-
Madziu, a tobie co dolega??? Mam nadzieję, że nie jesteś tak ciężko chora jak ja bylam przez ostatnie dwa dni.
Miłego dnia Kochanie Ci życzę i wpisuj się nawet jeśli nie dietkujesz, bo my i tak jesteśmy wystarczająco za Tobą stęsknione.
Ściskacze
Kaszania
-
Madziu gdzie się podziewasz?
Wracaj do nas!
Buziaki
Ula
-
Czesc Madziu, przepraszam, ze dopiero teraz zagladam, ale w sobote bylismy na zakupkach (dla bąbla), pozatym nie najlepiej się czułam - jakies przeziebienie mnie bierze czy coś... No a w niedziele caly dzien na zakupkach.
Oczywiście możesz mnie traktowac jak królika doswiadczalnego jesli chodzi o SB :wink:
Dziś juz 4 dzień na SB, najgorsze były dwa pierwsze, strasznie mnie do chlebka ciągnęło, bez pieczywka wielu rzeczy nie jestem w stanie zjesc np. jajecznicy czy omleta... Ale jakos sobie radze, na razie bez odstępstw :shock: Myślę, że też byś sobie poradziła, o ile pamietam jakies 2 miesiace potrafilas wytrzymac bez słodyczy, wiec wszystko dla Ciebie bedzie możliwe! Ja nie czytałam ksiązki o SB, ale czytalam o niej w internecie no Anikas9 jest moim ekspertem! Czekam na Twoją decyzję!
-
Hej Madziu :) zycze dobrego samopoczucia :) i milego dzionka :) :) :)
-
-
http://cards.lovingyou.com/platinum/.../n-valexp5.gif
Witaj Magdalenko:)
wróciłam jak marnotrawna córa na łono dietki, po szalonym weekendzie spędzonym w towarzystwie mojej siostrzenicy;)... jej się właśnie dziś rozpoczął rok akademicki, więc ja mogę sobie odpocząć;)
mam nadzieję, że u Ciebie wszystko w porządku i za to trzymam mocno kciukasy, z całych sił :!: :D
pozdrawiam gorąco i życzę miłego dnia:)
-
Madzinku serduszko pozdrawiam Cię i ściskam mocno!!! Buziaki!!
http://imagecache2.allposters.com/im...UN/RCB0007.jpg
-
-
Oj zaczynam się martwić....
-
Bedzie dobrze :) Magda pewnie swietuje - bo dzis w DE wolne.
Na pewno znajdziesz jakis hak, do ktorego bedziesz sie chciala podczepic z tym odchudzaniem. Teraz jest niestety jeszcze ciezej - bo robi sie zimno. Ja np. chetniej w takie dni zawijam sie w koldre przed TV i siegam po lakocie. Poza tym cieple ciuchy kryja lepiej walki - wiec stres z powodu sylwetki jest jakby mniejszy.
Ja mam motywacje - chce na Boze Narodzenie pokazac sie znajomym w formie jeszcze lepszej, niz mnie znali sprzed slubu ponad 3 lata temu :) Mialam wtedy 63kg - chcialabym w grudniu miec 60kg. Te szesc kilo teoretcznie nie powinny stanowic problemu - a nie umiem sie kurcze zaprzec nogami i nie siegnac po lakocia, jak go mam przed nosem :P Wrrrr...
Czekamy zatem na Twoja decyzje i kolejne podjecie prob. :wink: