-
Raz na ZAWSZE
Walkę z kilogramami zaczęłam parę dni temu. Będę tu sobie pisać, jak mi idzie, jak mi ciężko, co bym zjadła/co zjadłam, o ruszaniu się, zabiegach, kosmetykach i ... o tym co POZA, bo nie samym odchudzaniem człowiek żyje :)
Mam 22 lata, 162cm wzrostu, ważę 59kg (kilo już straciłam). Dążę do 50-51kg, ale tę wagę chciałabym zachować już na zawsze (poza okresem ciąży, ale to ho ho, jeszcze lata przede mną :) ).
Moja dieta opiera się na limicie kalorycznym: 1300kcal/dobę, bo na mniejszej ilości kiepsko mi idzie, jestem głodna, rozdrażnion i łatwiej przerywam odchudzanie na widok zakazanych pyszności. Z założenia jem to, na co mam ochotę, patrząc przy tym, aby jeśli jest to coś słodkiego albo tłustego, ilość byla niewielka, no i żeby to się nie działo za często. Czyli jak raz na 3tygodnie zjem pół pizzy, to włosów z głowy sobie nie wyrwę :). Dbam jednak, żeby "wyskoki" i tak się mieściły w pewnych granicach - max. 1500kcal i zostały odpokutowane kolejnego dnia ćwiczeniami i "mniejjedzeniem" :).
Narazie o mnie tyle, zapraszam do współudziału, współodchudzania i na pogaduszki wszystkie kobietki :) Pozdrawiam :)
-
Dzisiejszy dzień minął nieźle: 2 godziny ostrej jazdy na rowerze, 1400kcal, bez wpadek wieczorno-nocnych :) Zaczęłam brać Cidrex, bo mam słabą przemianę materii i, może to jego pomoc, ale nie byłam jakoś specjalnie głodna cały dzień :-). I leciutka idę spać, dobranoc wszystkim :-*
-
cześć! Mam nadzieje, że Ci się uda. Ja od wczoraj jestem na 1000kcal i jak do tej pory idzie mi doskonale. Ja też mam 22 latka i też dąże do wagi 51-50kg. Mam 165cm i ważę 55,5 kilosów. Do października postanowiłam się z nimi uporać (zaczynam 3 rok studiów:) Napewno nam się uda! Mam prośbę - napisz czy Cidrex daje jakieś rezultaty, jestem ogromnie ciekawa...Trzymam za Ciebie kciuki i pamiętaj NIE PODDAWAJ SIĘ!!! Jakby co to pisz, a ja Ci wybiję z głowy przerywanie dietki!!! To narka, pozdrawiam chudziutko :D
-
Cześć! Ja mam do zrzucenia ogrooooooomną ilość sadełka i tyle razy odchudzałam się, że nie chce mi się więcej. Pozwól, że wpadnę czasem tu do Ciebie, bo widze, że jesteś wspaniale zmotywowana do walki ze zbędnym balastem. Może zarażę się Twoim optymizmem i silną wolą, a potrzebuję jej wiele... Życzę powodzonka
-
Jeszcze jedno małe pytanko. Co to jest Cidrex? Jak to działa i co zawiera?
-
Witajcie kobietki!!! :) Bardzo się cieszę, że wpadłyście "do mnie" :) Jest to dla mnie prawdziwy zastrzyk energii, bo motywacja, nawet duża, czasem słabnie. A poza tym, zawsze to miło wiedzieć, że nie jest się samej :) Dlatego dziękuję i zapraszam do dalszego ciągu.
Jeśli chodzi o Cidrex to jest to wspomagacz odchudzania, który poleciła mi moja mama, będąca farmaceutką przeciwną rzucaniu się na leki, zwłaszcza te najbardziej chemiczne :). Kopiuję opis działania leku:
CIDREX ( ocet jabłkowy w kapsułkach )
Opak.: 30 lub 60 kapsułek
* Składniki preparatu CIDREX mogą wspomagać proces odchudzania poprzez wpływ na poprawę metabolizmu, zwłaszcza cukrów i tłuszczów.
