Dzięki, ale nie ma czego:)
A co do kolacji, to nie wiedziałem, że przy 1000 można ją jeść...aha ile można schudnąć przy jej stosowaniu? O jakich wynikach słyszałyście??
Pozdrawiam :*
Wersja do druku
Dzięki, ale nie ma czego:)
A co do kolacji, to nie wiedziałem, że przy 1000 można ją jeść...aha ile można schudnąć przy jej stosowaniu? O jakich wynikach słyszałyście??
Pozdrawiam :*
Kochany!
Tylko pozazdrościć energii! - Nic to, jak mawiał Wołodyjowski. Nic nie stanie Ci na drodze, jeśli Ty tego nie zechcesz! Dieta, "spacer" po schodach itd. Warto się poświęcić. Pozdrawiam! Pokrzywka
PS Niestety dziś zjadłam kolację, choć nie miałam tego w planie, ale 1000kcal nie przekroczyłam.
Witam Kochane Misie-Pysie:)
Po krótkiej przerwie zapraszam ponownie na "kafkę"z moim udziałem.:)
Dzięki bardzo za wsparcie gigosiki, agusie, ivy, pokrzywki, itd... Przetrwałam ciężki okres weekendowy rewelacyjnie. Wczoraj miałam uroczystą kolację z udziałem moich rodziców i gotowałam, gotowałam.....same niskokaloryczne potrawy. Zbiegałam całe miasto za polędwicą wołową, bo ta ma mało kalorii i zrobiłam chińszczyznę plus krem z zielonego groszku. Wszystkim bardzo smakowało, a ja byłam z siebie bardzo zadowolona, bo się nie objadłam. Dzisiaj jest już wieczór i przede mną kolacja. Mam jeszcze 400kcal do spożycia:)
Co do Twojego pytania Radku, tak jak Ci pisłama ja schudłam 20kg, a odchudzam się od 2 grudnia z przerwą dwudniową na święta, bo w Boże Narodzenie przytyłam 2kg, ale w dwa dni zrzuciłam. Nie mogłam się powstrzymać od zjedzenia pierogów, barszczu, i tony ciast. Teraz idzie mi już wolniej. W pierwszym miesiącu schudłam 10kg, w drugim 7kg, a od 3 lutego 3kg dopiero. Miałam chwile załamania, ale wtedy wpadałam do internetowego mieszkanka i czytałam, pisałam i mi przechodziło. Najgorzej jest wtedy kiedy waga stoi. Ja nigdy tego sama nie doświadczyłam, a ostatnio stała jak zaklęta ponad tydzień. Dziś zrzuciłam kolejny kilogram i ważę już 95kg. Dla niektórych to ja jestem dopiero słonica, ale ja jestem z siebie bardzo dumna. Jeszcze tylko 15kg, no ewentualnie 20 i będę miała swoją idealną wagę. Zakładam, że do końca kwietnia uda mi się zdobyć swoją wymarzoną wagę, ale czas i organizm pokaże. Na razie idzie mi całkiem nieźle, choć ostatnio mam potworną ochotę na słodycze, ale się nie daję. Dzisiaj mój nażeczony zjadł pół sernika od teściowej siedząc mi przed nosem, a ja nawet nie drgnęłam, a sernik był gotowany, mój ulubiony. :)
Pozdrawiam gorąco wszystkich i życzę powodzenia w następnym tygodniu. Może zrzucimy razem następne kilogramy???:)
Kochani!
Nie lubię ironizować. Staram się pozytywnie patrzeć na świat, w każdej sytuacji tkwi odrobina złaego i dobrego.
Dla wygody wykupiłam obiady, więc jadłam mała porcję, a ponadto tylko piłam. Taka dieta to ok. 600-700 kcal. Wtedy szybciej się osiąga spadek wagi. W ramach 1000 kcal można zjeść od 3 - 5 posiłków. I i V - po 200, II i IV - po 150, a III - 300 albo I i III - 300, II - 400. Ile się traci? To zależy od wielu czynników, np. ćwiczeń, sposobów na " wolny" czas itd. Najczęściej od 2-4kg na miesiąc. Na początku diety chudnie się szybciej, ale powoli organizm zwalnia p.m. i dlatego trzeba się napracować na nową figurę.Tak jest racjonalnie. Niestety, my nie mamy cierpliwości, więc stale szukamy lepszych sposobów. Wasze Ziółko
Kochana Gosiu!
Apetyt rośnie w miarę ... zrzucania. Myślę, że dobrze dzielić sobie nasze zadanie na etapy. Sądzę, że za parę kg przyznasz mi rację. Niestety, nikt nie wie, jaki to wysiłek. Masz świetnego narzeczonego, możesz "kształtować charakter" do woli. To żart, oczywiście. Razem pozbędziemy się zapasów. Nasza w tym głowa. Pozdrowionka dla wszystkich!
Wasza łagodna Pokrzywka
PS Podaj przepis na gotowany sernik, może ja też będę kształtować charakter?!
Witajcie!
wczoraj nic nie pisałam bo coś psuło sie na serwerze.
niestety nie moge być z siebie taka dumna jak Gośka a to dlatego, że cały weekend się objadałam. nie moge też stwierdzić czy udało mi się zrzucić choć 1 kg na owocach ponieważ akurat dopadła mnie babska choroba (no wiecie....).
Dzisiaj od samego rana strasznie boli mnie głowa i właśnie jem bułkę z kefirem bo musze zażyć jakieś proszki.
Wpadne na "kawkę" jak mi się trochę polepszy bo nawet nie jestem w stanie niczego fajnego napisać.
Do usłyszenia
Aha Radek strasznie mnie rozbawiłeś z tym stepem. Ja mam bardzo głupią wyobraźnie i już widziałam ciebie jak ćwiczysz i zarywa sie pod tobą step i bardzo sie uśmiałam sorki.
Cześć Kochani
Nowy tydzień zaczynam jako pierwsza w mieszkanku:) Zaczynam jeszcze bardziej zmobilizowana niż wczoraj, bo schudłam kilogram! Ach uwielbiam tę chwilkę kiedy wchodzę na wagę a tam wskazówka przesunęła się w lewo. Jeszcze te wstrętne 15kg i już. Kochana Pokrzywko chętnie podam Ci przepis, ale dopiero wieczorkiem lub jutro, bo nie wiem kiedy będę miała chwilkę żeby znowu wejść na kawkę. pracuję dzisiaj do 19:30, a potem jak zwykle sauna, step i robi się 22:30 zanim dojdę do domku. wtedy nie zawsze mam czas na to, żeby cokolwiek napisać na forum taka jestem padnięta.A przepis mam w domku. Ale ostrzegam, że to potworna bomba kaloryczna. To mnie zgubiło na święta, bo pożarłam chyba tonę i w dwa dni dwa kilogramy mi przybyły. Teraz jak patrzę na ciasto to zachowuję się jak bokser:ślina cieknie mi po brodzie:)))) Ale ja jestem łąsuch na słodycze!
Stwierdzam jednogłośnie, że czas na odchudzanie! U mnie w klubie wszystkie babki się pytają co ja robię, że tak chudnę. Co ja mam im odpowiedać???Większość z nich chce słyszeć, że objadam się do braku opamiętania, nie ćwiczę i chudnę. Przecież to kompletna bzdura i same wiecie jaki to wysiłek zgubić choć jeden kilogram.
Dziękuję Pokrzywko, że oświeciłaś mnie w pisowni "narzeczony":) Mam takiego, a nie wiedziałam przyznam szczerze, jak to się pisze:) Ale ze mnie gapa ortograficzna:)
Nie wiem czy Wam wspominałam, że z wyczerpania i braku odpoczynku postanowiłam jechać gdzieś nad morze na wczasy odchudzające. Zawsze pracuję na dwie zmiany i teraz wyraźnie wyszło mi to bokiem. Gdyby nie ćwiczenia to bym kompletnie wypompowała swój organizm. Postanowiłam sbie tak:jeżeli nie wygram w konkursie "Super Linii" (a obawiam się, że raczej nikłe szanse:)) to sama finansuję sobie wyjazd na tydzień i szaleję do woli (na plu diety i ćwiczeń oczywiście:) W końcu nie do końca życia będę miała 24 lata, więc muszę się teraz wyszumieć:))) Wszystkie moje znajome biegają z dyskoteki na dyskotekę, a ja jakoś tego nie uznaję, wolę odpoczynek na powitrzu lub wczasy w ciepłym klimacie. To dopiero rewelacja!:) Ale się rozgadałam:) Wracam do pracy i życzę Wam miłego dnia:)
papapa
3mam za ciebie kciuki i zycze powodzenia ! :)
Witaj :)
Życzę udanego kolejnego dnia walki z wagą!
Trzymam mocno kciuki :*