Pokaż wyniki od 1 do 8 z 8

Wątek: WYGRAM ZAKŁAD!!! BĘDZIE 50kg :D

  1. #1
    inFamous jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie WYGRAM ZAKŁAD!!! BĘDZIE 50kg :D

    Kochane!

    Dzisiaj rozmawiałam z kolegą na temat diety - doszedł do wniosku, że denerwuje go moje ciągłe gadanie, że mam pare kg za dużo i dlatego mam je po prostu zrzucić. Jemu to łatwo powiedzieć... Ale dla mnie to nie takie proste... Uwielbiam słodycze...
    Ale pokażę mu, że mogę! że chcę! że potrafię! że mam w sobie dużo silnej woli!

    Mam czas do 17 czerwca tj. dwa tygodnie.
    Dzisiaj ważyłam ok 54 kg, ale to z powodu wczorajszego obżarstwa Także do zrzucenia mam jakieś 3g.
    2 tygodnie - 3kg. Dam radę!
    3majcie za mnie kciuki i proszę wspierajcie mnie

    Mój plan to:
    dieta 1000kcal
    koniec ze słodyczami! (raz po raz coś malutkiego i nie groźnego )
    nie jeść po godzinie 18-nastej
    codziennie pół godziny joggingu, bądź jazdy na rowerze
    ćwiczenia na mięśnie brzucha (zastanawiam się nad szóstką weidera...)

    DLA MNIE WYGRANA BĘDZIE CZYSTĄ SATYSFAKCJĄ I RADOŚCIĄ Z TEGO, ŻE WRESZCIE WAŻE UPRAGNIONE 50kg, A JEŚLI PRZEGRAM TO NIE DOŚĆ, ŻE BĘDZIE ZE MNIE SZYDZIŁ PRZEZ NAJBLIŻSZE TYGODNIE, TO JESZCZE BĘDĘ MUSIAŁA MU SPONSOROWAĆ DRINKI NA IMPREZIE TJ.17 CZERWCA (a kolega potrafi dużo wypić ).
    Ten zakład jest dla mnie dobrą mobilizacją - dlatego WYGRAM. Żeby pokazać jemu i samej sobie!!!

  2. #2
    inFamous jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    1 dzień:

    waga 53.7 kg
    1 dzień szóstki weidera
    1/2h jazdy na rowerze (na szczęście mieszkam zaraz przy lesie...uhhh...te wyboje...cały tyłek mnie boli... )
    ilość zjedzonych kalorii (wolę nie liczyć...ale w końcu pomysł z dietą przyszedł dopiero po południu, także od rana się nie kontrolowałam )

    a teraz szybciuki prysznic...i nauka..(trzeba się jeszcze pomęczyć ten ostatni tydzień )

    :*

  3. #3
    inFamous jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    2 dzień:

    właściwie to pierwszy od rana do wieczora
    Na razie wszystko idzie według planu

    Dzisiaj robiłam pyszny truskawkowy tort mojemu boy'owi z okazji urodzin, ale o dziwo się powstrzymałam i niczego nie podżerałam Jutro będzie gorzej...jak postwi przede mną ten tort na stole... Pewnie skuszę się na MALUTKI kawałeczek

    waga 52.7 kg
    1h jazdy na rowerze (nawet nie wiedziałam, że są u nas w parku takie ładne trasy rowerowe... )
    ilość zjedzonych kalorii: ok.1024

    Za chwilę 2 dzień szóstki weidera.
    Poniedziałek za mną - jeszcze tylko 4 dni do wystawienia ocen Właściwie to 3...bo jutro będę świętować z moim kochanym :*

    Życzę wam miłego - dietetycznego - wieczoru

  4. #4
    Migotka_22 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej!!
    Gratuluje dobrego początku i trzymam kciuki

  5. #5
    inFamous jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    4 dzień:

    Nadal twardo się trzymam. Dzisiaj zauwazylam, ze czwarty dzien za kazdym razem byl dla mnie dniem kryzysu - a tym razem wytrzymalam Jeszcze przede mna szóstka, ale to za chwilkę... Teraz troche relaksu

    Obym osiagnela swoj cel do 17 czerwca

    Migotka_22 Dziękuje za wsparcie - miło, że wreszcie ktoś mnie odwiedził
    A Ty jakie osiagniecia masz na swoim koncie i jaka diete stosujesz? Pozdrawiam

  6. #6
    agnes1983 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    hej! fajna motywacja z tym zakładem życzę powalenia kolegi na kolana Twoim wynikiem a swoją drogą to pewnie i tak wcale nie jesteś za gruba (no, to też zależy ile masz wzrostu). dla mnie wymarzoną wagą jest właśnie 52kg,czyli tyle ile Ty masz teraz, a zaczynałam od 60. dietkuję dopiero czwarty dzień, ale jest nieźle pozdrawiam!

  7. #7
    inFamous jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hey

    Przepraszam, że przez pare dni się nie odzywałam, ale jakoś nie było na to, ani czasu, ani ochoty. Właściwie to nie mam już z czego być dumna, bo sprawiłam, że trudy całego tygodnia poszły na marne... - wczoraj i dzisiaj obżerałam się jak głupia...
    Sama jestem sobie winna, ale czasu nie cofnę, więc nie ma sensu się tym zamartwiać...
    Nie pozostaję mi nic innego jak na nowo zebrać się w sobie i spróbować osiągnąć cel.
    Uhhhh...aż się boję stanąć jutro na wadze...ale trudno - jak trzeba to trzeba. Do wakacji jeszcze troche i do tego czasu mogę osiągnąć te 50 kg, najwyżej zakładu nie wygram - chociaż właściwie jeszcze nie jestem na przegranej pozycji

    Nie załamię się - będę walczyć dalej - i tak już coś osiągnełam - a 2 dni kryzysu chyba każdemu mogą się zdarzyć


    agnes1983 zdecydowanie się z Tobą zgadzam. Taki zakład jest idealną motywacją Jak Twoja dieta? Mam nadzieje, że w przeciwieństwie do mnie jej nie złamałaś. Ile teraz ważysz? Co do mojego wzrostu, to mam 165cm. A jaką diete stosujesz, też 1000kcal? - Pozdrawiam

  8. #8
    Migotka_22 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam

    InFamous pewnie, ze wygrasz zaklad - dwa dni to phi Najwyzej dzisiaj zjesz mniej i luzik Ja tam w Ciebie wierze
    Ja mialam ostatnio 3 dniowy kryzys to jest dopiero dno i to bylo zalamanie
    Masz racje - trzeba wscac i isc dalej
    No to tup tup do celu

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •