Dzisiaj sie trzymam, ale... juz na jutro jedna znajoma z pracy zapowiada, ze przynosi pozegnalna pizze (wyjezdza z kraju i rzuca prace). I jak ja mam sie z tego wykrecic?
Wersja do druku
Dzisiaj sie trzymam, ale... juz na jutro jedna znajoma z pracy zapowiada, ze przynosi pozegnalna pizze (wyjezdza z kraju i rzuca prace). I jak ja mam sie z tego wykrecic?
No to sobie zmienilam suwaka. Dwa kg mi wskoczylo przez to obzarstwo :( No i mozolna robota od poczatku...
Witaj Ziutko właśnie przeczytałam cały twój pamietniczek i mam dla ciebie kilka rad może spróbujesz je wykożystać no cóż poczytać nie zaszkodzi :wink: Po pierwsze powinnaś jeść 1000kcal dziennie nie mniej. Gdy zjada się mniej niż 1000kcal na dzień organizm zaczyna oszczędzać tłuszyk i efekt tego możebyć nawet odwrotny możesz jeść bardzo malutko a mimo to nie chudnąć a tyć. Pozatym gdy się je mniej niż 1000kcal na dobe i nagle przychodzą święta masz jak w banku że kilogramy wrócą bo organizm nagle dostaje dużą dawke jedzenia i odrazu odkłada bo jest przyzwyczajony że zawsze dostaje mało kalorii :wink: Najlepiej jeść 5 posiłków dziennie co 3-4 godziny i najlepiej o stałych porach przy czym kaloryczność też powinna być tak ustalona żeby nie zmieniać kalorycznośi posiłków dziennie np:
:arrow: 1śniadanie 250kcal
:arrow: 2śniadanie 100kcal
:arrow: obiad 350kcal
:arrow: podwieczorek 100kcal
:arrow: kolacja 200kcal
Śniadanko możesz zjeść bardzo obfite ponieważ spalisz je przez cały dzień :D
No to kończę bo trochę się rozgadałam wprawdzie ja też nie stosuję tych wszystkich zasad eygorystycznie ale staram się ich przestrzegać życzę powodzenia mam nadziję że na coś się przydałam :) Buźka
Dzieki Grubinko :)
Wiem, ze nie powinnam jesc mniej niz 1000kcal, bo organizm mi zdurnieje. Doskonale zdaje sobie z tego sprawe, Dieta Cambridge pokazala mi, jak wspaniale kilogramy wracaja, kiedy odchudza sie na niskich ilosciach kalorii. Kusi mnie strasznie,z eby do niej wrocic choc na krotki okres, np. na dwa tygodnie. Pewnie bylyby szybkie efekty. Tylko, czy ja chce sie znowu tak fatalnie czuc w czasie diety i potem przytyc wszystko od nowa w ciagu 3 tygodni???
Dlatego staram sie dobijac do 1000kcal i cwiczyc.
Mam nadzieje, ze teraz waga poslusznie mi ruszy i bedzie wolno, ale rownomiernie spadac...
Dzieki za odwiedziny :)
Podkusilo mnie i stanelam na wadze, nie jest zle :) Ale suwaczka nie przesuwam, chyba zarzadze sobie przesuwanie raz na tydzien, np. we wtorki :) bo we wtorek zalozylam nowy suwak.
Wczoraj az sie zdziwilam, ile musialam zjesc, zeby dobic do 1000kcal, wieczorem wsuwalam groszek, zeby bilans byl prawidlowy :)
Padł pomysł stworzenia
FORUMOWEJ KSIĄŻKI KUCHARSKIEJ SB :D
Zapraszam wszystkich do dzielenia się swoimi pomysłami, przepisami itp! :D
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=57432
POZDRAWIAM!! :D :P :D :P :D
Znowu stanelam na wadze, nie moge rzucic tego nalogu. Ale od dwoch dni ona mnie lubi :D :D :D
No to super, nareszcie
Zeby tylko tendencja sie utrzymala :) Sciskam kciuki ;)
Nie jest zle :)
Gorzej, ze wczoraj zrobilismy w Carrefourze kuuupe zakupow :( Ale nie moglismy sie oprzec :?
W piatek i sobote troszke odpuscilm dietke, dzisiaj juz do niej wracam. Na szczescie za dzuo mnie nie przybylo przez ten czas :)
We wtorek przsuwanie suwaka...
Zadnych postepow od wczoraj, ale jestem dobrej mysli :)
I tak trzymać, ziutkaa.
Ja jestem zdesperowana, bo osiągnęłam apogeum.
Narazie nie mogę się pochwalić żadnymi efektami, ale jestem dobrej mysli, czego i tobie życzę. Pozdrowionka
U mnie przesuwanie suwaczka we wtorek, czyli jutro. Jakies przesuniecie bedzie na pewno, co mnie cieszy :) jako, ze wczesniej byly ze 3 tygodnie przestoju
No to wpadne jutro zobaczyć, jak Ci poszło. Oby jak najdalej ten suwaczek
Narazie
Suwak "ruszony" :)
Co ciekawe, schudlam 1.8kg, ale on (chyba, abym nie wpadla w euforie i nie spoczela na laurach) pokazuje 1.79kg :lol: :lol:
W kazdym razie wynik uwazam za niezly :) Jakbym tak tyle chudla kazdego tygodnia to by bylo bosko...
No, Ziutka, gratulacje. 3maj sie tak dalej. I oby twój ślimaczek cierpliwie podążał w dobrą strone, czego również sobie życzę.
