Kochane!![]()
Dzisiaj rozmawiałam z kolegą na temat diety - doszedł do wniosku, że denerwuje go moje ciągłe gadanie, że mam pare kg za dużo i dlatego mam je po prostu zrzucić. Jemu to łatwo powiedzieć... Ale dla mnie to nie takie proste... Uwielbiam słodycze...![]()
Ale pokażę mu, że mogę! że chcę! że potrafię! że mam w sobie dużo silnej woli!
Mam czas do 17 czerwca tj. dwa tygodnie.
Dzisiaj ważyłam ok 54 kg, ale to z powodu wczorajszego obżarstwaTakże do zrzucenia mam jakieś 3g.
2 tygodnie - 3kg. Dam radę!
3majcie za mnie kciuki i proszę wspierajcie mnie![]()
Mój plan to:
dieta 1000kcal
koniec ze słodyczami! (raz po raz coś malutkiego i nie groźnego
)
nie jeść po godzinie 18-nastej
codziennie pół godziny joggingu, bądź jazdy na rowerze
ćwiczenia na mięśnie brzucha (zastanawiam się nad szóstką weidera...)
DLA MNIE WYGRANA BĘDZIE CZYSTĄ SATYSFAKCJĄ I RADOŚCIĄ Z TEGO, ŻE WRESZCIE WAŻE UPRAGNIONE 50kg, A JEŚLI PRZEGRAM TO NIE DOŚĆ, ŻE BĘDZIE ZE MNIE SZYDZIŁ PRZEZ NAJBLIŻSZE TYGODNIE, TO JESZCZE BĘDĘ MUSIAŁA MU SPONSOROWAĆ DRINKI NA IMPREZIE TJ.17 CZERWCA (a kolega potrafi dużo wypić).
Ten zakład jest dla mnie dobrą mobilizacją - dlatego WYGRAM. Żeby pokazać jemu i samej sobie!!!![]()
Zakładki