Słonca moje kochane. Już niedługo wracam. Tylko czasu brak, zeby net wrócił do domku. jesteście kochane, ze mimo to piszecie. trzymam za Was mocno, mocno kciuki. Niedlugo znóe zaczne wieczorne kawki na Waszych postach. Przesyłam całuski
Wersja do druku
Słonca moje kochane. Już niedługo wracam. Tylko czasu brak, zeby net wrócił do domku. jesteście kochane, ze mimo to piszecie. trzymam za Was mocno, mocno kciuki. Niedlugo znóe zaczne wieczorne kawki na Waszych postach. Przesyłam całuski
Hej Izuś :)
jak miło Cię "widzieć" :) oj szybko ten net kombinujcie :) bo nie ma to jak kawka z nami.. :)
pozdrawiam Cię gorąco i czekam na wieści z pola dietkowego :)
miłego weekendu :D
Witaj, cieszę się ,że wracasz do dietki bo już nie miałam nadziei.
Wracaj szybko.Pozdrawiam.
http://images2.fotosik.pl/203/b52e84f797f317cc.jpg
No to czekamy na Twoj powrot!!! :D Pozdrowionka. :D :D :D
Dziewczyny kochane . sto lat mnie tu nie było.mam nadzieję, ze też gdzieś tu jeszcze jestescie. Powoli będę Was szukac. Powoli, albowim zapomniałam straciłam już prwko do serfowania po sieci i muszę wszystko sobie przypomniec. Ruszam na poszukiwania. Do zobaczonka.Pozdrowionka od Izsy
Witaj kochana!
Nie wiem, czy mnie pamiętasz... Bywałam tu troszkę u Ciebie. Fajnie, że znowu tu jesteś. Co u Ciebie? Opowiadaj!
Oczywiście, że pamiętam Cię Lili. Przecież duchem cały czas tu byłam. Pamiętam wszystkie dziewczyny i powoli bedę Was szukac. To miło, ze mnie odwiedziłaś. Zaraz wpadnę do Ciebie :D
Dziś póżno wstałam więc dzień zaczynam od obiadu:
- surówka:pomidor, ogórek, sałata, rzodkiewki, cebula,
-ziemniak got
obżarłam się okrutnie :oops: . Ogólnie kcal pewnie niewiele, ale ilośc zastraszająca.brrrrr, a niedługo spacer w kierunku... plot z koleżanka. i obym wytrzymała małą kolację
uwaga! Próba strażnika
no ostatni raz
oj mam dziś pecha. Ciągle mi coś tu zzera i głodna sie już od tego robie. Bleeee.
Deser:
Arbuz trochę i małe ciasteczko( musiałam w gościach)
Kolacja:
2kromki razowca z pastą rybną( :oops: )-sam tłuszcz, ale potrzebowałam ryby na gwałt
Ze spaceru nici, bo nie zdążyłabym, ale brzuszków dziś sporo zrobiłam. Muszę wdrożyc sie znów w systematyczne zapisywanie, coby łatwiej się kontrolowac.
Ważę 107kg, czyli przez półtora roku schudłam10 kg.szkoda, że między fałdkami, a nie w fałdkach( Kto jest grupaskiem, wie o co chodzi). Cieszę się jednak, ze nie mam jeszcze nadmiaru skóry. Tego najbardziej się boję. Nic . Idę poczytac inne posty. Muszę się podbudowac. Dobrej Nocki