-
Nie ma sprawy Aniaczku, jak tylko jeszcze sobie coś przypomnę lub wymyślę to zaraz napiszę :D spróbuj przez te 2 dni zjeść mniej niż 1000kcal - takie fajne uczucie pustki w brzuszku jest no i zaostrza się apetyt na świąteczne dania :wink:
Co do dnia dzisiejszego, pochłonęłam:
* jogurt truskawkowy + płatki Fitness
* kawa
* pu-erh x3
* 4 łyżki kapusty (tej do gołąbków) przyrządzonej wg przepisu a la bigos
* makaron z sosem bolognese
* Wasa x3
SUMA: ok.850 :?:
Nie mogę się doliczyć - ile to ma kcal. Nigdzie nie mogę znaleźć tych potraw - więc tak na oko :P
RUCH: tylko 200 brzuszków :(
Jakaś taka zmęczona jestem... I śpiąca... W ogóle nie miałam chęci na ćwiczenia... Może jutro wrócą mi siły vitalne :lol:
******************************
DOBRANOC :D
-
Cześć postanowilam nie jesc do 100 tylko troche mniej bo w swieta bedzie pasztet,ciasta i inne rozniaste smakolyki,trudno bedzie sie oprzec
Dzisiaj jest narazie nieźle
- jabłko
- bułka grahamka z serkiem homogenizowanym
- sękacz- 3/4
- krupnik z ryżem
- jeszcze chyba wypije czekolade na gorąco
- ponadto 2 herbatki FIGURA
A poza tym znowu mam problemy z rodzicami, nie pomagaja i sie czepiaja ze nie powinnam sie odchudzac i ze przesadzamz tym liczeniem kalorii i w ogóle
W sumie sama zauważyłam że to staje sie moja obsesja na internecie tylko ogladam strony o dietach, produkty wszystkie przeliczam na kalorie, nie wiem co sie ze mna dzieje, moze wiesz co na to poradzic, moze masz to samo, jesli masz jakies rady lub porady to napisz
A jak u ciebie??
Jak tam dzionek??
-
Aha zapomnialam napisac narazie mam 580(juz po obiedzie) pa
trzymaj sie
-
CZEŚĆ :D
Przeliczanie kalorii stało się niestety również i moją obsesją... I prawdę powiedziawszy mam tego dość :!: Nie mogę już normalnie zjeść czegokolwiek bez myślenia ile to ma kcal. Czasami robie sobie takie "dni zapomnienia". Wtedy przez cały dzień jem to, na co mam ochote i nie martwię się o kalorie. W moim życiu takie dni są bardzo potrzebne - żebym nie zbzikowała na punkcie odchudzania :wink: To całe odchudzanie - to kwestia psychiki i tego, czy akceptujemy siebie i własne ciało... Ja niestety nie akceptuję... i w tym tkwi mój problem...
A w dzisiejszym dniu zaszalałam :twisted: Miałam straszne ciśnienie na Bake Rollsy o smaku pizzy - no i......zjadłam je :twisted: Wiem, wiem, mają AŻ 345kcal :twisted: . Ale miałam takie ciśnienie... Prawdopodobnie gdybym nie zjadła tych Baków - zrobiłabym sobie tosty z keczupem (a one mają ok.500kcal). Więc mogło być gorzej :D Ja wiem, ze to jest takie pocieszanie się, ale ciiiszzaa, to się wytnie :twisted:
Mam nadzieję, ze na koncie nie będę miała AŻ TAK dużo kcal dzisiaj...
******************
Trzymaj się ciepluśko Aniaczku, i chudziutko :wink:
-
Aaaa, zapomniałam dodać, ze jeśli chodzi o ruch, to narazie zaliczyłam 55min Fat-Burningu :D Wieczorkiem ustawiłam się juz z kumpelą na bieganie :wink: Myślę, ze spalę te Bake Rollsy :D
-
Dziekuje za odwiedziny!
To prawda w wiekszym gronie jest łatwiej, powolutku poczytam twoj watek i bedęna bieżąco. Ale juz napierwszy rzut oka widze ze dokladnie liczysz kalorie spozywane i gubione. To bardzo dobrze.
pozdrawiam wiosennie. Życze miłego dnia!!
http://www.lasypolskie.pl/modules/ga...icture_061.jpg
-
To liczenie kalorii to już, prawdę mówiąc Ojejowo, strasznie mnie męczy... Ale jednocześnie jest to moja mała obsesja :D Nie mogę się bez tego obejść...
Co do dnia dzisiejszego :arrow: prawdę mówiąc nie liczyłam kalorii :P Ale tak na oko, myślę, ze wyszło tego ok.1350kcal (wszystko przez te Bake Rollsy :? ) Ale jutro jest post, więc będzie tego mniej :P :D
Za to jestem zadowolona z dzisiejszego ruchu:
:arrow: 55min Fat-Burningu
:arrow: 15min ćwiczeń na brzuszek z płytką z SHAPE'a
:arrow: 30min joggingu wieczornego
Właśnie wróciłam i jestem padnięta :D Ale podoba mi się to uczucie - czuję, ze coś spaliłam :D
Tymczasem muszę jeszcze nakarmić moją suczkę i króliczkę, pozmywać naczynia i uporządkować pokój... Później jeszcze zajrzę na forum (to już prawie uzależnienie :P )
BUZIAKI 4 EVERYONE :!:
********************
A w TV leci stary, ale jakże przeze mnie lubiany film - "Ognisty podmuch".... Już sam tytuł intryguje :D
-
Witam :D
Dzisiaj niestety pogoda nie dopisała - chmurki, zimny wiatr i najwyraźniej zanosi się na deszcz :? Ale chwilowo to ja się nigdzie nie wybieram - przygotowania do swiat idą pełną parą :wink: Jestem strasznie zabiegana, ale prawdę powiedziawszy to... nie chce mi się... Jakiegoś lenia mam - i to, co ormalnie zajęłoby mi 10min, robię w 20min.... To pewnie przez tą pogodę...
Jestem już po śniadanku:
:arrow: jogurt truskawkowy + płatki Fitness
:arrow: kawa
SUMA: ok.330kcal
Uciekam dalej do moich obowiązków
************
MIŁEGO DNIA :D
-
Ja postanowilam sobie troszke odpuscic te kalorie od dzisiaj az do wtorku bo to nie ma sensu.Po świetach zaczne brac sie za siebie juz bardziej. Gdyby nie te przygotowania to poszlabym sobie na rower lub rolki bo pogoda jest piekna.
Trzymaj sie pa
-
Kurczę ja to nie mogę sobie odpuścić bo jak to zrobię to straaasznie ciężko będzie mi wrócić do diety :( I podziwiam wszystkich którzy to potrafią...A w domu to jeszcze nic nie ruszyłam chociaż już wszystko na świeta powinno być gotowe :oops:
-
Hej dziewczyny :D
Ja juz chyba też dam sobie troszkę luzu do wtorku :lol: Jakoś nie chce mi sie teraz liczyć kalorii i w ogóle :wink: Ale oczywiście nie pozwolę sobie na zjedzenie np całego sernika :D O nie - w święta nie będę liczyła kalorii, ale też nie będę jadła jak świnka :D
O tak - to najlepszy pomysł....
-
http://www.busybuds.com/images/easter-t.gif
WESOŁYCH ŚWIĄT LASECZKI :D
************************
Przyznaje się, bez bicia, ze ja się własnie zaczęłam opierdzielać :oops:
BUZIAKI :D
-
HeJ! Również życzę milusich świąt i mokrego dyngusa! Buziaki :*
http://www.toons.artie.com/easter/ar...07x165-url.gif
-
Zdrowych, Wesołych Świąt Wielkanocnych
smaczengo jajka,
i mokrego Dyngusa.
http://natagrzega.w.interia.pl/wiel27.gif
-
WESOŁYCH ŚWIĄT I MOKREGO DYNGUSA I ŻEBYŚMY PO ŚWIĘTACH WRÓCIŁY DO DIETY.TRZYMAJCIE SIE CIEPLUTKO
-
ŻYCZE WESOLUTKICH, MILUTKICH I BAAAARDZO RADOSNYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH, MOKREGO DYNGUSA I SMACZNEGO JAJKA
POZDRAWIAM:****
-
czesc!
Witam w lany poniedziałek!
Ajk tam Śiweta? Jak dietka? jak świąteczne posiłki?