* Regularne stosowanie preparatu pobudza proces przemiany materii.
* Poprzez usuwanie zbędnego tłuszczu z organizmu wpływa na obnizenie poziomu cholesterolu.
Dietetyczny środek spożywczy specjalnego przeznaczenia żywieniowego -wspomagający odchudzanie.
Suplement diety. Produkt nie może być stosowany jako substytut zróżnicowanej diety.
Składniki :
Ocet jabłkowy, algi (Ascophyllum) , olej z nasion soi, olej z kiełków pszenicy, żelatyna, lecytyna, tłuszcz roślinny, glicerol, żółty wosk pszczeli, tlenki żelaza, dwutlenek tytanu.
Działanie:
* Kwasy: jabłkowy i cytrynowy biorą udział w cyklach metabolicznych i usuwają szkodliwe produkty przemiany materii.
* Algi są żródłem jodu niezbędnego dla prawidłowego przebiegu procesów metabolicznych, w tym warunkujących otyłość.
* Olej z zarodków pszenicy bogaty jest w witaminę E, magnez, kwas pantotenowy, fosfor, tiaminę i cynk. Są to ważne składniki niezbędne do prawidłowej przemiany materii.
* Witamina B6 jest niezbędnym czynnikiem w prawidłowych czynnościach układu krwiotwórczego i skóry oraz w przemianach aminokwasów.
* Lecytyna bierze udział w procesach metabolicznych i transporcie tłuszczów, przez co wpływa na poziom cholesterolu.
Sposób użycia:
Osoby dorosłe, stosować 2 kapsułki dziennie przed jedzeniem, popijając dużą ilością wody.
Przeciwwskazania:
Dzieci, kobiety w ciąży, matki karmiące.
-
Meiga witaj :)
Chętnie się do Ciebie w odchudzaniu przyłączę, bo ostatnio (po prawie trzech miesiącach) moja motywacja znacznie spadła i dokuczają mi różne smaczki :wink:
Mam 23 lata, 164 cm wzrostu, zaczynałam od 65, teraz jestem przy 57 a dążę do 55 kg :)
Widzę, że narazie super Ci idzie! Trzymam kciuki, żeby było tak dalej :)
-
Witaj! Pięknie Ci idzie, gratuluję!! :) Jesteś już tak blisko celu, to raczej ja się powinnam uczyć od Ciebie :). Jaką dietę stosujesz, co i ile ćwiczysz?
Moja motywacja jest tym razem silniejsza niż kiedykolwiek - podstwą było zerwanie z zasadą {wszystko albo nic". Odchudzałam się od 2 klasy ogólniaka, ale zasada, o której mowa sprawiała, że jak tylko zdaryła mi się jedzeniowa wpadka, to przerywałam dietę i jadłam, ile wlezie, i tak na okrągło. Nie tyłam bardzo, max. osiągnęłam teraz - 60kg, ale też nie chudłam. Jak poszłam na studia, to życie studenckie odchudziło mnie do 51kilo, czułam się świetnie. Potem wyjechałam pracować na wakacje zagranicę... Tam jedzenie było inne, nie miałam za dużo czasu na ruch i, niestety przytyłam do 58. Nie zrzuciłam od tamtej pory, a jeszcze doszło trochę ciałka. Nie łamię się, nie biadolę. Tym razem wiem, że to, jak jem teraz ma być planem na przyszłość, a nie zamierzam w przyszłości odmawiać sobie wszystkiego. Muszę się, po prostu, nauczyć na stałe jeść zdrowo i w rozsądnych ilościach, a nie raz mało, a raz się obżerać.nie jest to łatwe, ta zmiana myślenia i podejścia. Ale dam z siebie wszystko, obiecuję sobie i Wam :). Życzę dużo zapału na kolejny dzień, pozdrawiam serdecznie!! :)
I bardzo dziękuję za odzew, motywuje mnie ogromnie!!
