-
Cześć Magdalenko :D
Miłego weekendu Ci życzę, a w poniedziałek wpiszę Ci przepis na mleko sojowe,które sama robię - mam nadzieję,że w Dojczlandzie można kupić mąkę sojową - przepis jest prosty,tylko nie pamiętam proporcji :?
Pozdrawiam
Grażyna
p.s.
ja piję i jem produkty sojowe,żeby nie dostać tzw.weksli, jak u nas na Sląsku nazywają menopauzę :roll:
-
Grazynko! Koniecznie mi powiedz, jak robisz to mleczko!! bardzo jestem ciekawa.
Moje dzisiejsze zarelko:
S: 3 tosty z pomidorem (takie grzanki z tostera, nigdy nie wiem czy sie na nie mowi tosty czy grzanki :lol: ) + herbatka z mleczkiem- 250kcal
O: ziemniaczki gotowane (250gr) + 200ml kefiru- 300kcal
P: Fruchtzwerg zamrozony na loda (taki maly deser z serka homog. dla dzieci), 350gr czeresni, kawa zbozowa z mlekiem- 250kcal
K: 3 pieczarki zapiekane w serku, potem 4 wafle ryzowe, 3 plasterki piersi z kuraka- 250kcal
* kilka cukierkow twardych bez cukru o smaku coli (malo kalorii, bo sprawdzalam na opakowaniu) ale policze sobie 50kcal (niech bedzie :lol: )
Razem: 1100kcal.
Jest ok, tylko mnie martwi, ze w ogole sie nie ruszam, ale co zrobic, skoro musze tu siedziec i zakuwac. Moj jedyny ruch to bylo zejscie do smietnika, zeby wywali smieci..hihi...ale wieczorkiem idziemy z D. na spacer, wiec chociaz troche.
Acha, jesli cos jeszcze bedzie dzis to tylko troszke mleczka sojowego, ale 1200 napewno nie przekrocze. obiecuje!
Papatki
-
http://media.1001.com/postcards/pix/1102/110217h.jpg
Witaj Magdalenko:)
dziękuję bardzo za odwiedzinki u mnie, mam nadzieję że jeszcze wpadniesz nie raz??:)
czytałam Twój pamiętniczek, ale chyba minie troszkę czasu zanim nadrobię zaległości;)
pozdrawiam ciepło:)
-
Beatko witam w moich skormnych progach :D oczywiscie, ze bede cie odwiedzac i to baaardzo czesto :D w grupie zawsze latwiej!!
No, ja tu wlasciwie z przyznaniem sie do winy. Poszlam na spacer z D. i potem jakos oboje nas taki glod naszedl, ze nie moglam sie opanowac i do juz wspomnianych 1100kcal musze niestety jeszcze cos dopisac. Chcialam, aby porazka byla jak najmniejsza, wiec rzucilam sie na chlebek chrupki, ktorego to zjadlam 5 kromeczek :shock: ale tylko z pomidorkiem i cieniutko dietetycznego maselka i jeden maly plasterek serka dietetycznego i wypilam pol szklanki mleczka sojowego, z nadzieja, ze ono znow pohamuje moj wilczy apetyt. Doliczam wiec jeszcze 250kcal i laduje na 1350....no coz nie najlepiej, ale chyba tez nie tragicznie....
http://www.ekartki.pl/kartki/9/57.jpg
-
Magda ja tu zaglądam w poszukiwaniu duże pizzy ze wszystkimi dodatkami (bo mi napisałaś w wątku, że kiepsko dziś u Ciebie) a tu dieta jak się patrzy :!: Czym Ty się martwisz...jak będziesz jadła 1300-1500 Kcal to tylko dobrze dla Ciebie, będziesz wolniej chudła i efekt trwalszy :) Nie miej więc wyrzutów sumienia bo było bardzo łądnie dziś....a mleko sojowe, chrupkie chlebki z pomidorem i takie tam to same dobre rzeczy....grunt, że tortu nie zjadłaś jakiegoś :idea: Oby tak dalej :!:
-
Masz racje, Agatko, nie powinnam przesadzac. Sama zawsze dziewczynom mowie, zeby sie nie martwily, jesli sa ponizej 1500kcal. Bylam glodna i zjadlam! Zreszta wiedzialam, ze bede sie przez noc uczyc, to i czlowiek zglodnieje. A pije jeszcze herbatke ojca Klimuszko, bo dobra na trawienie, wiec powinno byc wszystko ok. Juz nie moge sie doczekac spadku wagi, ale ona cos stoi i stoi. Dobranoc...... 8) 8) 8)
-
Dokladnie Madziu! Przeciez chyba sama mowilas ze jak raz na jakis czas zjesz "ponad norme" to sie nic nie stanie tylko metabolizm sie ruszy bo dostanie kopa...to bylo jakos tak :P
tak wiec sie nie przejmuj ! dzisiaj tez jest dzien :)
Yagnah...och...ach...jak ja bym wszamala taą pizzunie zwlaszcza teraz po imprezie :P a jak narazie to chyba wszamie cos z lodowy bo mi strasznie kiszki marssza graja :P
http://www.madzia.olp.pl/gify01/nowee/sheepkiss.gif Milego dnia :*
-
Pedze pedze z ranca pochwalic sie, ze moja waga pokazala dzis 68kg!!! yoohooo...ale sie ciesze. Tickerka narazie nie zmieniam, bo w sumie oficjalne wazenie jutro, jak sie wszystko utrzyma, to go niedlugo przesune.
A jak tak kiedys w moim zyciu zobacze 5 jako pierwsza cyfre na wadze to chyba oszaleje z radosci, ale to jeszcze dluuuuuuga droga.
Ksiezniczko: masz racje, to byly moje slowa. Nie wiem, czemu sie niepotrzebnie martwie 1350 kcal to przeciez niezle. Kto powiedzial, ze trzeba sie dokladnie tego 1000 trzymac, co nie? Juz nie bede niepotrzebnie marudzila :lol: :lol:
Mam dzis znowu kupe nauki, ale chyba i tak pojde na godzine na aerobic, bo mi sie strasznie chce wyskakac.
http://www.ekartki.pl/kartki/6/39.jpg
-
MAdzia ja tam szybko od razu przesuwam :wink: Dziś włąśnie przesunęłam :!:
To czekam z oficjalnymi gratulacjami az jutro ślimak pomknie na 68 :wink: Super :!:
To do nauki... :evil: Pa :!:
Smutna oj ja też bym zjadła, oj zjadłabym...mniam, mniam....ale potem bym rozpaczała, że się wylewam bokami z kostiumu kąpielowego :) Więc może narazie sobie darujmy te pizzę, co? 8)
-
Madzi czyli co moge juz gratulowac? 68?? suuuuperrrrrrrrrr...Milej nauki! JA tez do nij juz uciekam grrrrrrrrrrrrr :P
Yagnah...dobrze :) poczekamy jeszcze z ta pizza. Na czasy kiedy bedziemy totalnie szczuople ..>:D czyli juz niedlugo ;)
POZDRAWIAM :*