U mnie jedynym dobrym plusem przez te świeta to to ze nie prytyłam. a to jest wazne. :)
Pozdrawiam serdecznie
pa
-
Witam, witam poniedziałkowo....
Dziekuję kochane Słoneczka za życzonka, wszystkim :D
Ojejowo :arrow: moje gratulacje za silną wolę i za brak nadprogramowych kilogramków na koncie :wink:
**************************************
U mnie święta odbywają się zupełnie NIE tak, jak to było zaplanowane....
Sobota była "wstępem", ale chyba tylko do jedzonka... Przesadziłam z jedzonkiem - to pewne. W niedzielę tradycyjnie zebraliśmy się całą rodziną (ze strony mamy) na świątecznym śniadanku u mojej babci. Jedzenie było tyle, że spokojnie nakarmilibyśmy niespodziewanych gości w liczbie do 20-stu :wink: Ale moja babcia tak już ma, że woli mieć na zapas, niż gdyby miało zabraknąć :wink: Moje śniadanko składało się z bigosiku, pieczonych ziemniaczków i zawijaska z pieczarkami. Zjadłam ten posiłek ok.12 (gdyż ze spóźnieniem dojechalismy na miejsce :arrow: wina mojej suczki kochanej - przecież nie mogłam jej samotnie zostawic w domciu :D ) Potraktowałam go więc jako śniadanio-obiad :wink: Gdy przyszedł czas na deser z radoscią stwierdziłam, że nie ma moich ulubionych ciast :D A przecież nie będę się napychać czymś, czego nie lubię, a co dodatkowo jest BAAAardzo kaloryczne :lol: Tak więc ciasta nie jadłam. Za to nie odmówiłam sobie czekolady :oops: ... Kilkanaście kostek znalazło się w moim brzuszku :oops:
Dzisiaj, w poniedziałek, miała do ns przyjechać rodzinka ze strony taty. Niestety - moja mama jest chora (39 stopni gorączki), a i ciocia, która miała przyjechać, nie jest w pełni zdrowa... Wszystko zostalo odwołane i tym sposobem sami spędzamy Lany poniedziałek...
I jakos tak mi dziwnie.... Smutno... Jestem przyzwyczajona, ze w lany poniedzialek siedzimy sobie w rodzinnym gronie, ja z pewnością jadłabym właśnie pierożki z kapustą i grzybami :wink: A tak.... Nic.... Pustka.... Smutno...jakos...
Usiadłam sobie w swoim pokoju i zaczęłam porządkować szpargały... Jakieś wycinki z gazet z dietami, jakieś kartki z ćwiczeniami... Zaraz posprzątam mojej króliczce.... A potem :?: Nie wiem... Nie mam ochoty wychodzić na dwór (zresztą pod moją klatką stoi banda chłopców z wiadrami więc daleko bym nie zaszła :wink: ).
Mam nadzieję, ze mojej mamie się polepszy i po południu zajrzymy do kogoś z rodzinki...
Mam nadzieję, ze Wy, kochane laseczki, spędzacie święta radośnie...
****************************
POZDRAWIAM CIEPLUTKO.....
-
Oj biedna snatkae - <przytul> . Tak mi przykro ze Tobie smutno. Jak sie czuje juz mama? A ciocia? Zycze dużo zdrówka oby szyko wróciły do zdrówka a na twojej twarzy gościł serdeczny uśmiech.
I jak sie skonczył lany poniedziałek?
Oj nie jest tak xle z jedzonkiem u Cibie. Przyznam sie szczerze ze troche sie obaiwałam tych Świat a te moje cale nie przytycie to tylko wyłącznie z powodu choroby, tak to pewnie bym skonczyla fatlane. Widzocznie tak miało być. :)
Takze nieprzejmuj sie tak wroca lepsze dni zobaczysz, usmiechnij sie słonko. :D
Pozdrawiam
Miłego dnia!
