:
Tak wiosennie za oknem, że zamiast pracowac wzięłam sie za porządki w szafkach i szufladach :lol: .
Zaraz polecę po mojego maluszka do tesciowej, a potem skoczę do mojej mamy na ploteczki :wink: . Ciesze sie, ze jest juz cieplo i tak dlugo trwa dzien.
Mój mąż na gg doniósł mi, ze pomalował balkon na zielono, hehehe. Doprawdy wiosenny kolor.
Rzucilam okiem na kalendarz i okazuje sie, ze juz mija tydzien, odkad nie sięgnalem po slodycze, o dziwo nawet nie mam na nie ochoty. :lol:
gratulacje _ tyle bez slodyczy nono :)
chetnie bym sobie wyszla na rowerek ale mam posputy , no bo tak pieknie ze az zal w domu seidziec ale nauka mnie powsztrzymuje
z dietka nawet mi idzie dzisiaj zjadlam tak
sniadanie - 2 grzanki z zytniego z dzemem
bigos i pol grahamki
2 toffifi
tak sobie mysle ze jak juz schudne te 4 kg to wreszcie bede wygladac tak jak chce i jestem tak blisko celu a w poprzednie wakacje wazylam 64 :(
i zawsze tak sie dziwilam ze ktos schudl az 10 kg i ze ja bym tak nie mogla a tu prosze brdzo , a pod koniec maja bedzie w sumiue -14 kg :)
no kochana trzymaj sie ja wpadne pozniej :)
Aaggii, jestem godna podziwu!!! :D
Naprawde udało Ci sie schudnąc 10 kg w niecały rok! Gratulacje!
Czy przez ten cały okres jesz tylko 1000 kcal?? Zdarzały Ci się wpadki??
A w ogole Aaggii ile masz lat i wzrostu?? :lol:
wiesz ja od wakacji te 4 kg schudlam poprostu cwiczac i nadal duuuzo jedzac , jakos tak zlecialo .
i dopiero w lutym zaczelam diete 1000-1100 kcal i od tego czasu schudlam jeszcze te 6 :)
no a mam latek 17 i ok 165-168 bo dokladniutko pewna nie jestem ale cos kolo tego
a ze tak sie kochana spytam ile ty masz latek i wzrostu bo w sumie to tez niewiem ;)
dzisiaj dzionek skonczylam na 1000 kcal i wlasnie skonczylam cwiczyc moja 6 weidera :)
jest coraz ciezej bo coraz wiecej powtorzen :(
Dzisiaj moj mąż mial nockę i z rana do małego miala przyjsc moja mama. Oczywiscie, jak to ona spoźnila sie, tak wiec tym samym ja tez spoźnilam sie do pracy. Od rana wszystko w biegu :cry: . Z tego wszystkiego nawet sniadania nie zdążylam zjesc. Bardzo niedobrze :cry: . W sumie nie jestem glodna, ale przeciez sniadanie to podstawa!
Aaggii, ja jestem troche starsza od Ciebie :wink: ,mam 30 lat i ok 163 cm wzrostu. Ale duchem czuję sie jak 17-latka :wink: , a jak juz urządzam zabawy z moim maluchem, to wręcz czuję sie jak kilkulatka :wink:
Aaggii, mozesz mi powiedziec, co to za ćwiczenie ta 6 weidera??? :?:
Dzisiejszy dzien jednak okazuje sie calkiem spokojny w pracy :lol: .
Czuje sie całkiem, całkiem, choc od rana zjadlam tylko 2 jabłka :shock:, a tu juz prawie 14:30. Ale o dziwo nie ssie mnie w żoładku. Oczywiscie nie polecam nikomu takiego sposobu odzywiania. Jestem zwiolenniczka śniadań. Dzisiaj tak po prostu wyszło. :?