-
Wielkie dzięki Meigo za tak wyczerpujące info o Cidrexie. Jutro, a właściwie dzisiaj pobiegnę do apteki, bo widzę,że skład tego leku jest zupełnie bezpieczny. Może jedynie ten jod mnie odstrasza, ale pewnie w algach nie jest go aż tak duzo, by mógł mi zaszkodzic ( moja tarczyca odmawia posłuszeństwa). I oczywiście bede CIę informować o skutkach mam nadzieję zbawiennych przyjmowania tego leku. Na razie zmuszam się do ćwiczeń, czego naprawde nienawidzę. Sport jest mi ideologicznie obcy, a bez niego nic nie zdzialam, więc z kwaśną miną macham czym się da. Mężuś mi trochę pomaga, stosując dziwne wygibasy z pantomimy- wtedy jest troszkę przyjemniej...Uciekam spać, bo we śnie też tracimy kcal, a ja tracę je wszędzie-nawet zaczęłam szyć ręcznie :D - byleby się nie ruszać. Taka właśnie marudka jestem. Miłego wtorku pełnego sukcesów
-
Może i ja się skuszę na Cidrex..? Hmmm...mamy podobne doświadzenia. Jedno potknięcie i dieta w kąt. Modlę się, aby tym razem tak nie było. Może tym razem się uda.
NAM WSZYSTKIM!! Życzę dużo samozaparcia!
Mam pytanie dotyczące tickera. Co zrobić, by za każdym razem, gdy wysyłam post sam się wklejał? Zauważyłam, że moja biedronka jest nad kreską, a Twoja łódka Pod. Proszę opisz jak go wkleiłaś do postu krok po kroku, bo kombinie i kombinie, ale mi nie wychodzi. Na stronie tickera są jakieś bbCode, HTML(u mnie jest na NIE w Opcjach po lewej na dole) i ezCode. Które mam przekopiować? Jeżeli możesz mi pomóc, będę Ci ogromniście wdzięczna.
-
Hej! Trzeba skopiować bb code. A to gdzie jest znacznik chyba zależy od rodzaju linijki... sama nie jestem do końca pewna. Żeby ticker się wklejał pod każdą twoją wypowiedzią musisz wkleić bb code w Profil towarzyski, chyba w 'podpis'. Pozdrawiam :)
-
Dziś mam słabszy dzień... Pogoda jest okropna, nie mogłam przez deszcz pojechać do pracy na rowerze, zbliża mi się okres, dowiedziałam się, że pracownicy naukowi nie mają dyżurów w wakacje (i mam przez to mały problem), no i już zjadłam 1250kcal, a na czekoladę albo mieszankę studencką mam taką ochotę, że prawie bym do sklepu się po to ruszyła...
Oczywiście, nie z głodu, ale ze starych przyzwyczajeń.
I wcale nie mam już tyle pewności, że wytrwam do końca dnia.
-
Do izsa
Hej! Jeśli chodzi o ćwiczenia, to ja też nie lubię gimnastykować się sama w domu. Trzeba odnaleźć taki sport, który będzie nam dawał przyjemność, a nie będzie męczarnią. W zimie chodziłam na ju-jitsu, gdzie dawali niezły wycisk, ale stawy kolanowe odmówiły współpracy.
Wiosną, latem i wczesną jesienią zawsze jeździłam duuuuużo na rowerze, bo to uwielbiam :).
Teraz jeżdżę, a jak nie ma pogody, to... no właśnie - niestety, nie potrafię się zmusić do gimnastyki w domu. Może rozwiązaniem są spacery?? Jak tylko skończę sesję poprawkową, do której się muszę uczyć jeszcze jakiś czas, to zdecyduję się na basen - nie obciąża stawów, pływanie jest przyjemne i pozwala stracić sporo tłuszczyku :). Żeby tylko przetrwać dzisiejszy dzień, żeby tylko się nie poddać...
-
Witaj meiga!
Trwaj, nie poddawaj się, wytrzymaj! Dietkowanie ma sprawiać fajdę i byc przyjemnością, a nie walką. Choć wiem, że bywa ciężko. Masz rację z tymi ćwiczeniami w domu - mnie tez jest ciężko się do tego motywować. Z radością pochodziłabym na mój ukochany step - ale na razie siedzę w książkach, przygotowując się do ostatnich egzaminów i obrony. Więc nie ma wyjścia - musze cwiczyć w domku. Od jutra mam zamiar wstawać godzinę wcześniej niż zwykle - i ćwiczyć, biegac, tańczyć, skakać :) Tak na miły początek dnia, nieważne, że o 5.00 rano ;) Potem do pracki, wieczorkiem ksiązki i lulu. Mam nadzieję, że wytrwam tak do połowy października, bo do tego czasu będe musiała się uczyć wieczokami. A nie chcę odkładać odchudzanka na później.
Trzymam kciuki, na pewno się uda!
Caluski,
Anita
-
Bardzo, baardzo Ci dziękuję za pomoc! Udało się.
Hmmm...basen - fajna sprawa. Też bym się wybrała, ale niestety nie podrodze mam :( Ciekawa jestem jak sobie dziś poradziłaś. NIE PODDAWAJ SIĘ!!!
A jutro będzie jeszcze Lepiej :wink:
-
Witajcie moje drogie!
No "jakoś" sobie wczoraj poradziłam: na kolację fasolka szparagowa, a po kolacji... Pawełek i Corny... :oops: W sumie około 1800kcal... No rewelacja to nie jest i duma mnie nie rozpiera z tego powodu, ale znając moje możliwości - mogło się zatrzymać na 3000kcal. Nauka z tego taka, że nad silną wolą trzeba pracować trochę dłużej niż mi się wydawało - no myślałam, że już ją mam :wink:
Dziś za to od rana idzie mi nieźle: śniadanie - 330kcal, II śniadanie - 125, obiad - 435, narazie tyle :). Na kolację planuję musli z maślanką truskawkową i kilka suszonych śliwek (razem ok. 320kcal).
Jeśli chodzi o basen, to ja mam dwie ulice od siebie, ale wejście kosztuje 12zeta, już po zniżce studenckiej! Jak dla mnie ze dwa razy za drogo! A tańszy basen (za 5zł) mam na drugim końcu miasta - dojazd dwoma autobusami, wrrr. Czasu mało: pracuję na pół etatu I jeszcze mam 2 duże egzaminy we wrześniu, pomijam obowiązki dobrej przyszłej żony :P
Na szczęście przestało padać, mogłam jechać rowerem do pracy i jak tylko przetrawię obiad, to jeszcze się wyjdę przejechać :).
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za wsparcie!! :) Trzymajcie się.
-
Szkoda, że tej silnej woli się poprostu nie ma, tylko trzeba nad nią ciężko popracować...Ale z drugiej strony czy nie było by za łatwo??...Nieee. Chociaż jeden problem były by z głowy :wink:
Wiesz, jeżeli chodzi o basen to może warto się zastanowić nad wykupieniem karnetu. U mnie np. to 10h kosztuje 50zł (zniżka studencka). To chyba nie jest drogo.
Pozdrawiam i zapraszam w moje skromne progi :wink: Pa
-
Dziś pierwszy z "tych" dni... Od rana chodzę na ssaniu, mimo że już zjadłam 1200kcal! Kolacja będzie więc leciutka - pewnie fasilka szparagowa i koniec.
Bilans rowerowy: 80 minut :). Ale tak sobie myślę, że warto by jednak zmusić się do jakiejś dawki gimnastyki, żeby np. wzmocnić i ukształtować mięśnie brzucha. Coż, poszperam w tej sprawie :).
Ah, i kolejny krok dziś zrobiłam - zastąpiłam sól w sałatce bazylią :).
Snake'u, jeśli chodzi o basen, to znalazłam rozwiązanie - okazało się, że mam raz w tygodniu za darmo z firmy, tylko, niestety znowu baaaardzo daleko od domku. Ale zdecydowałam się skorzystać w najbliższy wtorek. Pozdrawiam Cię serdecznie i napisz jak Ci idzie zrzucanie :) Papa
-
P O R A Ż K A !
Jednak.
Chylę pokornie głowę (znad orzeszków paprykowych i piwa, a to nie całe zło jeszcze...).
Ale nic to - ten ma szansę wygrać, kto staje do zawodów. Ja będę tutaj jutro. Nie zrezygnuję.
-
EVERY DAY IS A NEW DAY
I'm back.
Śniadanie:
-łyżeczka miodu: 23kcal
-2 kromki chleba żytniego: 200kcal
-pół łyżeczki margaryny "Pani domu": 17kcal
-100g pomidora: 17kcal
-30g bryndzy owczo-krowiej: 110kcal
Razem: 357kcal
II Śniadanie:
-250ml mleka sojowego czekoladowego: 185kcal
-kromka chrupkiego chleba: 25kcal
Razem: 210kcal
Obiad:
-100g sałaty: 14kcal
-100g pomidora: 17kcal
-120g jogurtu naturalnego "Bakoma": 75kcal
-ząbek czosnku: 3kcal
-100g gotowanej kaszy perłowej: 152kcal
-150g smażonego filetu z kurczaka: 210kcal
Razem: 471kcal
Kolacja (planowana):
-50g musli bakaliowego "Dr Oetkera": 190kcal
-200g maślanki truskawkowej: 104kcal
Razem: 294kcal
W sumie: 1322kcal
Ruch:
-50 minut jazdy rowerem: -300kcal
-30 minut lekkiej gimnastyki: -110kcal
-
No, no niezły plan. U mnie jakoś tam idzie. W sumie to się powinnam cieszyć, bo kompletnie straciłam apetyt :( Do tego waga mi się popsowała i nie mam jak przeprowadzić kontroli...ale jest dobrze, bo czuję, że schudłam troszke :wink:
Co do basenu: szoruj, nawet się nie zastanawiaj!! To co, że daleko. Pomyśl jakie będą efekty :D Coraz mniej tłuszczyku, coraz mniej tłuszczyku...
-
Dzięki Snake'u! :) Ja też nie mam wagi :) (w poniedziałek jadę na rowerku po pracy zważyć się w przychodni studenckiej - tam stoi taka medyczna waga na korytarzu za darmo :) ).
Widzę, że robisz postępy - trzymaj tak dalej!!
Pozdrawiam, potem się odezwę, bo teraz czas spalić na rowerze pyszne śniadanie, jakie mi dziś sprawił my beloved :) (naleśniki z serem!!).
Całuski :D
-
Intensywne (min. 20km/h) jeżdżenie na rowerze przez 60 minut -600kcal !!! Jupi!!! Bo ja tak szatańsko dziś jeździłam przez 90minut!! :D -900kcal
A zjadłam:
Śniadanie:
-3 naleśniki z serem: 450kcal
Razem: 450kcal
II Śniadanie:
-kawa pobudzająca metabolizm: 35kcal
-kilka winogron: 50kcal
Razem: 85 kcal
Obiad:
-kromka chleba żytniego razowego: 100kcal
-10g bryndzy owczo-krowiej: 42kcal
-100g pomidora: 17kcal
-500g fasolki szparagowej: 185kcal
-łyżka oliwy z oliwek: 90kcal
Razem: 434kcal
Kolacja:
-200g maślanki truskawkowej: 104kcal
-50g musli bakaliowego "Dr Oetkera": 190kcal
Razem: 294kcal
Co nieco po-kolacyjne:
-2 małe jabłka: 80kcal
W sumie: 1343kcal :)
A co :D
-
Po weekendzie :-)
Weekend minął w limicie kalorycznym i na sportowo :-).
Niestety, zbliża się nieubłaganie wrzesień i mało mam czasu, żeby tu wpadać...
A dziś tak był (i będzie):
Śniadanie:
-50g musli bakaliowego: 190kcal
-200g maślanki truskawkowej: 104kcal
-łyżeczka miodu: 23kcal
Razem: 327kcal
II Śniadanie:
-170g jogurtu naturalnego: 105kcal
-mała nektarynka: 50kcal
Razem: 155kcal
Obiad:
-porcja spaghetti z mąki razowej z sosem: 450kcal
-kubek kawy pobudzającej metabolizm: 35kcal
Razem: 485kcal
Kolacja:
-porcja sałatki z pomidorów i mozarelli: 150kcal
-2 kromki razowca żytniego: 180kcal
Razem: 330kcal
W sumie: 1297kcal
Ruch:
-50min. jazdy na rowerze: 300kcal
-30min. lekkiej gimnastyki: 110kcal
-
Śniadanie:
-2 kromki żytniego razowca: 180kcal
-10g serka na chlebek: 30kcal
-łyżeczka miodu: 23kcal
-10g pasztetu drobiowego: 45kcal
-100g pomidora: 17kcal
Razem: 305kcal
II Śniadanie:
-mała drożdżówka: 250kcal
-mała nektarynka: 50kcal
Razem: 300kcal
Obiad:
-300g gotowanego kalafiora: 105kcal
-2 małe ziemniaki gotowane: 100kcal
-4 kotleciki sojowe gotowane: 240kcal
-pół łyżki oleju słonecznikowego: 45kcal
Razem: 490kcal
Podwieczorek:
-kawa wg 5 przemian: 35kcal
Kolacja:
-50g musli Dr Oetkera: 190kcal
-200g maślanki truskawkowej: 104kcal
Razem: 294kcal
W sumie: 1424kcal
Ruch:
-30 minut lekkiej gimnastyki: 110kcal
(BO LEJE JAK Z CEBRA!!!!! :( )
-
Pusto w tym moim wąteczku trochę, ale w sumie i tak wpadam tu ostatnio jak po ogień... Na "rachunek sumienia" :)
Śniadanie:
-50g musli bakaliowego: 190kcal
-200g maślanki truskawkowej: 104kcal
Razem: 294kcal
II Śniadanie:
-170g jogurtu naturalnego Bakoma: 105kcal
-kajzerka: 120kcal
Razem: 225kcal
Obiad:
-talerz zupy pomidorowej, niezabielanej: 105kcal
-4 kotleciki sojowe gotowane: 200kcal
-sałatka z sałaty, pomidora, oliwek z sosem winegret: 160kcal
-kromka żytniego razowca: 90kcal
Razem: 555kcal
Kolacja:
-3 małe jabłka: 150kcal
-3łyżeczki miodu: 66kcal
Razem: 216kcal
W sumie: 1290kcal
-
Dawno tu nie byBam, bo komp mialam nieczynny. Widz, ze bardzo zdrowo si od|ywiasz. Moge tylko pozazdroscic. Ja niestety w tym wzgledzie kuleje, bo mam chyba zbyt slaba silna wole. i pamiec równiez, bo zamiast cidrexu kupilam cinarex. Wlasnie zorientowalam sie , ze zazywam nie to o co mi chodzilo-hihihihihi, ale na szczescie CInarex moge brac na inne dolegliwosci-uffff. Milego odchudzonka zycze
-
PrzyszBam znów, a tu nawet autorki nie ma i pewnie podjada jakies frykaski i sie nie podzieli :D