-
Hej. U mnie z dietkowaniem, chyba było gorzej niż u Ciebie... Ale dziś już wracam do normalnego odzywiania, bo po tamtym boli mnie brzuch :wink: I przecież do niczego dobrego ono nie prowadzi... Święta minęły sympatycznie, ale lany poniedziałek rownież spędziliśmy sami w domu... Też nie czułam się dobrze z tego powodu... Było poprostu inaczej niż zawsze... Ale nie mogłam tego zrozumieć... Buziak :*
http://www.plfoto.com/zdjecia/352877.jpg
-
Witam w słoneczny wtorek :D
Wiecie, dzisiaj rano miałam coś na podobieństwo deprechy... Leżałam sobie z moją Miką na łóżku i oglądałam komedię. A mnie się nagle płakać zachciało... I to wcale nie ze śmiechu... takie dziwne uczucie smutku i pustki mnie naszło - aż łzy mi same poleciały.... Ale już jest dobrze. Wyszłam na spacer z suczką i chyba to słońce tak na mnie podziałało :D Juz mi wróciła chęć do życia (szkoda, że dopiero o 12.30, bo mam tyle rzeczy do zrobienia...)
Ojejowa :arrow: Dziękuję za pocieszenie :) moja mama nadal źle się czuje - 37,9 stopni ma, ale poszła do pracy... Z nią to już tak jest, że nawet chora nie zaniedba swoich obowiązków, na co ja się strasznie złoszczę :x Ale z cioteczką jest o wiele gorzej :( nie je nic już 3 dzień z rzędu i leży w łożku - nie ma siły się nawet podnieść.. :( Martwię się o ni\ą, bo ona jest z tych, co to ją choróbska z daleeeka omijają, a teraz... Mam nadzieję, ze szybko wyjdzie z tego...
A z tą Twoją chorobą to takie "szczęście w nieszczęściu". Szkoda, że choróbka na święta Cię złapała, ale kochana - dzięki temu maluuutko zjadłaś, więc (jeśli mogę się tak wyrazić) są jakieś "plusy" ctej choroby :wink:
Paulynko :arrow: W tym roku te święta były jakieś takie ... pokręcone... Inne niż zwykle i widzę, ze nie tylko u mnie. Ale dzisiaj koniec już z świątecznym obżarstwem - wracamy grzecznie do swoich dietek :D
Aniaczku :arrow: Co tam u Ciebie Kochana :?: Jak po swiętach :?: Jak dietka :?: Daj znać, ze żyjesz :wink: Martwię się, ze sie nie odzywasz :(
********************
A, zapomniałam napomknąć, że udałam się dzisiaj rano do mojej wyroczni - wagi... Wchodzę na nią z zamkniętymi oczkami, serce o mało nie wyskoczy mi z klatki, powoli otwieram jedno oka i ......... NIECAŁE 65kg :!: Co oznacza, że nic a nic nie utyłam przez te święta :!: A nawet schudłam kilka gram :P Wydaje mi się, że to po części zasługa czerwonej herbatki, którą przez te dni piłam minimalnie 4x dziennie :D Ale się cieszę :D Mam motywację do dalszej walki :D
**********************
MIŁEGO DNIA LASECZKI :D
-
Dzisiejszy BILANS:
:arrow: 2 kanapki (pieczywko razowe ze słonecznikiem + sałata + ser żółty + pomidor)
:arrow: szkl. soku pomarańczowego
:arrow: 2 łyżki bigosu
:arrow: 3x WASA
:arrow: kawa Nescafe
:arrow: trochę płatków FITNESS
:arrow: 4x Pu-Erh
SUMA : ok.530kcal
Pokutowałam za szaleństwa świąteczne :wink:
RUCH:
:arrow: 35min ćwiczeń ABS na brzuszek
:arrow: 1h ćwiczeń na siłowni
:arrow: ok.30min biegania
Z dzisiejszego dnia jestem zadowolona :D mam nadzieję, ze równie ładnie będzie już do końca :wink:
BUZIACZKI LASECZKI :D
-
snatkae no co ty pokutę robisz ... przeciez nie przytyłas nic a nawet schudłas parę gram... No dobrze, wybaczam :P ale dzis pworacaj do normalnej nie tak rygorystycznej dietki.
pozdrawiam i miłego dnia!!!
http://www.magfoto.cc.pl/img5/motyle/images/001.jpg
-
Padł pomysł stworzenia
FORUMOWEJ KSIĄŻKI KUCHARSKIEJ SB :D
Zapraszam wszystkich do dzielenia się swoimi pomysłami, przepisami itp! :D
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=57432
POZDRAWIAM!! :D :P :D :P :D
-
Witam Snatkate
Ja muszę przyznać, że dużo jadłam na święta, ale tez nie przytyłam, więc nie będę pokutowac i wracam do zwykłej dietki. Jedyne co mnie martwi to matura, która zbliża się wielkimi krokami i mnie przeraża...