Widzę Aaggii, że chyba masz duzo nauki :cry: No, ale juz w piatek nie bedziesz musiala isc do szkoly :)
Moj dzien pod wzgledem diety uplynal w porzadku. Zauwazylam, ze nie ciagnie mnie do slodyczy od dluzszego czasu, a zoladek przyzwyczail sie do niewielkich porcji, tak wiec nie mam uczucia glodu. Po powrocie z pracy nie rzucam sie na jedzenie, jak to kiedys bywalo, tylko czekam az obiad wjedzie na stół :wink: (mam dobrze, bo najczesciej obaidki serwuje mi tesciowa lub mama, mimo ze mieszakamy oddzielnie :wink:), ni i najwiekszy moj sukces, ze po zjedzeniu obiadu nie mam ochoty na "deser" czyli na moje ulubione wafleki lub ciasteczka. Dziwne, sama sie dziwie, dlaczego kiedys nie potrafilam opanowac tego mojego wliczego apetytu, a teraz przychodzi mi to z taka łatwościa. :shock:
Musze troche teraz ogarnąc w domu, poprasowac; moj maluszek juz sobie poszedl spac.
Skusze sie jeszcze pewnie na sok z marchwi :wink:
czesc betsabe :)
dzisiaj miualam tyle nauki ze hoho ale juz naszczescie skonczylam :)
a ja tez juz potrafie wytrzymac , poczekac na obiad nie objesc sie wieczorem ( bo zawsze wieczorem jak mialam ochote to i dwie duze buly z czyms zzeralam a jak milam jakies takie napady :shock: to i 3 grzanki z serem a kazda skladala sie z dwoch kromek zwyklego chleba
a teraz to by mi przez sumienie przez gardlo wogule nie przeszlo ;)
od dzis wreszcie powrocilam do biegania na moim orbitreku bo nie moglam sie przez miesiac spowrotem zebrac
a i od piatku bede rano biegac pol godziny z psem na czczo :)
od piatku bo jeszcze jestem po chorobie i wole odczekac :)
a dzis zjadlam kolo 1000 kcal wiec jest dobrze
a ze slodyczy to tylko 2 malutenkie pierniczki bez czekolady :)
to byl moj pierwszy dzien kiedy czekos chociazby z odrobina czekolady nie zjadlam :)
a jutro troszke pochodze bo wybieram sie na bialy marsz w krakowie w intencji Papieza
jutro wpadne tu po skzole tak kolo 13.30 dzisiaj poprostu nie dalam rady wczesniej , ale weekendzi bedzie i wogule wiec nadrobie :)
trzymaj sie kochana :D
Ciesze sie Aaggii, że zajrzalas :D
zawsze razniej sie odchudzac we dwójke :wink:
zazdroszcze Ci, ze masz orbiterek i ze zamierzasz biegac; jesli chodzi o cwiczenia, to po prostu jestem len :oops: , a z drugiej strony po calym dniu w pracy, a potem bieganiu za moim maluszkiem (juz nie wspomne, ze czasem na spacerze nie chce jechac w wozku, ani sam isc i wtedy te slodkie 15 kg musze sama niesc na rekach :shock: ), padam z nog i nie ma na nic sily; fakt, kondycje napewno mam kiepską.
Jak dlugo bedzie trwal Bialy Marsz?? O ktorej sie zaczyna??
Uuuuu, jak Ci zazdroszcze, ze mieszkasz w Krakowie.... :D
czesc :)
marsz zaczyna sie o 17 a potem jest msza ale ja na mszy niestety nie zostane bo potem niebede miala jak wrocic , a i tak pewnie na noghach bede musiala isc bo taki tlok bedzie ze hej
ja na twoim miejscu tez bym nie cwiczylam bo wystarczylo by mi latanie za maluszkiem .
jak kiedys pilnowalam kuzynki to wrocialam do domu wrecz padnieta , wiec dostajwesz rozgrzeszenie ;)
a ty gdzie mieszkasz ?
Hej :D ,
no ja mieszkam bardzo daleko od Ciebie, pewnie bedzie z 500 km, moze i wiecej :lol: , mieszakam w Ełku, to niewielkie miasto na Mazurach. Do morza mam w sumie blizej w porownaniu do Ciebie Aaggii, ale i tak kocham gory!
Dzisiaj juz jedną nogą jestem poza praca i ciesze sie jutrzejszym wolnym dniem. Tak naprawde to wcale nie zazdroszcze tym, ktorzy pojechali do Rzymu. Boje sue takich tlumów, brakowałoby mi powietrza. W sumie w TV i tak najlepiej bedzie mozna zobaczyc cała ceremonię.
