-
http://imagecache2.allposters.com/im...x24-landsc.jpg
Pozdrawiam sobotnio Dagmarkę i wszystkich innych Wędrowców:)
Dagmarko, ja natrafiłam na Bosmansa najpierw kiedyś dość dawno w necie, szukałam wierszy no i znalazłam tym sposobem jego utwory:)... we własnej, domowej biblioteczce nie mam niczego, ale to z tej prostej przyczyny, że w mojej osiedlowej bibliotece mam łatwy dostęp do książek jego autorstwa:)... i przyznam się, że wszystkie, jakie tam są już wyczytałam, czekam aż zakupią coś jeszcze:)
całuję mocno:)
Każdego ranka
stań obydwiema nogami mocno na ziemi
i powiedz: "Kochany dobry poranku!
Cieszę się, że znów jesteś.
Dzisiaj nie będzie ani jednej żałosnej miny.
Wiem, że ze smutnego ponuraka
nikt nie ma żadnego pożytku.
Słońce świeci, zapowiada się piękny dzień.
Chcę być wdzięczny.
Niech moje serce będzie wolne od nienawiści
i zazdrości.
Każdego wieczora, postaw kropkę
i przerzuć stronicę.
Inaczej beznadziejnie ugrzęźniesz.
Oddajmy co wieczór swoją stronicę
z jej prostymi i krzywymi znakami,
a nawet nie zapisaną. Taką jaka jest.
Złóżmy ją w dłonie Ojca.
Dzień następny można nawet wtedy zaczynać od nowa.
Kto potrafi cieszyć się szczerze udanym dniem,
to ma lepsze szanse w dniu niedobrym.
-
Jestem pod wrażeniem Phila Bosmansa .
-
O rany czy ja zdążę do końca życia zrobić wszystko . Dzięki bardzo za podanie gdzie znajdę książki . Tylko na razie nie będę kupować książek ani zakonnika Phila ani ks. Mieczysława ponieważ o wiele szybciej kupuję książki niż je czytam !! Cała stosy ich leżą .
-
Teraz coś dla ciałka .
Wczoraj się bardzo zdziwiłam .
Kupiłam wędzonego halibuta . Był PRZE - PY - SZNY . Bielutki i mięciutki jak masełko w ciepłym pokoju . Myślałam , że ma bardzo dużo kalorii , chyba najwięcej z ryb . A on ma tylko 137 kcal podobno , podczas gdy w makreli albo łososiu nie widać tyle tłuszczu , a mają 180-200 kcal . Na wszelki wypadek policzyłam u halibuta 230 kcal .
-
Hej Dagmarko!
Wpadlam do przytulni po nowe sily. Bo cos czuje, ze zaczynam sie w doliny zsuwac, a wcale mi sie to nie podoba. Poprosze o jakas linke...
Rybka nawet z opisu jest prze-py-szna..tylko ja sie boje osci..mam uraz po pewnym Bozym Narodzeniu..
Wczoraj uslyszalam na filmie taki dialog:
Pan: chcialbym zrobic cos wielkiego..
Pani: to umyj slonia:-)
Hehe..jakos mi sie zachcialo smiac...bo to rzeczywiscie nie jest latwe zrobic cos wielkiego..chyba juz latwiej umyc slonia..
http://www.gofeminin.de/imworld4/car...rtes/c2812.jpg
-
---Życzę ci odwagi wschodzącego słońca, które mimo nędzy i ogromu zła tego świata, dzień po dniu wschodzi i obdarza nas blaskiem i ciepłem swych promieni.---
Phil Bosmans
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
To jeden z moich ulubionych zyczeń...
dobranoc wszystkim, śpiącym w Przytulni..
-
Witaj Dagmarko :D :D :D Witajcie Wędrowniczki :D :D :D
Zaczyna się niedziela , piekny dzień .... Dla mnie tym piękniejsza bo mam tydzień nocek za sobą. Jestem tak zmęczona ,że nawet nie chce mi się pisać u mnie. Wolę w Przytulni bo tu jest dla kogo..... a u mnie tak pusto :( Mam zaległości w czytaniu , mam zaległości w pisaniu.....ale jutro postaram się to nadrobić . Cieszę się ,że oczy już nie bolą i ze mogę znów być z Wami :D :D :D
Pracując w nocy ,odsypiając w dzień nie miałam chęci do wchodzenia swoją ścieżką na szczyt..... zatrzymałam się na polance ......ale od jutra zaczynam znów wspinaczkę .....zaczynam bo chcę :)
Pozdrowienia Wędrowniczki :D :D :D Miłej niedzielki :D
Kochany dobry poranku!!! Cieszę się ,że.....
http://jastarnia2.w.interia.pl/wschod/12.jpg
-
Magdalenko chyba każdy czasami schodzi w dolinki , a także każdemu co innego pomoże . Teraz po prawie dwóch latach odchudzania mam pomocników całą ogromnie długą listę więc w chwilach zwątpienia , a mam je także , choć nie w tej chwili , coś bym z niej wybrała , jak nie jedno , to drugie .
Mam też skopiowane napotkane celne zdania i teksty , z których większość pochodzi z niniejszego forum . Mogę Ci to wysłać w mailiku .
Magdalenko teraz , kiedy jeszcze nie zeszłaś nisko , tylko np. co dzień ćwiczysz ( jak Ty dużo ćwiczysz ! Jestem pod wrażeniem ) jest najłatwiej wrócić - więc szybko wracaj .
-
Przecież wiesz , że jak już jesteśmy na ścieżce , to idziemy , a najtrudniej jest wejść . A kiedy trzeba wracać z daleka - albo w ogóle zacząć jakieś nowe większe zadanie - to - po prostu - zaczynamy - i małymi krokami to robimy . Mi też dwa lata temu się wydawało , że niektóre zadania są dla mnie za duże . Dzisiaj wiem , że one nie są za duże . Tylko muszę robić te małe kroki - do przodu , nie w bok .
Ostatnio mam spisany w punktach plan , co mam robić w zakresie odchudzania i gdy się zajmuję wypełnianiem kolejnych punktów w ciągu dnia , albo gdy rano się wykąpię w czymś pachnącym z pilingiem kawowym , to później szkoda mi zmarnować taki efekt .
Teraz mój ticker od dawna się nie zmienił , może 4 miesiace , ale się przygotowuję , żeby się zmieniał : robię inne pilne rzeczy , żebym ich nie miała na głowie . W następnej kolejności zajmę się sobą .
-
Dwa lata temu ja byłam gruba i robiłam mniej niż minimum - dla siebie i dokoła siebie i w ogóle wszędzie jedna wielka beznadzieja . Obawiam się , że nie budziło to szacunku u ludzi . Ale nagle zaczęłam chcieć poprawić jakość wszystkiego . I odchudzanie było tylko częścią planu a nie celem . Jestem w trakcie . Rysują mi się nowe plany , takie , że wcześniej mój wzrok do nich nie sięgał .
Później napotkałam m.in. artykuły w czasopismach na zbliżone tematy . Wszystko się potwierdziło : że trzeba znaleźć dalsze cele , trzeba mieć marzenia . I robić w tę stronę kolejny krok .
Kończę , bo długich postów nikt nie czyta . Czy zrobiłaś ćwiczenia ?