-
Witam :D
Ja dzisiaj tak szybciutko tylko zdam relacje i uciekam :arrow: mam mnóstwo materiału leksykalnego z anglika do zakucia + materiał z historii :cry: Chyba się dzisiaj nie położę :cry:
BILANS:
:arrow: jogurt Danone truskawkowy + płatki Fitness
:arrow: kawa Nescafe x2
:arrow: herbata Pu-Erh x3
:arrow: WASA x5
:arrow: 4 łyżki bigosu (pozostałość po świętach)
:arrow: opakowanie 20g andrutów (nie mam pojęcia ile kcal, ale chyba mało...)
:arrow: pomarańcza
:arrow: trochę płatków Fitness na sucho
:arrow: 2 kanapki (wasa + sałata + ser zółty + pomidor)
SUMA: ok.930kcal ??
(oczywiście + 2 litry wody mineralnej, którą piję codziennie, ale ma ona 0kcal, więc nie będę jej wpisywać :D)
RUCH:
:arrow: 1,5 h naprzemiennego biegania i marszu (daleeeekooo zaszłyśmy z kumpelą, aż nie wiedziałyśmy jak wrocić :wink: )
:arrow: 8min ABS
Dziś tylko tyle - czasu braknie :cry:
**********************************
Ojejowo :arrow: pokutowałam za te słodycze i napoje gazowane :wink: Ale już nie będe, obiecuję :D
Malaam :arrow: to poszalałyśmy w święta :D Ale warto było, skoro nic nie przytyłyśmy :wink: Nie martw się kochana na zapas maturką, z pewnością ją zdasz (może przyda Ci się to, ze TVP1 wyświetla cykl Nowa Matura - pokazują jak powinny wyglądać prezentacje itp. Wczoraj było to o 20.30, a dzisiaj jest bodajże o 22.10 ). Ja maturkę zdaję dopiero w przyszłym roku... Ale też mam stracha :D
**********************************
Nie mam jak wpaść na wasze wątki Słoneczka, ale jutro wszyściutko nadrobię, obiecuje :D
MIŁEGO WIECZORKU :D
-
I jak połozyłas sie wczoraj czy raczej dzisiaj?
Ohh ta nauka rozumiem Cie dobrze.
Angielski niby fajny język zawsze go sie chciałam nauczyc ale jakos nie wchodził mi nigdy do głowy. Tyle razy próbowałam i nic. No moze nie nic ale to jest dla mnie okropnie trudny jezyk. Raczej radze sobie z innym jezykiem obcym.
No nie maszerujcie tak daleko :P Dobrze jeszcze ze w dwie bo zawsze razniej taki spacerek.
Pozdrawiam i milego dnia!!
http://republika.pl/pepperoni/szklar..._andreanum.jpg
-
Dzięki za informacje o tych prezentacjach, ale kurczę i tak przegapiłam :( No trudno, może jakoś sobie bez tego poradzę, a dzisiaj to ja sobie nad angielskim posiedzę, muszę słówek się nauczyć i napisać wypracowania (2 mam już napisane jeszcze jedno zostało)
Pozdrawiam:*****
-
Jestem już ale jakby mnie nie było... Padam z nóg, jestem POTWORNIE zmęczona... Brak mi czasu... Wczoraj położyłam się po 1-szej, a wstałam dziś o 5.30 (sunia musiała się załatwić :evil: ) Teraz marzę tylko o poduszce...
BILANS:
:arrow: jogurt truskawkowy Danone + płatki FITNESS
:arrow: drożdżówka
:arrow: kawa x2
:arrow: Pu-erh x2
:arrow: risotto
:arrow: WASA x2
:arrow: trochę płatków FITNESS na sucho
SUMA: nie mam siły liczyć, mam nadzieję, ze zmieściłam się w 1000kcal
RUCH:
:arrow: 30min biegania
************************
Ojejowo :arrow: Cieszę się, ze znalazłam sobie towarzyszkę do biegania (ona jedna tylko jest równie napalona na sporty, pozostałe mają "lekkiego" lenia :wink: ). Co do języków obcych to ja uwielbiam angielski (ale tylko kiedy uczę się dla siebie, czy oglądam filmy angielskie - u mnie na zajęciach potrafią zniechęcić nawet do tak fajnego języka :cry: ). Wkuwanie słówek i dialogi wychodzą mi całkiem nieźle, gorzej z gramatyką :? Miewam pewne problemy z nią :?
Malaam :arrow: Dzisiaj nie było Nowej Matury, ale z pewnoscią jeszcze kilka odcinków będzie (dam Ci znać, zebyś nie zapomniała :wink: ) Miłego zakuwania :wink:
-
Brak czasu, ciągłe zabieganie, dużo nauki, niewyspanie...... hm skąd ja to znam :roll: .
Ale trzeba sobie radzić!!! I widzę ze Tobie to wychodzi!!! Dietka jak wnajlepszym porządku i jeszcze bieganie no tak trzymaj!!! Tylko nie zjadaj za mało aby nie opaść z sił.
pozdrawiam słonecznie
pa
8)
-
Witam w słoneczny piątek :D
Ostatnio czas (a raczej jego brak) nie pozwalał mi na regularne odwiedzanie Was Kochaniutkie, ale dzisiaj już nadrobię wszyściutko :D Jestem właśnie na zajęciach, ale korzystam z wolnej chwili i szybciutko daję znać co u mnie :D
Ojejowo :arrow: Znamy to, znamy... Szkoda tylko, że ja nawet w weekend nie będę miała czasu, aby się wyspać :cry: I tak moja suczka obudzi mnie ok.5.30 :cry: Pamiętam, żeby jeść odpowiednie porcje, w końcu muszę mieć siły, aby biegać :wink:
Narazie zjadłam:
:arrow: jogurt truskawkowy Danone + muesli zbożowe
:arrow: kilka bake rollsów
Wiem, wiem zgrzeszyłam :oops: Ale to tylko kilka Baków, tak ok. 150kcal - jakoś to spalę :P Uciekam liczyć odsetki, skrobnę jeszcze coś po południu :wink:
*********************
MIŁEGO DNIA :D
-
Bardzo smutny dzień :cry: Chyba nie muszę nikogo uświadamiać z jakiego powodu :cry:
Napiszę krótki bilans:
:arrow: (produkty z wcześniejszej notki)
:arrow: filet ryby smażony + surówka z kapusty i marchewki
:arrow: Actimel wieloowocowy
:arrow: 3x WASA
:arrow: 2 kanapki (wasa + sałata + ser żółty + pomidor)
:arrow: kawa x2
:arrow: pu-erh x4
RUCH:
:arrow: 1,5h naprzemiennego biegania i marszu
:arrow: 15min ćwiczeń na brzuch
-
Hej! Dawno do Ciebie nie zaglądałam, ale widzę, że świetnie sobie radzisz! :D Ja od poniedzialku próbuję po raz ostatni zmierzyć się z SB i mam nadzieję, że tym razem będzie skutecznie :wink:
Pozdrawiam Cię cieplutko :*
http://www.plfoto.com/zdjecia/518936.jpg
-
Hej dziewuszki
wpadam tylko na chwilę bo jeszcze mnam duuuużo nauki. Pieknie sobie radzisz z dietką Snatkate,gratulacje.Jakoś widzę, że strasznie dużo osób teraz przechodzi na SB i tak sobie myślę, że może też bym spróbowała. To jest skuteczne? Któraś z was może już schudła na tej diecie?
Poazdrawiam:*
-
witaj Snatkae co u Ciebie?
Jak tam sampoczucie? (wiem anpewno żal i smutek) a jak tam dietka? wszystko w porządku? Odezwij sie.
pozdrawiam serdecznie i miłego dnia. :)
-
Witajcie Dziewczynki kochane..
Ojejowo, Malaam - dziękuję że wpadałyście :D .
