-
jabłek to ja nigdy nie mam dość :)...
takie ze mnie "owocowe" stworzenie...
ja proponuję coś innego: pekinka z natką pietruszki, pomidorkiem, zielonym ogórkiem i... arbuzem
Bomba a nietuczące.
A teraz śnieadanko: twarożek i na zajęcia... dziś ciężki dzień się zapowiada, ale w nagrodę weekend w bieszczadach, więc mam energię i daaaaaaaaleeeej
-
WEEKEND W BIESZCZADACH NAPEWNO NASTRAJA POZYTYWNIE I TO JESZCZE Z UKOCHANĄ OSOBĄ
WYPOCZNIJ DZIEWCZYNO BO CI SIĘ NALEŻY
NABIERZ SIŁ I SŁONKA
NA ŚWIEŻYM POWIETRZU ŻYCIE WYGLĄDA ZUPEŁNIE INACZEJ :D
-
eri? czy ja dobrze widzę?
zrzuciliśmy juz trójeczkę?
gratuluję
a rzeczywiscie nie moge sie doczekac
tymczasem się obżeram: mam dzis za soba 6-7 tekturek
200 g białefgo serka
150 g wiejskiego light
1 grejfruta
rybke i gotowane warzywka
salate lodowa
troche soku z warzyw
i wisnie (takie z kompotu... pocieszam sie, ze wiekszosc cukru siedzi w kompocie, ale to takie naciagane)- tego nie powinno byc
ale nie było lodów, snikckersów, czekolady do picia, paluszków (byłam w stanie zjesc 300 g od razu sama)... bedzie dobrze
aha i było 1,5 h na basenie :)
-
a ja grzeczna jak nigdy....
jabłko
banan
jogurt ananasowy
2 kromki chleba sojowego z marg.
ogorek ze szczypiorem
dziwneeee
ale przyjemne
pozdroweinia i siły.... dla mnie taqkże, żebym dotrwała do końca dnia
ale by było święto
-
u mnie sukcesem jest, ze nie jem bananków (bo z owocoiw one najmniej służa diecie) i troszkę ograniczm jogurty, bo zjadająć jogobelle wiśniową 500g zjadam 450 kcal a to trochę za dużo (zważywszy, ze na głód pomaga mniejsza dawka a to jem raczej dla smaku), poza tym boję się głodzić, bo kiedyś jadłam do 600 kcal dziennie, ale potem tak szybko przytyłam, chciałabym teraz ,żeby efekt był trwały
ogólnie nie jest źle po całości
ale będzie jescze lepiej
i gratuluję aktywności... tyle postów a tak krótko na forum... no no
niedługo będziemy miec rekordzistkę
-
pięknie BRAWO BRAWO
podobno dla chcącego nic trudnego
jesteście WIELKIE
tak trzymać, mało jeść, duzo schudnać :D
pozdrawiam serdecznie
-
było dizś jeszcze trochę kisielku ze słodzikiem i talerzyk sałatki (to w gościach), ogólnie jestem zadowolona
nie dietkowałam dziś drastycznie, ale normy dziennej nie wyrobiłam
bilans w dobrą stronę
do zobaczenia jutro
-
oszacowałam zjedzone wczoraj kaloie- 1400kcal (mnie więcej)
bez rewelacja,, ale tym razem chcę schudnąć na długo, więc niech będzie i tyle
byleby poniżej normy
dziś głodna nie jestem... hihi
poza tym nie chcę się osłabiać przed wyjazdem w góry
ale swoją drogą to chyba wykluczę tekturki... wolę serki
-
HEJ BEEM
1400 kcal to bardzo dobry wynik
a ja coś rozkojarzona, muszę coś zjeść, tzn śniadanie
10.35 a jeszcze nic ,bo szef dzisiaj coś nadpobudliwy - Sabinko to, Sabinko tamto , ciągle coś nowego wymyśla
ale teraz przerwa
JEM ŚNIADANIE bo mi burczy w brzuchu
na razie znikam
-
ja dziś do tej pory tylko szklankę mleka...
jak wytrzymam to dziś mleczarz: tylko mleczko, może być nawet i 3 litry hihi
tyle bym chyba rady nie dała
ale usmiecham się, bo jak będę dzielna a jestem to schudnę pięknie
(dopasuje się do narzeczonego, bo S. jest 10cm wyższy a waży 5 kg mniej niż ja)