WYGRAM ZAKŁAD!!! BĘDZIE 50kg :D

Kochane! :D

Dzisiaj rozmawiałam z kolegą na temat diety - doszedł do wniosku, że denerwuje go moje ciągłe gadanie, że mam pare kg za dużo i dlatego mam je po prostu zrzucić. Jemu to łatwo powiedzieć... Ale dla mnie to nie takie proste... Uwielbiam słodycze... :oops:
Ale pokażę mu, że mogę! że chcę! że potrafię! że mam w sobie dużo silnej woli!

Mam czas do 17 czerwca tj. dwa tygodnie.
Dzisiaj ważyłam ok 54 kg, ale to z powodu wczorajszego obżarstwa :evil: Także do zrzucenia mam jakieś 3g.
2 tygodnie - 3kg. Dam radę!
3majcie za mnie kciuki i proszę wspierajcie mnie :D

Mój plan to:
:arrow: dieta 1000kcal
:arrow: koniec ze słodyczami! (raz po raz coś malutkiego i nie groźnego :D )
:arrow: nie jeść po godzinie 18-nastej
:arrow: codziennie pół godziny joggingu, bądź jazdy na rowerze
:arrow: ćwiczenia na mięśnie brzucha (zastanawiam się nad szóstką weidera...)

DLA MNIE WYGRANA BĘDZIE CZYSTĄ SATYSFAKCJĄ I RADOŚCIĄ Z TEGO, ŻE WRESZCIE WAŻE UPRAGNIONE 50kg, A JEŚLI PRZEGRAM TO NIE DOŚĆ, ŻE BĘDZIE ZE MNIE SZYDZIŁ PRZEZ NAJBLIŻSZE TYGODNIE, TO JESZCZE BĘDĘ MUSIAŁA MU SPONSOROWAĆ DRINKI NA IMPREZIE TJ.17 CZERWCA (a kolega potrafi dużo wypić 8) ).
Ten zakład jest dla mnie dobrą mobilizacją - dlatego WYGRAM. Żeby pokazać jemu i samej sobie!!! :D

1 dzień:

:arrow: waga 53.7 kg
:arrow: 1 dzień szóstki weidera
:arrow: 1/2h jazdy na rowerze (na szczęście mieszkam zaraz przy lesie...uhhh...te wyboje...cały tyłek mnie boli... :) )
:arrow: ilość zjedzonych kalorii (wolę nie liczyć...ale w końcu pomysł z dietą przyszedł dopiero po południu, także od rana się nie kontrolowałam 8) )

a teraz szybciuki prysznic...i nauka..(trzeba się jeszcze pomęczyć ten ostatni tydzień :roll: )

:*

2 dzień:

właściwie to pierwszy od rana do wieczora :D
Na razie wszystko idzie według planu :)

Dzisiaj robiłam pyszny truskawkowy tort mojemu boy'owi z okazji urodzin, ale o dziwo się powstrzymałam i niczego nie podżerałam :D Jutro będzie gorzej...jak postwi przede mną ten tort na stole... :roll: Pewnie skuszę się na MALUTKI kawałeczek 8)

:arrow: waga 52.7 kg
:arrow: 1h jazdy na rowerze (nawet nie wiedziałam, że są u nas w parku takie ładne trasy rowerowe... :) )
:arrow: ilość zjedzonych kalorii: ok.1024 :D

Za chwilę 2 dzień szóstki weidera.
Poniedziałek za mną - jeszcze tylko 4 dni do wystawienia ocen :D Właściwie to 3...bo jutro będę świętować z moim kochanym :*

Życzę wam miłego - dietetycznego - wieczoru :D :!:

Hej!!
Gratuluje dobrego początku i trzymam kciuki :D

4 dzień:

Nadal twardo się trzymam. Dzisiaj zauwazylam, ze czwarty dzien za kazdym razem byl dla mnie dniem kryzysu - a tym razem wytrzymalam :D Jeszcze przede mna szóstka, ale to za chwilkę... Teraz troche relaksu :D

Obym osiagnela swoj cel do 17 czerwca :!:

Migotka_22 :arrow: Dziękuje za wsparcie - miło, że wreszcie ktoś mnie odwiedził :D
A Ty jakie osiagniecia masz na swoim koncie i jaka diete stosujesz? Pozdrawiam 8)

hej! fajna motywacja z tym zakładem :wink: życzę powalenia kolegi na kolana Twoim wynikiem:) a swoją drogą to pewnie i tak wcale nie jesteś za gruba (no, to też zależy ile masz wzrostu). dla mnie wymarzoną wagą jest właśnie 52kg,czyli tyle ile Ty masz teraz, a zaczynałam od 60. dietkuję dopiero czwarty dzień, ale jest nieźle:) pozdrawiam!

Hey :!: :D

Przepraszam, że przez pare dni się nie odzywałam, ale jakoś nie było na to, ani czasu, ani ochoty. Właściwie to nie mam już z czego być dumna, bo sprawiłam, że trudy całego tygodnia poszły na marne... - wczoraj i dzisiaj obżerałam się jak głupia... :oops: :(
Sama jestem sobie winna, ale czasu nie cofnę, więc nie ma sensu się tym zamartwiać...
Nie pozostaję mi nic innego jak na nowo zebrać się w sobie i spróbować osiągnąć cel.
Uhhhh...aż się boję stanąć jutro na wadze...ale trudno - jak trzeba to trzeba. Do wakacji jeszcze troche i do tego czasu mogę osiągnąć te 50 kg, najwyżej zakładu nie wygram - chociaż właściwie jeszcze nie jestem na przegranej pozycji :)

Nie załamię się - będę walczyć dalej - i tak już coś osiągnełam - a 2 dni kryzysu chyba każdemu mogą się zdarzyć :wink: 8)


agnes1983 :arrow: zdecydowanie się z Tobą zgadzam. Taki zakład jest idealną motywacją :D Jak Twoja dieta? Mam nadzieje, że w przeciwieństwie do mnie jej nie złamałaś. Ile teraz ważysz? Co do mojego wzrostu, to mam 165cm. A jaką diete stosujesz, też 1000kcal? - Pozdrawiam :D

Witam :D

InFamous pewnie, ze wygrasz zaklad - dwa dni to phi :lol: Najwyzej dzisiaj zjesz mniej i luzik 8) Ja tam w Ciebie wierze :D
Ja mialam ostatnio 3 dniowy kryzys :oops: to jest dopiero dno i to bylo zalamanie :!:
Masz racje - trzeba wscac i isc dalej :D
No to tup tup do celu :D