Bardzo długo nie zaglądałam tutaj... Złożyło się na to kilka spraw - po pierwsze (i najważniejsze) to wiadomo - śmierć naszego kochanego Papieża :( Jak tylko usłyszałam o tym - ryczałam jak bóbr, nie mogłam przestać.... Nachodziły mni różne czarne myśli... I nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Nie byłam w stanie uczyć się, zajrzałam kilka razy na forum, ale nie zostawiałam notek - nie przychodziło mi nic sensownego do głowy. Drugi raz ryczałam, gdy zobaczyłam Jego ciało w TV w sali klementyńskiej... Szybko przełączyłam kanał - chcę Go zapamiętać takim radosnym, ciepłym i pełnym życia....a nie sztywnym i bez ruchu... :( W poniedziałek, na zajęciach, w ogóle nie mogłam się skupić. Mam zal do nauczycieli, ze nawet nie raczyli uczcić Jego pamięci minutą ciszy... Dopiero wczoraj dostaliśmy takie białe "mini" wstążki i nosimy je... Dzisiaj nie poszłam na zajęcia... Po prostu potrzebowałam dnia odpoczynku - od tych ludzi.
Po drugie, od niedawna mam małego szczeniaczka - i cały wolny czas poświęcam na jego wychowanie - chociaż narazie kiepsko mi to wychodzi... Suczka w ogóle nie słucha się... Wiem, ze ma dopiero 8 tygodni i nie nauczę ją wszystkiego od razu - ale robię, co mogę, zeby przestała załatwiać się w domu... Po kilkanaście razy dziennie wychodzę z nią, tłunmaczę jej, karcę, gdy załatwi się na dywanie lub kanapie....a ona?... jestem z nią godzinę na dworzu - bawi się, biega jest OK, ale nie załatwia sie... Jak tylko wchodzę do domu, to ona od razu robi siku w przedpokoju... :( Nie mam już siły.... To, ze dzisiaj nie poszłam do szkoły, spowodowane jest równiez przez fakt, iż wczoraj tyle czasu poświęciłam suczce, ze nie wyrobiłam się z nauką materiału na dziś...No właśnie
Po trzecie to właśnie nauka. Mam małe zaległości z angielskiego i geografii i muszę je nadrobić. Poza tym bieżącego materiału mam multum i nie nadążam ze wszystkim. Dlatego tak dawno mnie tu nie było... Ale postaram sie wszystko nadrobić i obiecuję, ze znajdę codziennie chwilkę na zdanie relacji :D
*****************************************
Co do dietki - to w weekend jej nie było. Zjadłam nawet sporo czekolady - ale to już po prostu moja natura... Zawsze jak mam jakieś zmartwienie to sięgam po czekoladę - znakomicie działa na moje nerwy :wink: Od poniedziałku już jest dobrze z dietką - ćwiczę i ograniczam się. Wczoraj cały dzionek był dietetyczny, tylko wieczorem miałam mały wyskok :oops: Ale to już poszło w niepamięć - stan wagi na dziś to 64,8 więc nie jest tak źle...
Bilans podam wieczorem
BUZIAKI MOJE SŁONECZKA :D
-
Witaj!
No faktycznie troszkę Cię nie było u mnie na wąteczki... Jak widzisz rozpoczęłam SB wraz z Anikas9, asia0606, SunAngel i inne dziewczynki! W grupie łatwiej, więc się wspieramy w miarę możliwości! Jak narazie jest OK!
U Ciebie widzę, że też pięknie! Oby tak dalej!
Buziaki kochana CMOK :*
http://www.plfoto.com/zdjecia/616301.jpg
-
Nie napisałam wczoraj nic, bo oczywiście musiałam siedzieć 2h z psiakiem na dworzu, a potem jeszcze nauka :( Dzis też nie mam czasu - zaraz idę na uroczystą mszę pożegnalną... Do mnie jeszcze chyba w pełni nie dotarła ta tragedia.... Postaram się dziś nie płakać - ale jutro, wiem na pewno, ze będę płakała... Jakie to zycie jest dziwne... Brak mi słów.. nie mogę ubrać moich myśli w zdania, idę ...jutro może coś mądrego napiszę...
pozdrawiam cieplutko....
-
Witaj kochana :)
Tak sie zastanawiam jakim cudem u Ciebie jeszcze nie byłam... dziwne ;) Ale jeżeli nie masz nic przeciwko przyłącze się do Ciebie :)
-
HeJ! Gdzie się podziewasz?? Wracaj do nas - jestem ciekawa, jak sobie radzisz z dietkowaniem! Pozdrawiam i śle buziaki :*:*