Jestem po niewielkim sniadanku: jogurt wisniowy i kawa z mlekiem.
Zaraz chyba zaparzę sobie Pu Erh o smaku brzoskwiniowym.
Mam nadzieje, ze nie bedzie u was padac podczas Białego Marszu, u mnie troche jest pochmurno i przelotnie pada.
Aaggii, pewnie jestes na Franciszkanskiej 3 :wink: . Dobrze pamietam adres?
Ja zas dzis wlasciwie do 13h bylam w Watykanie; potem z moim maluszkiem poszlam zapalić znicz pod pomnikiem Ojca Sw i choc to taki smutny dzien, nie czuje przygnebienia, tylko zachwyt, czy nasz rodak byl tak wielkim czlowiekiem.
Zrobilam dzis przepyszna salatke z tunczykiem, mama zas podrzucila mi jak zwykle w piatek nalesniki. Skusilam sie tylko na jednego, zeby nie przekroczyc limitu.
Dzielnie sie trzymam :D
czesc :)
nie nie bylam na franciszkanskiej bylam rowniez w watykanie :)
a potem caly dzien sie uczylam , uczylam i jeszcze raz uczylam ... :(
a i od dzis rana biegam codziennie pol godzinki z pieskiem tuz po przebudzeniu , nawet mi dzis niezle poszlo tylko potem sie chyba zapowietrzyam hehehe :D i mnie troche w klatce piersiowej dusilo
a dzis zjadlam kolo 1000-1100 wiec nie jeste zle , strasznie mnie korci zeby sie jutro zwazyc i chyba tak tez zrobie :)
a i jutro kupie sobie moj ulubiony torcik hisspanski vel beza z kremem :) zapycha bardzo bardzo i mam malo kcal ( 120 ) bo to w sumie same bialka i cukier a masa rowniez z bialek , ale jakie dobre za to hehe
w sumie to na jutro mam ulozony plan jedzenia , no przynajmniej te 800 kcal mam a potem na kolacje sie cos wymysli :)
wiesz ty kochasz gory a ja jeziorka i morze , wiec moze sie zamienimy ? hehe bo ja gor nie lubie
no kochana ja wpadne jutro raniutko jakos po biegach no chyba ze padne na lozko i bede dalej spac papa
buziaki :*
Aaggii, gratuluję Ci porannego joggingu. :D Zycze Ci systematycznosci przede wszystkim.
Dzis z rana pojechalismy na dzialke, bardzo zmarzlam, bo sie nieodpowiednio ubralam :cry:
Aaggii, a co to za torcik, ktory ma tak niewiele kalorii??
Jesli chodzi o dietke, to swoj limit wyczerpalam ok 15h, no i teraz musze przyznac troszke mi ciezko :cry: . No ale sie nie dam, napewno nie siegne juz po nic wiecej :lol:
ten torcik hiszpanski to beza z kremem , reasumujac jest w tym samo bialko i cukier stat tylko 120 kcal a jakie dobr i zapycha :D
no a dzis zamiast biegas bylam na rolkach i chyba bede an rolki chodzic bo tyle samo sie spala a wieksza frajde sprawia :)
dzis zjadlam ok 1000 kcal :1/2 grahamki i ser bialy rozrobiony z jogurtem naturalnym
beza z kremem
jajecznica
grahamka
truskawy z polowa jogurtu light
pierniczek i maly petitek i jakos tak 965 wyszlo ale juz zaokraglam do tego tysiaczka :)
betsabe a ty jaki masz limicik tez tysiaczek czy ?
Aaggii, hej.
Pewnie ze rolki fanjejsze niz zwykle bieganie, oczywiscie o ile sie umie na nich jezdzic!!! :wink:
Moj limit to przewaznie 1200 kcal, ale ostatnio tak mi dobrze idzie, ze wlasciwie mieszcze sie w 1000 kcal.
Aaggii, pisalas kiedys cos o 6 weidera. Czytalam juz kilka razy, jak dziewczyny piszą, ze cwiczą tą 6, ale wciaz nie wiem, na czym to cwiczenie polega. Mozesz mi cos na ten temat napisac.
I jak skusilas sie na ważenie??? Ja zważe sie dopiero w nastepna nadziele. :lol: