-
ankaa, to było takie mleko skondensowane (zagęszczone czy jakoś tak), słodzone? tak mi się zdaje :P Ja bym policzyła jako coś takiego. Czyli około 300kcal na 100g, no ale nie wiem, ile taka tubka ma :P No, ale mogę się mylić :P Heh, fakt, też takie mleczko lubię, ale wieki nie jadłam i nawet w sklepie nie widziałam :D
Jeśli zaś chodzi o drinka, to obawiam się, że skoro miał 250ml (szklanka), to ma zdecydowanie więcej niż 100kcal. Bo nawet szklanka soku ma więcej, a wiadomo, że alkohol to puste kalorie (np. 50ml wódki = 110kcal :?)
No nic, nie będę się "mądrzyć", może jest inaczej :P
Pozdrawiam serdecznie!!!
-
No tak AmmyLee dokładnie takie :D W tubce :"zagęszczone słodzone pasteryzowane 8% tłuszczu" kakaowe:oops: Ja bardzo je lubie, choć sczerze mówiąc też go dawno nie jadłam, jakoś nie było okazji choć są przecież w prawie każdym sklepie. Ale mój brat i jego dziewczyna mieszkający w Niemczech je wprost uwielbiają, a że tam nie ma tego smakołyku to moja mama musiała się zaopatrzyć w duże ilości w Szczecinie i zawieść im zapasy :wink: No i tak się złożyło że nie mogłam się oprzeć pokusie gdy w domu mam tego mnóstwo:oops: A co do drinka to oczywiście masz rację, nie wiem czemu tak sobie dziwnie ubzdurałam(moze myślałam o mniejszej ilości niż 250 ml, sama nie wiem). Tak jakoś przyszło mi na myśl... Ech i tak już nie dojdę co się działo wtedy w mojej główce więc nieważne :lol: Pozdrawiam wszystkich gorąco :D
P.S. Do swojego bilansu dodaję jeszcze 2 godzinki spaceru wieczorkiem :lol:
-
:oops: Zaniedbałam pamietniczek :oops: Przepraszam :)
Na poczatek co dzis zdjadlam
:arrow: na sniadanko ok 8:00 - pol ktomki chleba z wedlinka
:arrow: ok 10:00 - 1 malutkie ciasteczko z makiem :oops:
:arrow: ok 11:50 - zupka ogorkowa Ile to moze byc kcal??
A co mam zamiar jeszcze zjesc:
:arrow: moze Big Milka :)
:arrow: jade do mojego Miska wiec pewnie zmusi mnie do zjedzenia czegos u niego - choc bede sie upierac ze niee
:arrow: mam ochote na pizze lub Mc Donalda,ale zrobie wszystko zeby tam sie nie znalezc,bo to tylko zbedne kcal :D
Wczoraj stwierdzilam ze czas najwyzszy dokonac wymiarow swojego ciała i oto wyniki:
biust: 84cm
pas:63cm :D :D :D
biodra(moja najwieksza zmora):96cm :evil: :evil: :evil:
udo:53cm :( :( :(
Mogloby byc lepiej ale wciaz sie staram
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dziewczyny ja naprawde nie ma anoreksji ani nie jestem chodzacym szkieletem!!Mam pewnie lekkie kosci stad moja waga ale wygladam gorzej :cry: Moze kiedys wysle wam swoje zdjecie i wtedy same swierdzicie...
A teraz narazie uciekam!!Odezwe sie wieczorkiem albo pozniej troszke jak bede juz u swojego faceta sprawdze czy cos napisalyscie :) buziaki
-
Ancolek myślę że nie powinnaś się odchudzać tylko ćwiczyć. Wagę masz naprawdę w porządku a jeżeli chcesz zrzucić trochę ciałka z bioder to powinnaś ćwiczyć właśnie tamte partie ciała, bo np talię masz super! A poza tym pamiętaj że figurka taka jak u J.Lo jest najbardziej porządana przez facetów. A z opisu wynika że masz dość podobną! Wiem że łatwiej jest być na diecie niż ćwiczyć, ale jeśli nie chcesz wpędzić się w jakieś paskudne choróbsko to będzie najlepsze rozwiązanie!! Pozdrawiam cieplutko :)
-
Ankkka16Ale ja naprawde cwicze :cry: i tylko nic mi z tych cwiczen nie wychodzi tzn nie dziala!!Albo ja juz sama nie widze efektow!!Zaczelam pic jakis czas temu ziola ojca Klimuszko(ochyda w smaku ale mozna sie przyzwyczaic)nie wiem czy dzialaja na pewno biegam po nich do lazienki :lol:
Jesli macie ochote odezwijcie sie do mnie na gg:6074615 :D jestem prawie caly czas niewidoczna wiec piszcie!!Pozdrawiam
-
Hmm, żadna anorektyczka nie powie, że ma anoreksję...
No i jak wam mija dzionek, dziewczyny? U mnie na razie super dietkowo :P
Niedzielne pozdrowionka!!!
-
AmmyLee u mnie niedziela mija tak sobie,mam ochotę na cuś słodkiego :( i okrutnie nie chce mi się ćwiczyć :oops: .przydałby się ktoś kto by na mnie dobrze nakrzyczał,może wtedy bym się ruszyła :? i aż strach myśleć co ja już dziś zjadłam-bułka zwykła+pasztet drobiowy+pomidor :x a potem ryż(100g)+sos z gulaszu wieprzowego.No,ale przynajmniej teraz najedzona jestem.Tylko korci mnie na cuś słodkiego :| mam w planach jeszcze lody śmietankowo-krówkowe (pyychota :D ) i do tego może jeszcze jakieś jabłuszko..
No dobra poćwiczę może trochę-brzuszki i przysiady na początek (aż się boje tego jak słabą mam kondycje :( )
-
:lol: Zjadlam jeszcze 2 ziemniaczki lyzke mizerii i mielonego - pewnie ok 500 kcal :( niestety!!Teraz siedze u swojego faceta i zastanawiam sie na co mam ochote jeszcze!!Odezwe sie pozniej!Buziaki!!
-
A ja właśnie wróciłam z ponad trzygodzinnego spacerku :lol: Ale tak na nim zgłodniałam że aż strach, no cóż widocznie spaliłam troszkę kcal :lol:
:arrow: Ancolek... No to ja już sama nie wiem co mam Ci powiedzieć :? W każdym razie dieta tutaj to złe rozwiązanie, bo polęcą kilkogramy a niekoniecznie biodra :? Ehhh...Sama nie wiem, ciężki z Ciebie przypadek :wink:
:arrow: AmmyLee u mnie humorek dopisuje jak zwykle :lol: Mam tyle energi w sobie że aż strach :lol:
:arrow: Witch ja jak mam ochotę na coś słodkiego to kupuję sobie loda Nesqika. Sa naprawdę pyszne, kakaowe na wierzchu i mają tylko ok 60 kcal!!! Nie warto sobie niczego odmawiać, powinno się tylko ograniczać. Przecież na tym polega dieta 1000kcal że czasem można sobie pozwolić na chwilę zapomnienia :lol: Nic się nie przejmuj i spokojnie zjedz loda za nasze zdrowie :wink: I bez żadnych wyrzutów sumienia :!: :twisted:
-
Cieszę się, że jakoś tą dietkę i ćwiczonka ciągniemy :P Choć wiadomo, niedziela czasem rozleniwia :wink: Mnie też dziś ciągło do słodkiego - wszystko przez to, że wczoraj zjadłam 2 kostki pysznej czekolady z nadzieniem tiramisu (oczywiście w ramach dozwolonych kalorii). Dziś był kawałek piernika wypieku mojej mamy (za 88kcal) i herbatniczek (za jakieś 42kcal) :P No i masa owocków na działce :P Też słodkie, a jak :P
Mmm, 3-godzinny spacerek :P No to rzeczywiście można zgłodniec :P Ja jakąś godzinkę temu "wygoniłam" rodziców na wieczorny spacer; w końcu moja mama się odchudza, więc czemu by nie spacerować? :lol:
Pozdrowionka, udanego tygodnia!!! :D
-
ankkka16 i zjadłam te lody :D całe szczęście,ze mają one dość mało kalorii (100ml/74kcal)
AmmyLee uff..już myślałam,że tylko mnie tak ciągnie do grzechu :wink: a dziś miałam naprawde grzeszne myśli-o krówkach,szarlotce z budyniem mojej mamy..masakra :)
jutro mija tydzień diety,przydałoby się zważyc w końcu..aż sie boję :? no,ale mam nadzieję,ze bedzie dobrze-lżej :wink:
-
A ja dziś przypadkiem odkryłam że wczoraj minęły dwa tygodnie od rozpoczęcia mojego odchudzania :lol: Widzę różnicę po ciuchach, ale niestety nie wiem ile to kilosków. Pewnie niewiele, nawet się nie nastawiam na dużą utratę. Mam nadzieję że gdy wejdę w czwartek na wagę to wskaże 65 kg (zaczynałam od ok67, moze nawet i więcej). Ehhh jakby było milusio :lol: No ale kurcze mam problemy już od jakiegoś czasu z dobiciem do 100 kcal :shock: Na samym początku było to dla mnie malutko, ale teraz wychodzi mi ok600-700 i na siłę dopycham choć do 900 bo wiem że to niezdrowo :? Eh nie wiem jak to jest... No kurdę muszę coś z tym zrobić. Bo gdy widzę że mam wolne kalorie to kusi mnie na słodycze :x Eh no mam nadzieję że u brata będzie mi łatwiej(obym tylko nie przedobrzyła :lol: ) Hehe miłego nowego dietetycznego tygodnia życzę wszystkim :wink:
-
ankkka16 ja też zauważyłam,ze jakby luźniej mi było w spodniach,ale chyba tylko mi się wydaje (chciałabym,zeby było luźniej),bo to niemożliwe po tak krótkim czasie :| a co do dobijanie do 1000 to ja jak zjem obiad to jestem tak najedzona,że nie wiem na co później spożytkować pozostałe kalorie,a jak już przychodzi pora na kolacje to mało mi tych kalorii i jadła bym jeszcze..ech..może Ty spróbuj jeść trochę bardziej kaloryczne obiady?ale z drugiej strony jak potem bedziesz miała tak jak ja?że bedzie brakowalo Ci kcal na kolacje? :| nie wiem naprawde nie wiem.
-
Oj Witch jak czujesz że jest luźniej to napewno jest :lol: Ja widziałam rezultaty już po kilku dniach :lol: A co do tych obiadów, to faktycznie wcinam wtedy tylko ok 100kcal (co jakiś czas robię sobie zupkę, taką jak na diecie kapuścianej i jem ją na obiad codziennie). Ale niestety nigdy mi się nie chce robić obiadu, więc tylko odgrzewam zupę. A jeśli np się skończy i mam zrobić coś innego, to i tak jem jakieś kanapki. Więc już wolę żeby była to niskokaloryczna, ale ciepła zupka, niż wysokokaloryczne kanapki :? Hehe ale namieszałam, mam nadzieję że ktoś mnie zrozumie :lol: A tak na marginesie to bardzo polecam tą zupę, niskokaloryczna i sycąca. Nawet całkiem obra, można się przyzwyczaić :lol:
-
Na obiadek lepiej do zupki albo i osobno jakieś chude mięsko - ugotowane albo upieczone w folii w piekarniku. Bo na tysiaku obiad powinien być za jakieś 300-350kcal :? A co do dobijania do tysiaca polecam kupić sobie małą paczę orzeszków ziemnych (arachidowych) - 100g, otworzyć, podzielić na 10 równych części (po 10g) i taką porcyjką sobie dobić. Jedna porcja to ok. 60kcal, a zawiera sporo białka, zdrowych tłuszczy i witamin. Zresztą nie muszą być to koniecznie te orzechy - każde inne są zdrowe a i sporo kalorii mają. Również rodzynki to niezłe wyjście - sporo żelaza, no i - coś słodkiego, małe "conieco" :wink:
Pozdrawiam serdecznie!!!
-
Acha! Wyniki dietki rzeczywiście można czuć już po kilku dniach, głównie dlatego, że gdy "nagle" zaczynamy się zdrowiej odżywiać i spalać tkankę tłuszczową, organizm się oczyszcza i jest zauważalny duży ubytek wody. A więc i tracimy w obowodach :P
Pozdrowienia i miłego tygodnia życzę!!!
-
Ale ja dziś nienażarta jestem, aż strach się bać :? Normalnie tylko bym jadła i jadła... A już nie mogę bo i tak przekroczyłam limit o jakieś 50 kcal :? Ehhh muszę się czymś zająć żeby nie myśleć o jedzonku :) Pozdrawiam wszystkich i buziaki przesyłam :wink:
-
ankkka16 z kolei ja dzisiaj mam dzień obżarstwa :cry: byłam u babci,więc wiadomo-a to cukiereczka,a to chrupka :? bo oczywiście dla babci jstem 'akurat',a 'od jednego cukierka się nic nie stanie'.tylko,żeby to był tylko jeden :cry: no,ale nic jutro jest nowy dzień i nie będzie mowy o czymś takim :)
-
No, widzę że pierwsze kryzysy :( No ale "don't worry, be happy", dziś jest nowy dzień i dietka na pewno pójdzie Wam świetnie! :P
U mnie jest w porządku, a co u Was???