Pozdrawiam
Dzisiaj slimak sie zatrzymal, ale to nic, grunt, ze waga nie idzie w gore :) Zreszta, jeden dzien przestoju mnie nie zniecheci! :)
Ziutka a może tak zmień go na zajączka :lol:
witam :D
ja nie ważę się codziennie, bo można zgłupieć z moja wagą...raz jest 65, raz 64 a raz 66 i to 3 dni z rzędu...więc staram sie wazyć raz w tygodniu :D
przepraszam, że tak króciutko dzisiaj, ale pędzę sobie ugotować warzywka i zara zpotem na uczelnie...echh....
buziaczki i niskokalorycznych potraw :D
Filigranowa :lol: Jakby to pomoglo, to i odrzutowiec moge sobie strzelic ;)
Martkoma, u mnie etz wahania, ale jestem niemal uzalezniona od codziennego wazenia ;)
Wczoraj ze zlosci zjadlam za duzo. Glupie, ze zlosci na kogos robie sobie samej ala. Ale nic to - dzisiaj juz grzecznie mam zamiar wytrwac :)
dzień dobry :P
chciałam się tylko przywitać i życzyć udanego dzionka i udanego dietkowania :D
Czesc i nawzajem :)
JAKI PIEKNY SUWACZEK :shock:
:lol: Dzieki waszko :)
Oczywiscie nie oparlam sie porannemu wazeniu i po dwoch dniach przestoju - jest postep, ale ciiii :)
dzień dobry :D
no ja też mam ból w dolnej części kręgosłupa...ale to pewnie dlatego, ze duuuuuużo siedzę :? wiem, ze to dziwne, ale....no sama zobacz-na studiach cały czas siedzę i siedzę...potem w domu siedze przy kompie (niestety muszę, bo przepisuję prace)...a w weekendy znowu muszę siedzieć, tak średnio po 12 godzin, bo studiuję jeszcze zaocznie...echhh....
pozdrawiam gorąco
Marta
Dzieńdobry :D
Dziś zaczęłam Montiego i już się wiję do kawy
Hej, waszko. Czytalam o Twoich koniach, jak tam?
Ja oczywiscie plone :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: po weekendzie :evil: :evil: :evil:
We wtorek sie okaze, czy mam szanse na ruszenie suwaka...
Super, mięsnie mnie bolą :)
Monti idzie mi dobrze
No, ja niestety nie mam sie czym chwalic, durne babsko ze mnie i nie wiem, czy na wtorkowym suwaniu cokolwiek rusze, czy przypadkiem weekendowym szalenstwem nie zaprzepascilam wczesniejszych wysilkow :evil: :evil:
Może jedno szaleństwo nie zaszkodziło :)
No to nie dotykam suwaka, bo musialabym go cofnac :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
Wszystko przeciwko mnie :lol: :lol: Po wykonaniu normalnej porcji cwiczen wyskoczylam poplywac. Coz, po 3 okrazeniach zostalam wygoniona, bo rozpoczela sie burza i straznicy bali sie, ze cos sie stanie jak piorun rabnie (basen odkryty) :lol: :lol:
Zaczynam sie wsciekac. Jem 1000kcal, cwicze, plywam, wypijam mnostwo plynow, wklepuje kremy, polykam karnityne iiii nic!!! Gorzej! Moja waga sie waha, 300g w dol, 200 w gore i na odwrot...
:twisted: :twisted: :twisted:
Co ja mam robic, zeby schudnac?
Hej Ziutka. Nie załamuj się. Staraj sie wytrwać na dietce, a waga MUSI w końcu spaść. Nie ma cudów. Wiesz co, zaintrygowało mnie to twoje pływanie na odkrytym basenie w połowie kwietnia (niezbyt gorącego). A może tyś się do Morsów zapisała, co? :lol: :lol: :lol:
Filigranowa, mieszkam poza Polska, w miejscu, gdzie temperatury rzadko spadaja ponizej 25 stopni :) Na ogol jest kolo 30.
Dzisiaj znowu wlazlam na wage - i znowu wiecej
:evil: :evil: :evil: :evil:
Jestem wsciekla. No, ale musze wytrwac. Tylko, ze przy takim obrocie spraw, to motywacja zjezdza. Dwa dni temu wrzucilam nalodowke zdjecie wlasne z czasow "swietnosci"... W zyciu nie wroce do takiego stanu :(
Ziutka zmylił mnie ten Gdańsk. Domyślam się, że stamtąd pochodzisz.
Na pewno możesz wrócic do czasów "świetności". Musisz sie tylko wystarczająco zmobilizować i odpowiednio umotywować. Trzymaj się i nie popuszczaj dietce. Trzymam za ciebie kciuki (u rak i u nóg). Pozdrawiam
Z wytrwaloscia to u mnie kiepsko. Nawet nie wchodze na wage, zeby sie nie dobijac :(
Za to dzisiaj ide na pierwsze zajecia z jogi. Wybralam sobie takie, ktore nazywaja sie ladies yoga i cwiczenia ukierunkowane sa glownie na brzuch, biodra i tylek, wiec mam nadzieje, ze mi sie spodoba i dostane kopa na zaped do diety :)
Waga ani drgnela, ale po weekendowych szlaenstwach to ja sie ciesze, ze nie utylam.
Joga byla bossska, uczucie po niej jeszcze lepsze. Od razu zafundowalam sobie aromatyczna kapiel, maseczke i inne wklepywanka :) Co mi sie w ciagu tygodnia nie zdarza, najczesciej tego typu zabiegi celebruje w wolne weekendy :)
a ja chudnę w wymiarach na montim