Pozdrawiam serdecznie!!!
-
A mi idzie calkiem niezle. Na razie zjadlam 250 kcal ale wcale nie jestem glodna, a o slodkosciach staram sie nie myslec :lol: Poza tym jutro wyjezdzam wiec mam duzo biegania i zalatwiania roznych spraw i nawwt nie mysle o jedzeniu :lol: Zreszta wciaz mam wyrzuty sumienia za wczoraj :oops: Pozdrawiam wszystkich :wink:
-
Mój pierwszy kryzys już za mną :D Dziś jest wszystko w jak najlepszym porządku-dietkuję dalej.Pozdrawiam.
-
No a ja znów zjadłam 600kcal i już nic nie wcisnę :? A to i tak na siłę :shock: Ja nie wiem albo bym tylko jadła i jadła albo wcale nie mogę, dziwny ze mnie przypadek :lol: Pewnie jutro w podróży będę wcinać za dwoje :P No i ciekawe jakie będą efekty w czwartek na wadze :roll: Pozdrawiam cieplutko :wink:
-
Hmm, nie najlepsze to wyjście, Aneczko, wiesz o tym dobrze... Może przygotuj sobie na podróż jakieś niskokaloryczne dania, bo ja wiem, sałayki warzywne, soczek, owocki?
Witch, cieszę się, że jest dobrze :P Ja dziś mam ciężką przeprawę, bo za oknem paskudna pogoda i ciągnie mnie wciąż do żarcia, ale się nie daję :P
Pozdrowionka ciepłe!!!
-
Ohhhh tak!! Same niskokaloryczne jedzonko :lol: Ale chyba jednak nie będzie mnie kusiło , bo właśnie wróciłam od taty ze szpitala gdzie była elektryczna waga, która pokazała.... 62,5!!!!! :lol: Ale się cieszę, bo to oznacza ze zrzuciłam ok 5 kg :lol: Jeszcze tylko 4 i będzie super :lol: Ah no i przyszłam się pożegnać bo jutro rano wyjeżdżam :( Będę za Wami tęsknić, to forum bardzo mi pomagało. Ale to tylko dwa tygodnie a i w międzyczasie postaram się znaleść jakąś kawiarenkę internetową żeby zobaczyć jak Wam idzie :lol: Chociaż i tak wiem że będzie szło świetnie :lol: Więc poprawka: Wpadnę zobaczyć jak wspaniale Wam idzie i jak chwalicie się sukcesami :wink: Buziaki,pozdrawiam bardzo mocno i trzymam kciuki, będzie dobrze :D
-
A mnie potym jak wczoraj 'zaszalałam' teraz coraz bardziej ciągnie do złego i naginania diety :( staram się jak mogę nie przekraczać 1000,ale..ciężko bywa :? ale nie dam się :evil: nie moge :evil:
ankkka16 my również będziemy tęsknić,więc wracaj do nas szybciutko :) i oczywiście gratuluje pozbycia się 5 kg :) teraz te 4 to już bedzie z górki :) uważaj tam u brata, nie daj się zbytnio kaloriom,buziaki :)
-
Ankaa, mam nadzieję, że podróż minie Ci spokojnie, a u brata nie dasz się pokusom!! Gratuluję tego spadku wagi!!! :D
Witch, dasz radę!! Nie naginaj dietki, nie warto! A jeśli już musisz zjesć coś ponad 1000kcal, to najlepiej, żeby to były jakieś warzywa, wtedy wyjdzie Ci to tylko na zdrowie!!!
Tryzmajcie się cieplutko!!!
-
AmmyLee staram się jak mogę,ale najgorzej jest wieczorem czy już w nocy jak widzę,ze ktoś z rodzinki sobie spokojnie wcina o tej porze :? ale damy rade :)
-
Z tym wieczornym wcinaniem to moi panowie mają poważne problemy :lol: Heh, mój brat czasami po 23 przypomina sobie, że nie jadł kolacji czy po prostu jest głodny :D Ale jak widzę jak wpieprzają, to jestem dumna, że sama tego nie robię. Odzwyczaiłam się od tego, i już nie potrafię inaczej. Zobaczysz, wkrótce nie będzie Ci tak ciężko!
Pozdróweczka!!!
-
Hej dziewczynki co się dzieje :o Dlaczego tak tutaj pusto :shock: ?! Ja wróciłam juz ponad tydzień temu ale nie miałam zupełnie dostępu do internetu bo skończyła się umowa z neostradą :x Ehhh no i wiedziałam że tam przytyję- całe dwa kilo :evil: :evil: :evil: Ale już jeden zrzuciłam i jeszcze trochę i będzie tak jak przed wyjazdem. Chociaż nie ma się co oszukiwać- bez ćwiczeń nie osiągnę wymarzonego efektu :? Dlatego chyba zaczynam chodzić od jutra z chłopakiem na siłownię :lol: Hehe pewnie wymięknę już po 10 minutach, ale warto sprubowac :wink: Napiszcie co u Was bo strasznie ciekawa jestem jak Wam idzie :!: Pozdrawiam cieplutko(wbrew pogodzie) :wink:
-
ojej, rzeczywiście, wątek przez ponad miesiąc się nie rusza. Tak długo mnie nie było, a tu pusto...
Jakoś przetrwałam wakacje, z dodatkowym bagażem jakichś 3 kg po 3 tygodniach, ale na własne życzenie, z pełną świadomością tego co robię :P
A teraz do roboty, tyle kilogramków za mną, więc i te zgubię :P
Oficjalne ważenie w poniedziałek :P
Pozdrawiam i rozruszajmy ten wątek :wink:
-
No wreszcie ktoś się zainteresował :lol: Ja od powrotu z niemiec nie chudłam ale też nie tyłam co jest naprawdę zadziwiające, szczególnie że nie odmawiałam sobie słodkich przyjemności 8) Ale już jakiś temu zmobilizowałam się i znów przeszłam na dietę. Chociaż nie wiem czy to dobre wyjście bo ostatnio mam takie straszne zawroty głowy więc boję się że mam jakiś niedobór czegoś :? Ale za godzinkę idę po wyniki morfologi i okaże się co tak naprawdę się ze mną dzieje. Tymczasem do usłyszenia :lol:
-
Aneczko, a jaka dietę stosujesz? Może trochę zbyt gwałtownie ograniczyłaś liczbę kalorii?? Albo zbyt się przemęczasz? Mam nadzieję, że badania i lekarz wszystko wyjaśni i już wkrótce będzie ok.
Ja tam sobie dietkuję z rozsądkiem, jem zdrowo i postanowiłam sporo się ruszać :D Mam nadziję, że uda mi się plany zrealizować, choć po części - 6kg do 1 października :D
Pozdrowionka serdeczne i trzymaj się ciepło i zdrowo!!!
-
Ja jestem na 1000kcal. Grzechy zdarzają się raczej rzadko, a jesli juz niekiedy wyjdę poza normę z powodu jakiejś słodkości to potem przez kilka dni nie mam nawet ochoty na takie występki :lol: Dietka bardzo mi odpowiada, nie chodzę głodna, piję dużo wody i herbatki czerwonej. Kupiłam sobie też takie tabletki "cidrex" - muszę powiedzieć że po kilku dniach widzę ich zdolności przeczyszczające :wink: Z ruchem raczej cienko, ale zaczął się rok szkolny więc napewno będzie go trochę więcej. Będę się starała na pieszo wracać do domciu (ok 40 min), poza tym 3 godzinki wfu tygodniowo i postaram się znaleść czas na jakiś aerobic :) Choć cięzko będzie w silną wolą bo strasznie się rozleniwiłam przez te wakacje :lol:
A co do badań to byłam na morfologii i mam wszystko w porządku. Lekarz skierował mnie jeszcze na glukozę i do laryngologa(bo mam szum w uszach przy tych napadach), ale najprawdopodobniej mam to wszystko z powodu mojego niskiego ciśnienia :? No niestety na to leków przeważnie się nie daje więc muszę przywyknąć do objawów :x Ehhh, no jakoś o będzie, a w dietkowaniu mi nic nie przeszkodzi :lol:
A właśnie dziś byłam w aptece na wadze i ukazała ona 62,7 kg. Jestem dość zadowolona bo jeszcze tydzień temu było 64,2. Lubię widzieć poztywne wyniki moich wysiłków :wink:
AmmyLee napewno się uda!!! Wspólnie damy radę, nie ma innej możliwości :P
Pozdrawiam cieplutko i życzę powodzenia :wink: